Mój dziadek był w Auschwitz, babcia zbierała odrzucone ziemniaki i resztki po zbiorach zboża żeby przeżyć, bo już przed wojną nie była bogata. Dziadka od drugiej strony wysłali do rodziny do Czech, a babcie na przymusowe roboty do Niemiec. Lenino to rzeź, a żołnierzy walczących na froncie wschodnim nikt nie wyklął. Czerwoni szli bez porządku, kradli i gwałcili, a z zachodu na wschód leciały wielke stada bydła i wagony pełne maszyn, wszystkiego co się dało i warto było wywieźć. Pradziadka uważali za kułaka choć wcale wiele nie miał.







Odpowiedz z cytatem