Nie zgadzam się z kilkoma kwestiami:
Brodacze i Gobliny nie są zagrożeniem. Krasie prawie nigdy nie wypowiedzą Ci wojny gdyż mają cechę ,,defensywny'', poza tym Bretka ma za dużo mechanik wzmacniających relacje z dobrymi frakcjami i za dużo wspólnych wrogów by relacje zrobiły się złe. Gobliny za to to jedna z najsłabszych frakcji w grze która zazwyczaj w 10 turze już nie istnieje, a nawet jak istnieje to za dużo ma wrogów w okolicy bardziej skupia się na obronie niż ataku.
Leśne elfy również da się udobruchać na tyle długo, by zdążyć pobudować wokół nich mury do osad. Kiedy już to zrobimy, zagrożenie praktycznie przestaje istnieć.
Wampiraty potrzebują bardzo dużo czasu by stać się realnym zagrożeniem dla Bretonni. Zazwyczaj bitwy są toczone o południowe krainy, a jak już dojdzie do Bretonni to zazwyczaj kończy się na 1-2 osadach.
Nie rozumiem problemu z 20 turami, skoro w 2 tury na spokojnie da się zdobyć Grung Zindt i zlikwidować kryzys.
Same ziemie Bretonni nie potrzebują reworku. Są dobrze odzwierciedlone lore'owo, jako małe i słabe księstewka, skłócone między sobą. Imperium za to potrzebuje reworku, bo w przeciwieństwie do Bretonni każda prowincja powinna być wypchana maksymalną ilością osad, wtedy dobrze odzwierciedlone było by jak potężne jest Imperium, a jak słaba przy nim Bretonnia.