Ostatnio pracuję nad EDU do Bellum 7, podszedłem do sprawy w zupełnie inny sposób niż zawsze i efekty są bardzo zadowalające
Oczywiście podstawowym założeniem jest wydłużenie starć oraz nadaniu im o wiele większego realizmu, przy zachowaniu przydatności każdego typu jednostek i moim skromnym zdaniem, udaje się to. Krótka recenzja efektu prac:
0130.jpg
Podstawowy problem jaki mnie spotkał to oczywiście wyważenie przydatności piechoty, kawalerii i strzelców by znaleźć złoty środek między realizmem a grywalnością. I tak, udało się! Los ciężkiej kawalerii jest taki, że to oczywiście ona jest młotem prawie każdej średniowiecznej armii i kiedy ta jest jej pozbawiona, jej przewaga drastycznie spada. Ciężka jazda rozstrzyga bitwy swoimi szarżami, odpornością i biegłością w walce bezpośredniej. Absolutnie nie znaczy to, że jest niepokonana...
0139.jpg
Ciężka lub średnia piechota, jeśli jest odpowiednio zdyscyplinowana i utrzyma pozycję, będzie w stanie odeprzeć szarżę nawet najlepszej ciężkiej kawalerii od frontu. Warunkiem jest, by była odpowiednio przygotowana do obrony przed zabójczym natarciem. Zwarty szyk, odpowiednie wyszkolenie i morale sprawią, że taka piechota ma dużą szansę wytrzymać a nawet zmusić konnych do ucieczki. Tak jak zaprezentowane jest na screenie powyżej, nie polecałbym uderzać kwiatem swojego rycerstwa na tą formację. Może oczywiście jeźdźcom się udać i wygrają ale straty będą zbyt duże a sama walka będzie się ciągnąć i ciągnąć, co jest zbyt kosztowne. A zdecydowanie szkoda wytracać najlepszych jeźdźców na bezowocne walki z dobrze uszykowaną piechotą, która jeśli jest jeszcze wsparta kusznikami to najprawdopodobniej odeprze ich bez wielkich strat własnych.
0129.jpg
Oczywiście, jeśli piechota będzie nieprzygotowana na szarżę konnych, będzie nieodpowiednio uzbrojona lub o słabym morale - marny jej los. Siła ciężkiej jazdy wciąż jest straszliwa przy odpowiednio przeprowadzonej szarży. Trzeba też pamiętać, że rycerze, mamelucy i inni elitarni wojownicy na silnych wierzchowcach są bardzo wytrzymali i biegle władają bronią, więc piechota nie powinna do nich startować kiedy nie ma jej odpowiedniego zagęszczenia i szyku
Podsumowując wykład o skuteczności ciężkiej jazdy jak to w historii bywało - odpowiednio przeprowadzona szarża frontalna lub na flanki czy tyły jest zabójcza dla najlepszych nawet piechurów. Ale jeśli ci piechurzy będą się bronić w zwartym szyku, będą mieli dobre zbroje na sobie a w dłoniach ciężkie tarcze lub piki i halabardy, to walka będzie bardzo wyrównana.
0146.jpg
Odpowiednio uszykowana plebejska piechota mimo o wiele gorszych statystyk odpiera z powodzeniem liczniejszą armię wroga. Armię, w której znajdują się zarówno plebejscy wojownicy jak i znakomici rycerze. Nie mogą się przebić przez zasłonę tarcz, pik oraz włóczni. Tu jest ta ciekawa sytuacja jak dochodzi do przepychanki piechoty - wygrywa ten kto trzyma szyk (wbrew pozorom AI w Bellum nie ma z tym dużego problemu, piechota często naciera dużymi masami) i kto lepiej manewruje. Walka bez żadnych manewrów nie przynosi nigdy szybkiego rozstrzygnięcia, warto cały czas szukać luk w formacji nieprzyjaciela i wysłać tam zwartą grupę własnej piechoty by wbiła się klinem. Efekt murowany. Tak, piechota na tym EDU jest bardzo ważna, ponieważ potrafi twardo trzymać się przed przeważającym nieprzyjacielem, czy to pieszym czy konnym i nawet jeśli nie zada mu dużych strat, to będzie zyskiwać nam cenny czas umożliwiający kawalerii czy reszcie piechoty włączenie się do walki.
0090.jpg
Fajną rzeczą, na którą wpadłem jest danie po 2 HP każdej jednostce. Sprawia to, że jesteśmy wręcz zmuszeni do trzymania odwodów (spokojnie, AI też często trzyma coś na tyłach, a lubi trzymać też ciężką kawalerię) bo jednostka biorąca długotrwały udział w walce, nawet jeśli nie poniosła dużych strat jest osłabiona gdyż większość żołnierzy potraciła dodatkowy HP. Podsumowując to wszystko, no mi gra się świetnie
Obecnie testuję, cały czas robię to i działam. Bitwy są długie, zwłaszcza gdy tłucze się duża liczba ciężkozbrojnych jednostek ale nigdy się nie nudzimy, bo trzeba przy tym dużo manewrować. Najważniejsze jest osłabienie morale, zmuszanie do ucieczki. Standardowa liczba strat przy wygranej bitwie kiedy mamy około 1000 zbrojnych przeciw ponad dwóm tysiącom to około 400 zabitych przeciwnika i 200-300 naszych, jeśli wszystko perfekcyjnie poprowadzimy. Ogromna jest za to liczba jeńców. A! I ważne jest utrzymanie obydwu flanek, zazwyczaj jak nasze jednostki z flanki podają tyły, łamie się reszta i mamy przegraną bitwę