No dziś może przynerdzę. Wstępnie się umówiłem z kumplem na company of heores ale jak nie pyknie to miałem przydusić rome, 1 dzień w tygodniu wolny to akurat solidnie przyduszę.
No dziś może przynerdzę. Wstępnie się umówiłem z kumplem na company of heores ale jak nie pyknie to miałem przydusić rome, 1 dzień w tygodniu wolny to akurat solidnie przyduszę.
"What is best in life?
To crush your enemies, to see them driven
before you, and to hear the lamentations
of their woman"
http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last
Pamiętaj jak zawsze przy takich sprawach o kopii zapisów, wiem, wiem, ale to TW^^...Nie raz już bywało, że cos u mnie dobrze chodzi, a u innych wywala, choć zdarza mnie się, że mam modyfikacje niegrywalne, ale to wina wina 11 często^^.
btw
dałbyś jakieś screeny z rozgrywki?
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.
I przynerdziłem wczoraj. Mam ok 187 B.C.
Opanowaną Sycylię, Sardynię Korsykę, idę wzdłuż lazurowego wybrzeża, powoli podbijam Hiszpanię.
W Grecji przy tylu miastach i państwach jak powiedziałem, totalna masarka. Przemieliłem wczoraj Macedonię z epirem, zająłem Pellę. Zostało południe Grecji ze Spartą i Atenami. Wbiłem reformę Mariusza bo już powinno być latwiej podbijać. Przede wszystkim dlatego, żę by rekrutować sensowne jednostki to trzeba było: 6 tur na budynek pacyfikacji, 4 tury na budynek do osadników italskich, potem 6 tier na II tier i 9 na III + baraki. Więc chwilę schodziło. Legioniści są od II tieru.
Fajne to, że nie ma jak w podstawce, że jak wpada reforma mariusza to wszystkie te armie polibiańskie idą do rozwiązania. Tutaj hastati i principes zmienili się w legionistów, triarii też tylko mieli 2 osoby w oddziale i poszli do przeszkolenia. Więc moje armie na srebrnych i złotych beleczkach zostaną zachowane <3 W sobotę znowu trochę pogram. Wciągnąłem się.
Lubię to, że jak mam wyszkoloną piechotę ja srebrnych belkach to ona idzie przez przeciwnika jak przecinak. W Rome 2 doświadczenie pojedynczego oddziału nic nie znaczy co jest totalnym debilizmem. Powinno działać jak w 1, że dostajesz pkt ataku oraz obrony przez co kohorta świeżo zrekrutowana a taka co ma 7 pkt doświadczenia i jest na złotych belkach to nie tylko moralę. To sprawność ciachania mieczem, dyscyplina, szybkość marszu, zmęczenie w bitwie, obrona itd.
Ostatnio edytowane przez odi.profanum ; 16-06-2023 o 07:52
"What is best in life?
To crush your enemies, to see them driven
before you, and to hear the lamentations
of their woman"
http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last
Dobra wrzucam trochę screenów bo pograłem. Jak widać wiele się nie zmieniło. Screeny z bitwy to moja obrona w Hiszpanii, okolice dzisiejszej Barcelony. Gdzie mój 10 gwiazedkowy generał mieli kolejne armie barbarzyńców.
Przybyły posiłki, zajął 2 kolejne wioski Hiszpanów ale znowu mnie komp oblega...
Jak widać na screenach Belgowi (Belgae) ładnie się rozrośli, Edeanti czy jak im tam (Hiszpanie żółci) też zdominowali półwysep. Na Peloponezie mniej więcej spokój. Musze dobić Spartę i zostaje konfrontacja z Ligą Etolską (zieloni). No i w late game będzie ciekawie. Mocni są ptolemeusze i Seleudcydzi, Belgowie, którym odbiję Galię i Hiszpanie. Ale większość wojsk miałem zaangażowanych właśnie w Grecji.
Ogółem fajna kampania. Trochę posmutniałem jak barbarzyńska piechota potrafi się przebić przez moich legionistów. Szkoda, że nie mają takiej opcji jak disciplined formation z DEI. Zastanawiam się, czy delikatnie wobec tego im nie zboostwać statystyk.
Ostatnio edytowane przez odi.profanum ; 19-06-2023 o 07:28
"What is best in life?
To crush your enemies, to see them driven
before you, and to hear the lamentations
of their woman"
http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last
Update tematu.
W Hiszpanii mój generał Lucjusz Filozof dalej mieli armie Hiszpanów. Śmieszne się broni w tych miastach, komp mi przyszedł w 2 armie - atakował z 2 stron i miał 7000 wojska na moje 2500 i go totalnie zmiażdżyłem. Lubię mieć weteranów, czuję się jak taki Cezar w Galli z X legionem. W DeI totalnie nie czuć natomiast armii weteranów pod tym względem mimo, że są niby perki generała i armii... W moich taktykach obrony cofam się jak Niemcy na Wzgórzach Seelowe na drugą linie i tam się bronie, on porzuca ekwipunek i szturmuje bramę. Moja piechotę w trybie guard broni aż wszyscy będą wyczerpani i na koniec generalna szarża. Zauważyłem, że trochę zbugowane są bitwy na murach. Moje jednostki nie walczą albo bardzo słabo im idzie i bardzo dużo z nich traci - goście spadaja z murów... Więc wolę ten drugi sposób.
