.
.
Epilog
Inwazja postępowała, kolejne legiony docierały na Albion, by wesprzeć swego pana. Bitwa o Neuland znana później jako Bitwa Ostatniej Nadziei została przegrana. Hordy chaosu rozlały się po wyspie, jaszczuroludzie opuścili teren, a elfy już się przymierzają do podobnego ruchu, bowiem na całym świecie panuje terror, teraz pozostaje tylko obrona najważniejszych punktów strategicznych. Szczególnie Wielki Wir musi zachować resztę swej mocy, by jakkolwiek blokować przenikanie chaosu do naszego świata. Na domiar złego w niewyjaśnionych okolicznościach pojawiły się niezliczone ilości Skavenów, które przypieczętowały los pozostałych mieszkańców.
Elektor Adelbert Sternhauer poległ w walce o swój nowy dom, o Neustadt. Nieustępliwy władca włożył całe swoje serce w obronę miasta, zdeterminowany przebił się przez linię wroga i nim odszedł do ogrodów Morra zabrał ze sobą Bizzutcha Bestię, wybrańca Khorna, prawą rękę samego Algiriona Sheer'Ghaar.
Książę Torendil wraz z większością Elfów opuścił wyspę, by bronić swoją ojczyznę. Ulthuan bowiem znalazło się w poważnym niebezpieczeństwie. Spoglądając ze statku na opuszczone Tor Eldoir miał łzy w oczach.
Tegaul z Karond Kar ostatnie dni spędził w Twierdzy Lenog zagłębiając się w starożytne księgi. Pewnego dnia pośpiesznie wyruszył na spotkanie z Malekithem. Czyby posiadł wiedzę, która może zmienić losy świata? W międzyczasie Liba i Ereide, jego zaufani poddani zaatakowali Ołowianą Cytadelę, czym całkowicie zaskoczyli Faukaruna, czempiona Tzeentcha. Elfy z tej bitwy wyszły zwycięsko, a sam wybraniec uratował swoje życie teleportując się na pustkowia chaosu. Kilka dni później zarządzono odwrót, a czarna arka na zawsze opuściła Albion.
Kroq'Gar opuścił Albion wcześniej niż reszta przywódców, podobno widziano go dowodzącego oddziałami w Lustrii. Kto jak nie on może powstrzymać potężny skaveński Klan Pestilens.
Einar Lodinson do ostatniej kropli krwi bronił bronił honoru swego ludu. Na polach Fylkirfold budził takie przerażenie, że zdyscyplinowani wybrańcy cofali się na jego widok. Już wydawało się, że nikt nie jest w stanie pokonać tego szaleńca, co dodawało ludziom otuchy i woli walki. Niestety, podczas przeciągającego się oblężenia miasta został zamordowany przez skaveńskiego zabójce. Następnego dnia załoga się poddała, a Bjornlingowie przestali istnieć.
Do końca nikt nie wie co się stało z Hargrothem Błogosławionym. Długi czas walczył po stronie Bjornlingów broniąc Fylkirfold, ostatecznie zniknął bez śladu. Przypuszcza się, ze powędrował na Pustkowia Chaosu, by zemścić się na Faukarunie i osobiście poprowadzić wyznawców Zmieniacza Dróg przeciw ludom Starego Świata.
Najdłuższej opór stawiało plemię Norgliza Urwiucho, istotnie opóźniając tym samym marsz wszechwybrańca. Krążą pogłoski, że potężny szaman dalej krąży po pustkowiach Albionu niszcząc napotykane oddziały chaosytów i skavenów.
Elfy Fay długo broniły się przed nawałnicą. Ostatecznie ich lud cały wyginął, a magiczny, żyjący całe tysiąclecia las został zamieniony w ropiejące ogrody nurgla. Przetrwali jedynie w pamięci kilku Asurów. Jeden z nich Elitirn Skryba spisał ich historię, by uczcić ten wspaniały, dobroduszny lud.
Oddziały Chaosu szerokim łukiem omijają Bagna Wiedźm. Nikt niestety nie dowiedział się na czym polega wyjątkowość tego regionu.
Fimiry z Jednookich Mokradeł zaczęły kolonizację całej wyspy. Wedle ich szamanów nastał czas odzyskania utraconej przed wiekami chwały.
Tak oto kończy się walka o dominację na Albionie. Teraz jest to tylko ponura, pogrążona w chaosie wyspa. Cały świat ogarnęła wojna. Ale jest nadzieja pozostaje wciąż żywa. Po świecie chodzi wielu bohaterów zdolnych przeciwstawić się absolutnemu złu.
Strona wydarta z jakiejś księgi,
Autor nieznany