Gerald z rivi ten prawdziwy!
żartuje myśle żę inny wiedźmin(Vesemir wspominał o innych szkołach w prologu)
Wiedzmin z innej szkoly, pewnie Kota, skoro byl szybki i walczyl 2 krotkimi mieczami.
Albo tajny udany eksperyment Salamandry
Inny Wiedźmin inaczej Vesemir nic by o innych szkołach nie mówił (w książce nic o nich nie ma). Nie wiemy też co z Eskelem, Vesemirem i Lambertem. Eksperymenty i inną szkołę wiedzmińską ta się raczej połączyć . Ciekawy jest według mnie powód tego zamachu, kilka razy jest wspominane że coś się dzieje w Redanii i był tam zjazd królów ma to pewnie jakiś związek. Ciekawe jest to gdzie był Foltest pomiędzy zjazdem królów a dotarciem do Wyzimy (król Redanii przybył szybciej). Mam nadzieję że twórcy kontynuację będą robili według wybranego zakończenia ( raczej najlepiej neutralnego) niż żeby mieli na siłę je łączyć.
A ja właśnie myślę że to był eksperyment salamandery, przecież wykradli eliksry i udało im sie tworzyć te różne mutanty w późniejszej fazie gry więc obstawiam na salamandrę.
A wiadomo coś o nowej części wiedźmina?
Nie. Ale został tylko jeden z 3 projektów które robią więc musi to być Wiedźmiń. Foltest nie był aniołkiem więc ten zabójca wcale nie musiał być po stronie zła , a salamandry się skończyły, zakon też ale to wszystko mogło podlegać jeszcze pod coś (np. wywiad redański, Gon sam powiedział że Salamandry były nikim). No ale nie wiadomo co z Alvinem się dzieje (myślę że na śmierci się nie skończyło).
SPOILER
Przeciez Alvin byl Wielkim Mistrzem zakonu(Jakub de Aldesberg) i zginal w walce z nami
Ale tu jest coś pogmatwane Alvin się przenosi w czasie z powodu ataku zakonu, i wtedy zakłada ten zakon. Ale to koło musiało się kiedyś zacząć. Czyli musi być jakaś inna pewnie równie pogmatwana historia. Właśnie dlatego nie ciepię podróżny w czasie bo się wyklucza.
Alvin, jako w pewnym sensie growy odpowiednik książkowej Ciri, może dowolnie przemieszczać się w czasie i przestrzeni, przez co jak dziwnie to nie zabrzmi, pogmatwanie kojejności etapów jego życia dodaje temu realizmu, a skoro już zginął, to raczej się nie odrodzi.
Jeśli chodzi o ewentualne kolejne części Wiedźmina, to podejrzewam, że akcja będzie rozgrywać się poza Temerią i Redanią, gdyż za bardzo te dwa państwa wyeksploatowano w pierwszej części, no a pewna nieliniowość gry utrudnia znalezienie wersji do której mogłaby się odwoływać.
Jeśli zaś chodzi o zamachowca to zapewne był to wiedźmin z innej szkoły, bo inaczej Vesemir nie wspominałby o innych szkołach wiedźmińskich w prologu, zwłaszcza, że jest to autorski pomysł twórców gry, a nie Sapkowskiego. Musieli więc mieć w tym jakiś cel.
Raczej nie był on udanym wynikiem mutacji przeprowadzanych przez Salamandry, bo przecież jako Geralt zniszczyliśmy ich laboratoria, w chwili gdy ich najbardziej udanymi tworami byli Bracia Więksi, a jak by nie patrzeć na wielu ich się nie natknęliśmy.
Zabiliśmy Magistra, Javeda i de Aldersberga, więc nie bardzo miał kto to dalej ciągnąć.
Spoiler:
Zasadniczo nie ma tu znaczenia po której stronie się opowiedzieliśmy, bo w wersji nieludzi zakon zlikwidowano, w neutralnej utracił wpływy na rzecz czarodziejek, a w wersji zakonnej, co prawda z Zygfrydem jako wielkim mistrzem ma się dobrze, ale też Zygfryd zreformował zakon i znając go raczej nie szedł by w ślady Jakuba.
Koniec Spoilera.
Wracając do ewentualnej drugiej części, to myślę, że dobrze by było, gdybysmy wcielili się w innego wiedźmina (Eskela, Lamberta, Vesemira) bo w końcu oni ruszyli w inne strony w poszukiwaniu Salamander i być może natknęli się na coś ciekawego, jak choćby inną szkołę wiedźmińską, gdzieś w głębi imperium Nilfgardu
"Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor". - płk Józef Beck
Tak wg. mnie to niekoniecznie musiał być wiedźmin z innej szkoły. Stworzenie wojownika na wzór wiedźminów nie udało się salamandrze ale mogło sie udać komuś innemu Ale inna szkoła to całkiem ciekawy pomysł tylko ciekawe gdzie moglii by się ukrywać tak jak ci z Kaer Morhen. Najprawdopodobniej było by to jakieś zadupie w Nilfgaardzie ewentualnie jakiś zameczek na wzór tego w którym Vilgefortz miał kryjówkę
"W Poroninie na leszczynie,
wiszą jaja po Leninie.
Kto chcę władzy posmakować
musi jaja pocałować"
Autora nie znam ale zasłyszane od wesoło usposobionego wujka
Z tego co pamiętam to w książce też autor wspominał o innych szkołach wiedźmińskich. Kota i węża. Na końcu sagi Ciri daje przecież Geraltowi medalion w kształcie głowy wilka a Yennefer i sobie bierze dwa inne. Ciri miała chyba kota a Yennefer węża. Lub były to dwa koty.
Bonhart pokazywał te medaliony, mówiąc, ze zdarzało mu się zabijać wiedźminów