Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy ... 56789 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 108

Wątek: Format Turnieju - dyskusja

  1. #61
    Moderatorzy Globalni
    Dołączył
    May 2010
    Postów
    3 568
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    734
    Otrzymał 726 podziękowań w 478 postach
    Nie ma potrzeby dla rzutu monetą. Wszystko zostało rozegrane i jakoś tak ułożyłem wyniki, żeby ustawić prawidłową kolejność w grupach.

    Ruszamy z fazą pucharową.

    Każdego gracza z Grupy A, B, C oraz Mista z Grupy D proszę o wskazanie jakie nacje kasują sobie w zamian za nierozegrany mecz z nieaktywnym graczem - kasujemy jedną nację Mocarną i jedną nację Zrównoważoną.

  2. Użytkownicy którzy uznali post Pirx za przydatny:


  3. #62
    Moderatorzy Globalni
    Dołączył
    May 2010
    Postów
    3 568
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    734
    Otrzymał 726 podziękowań w 478 postach
    Decyzją Tuffa, jest zmiana co do wyboru nacji do skasowania:

    wybranie dwóch nacji do skasowania (maksymalnie jednej nomadzkiej) w związku z 1. meczem rozegranym mniej w fazie grupowej

  4. Użytkownicy którzy uznali post Pirx za przydatny:


  5. #63
    Moderatorzy Globalni
    Dołączył
    May 2010
    Postów
    3 568
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    734
    Otrzymał 726 podziękowań w 478 postach
    Ruszyły rozgrywki w Dywizji Legend w drabince graczy, którzy przegrali swój mecz.

    Proszę o umawianie spotkań i możliwie szybkie rozegranie.

  6. #64
    Podkomorzy Awatar Hadvar
    Dołączył
    Feb 2017
    Lokalizacja
    Altdorf
    Postów
    1 281
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 020
    Otrzymał 332 podziękowań w 224 postach
    Chciałem trochę poruszyć kwestię zasad jakie obowiązują obecnie. Mam nadzieję że przedstawię sprawę jasno i wyraźnie.

    Otóż rozegrałem mecz z Tomim. Dostałem sromotnie w tyłek, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak problem polegał na tym że te bitwy poza Syrakuzy vs. Numidia odbywały się w sposób dla mnie tak irytujący że dawno nie byłem tak po grze niezadowolony.

    W bitwach tych schemat się powtarzał. Tomi brał konnych łuczników którymi jak wiadomo obstawił moje flanki i ponawiał ataki tą jednostką. Oczywiście ja robiłem standardową procedurę i kontrowałem procami, ale nie było to korzystne bo doświadczony gracz zawsze w porę wycofa konnych łuczników by nie stracić ani modela i przy tym zgarnąć kilka fragów na pobliskiej piechocie. To zrozumiałe. Bolało mnie jednak to że każdą próbę kontaktu mojej piechoty z piechotą wroga oponent niwelował zwyczajnym wycofaniem się. Kiedy ja podchodziłem, oponent przesuwał linię do tyłu. W ten sposób ja musiałbym go gonić pewnie do granicy mapy, a on w tym czasie zabijałby po kolei jednostki na moich tyłach konnymi łucznikami. Oczywiście zrobiłem to co uznałem za słuszne, czyli zatrzymałem się i czekałem na jakiś ruch oponenta, bo chyba nigdy bym go nie dogonił.

    No i se poczekałem. Dobre kilka minut minęło zanim doczekałem się jakiegoś łaskawego ruchu poza bezustannym zabijaniem po 1-2 modele na piechocie na flankach konnymi łucznikami według schematu powyżej. Dla mnie jednak trwało to całą wieczność i miałem nadzieję że gra się skończy jak najszybciej bo zupełnie straciłem ochotę w to grać.

    Oczywiście z tego co mi się wydaje to nie było żadnego złamania zasad. Pytanie brzmi jednak czy zasady powinny działać tak by pozwalały na tego typu granie? Gramy przecież wszyscy dla frajdy. Każdemu zależy też na wygranej, to proste, ale czy powinno się to odbywać kosztem entuzjazmu naszych oponentów? Moim zdaniem nie.

