Nie pamiętam dokładnie, ale Gustek już chyba wtedy nie żył, a do uderzenia sprowokowała prawdopodobnie mała wyrwa w centrum cesarskim. Obie brygady(składające się z najlepszych regimentów piechoty) były generalnie bardzo pewne siebie(zresztą nawet w źródłowych relacjach katolickich ich natarcie jest opisywane wręcz z podziwem) jak się okazało aż za bardzo. Wydaje mi się, że natarcie było pozbawione wsparcia kawalerii ze wzgl na to, że znaczna jej część była zaangażowana w walce, na polu bitwy panował już niemały chaos i po prostu zabrakło koordynacji.
Tutaj bardzo ciekawy artykuł o Bitwie pod Lutzen, który już kiedyś wrzucałem, ale warto przypomnieć, tym bardziej, że skupia się prawdopodobnie właśnie na natarciu Żółtej i Niebieskiej brygady.Co ciekawe, z artykułu wynika, że kawaleria cesarska, która zaskoczyła 'szwedzkich' piechurów raczej do nich strzelała(dość efektywnie) z bliskiej odległości niż siekała,dźgała bronią białą.
https://journals.plos.org/plosone/ar...l.pone.0178252
Przy okazji i tutaj pochwalę się moim Zielonym Regimentem uczestniczącym w bitwie pod Lutzen, skala 15mm, producent Testudo/Khurasan miniatures, malowanie moje
Ze słynnych kolorowych regimentów Gustawa II Adolfa jedynie niebieski i żółty były jako tako jednolicie umundurowane, choć też nie do końca. Czerwonego i zielonego nie zaopatrzono w odpowiednie materiały i nazwy odnosiły się jedynie do barwy sztandarów.