Widział kolejne hordy Macedończyków wlewających się do miasta. Było ich mrowie. Mimo salw scytyjskich łuczników, które robiły sieczkę z hypaspistów próbujących zdobyć mury, na miejsce każdego wojaka wchodziło dwóch następnych. Nicefor Loxos wycofany ze służby przygotowywał długo miasto do tego, co miało nadejść. Najeźdźcy dopomogli mu, nie niszcząc budynków. Generał Styks wycofał swe wojska do centrum. Zgodnie z wcześniejszym planem większość jego żołnierzy rozproszyła się, wchodząc do zaułków ulic, tworzących zagmatwaną siatkę. Myśl, że miał się poddać męczyła go.
- Nie mam pojęcia od kiedy jestem członkiem rodziny królewskiej. - rzekł generał. - Jedyny syn Nugzariego jest w odległej krainie, daleko poza waszym zasięgiem. Możecie przejąć władzę nad miastem i ustanowić marionetkowe państwo.
Dowódca macedoński uśmiechnięty, rozpoczął nudną przemowę do swych wojaków, z których połowa posnęła, gdyż nie słyszała większych bredni.
Tanais stało miastem półświatka, nad którym Macedończycy mieli władzę pozorną. De facto rządy zaczęli sprawować w nim hersztowie - generałowie : Styks, Nicefor, Bakari oraz Sergo zwanym szalonym. Nic nie działo się bez ich wiedzy. Nikt nie mógł wejść do miasta, nie zostając niezauważonym. W dzielnicach, gdzie starch było zapuszczać się będąc obywatelem uzurpatora, kwitło życie zarówno kulturowo - towarzyskie, jak i to przestępcze. Siatka tajnych tuneli, magazynów broni oraz szpitali mieściła się w okupowanym mieście. Nielegalne kasyna pozwalały na utrzymanie doborowych oddziałów, rekrutowanych - a jakże w nielegalnych aren, gdzie śmiałkowie z różnych krańców świata pojedynkowali się. Tajne kontrabandy mieściły towary zdobyte na pirackich rejzach, których celem były statki wroga. Patrole macedońskie znikały jeden po drugim, a w mieście wybuchały kolejne zamieszki. Żaden zarządca nie był w stanie rozwiązać problemu. Powiększała się siatka informatorów, odwrotnie proporcjonalnie do liczby konfidentów i kapusi. Tajne skarbce zapewniały byt wielu partyzanckim drużynom, czyhającym na rozległych stepach.
Tanais jest miastem wolnym, pozornie należącym do Macedonii. Każdy mieszkaniec tylko czeka, by wbić im nóż w plecy. Bo serce Kimmeri, mimo niebytu na mapie, nadal biło w dzielnicach miasta.
![]()





Odpowiedz z cytatem