    Mam nadzieję że Tuff nagra powtórki by wszyscy mogli zobaczyć i wyrazić swoją opinię na ten temat. Nie ma z mojej strony żadnej ofensywy względem Tomiego - zagrał świetnie i gratuluje mu zwycięstwa.
    Spoiler: 






    Quam dulce et decorum est pro patria mori

  7. Użytkownicy którzy uznali post Hadvar za przydatny:


  8. #65
    Moderatorzy Globalni
    Dołączył
    May 2010
    Postów
    3 568
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    734
    Otrzymał 726 podziękowań w 478 postach
    Hadvar, to obejrzyj sobie powtórki z meczu Seby ze mną, jak Tuff będzie robił kolejny stream, i dokładnie zobaczysz jak się zachować gdy przeciwnik (w tym przypadku ja) używa konne łuki.

    Żadna rocket science. Osłaniasz się piechotą, ewentualnie strzelcami i lecisz do przodu. Nie ma wielkiej filozofii. Oczywiście na koniec zostaje problem tych konnych łuków, ale jak rozwalisz główną armię przeciwnika, to te konne łuki wiele już nie zdziałają.

    Jak ktoś kituje to wystawia się na mocny strzał. I ja właśnie tak oberwałem. Tylko trzeba wyjść poza strefę komfortu i dostosować taktykę do taktyki przeciwnika.

  9. Następujących 2 użytkowników podziękowało Pirx za ten post:


  10. #66
    mózgozdrapka Awatar Zachar
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    2 379
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    117
    Otrzymał 362 podziękowań w 194 postach
    Zgadzam się, do kitowania trzeba mieć sporo umiejętności i bardzo podzielną uwagę. Wystarczy chwila zagapienia i cały plan leci w łeb..Po paru udanych bitwach sparingowych spróbowałem tak zagrać z Tomim i nie wyszło
    To taktyka męcząca dla konkurenta ale ma prawo bytu i powinna traktowana jako coś normalnego niezależnie od zasad turniejowych.

  11. Następujących 2 użytkowników podziękowało Zachar za ten post:


  12. #67
    Podkomorzy Awatar Hadvar
    Dołączył
    Feb 2017
    Lokalizacja
    Altdorf
    Postów
    1 281
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 020
    Otrzymał 332 podziękowań w 224 postach
    Cytat Zamieszczone przez Pirx Zobacz posta
    Hadvar, to obejrzyj sobie powtórki z meczu Seby ze mną, jak Tuff będzie robił kolejny stream, i dokładnie zobaczysz jak się zachować gdy przeciwnik (w tym przypadku ja) używa konne łuki.

    Żadna rocket science. Osłaniasz się piechotą, ewentualnie strzelcami i lecisz do przodu. Nie ma wielkiej filozofii. Oczywiście na koniec zostaje problem tych konnych łuków, ale jak rozwalisz główną armię przeciwnika, to te konne łuki wiele już nie zdziałają.

    Jak ktoś kituje to wystawia się na mocny strzał. I ja właśnie tak oberwałem. Tylko trzeba wyjść poza strefę komfortu i dostosować taktykę do taktyki przeciwnika.
    Zgadzam się, do kitowania trzeba mieć sporo umiejętności i bardzo podzielną uwagę. Wystarczy chwila zagapienia i cały plan leci w łeb..Po paru udanych bitwach sparingowych spróbowałem tak zagrać z Tomim i nie wyszło
    To taktyka męcząca dla konkurenta ale ma prawo bytu i powinna traktowana jako coś normalnego niezależnie od zasad turniejowych.
    Panowie, nie zrozumieliście sensu mojej wypowiedzi. Doskonale wiem jak przeciwdziałać łucznikom konnym, nie w tym jest problem. Problem polega na tym, że przeciwnik uniemożliwia mi jakikolwiek atak. To normalne że wycofuje konnych łuczników kiedy wystawiam przeciw nim proce, też bym tak zrobił. Ale cofanie swojej armii kiedy moja armia podchodzi jest strasznie frustrujące. Śmiało można powiedzieć że przeciwnik w ten sposób zupełnie uniemożliwia mi w jakikolwiek sposób atak, potencjalnie narażając mnie na złamanie zasady odnośnie braku dążenia do ataku, bo jak mam atakować kiedy wszystko co próbuję zaatakować ucieka? Przecież to nie jest normalna gra, kiedy kilka minut bawisz się w Benny Hilla i jak głupek ganiasz za jakąkolwiek okazją do walki ale przeciwnik uniemożliwia Ci to co chwila, w rezultacie będąc zmuszonym do oczekiwania na łaskę zaatakowania ze strony oponenta.