Ogółem mam wojnę na wszystkich frontach. W Hiszpnii co turę niszczę pełną flagę przeciwnika, zaczęło się dziać na Bałkanach, gdzie mam 3 przeciwników. Stwierdziłem, że dobiję Macedonię i przerzucę na Bałkany większosć wojska. Plus ekspedycja na Kretę, która jest zbuntowana. Idzie powoli, zainstaluje jednak moda na koszty jednostek i tury gdyż liczba wojska kompa przytłacza chociaż same bitwy raczej proste. W centrum rozciągnięta piechota trzyma kompa za jaja, komp angazuje rezerwy, po bokach po 3,4 jednostek piechoty plus jazda ustawione w kolumnę niszczą flanki i na koniec roluję do środka i ładne okrążenie. Dużo grałem w DEI i te bitwy tutaj są bardzo proste, swoim jednostkom można ufać. W DEI się dzieją takie cuda, że komp przechodzi sobie jak na defiladzie przez moją piechotę rozkłada formacje i nagle moich zaczyna masakrować swoimi hoplitami Więc w DEI trudność wynika ze zbugowania, przekombinowania twórców moda i niezbalansowania jednostek jak uber hoplici czy falangici wchodzących w moich leginistów bokiem i zaczynający ich kosić... a nie wynika niż z manewrów kompa. Śmieszne, że taki stary rome 1 lepiej rozwiązywał problem falangi, która w formacji od czoła była nie do ruszenia i tylko opancerzona piechota mogła próbować się przebijać ale za to boki czy tyły to była mielonka. A w dei stoi sobie taka agema i od przodu albo tyłów - panowie szefowie nic ich nie rusza. Plus w DEI komp trzyma na plecach odwody, więc go ciężej otoczyć, bo przeważnie jest to uber general, którego się nie da normalnie pokonać od czoła, dlatego wjechanie na tyły jazdą i uśmiercenie procarzy kompa jest ryzykowne. Twórcy w dei dążąc do balansu sprawili, że komp ma uber opancerzone armie i dużo ciężkich, pancernych jednostek. Jakie było moje zdziwienie, gdy sobie grałem Rzymem i Numidowie ni stąd ni zowąd wyrośli ma armią uber włóczników w kolczugach... Ciekawe skąd wzięli te kolczugi? W tamtych czasach to roboactwo miało jakieś pancerze z brązu albo co bogatsi lepszy ekwipunek a tu na środku pustyni sobie elgancko Numidowie wystawili armię pancernych włóczników, którym legionioniści nie dają rady. Beka. Właśnie w dei juz tyle lat rozwijają tego moda i dążą do balansu, że zbalansowali tak tą grę, że wszystkie armie sa dokładnie takie same. A ja lubię jak komp przyjdzie w 7 tys ścierwa i moi legioniści mają co ciachać <3
Podbój idzie wolno przez masy wojsk kompa, szalejące bunty w miastach - praktycznie po podbiciu go bez generała z wysokim influence nie da się utrzymać spokoju inaczej niż duży garnizon. Dopiero po dłuższym rozwoju, gdzie buduje się dużo budynków dających prawo i szczęście można sobie pozwolić na miasto bez garnizonów.
Ostatnio edytowane przez odi.profanum ; 21-06-2023 o 11:26
"What is best in life?
To crush your enemies, to see them driven
before you, and to hear the lamentations
of their woman"
http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last
Cześć, fajny opis. Ja w moich kampaniach pod Rome 1 na modzie AEE stosowałem się do zasad z poradnika "how to play as true roman". Fajne urozmaica to rozgrywkę. Np. generał nie bierze udziału w walce (chyba, że musi) armia ma określony skład (mało konnicy, zachowane proporcje między lekka a ciężką piechotą), armie może prowadzić w boju tylko generał wyznaczony przez "senat".
W sumie rozgrywka w tym modzie sama przez się narzuca taki styl grania. Możesz głównie rekrutować piechotę a jazdę dopiero na bardzo rozwiniętym etapie. Wiec używam głównie najemnej kawalerii, lekkiej jazdy do gonienia bo robotę robi piechota. Generał też jest od ganiania przeciwnika, rzadko używam w bitwach. 15 oddziałów legionistów, 2 łuczników albo 3 i 2 jazdy po bokach. Zwykle tak to wygląda.
Zainstalowałem też moda na zmniejszone koszty i 12 tur... mam dochód na turę 230 tys Więc raczej odpada, bo to bez sensu jest, spam jednostek i armii mogę uprawiać. Nic, trzeba poczekac na lepszy balans ekonomiczny rozgrywki.
"What is best in life?
To crush your enemies, to see them driven
before you, and to hear the lamentations
of their woman"
http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last
na spam armii nic ci nie poradzę ale jeśli chcesz trudnej ale za to wciągającej rozgrywki to narzuć sobie sam jakieś zasady, np ja staram się bitwy rozgrywać podobnie jakbym grał z człowiekiem tzn jeżeli komp zajmie dobrą pozycję na wzniesieniu, nie obchodzę go tylko atakuję pod górę, zachowuję też historyczne formacje tzn najpierw wielici robią ostrzał potem do akcji wchodzą hastatii i principeps, którzy próbują przełamać linię wroga w tym czasie triarii zabezpieczają zagrożone odcinki frontu a jednostki italskich sprzymierzeńców próbują dokonać okrążenia na jednej z flank bądź na obydwu naraz, zależnie od przewagi wroga. Jako, że gram zawsze Rzymem, w mojej armii jazda to tylko generał (nie bierze udziału w bitwie) i jedna/dwie jednostki lekkiej jazdy. Zabawa jest przednia.