-
"Chaotyczna" wizyta Krasnalu. Doszły mnie wieści, że płacić chcesz za pomoc w wojnie. Wolisz oddać dobrowolnie niż wojować o swoje. Wstydliwe to i karła warte!!!
-
-
Podczaszy
mój pan obiecuje że nic z was nie zostanie jak tak nie będzie zgoli sobie brodę
Ostatnio edytowane przez The Undertaker ; 15-05-2019 o 19:48
-
-
Mimo, że w głębi ziemi, z dala od mórz do których nawykli Norskanie, kilku wysłanników towarzyszących ambasadorowi Bjornlingów wyruszyło do Zielonoskórych.
-Witajcie, dzielni wojowie! Przybywamy tylko i wyłącznie z gestem dobrej woli od naszego Wodza Einara Lodinsona. Oto prezent! Krasnoludzki dyplomata!
Z dumą złożyli na ziemi aksamitne płótno, które rozpadło się i ukazało solidną krasnoludzką głowę.. Bez brody. I oczywiście nie omieszkali opisać tego, jak wspaniale krasnoludzcy wysłannicy oddali się w ofierze Slaaneshowi.
-
Użytkownicy którzy uznali post Toto za przydatny:
-
Jeden z pijanych debeściaków w zatłoczonej gorzelni chwyta głowę nieszczęśnika i bez namysłu wrzuca ją w palenisko.
- piękny widok!!! Dostał to co mu się należało.
po czym beka, prawie struty od Orc draught i dodaje:
- Niestety nie padł od orkowego topora. Nic nam po takiej głowie.
Nieco trzeźwiejszy goblin, który ledwie wcisnął się do zapchanej po brzeg karczmy chwycił łeb ofiary. Lekko przypaloną wznosi najwyżej jak może, krzycząc...
- Krasnale, plugawe, podziemne robaki twierdzą, że niebawem zgładzą naszą armię. Nie zdarzy się to z pomocą MORKA i GORKA!!!
Po czym z lekko przypaloną padliną czmycha z oberży i - pod osłoną półcienia jaki w okolicy panuje nawet w południe - udaje się do namiotu herszta. Długą musi tam przebyć drogę.
Reszta biesiadników po krótkiej rozrywce ponownie podnosi kielichy orkowego płynu oczekując wieści z północy.
-
-
Moderatorzy Lokalni
Elf który ciągle był w tej sali wyłonił się z cienia i rzekł
"Szamanie słyszałem w tej sali że brak ci złota i próbujesz wymusić od jednego z członkowskich frakcji haracz. To jest zniewaga całej Konfederacji. Odwołaj te słowa bo będziesz kolejnym celem. To nie jest groźba tylko rada tego co w cieniu stoi twojej Gorzelni... "
Głos się urwał postać jak się pojawiła tak znikła. Gobliny zaczęły skamleć jak małe szczeniaki i szukać postaci w cieniu. Szaman zaczął się zastanawiać co począć bo mimo to że ma dobry węch ale nic nie czuł bo za masą śmierdzących orków
// Z opisu wynika, że chciałeś to umieścić w innym temacie, przeniosłem wiadomość we właściwe miejsce ~ Tomas
Ostatnio edytowane przez Rancor ; 06-06-2019 o 00:44
-
-
W tym samym pokoju a górskich przestworzach stał wykorzystywany, nic nie znaczący pętak. Ledwie żywy, zdumiony już samym faktem, że na górskiej ambasadzie miejsca mu nie zabrano słuchał. Niepowołany do zabrania głosu, samozwańczo stwierdził:
"Kto w sypialni suka jamy kupiej ten spał będzie niewygodnie"
Zapewne dziwił się jakim cudem elf w górach krasnalich przemawia do Szamana. Nauczony jednak doświadczeniem, nie znający zwyczajów jednak Elfich, stwierdził:
"ki flak fode moci tu gdzie niewolnicze górnicy sie łaszo do swojego, pewno dziadyga czeka na krasnali cud"
// Również przeniesione ~ Tomas
Ostatnio edytowane przez Tomas ; 06-06-2019 o 13:59
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Możesz edytować swoje posty
-
Zasady na forum