    Wiem że to element strategii, ale moim zdaniem idzie to w złą stronę. Całkowicie zabija frajdę z gry i jest strasznie cheesowe moim zdaniem. Jeżeli uważacie że to normalny element strategii to czemu nie dozwolimy push'a dla wszystkich jednostek? Nie rozumiem, przecież da się na to przygotować? Można się zasłonić piechotą lub strzelcami, droga wolna. Dlaczego nie dopuścimy corner campingu? Przecież da się na to przygotować, można wziąć strzelców i takiego delikwenta wystrzelać. Przecież tak łatwo można to wyjaśnić Mogę tutaj dosłownie Cię zacytować Pirx, zarówno do Pusha i Corner Campingu, żadna rocket science.

    PS:

    Wystiawia się na mocny strzał? Prawie śmiechłem, jak grasz konnymi łukami na frakcję bez konnych łuków (np. takie Ateny) to dogonienie ich graniczy z cudem a zabicie prawie zawsze skończy się większym profitem dla użytkownika konnych łuków, wystarczy włączyć skirmish mode'a, więc nie, to żadne ryzyko moim zdaniem bo mikrowanie konnymi łukami to chyba najłatwiejsze mikrowanie w grze z powodu szybkości tej jednostki.
    Spoiler: 






    Quam dulce et decorum est pro patria mori

  13. #68
    Moderatorzy Globalni
    Dołączył
    May 2010
    Postów
    3 568
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    734
    Otrzymał 726 podziękowań w 478 postach
    Hadvar, mapy na Rome jakieś wielkie nie są, więc jak zaczniesz iść na przeciwnika, to faktycznie masz te kilka minut kiedy on może się cofać a potem jest przy czerwonej i musi przyjąć starcie. W tym czasie, idąc, osłaniasz się strzelcami czy piechota przed konnymi strzelcami i ci niewiele zdziałają.

    Być może jest to dla przeciwnika frustrujące, ale równie frustrujące dla kogoś mogłoby być granie vs przeciwnik nastawiony na rush, no bo komuś może się nie podobać że nie ma arch war tylko od razu starcie, 5 minut bitwy i do domu. A ktoś woli sobie pograć minimum 15 minut bo wtedy to ma sens, a nie takie sru i po robocie.

    Nie ma porównania między kajtowaniem a push thru czy corner camping. Bo o ile pierwsze może być dla kogoś frustrujące, to jednak nie zmienia balansu. Push thru i corner camping zmienia balans na korzyść osoby w ten sposób grającej.

    W każdej bitwie z Sebą, jego armia była maksymalnie wycofana do tyłu. Seba nie był zainteresowany ruszaniem do przodu, więc ja szedłem przez całą mapę do niego. Frustrujące? Być może odrobinę. Tylko co z tego. Bez znaczenia dla balansu bitwy. W trzeciej bitwie z Sebą, kiedy grał Ardiajami na moją Armenię - znowu marsz mojej armii pod wycofane pozycje Ardiajów przy linii, potem kilkuminutowy rush Ardiajów na moją kajtującą armię aż do czerwonej linii po mojej stronie. Oczywiście Ardiajowie mieli na tyłach moje konne łuki. I co? I wpiernicz od Seby.

    Jak dla mnie ta dyskusja to burza w szklance wody.

    PS: pełna zgoda że uganianie się za konnymi łukami to z reguły przepis na porażkę. Dlatego trzeba ich po prostu olać i rozwalić główną armię przeciwnika. Co świetnie pokaże Seba w powtórkach bitewnych z naszego meczu.

  14. #69
    Podkomorzy Awatar Hadvar
    Dołączył
    Feb 2017
    Lokalizacja
    Altdorf
    Postów
    1 281
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 020
    Otrzymał 332 podziękowań w 224 postach
    Cytat Zamieszczone przez Pirx Zobacz posta
    Hadvar, mapy na Rome jakieś wielkie nie są, więc jak zaczniesz iść na przeciwnika, to faktycznie masz te kilka minut kiedy on może się cofać a potem jest przy czerwonej i musi przyjąć starcie. W tym czasie, idąc, osłaniasz się strzelcami czy piechota przed konnymi strzelcami i ci niewiele zdziałają.

    Być może jest to dla przeciwnika frustrujące, ale równie frustrujące dla kogoś mogłoby być granie vs przeciwnik nastawiony na rush, no bo komuś może się nie podobać że nie ma arch war tylko od razu starcie, 5 minut bitwy i do domu. A ktoś woli sobie pograć minimum 15 minut bo wtedy to ma sens, a nie takie sru i po robocie.

