Total War Warhammer : II
Pierwsze wrażenie - jest lepiej, wręcz dobrze, lecz im dłużej męczę grę tym więcej wydaje mi się w niej absurdów oraz odgrzewanych mechanik niekoniecznie z dobrym skutkiem poniżej w pkt krótki opis moich przemyśleń.
Do tego co dobre można zaliczyć:
- Dalszą część powolnego powrotu do umiejętności jednostek
- Lepsza optymalizacja gry od 1 części po prostu widać że gra jakoś lepiej chodzi
- Ciekawe rasy, każdą skończyłem grę co nie miało miejsca w 1 części
- Odniosłem wrażenie że w przeciwieństwie do 1 części zmagania wojenne w kampanii mają miejsce na całej mapie a nie są ograniczone twoją strefą kolonizacji
- Można skolonizować każdą osadę bywają w niektórych pewne minusy ale jest to dosyć logiczne, w końcu bazy wypadowe można założyć wszędzie
Teraz czas na to złe:
- AI, które leży i kwiczy, potrafi wycofać garnizon zaraz przed rozpoczęciem oblężenia by stracić osadę i później podstawić ci tą armię pod nos w trybie marszu, również nie wycofuje oddziałów ze spaczonych terenów i pozwala by one ginęły.
- Dyplomacja w której frakcja niezwiązana z wirem potrafi ci wypowiedzieć wojnę z 2 końca mapy i wysłać armię tracą przy tym swoją stolicę i połowę prowincji na rzecz innej w trakcie jej podróży do ciebie przez morze.
- Dalsza część absurdów z poziomem trudności który tutaj dotyka ciebie i sojuszników w zasadzie warto się zastanowić czy jest w ogóle sens podpisywać sojusze jeśli oczekujesz by ta frakcja na co się przydała, gdyż po podpisaniu dostaje te same kary co ty.
- Brak jakichkolwiek różnic między frakcjami co wydaje mi się absurdalne by np krasnoludy z Lustrii miały dokładnie te same jednostki co te z Arabi w końcu są oddalone od siebie o cały "Wielki Ocean"
- Walka w polu o miasteczka bez murów chociaż w tle widać że coś tam mają, a jak już postawi się murek to walka o jego wycinek co przy potyczce z 1 armią jakoś jestem w stanie zrozumieć ale 2 armie atakujące ten wycinek to absurd
- Hegemonia elfów oraz umarlaków, za każdym razem jak zaczynałem grę to wiedziałem że najpierw top1 będą wysokie by potem oddać pałeczkę mrocznym a na końcu zostawić dla umarlaków
- Imperialni piraci czego kompletnie nie rozumiem czy tak ciężko jeśli im się nie che zrobić chociaż coś podobnego do tych maruderów z mieszanką frakcyjną
- Poziom trudności który po prostu nie istnieje gdyż to zwykły handicap, naprawdę aż tak ciężko dopisać kilka pętli w kodzie odblokowujących pewne manewry dla SI na wyższych poziomach jak np desant przy stolicy?
To chyba wszystko, i chciałem jeszcze dodać że odradzam granie w starsze części tw grając w młota gdyż gra wyda się strasznie uboga szczególnie podczas toczenia bitew ^^
Opis na podstawie gry Qeekiem, Telicisem, mamuśką i jaszczurem na poziomie Bardzo Trudnym
Końcowa ocena: 7/10