Zaintrygowany Drago wyszedł na mur i odpowiedział co co usłyszał.
"GDZIE!!"
A po chwili
"KIEDY!!"
Następnie wyszło dwóch strażników i wprowadzili goblina.
"W jakiej sprawie twój Pan cię tu przysłał, Goblinie"
Zaintrygowany Drago wyszedł na mur i odpowiedział co co usłyszał.
"GDZIE!!"
A po chwili
"KIEDY!!"
Następnie wyszło dwóch strażników i wprowadzili goblina.
"W jakiej sprawie twój Pan cię tu przysłał, Goblinie"
Goblin nie odpowiadał. Nadal obserwował, ale tym razem nie był już tak spokojny. Jego żółte, przekrwione oczy rzucały zmysłem na lewo i prawo, w górę i w dół. Na chwilę nawet szybkim, zaskakującym ruchem przemierzył niewielki dystans zaś strażnicy ruszyli za nim w pogoń. Choć goblin był szybki nie udało mu się zbiec choć i wcale nie uciekanie mu było w głowie toteż nie wyrywał się z objęć strażników, ale jego oczy były szybsze niż on sam. Malec wyglądał jakby się ogromnie dziwił widokiem jaki ukazał mu się po przekroczeniu bram miasta. Strażnicy kilkakrotnie zadawali mu to samo pytanie, ale bez skutku - nie odpowiadał. Za to padł jak rażony na ziemię a jego długie ucho niemal przylepiło się do podłoża.
Leżąc wypowiedział tylko jedno zdanie. Mówił to cicho a ton jego brzmiał zadziwiająco przyjaźnie...
"pan muj najwiensy saman nakazał mi mUwic tyle ze az zapomniałem co gadac tseba, ale jedna zec mi sie tylko spamientała. kazał uściskac i pozdrowić wasego sefa a resty nie pamnientam bo takie macie tu wielke budowle ze prawiem oslep"
Wypowiadając ostatnie słowo niemal omdlał i wyglądał na naprawdę ślepego. Dalej jedynym znakiem życia jaki nie pozwolił nikomu sadzić, że zdechł był jego potwornie nieświeży oddech odsuwający od jego twarzy leżące na uliczkach liście.
Jako że to posłaniec został umieszczony na platformie i wrócił do swoich
Wiadomości dla wszystkich z Starego Świata, Lustrii:
Kroq'gar ten który mianował się tytułem Obrońcy Świata zdecydował przystąpić do sił które chcą zgubić nasz Świat. Co go spaczyło ? RZĄDZA władzy ? Co na to Wielki Wąż Sotek? Co na to lord Mazdamudi ? Pasuje im taki obrót spraw? Czy Wielki Prorok będzie pomagał takiej istocie? Ja nie wiem. Proszę może wy wiecie. Może wy jesteście wstanie coś z tym zrobić. Czekam na wasze propozycje.
Wiecie gdzie jestem Ja Torendil z Albionu, Ja ten z nielicznych PRAWYCH na wyspie. Nawołuje do działania.
Zakończenie handlu z Jaszczuroludzimi [od kolejnej tury]
"Gdzie Wy, tam i My" pisze na pierwszej stronie dokumentu
Tura V
W obliczu agresywnej dyplomacji Jaszczuroludzi i ich konszachtów z pierwiastkiem Chaosu Najwyższy Skryba Grimwald Scheller, w imieniu Księcia Elektora Adelberta Sternheuera proponuje Księstwu Caledoru sojusz wojskowy. Podpisany dokument zwiększy wzajemne zaufanie i podwyższy bezpieczeństwo całego Albionu.
Coś się kończy, coś się zaczyna.
Przedstawiciel Asurów wiele nie ma do powiedzenia.
Przyjmujemy z radością tą propozycję i liczymy na efekty w NASZEJ współpracy przeciw wrogą porządku i pokoju na tej pięknej Wyspie
Ogłoszenia Asurów na Albionie
Wiadomości rozesłana poprzez sokoły do każdej Ambasady na Albionie i do każdej Frakcji rozumnej na znanym świecieJa Torendil już drugi raz mam starciem z Wielkim Tchórzem Kroq'garem i Kolejny raz on ucieka. Czy tak zachowuje się wielki obrońca ? Czy taki mieli Starożytni, że zamiast wypełniać Wielki Plan to Kroq'gar ucieka z każdej bitwy? On jest Saurusem? Czy może pomiotem Skaveńskim że ucieka z pod kulonym ogonem. Niech Każdy się dowie kim jest Gad Kroq'gar. Może ktoś chętny się znajdzie na zabawę z Jaszczurką w chowanego....
Tura XVIII
Do Ambasady w Tor Eldoir przybył posłaniec z listem od Marszałka Księstwa Arcykapłana Ebbo Nimitza:
Szanowny Książę Torendirze, Przyjacielu,
Jakże właściwe są Twe słowa i pełne prawdy. Jaszczuroludzie to rasa najzwyklejsza ze wszystkich, a przy tym bardzo głupia, tchórzliwa i zdradziecka. O swój interes dbają przede wszystkim, gardząc innymi rasami, na równi z istotami Chaosu, niewiele się od nich różniąc. Prawdą jest, że szaleńca bestia Kroq-Gar rozpętał na Albionie wojnę i zamieszanie równe temu co robią barbarzyńcy z północy. Jego cele są niecne i pozbawione cnoty.
Podczas mej ostatniej wyprawy udało mi się uratować syna Kroq-Gara, Grim'Gara wierząc, że nie jest od spaczony mocą Chaosu i Krwi. Wierzyłem, że w tej rasie spoczywa jakaś boska siła, która dała im jakieś Przeznaczenie. Jakże się myliłem, gdy Grim'Gar został rozsiekany przez topory grasantów Chaosu w bitwie o Strażnicę Sigmara. Wystarczyło mu pokazać wroga, a ten wnet się na niego rzucił. Grim'Gar był młody i głupi, ale jako jedyny z Jaszczuroludzi stanął na wysokości zadania i walczył z Chaosem.
Zrozumiałem wtedy, że Jaszczuroludzie są po prostu inteligentniejszymi zwierzętami. Jakże wielki błąd popełniliśmy kilka lat temu, gdy wpuściliśmy ich do naszych pałaców. Ja i Adelbert wielce tego żałujemy i przepraszamy wiedząc, że Asurowie większych krzywd od Jaszczurek doznali.
Z wyrazami szacunku,
w Imieniu Księcia Elektora Adelberta Sternheuera,
Marszałek Imperium Arcykapłan Ebbo Nimitz
Coś się kończy, coś się zaczyna.
Za dostarczenie listu posłaniec został ugoszczony by mógł odpocząć, wraz swoim wieszchowcem. Następnie dostał odpowiedź i wyruszył...