    Nie ma porównania między kajtowaniem a push thru czy corner camping. Bo o ile pierwsze może być dla kogoś frustrujące, to jednak nie zmienia balansu. Push thru i corner camping zmienia balans na korzyść osoby w ten sposób grającej.

    W każdej bitwie z Sebą, jego armia była maksymalnie wycofana do tyłu. Seba nie był zainteresowany ruszaniem do przodu, więc ja szedłem przez całą mapę do niego. Frustrujące? Być może odrobinę. Tylko co z tego. Bez znaczenia dla balansu bitwy. W trzeciej bitwie z Sebą, kiedy grał Ardiajami na moją Armenię - znowu marsz mojej armii pod wycofane pozycje Ardiajów przy linii, potem kilkuminutowy rush Ardiajów na moją kajtującą armię aż do czerwonej linii po mojej stronie. Oczywiście Ardiajowie mieli na tyłach moje konne łuki. I co? I wpiernicz od Seby.

    Jak dla mnie ta dyskusja to burza w szklance wody.

    PS: pełna zgoda że uganianie się za konnymi łukami to z reguły przepis na porażkę. Dlatego trzeba ich po prostu olać i rozwalić główną armię przeciwnika. Co świetnie pokaże Seba w powtórkach bitewnych z naszego meczu.
    Nie musisz mi tłumaczyć jak się bronić przed konnymi łukami bo to doskonale wiem.

    Nie uważam rusha za coś frustrującego bo zazwyczaj każdemu starczy czasu przy rozstawianiu armii tak aby rozstawić się w pozycji gotowej na przyjęcie rusha i ewentualne pokonanie go. Z tego co zauważyłem walka dystansowa (tj. strzelcy na strzelców) nie wywołuje tak negatywnych emocji, bo ona TRWA, w przeciwieństwie do taktyki wiecznego uciekania, w której strona atakująca nie ma żadnej możliwości na atak.

    Po raz kolejny nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Oczywiście że jest porównanie, a to że kajtowanie nie zmienia balansu to tak totalna bzdura że chce mi się śmiać. Jakby nie dawało przewagi to przecież nikt by tego nie używał. Czyli jak najbardziej ma wpływ na balans, tak samo jak push czy corner camping. Chciałem nakierować na odpowiedź ale chyba będę musiał sam ją ułożyć bo nikt mi przecież racji nie przyzna. Push i Corner camping są zablokowane ponieważ są wysoce irytujące, psujące przyjemność z rozgrywki. Tylko i wyłącznie dlatego są zablokowane - bo gracze wkurzali się na to że ktoś może w ten sposób wykorzystać niezbalansowane aspekty gry na swoją korzyść. Moim zdaniem tak samo jest z tak przesadnym kajtem, tylko kajt ten nie jest zablokowany.

    Dałoby się to zbalansować odpowiednimi zasadami. Nie jest to żaden problem żeby wpisać że armie nie mogą się cofnąć np. dalej niż połowa strefy rozstawienia jednostek, czyli jeśli rozstawiłbyś armię na dalszej części nie mógłbyś się już cofać główną linią. To tylko taki przykład na jakiej zasadzie mogłoby to działać.

    Może i jest to burza w szklance wody, ale wodę powinniśmy wszyscy oszczędzać i spróbować jak najszybciej zatrzymać tę ,,burzę'' by wody wylało się jak najmniej.

    PS: Ciekawe JAK mam ich olać i rozwalić główną armię przeciwnika, kiedy ta bez przerwy się cofa i atak jest niemożliwy, zwłaszcza gdy mamy dużo cięższe jednostki?
    Spoiler: 






    Quam dulce et decorum est pro patria mori

  15. #70
    Moderatorzy Globalni
    Dołączył
    May 2010
    Postów
    3 568
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    734
    Otrzymał 726 podziękowań w 478 postach
    Hadvar, przy kolejnym turnieju wrzucimy pod dyskusję zakaz kajtowania, jakąś sformułowaną zasadę ograniczającą tego typu taktykę i uczestnicy zdecydują czy chcą tego zakazać. Żaden problem.

    Ale żeby nie było - do wczoraj myślałem że kajtując można swobodnie wygrać ten turniej. Seba mnie boleśnie wyprowadził z błędu.

Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy ... 56789 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Możesz edytować swoje posty
  •