PDA

Zobacz pełną wersję : Wybory Prezydenckie 2015



Strony : 1 2 [3]

Nezahualcoyotl
22-05-2015, 05:25
Omal nie oblałem się herbatą ze smiechu kiedy Broneczek wyrecytował o stworzonych 2 mln miejsc pracy w okresie rządów PO jak i swojej prezydentury.Chociaż i tak najlepszym motywem tej słownej szarpaniny było przemianowanie strażnika żyrandola w partyjnego chorążego na oczach całej Polski.Tutaj Duda zabił dosłownie klina kontrkandydatowi.

http://i61.tinypic.com/555ifb.jpg

Bądzmy szczerzy ale Komorowski wciąż wini PiS za wszystko co było lub jest złe w tym kraju jednocześnie zapominając czyje ugrupowanie sprawuje władzę od ośmiu lat.Ten ton wypowiedzi towarzyszył jego wystąpieniom w trakcie obydwu debat.O ile pierwsza z nich zakończyła się remisem to we wczorajszej obecny prezydent dostał porządnego kopa w zadek i wyszedł z niej jako pokonany.

lukasz1410
22-05-2015, 15:45
http://telewizjarepublika.pl/szczerski-komorowski-odniosl-sie-do-interpretacji-mojego-tekstu-science-fiction,20170.html Władza tworzy opozycje taką jak chce ją widzieć. Wcześniej afera z fałszywym kontem córki Dudy albo spalona budka pod ambasadą. Albo dziwne nawrócenia najgłośniej krzyczących pod krzyżem na stronę PO. Ale Polska pod rządami PO zmierza w stronę Europy...

Nezahualcoyotl
22-05-2015, 15:59
Nic tylko pogratulować sztabowcom Komorowskiego takiego "haka" na Dudę.Widocznie równają poziom do swego chlebodawcy.Mnie bardzo cieszy że były agent "Litwin" tak dumnie się obnosi z udzielonego jego osobie wsparcia przez komuszą generalicję:

http://www.wprost.pl/ar/507510/Komunistyczni-generalowie-popieraja-Komorowskiego/

Jak to się mówi:Swój do swego ciągnie ;)

aVq-nMHPgzk

W Toruniu przywitanie godne do zasług:
V7JvljMWknY

Bronti
22-05-2015, 21:03
Uff jak to dobrze, że jeszcze trochę i koniec wyborów. Mdli mnie już od wysypu Sebiksów i Karyn, które ledwo skończyły podstawówkę, przez całe życie przeczytali najwyżej jednostronną instrukcję obsługi, ledwo potrafią sklecić jedno zdanie w ojczystym języku wiedzę czerpią z jakiś dziwnych stron i portali, na których można napisać wszystko ( internet jak papier wszystko przyjmie) a nagle mienią się na wnikliwych obserwatorów sceny politycznej i zaangażowanych w życie obywateli. Szkoda tylko, że ta obywatelskość to się kończy na zrzutce do budżetu plącąc za akcyzę kiedy kupują kolejną butelkę wódki...
Kielich mojej goryczy przelał festiwal hejtu wymierzony w Bronisława Komorowskiego. Jedynym argumentem jest zazwyczaj ślepe podążanie za jakiś trendem, za jakąś modą, bo to przecież jest teraz he he he cool, trzeba się wylansować YOLO, SWAG. Najczęściej te same osoby deklarują jednocześnie poparcie dla Dudy kompletnie nic o nim nie wiedząc, ale przecież Bronek taki zły.
Ot uroki demokracji... :D
I żeby ktoś nie wyciągnął pochopnych wniosków, że popieram Bronisława Komorowskeigo. Nic bardziej mylnego...

Muszę wam przyznać, że jestem już zmęczony tą drugą turą. Z tej jałowej debaty kandydatów nic nie wyniknie. Pojawiało się parę ciekawych tematów jak np. zwiększenie kwoty wolnej pod podatku, ale co z tego skoro to wszystko i tak utonie w potoku obietnic programów socjalnych, jakiś form zatrudnienia dla młodych dotowanych z budżetu... Nie tędy droga. Zamiast obniżać koszta pracy, obniżać podatki żeby pracodawcą opłacało się zatrudnić tego młodego człowieka na normalnych wolnorynkowych zasadach to tworzy się jakieś sztuczne formy zatrudniania, które kończą się bardzo małą efektywnością w stosunku do kosztów.

sadam86
22-05-2015, 21:16
Analogicznie do I tury zamykam, otwarcie nastąpi w niedzielę o 21
Sadam86

Volomir
24-05-2015, 21:35
Masakra... Kaczyński wraca do władzy. Znowu wróci Smoleńsk. Karanie za in vitro już puka do drzwi. Czekam jak Macierewicz i spółka wrócą do chwalebnego zwyczaju palenia na stosie.
No i prezydent Kaczyński jak tylko zacznie wprowadzać to co naobiecywał zrujnyje kraj jeszcze bardziej niż 100 lat rządów PO.
Jedyny plus jest taki, że najlepszym lekarstwem na rządy PiS, są rządy PiS. Nic tak nie otrzeźwia ludzi jak smutne rządy PiSu.

EvilDoom
24-05-2015, 22:01
Polacy pokazali, że samo straszenie rydzykiem i Smoleńskiem nic nie daję. Mimo masy celebrytów i wsparcia "bezstronnych" mediów publicznych, nie pomogli na tyle Komorowskiemu, by wygrał. Dzisiaj zwolennicy Andrzeja Dudy mogą świętować. Mam nadzieje, że PO dostanie czerwoną kartkę na jesień.

Janek
24-05-2015, 22:08
Wybory zostały sfałszowane ;)

Man_Utd
24-05-2015, 22:14
Polacy pokazali tylko tyle, że mają dość Komorowskiego i PO. Ot zmęczenie władzą. Bardziej niz poparcie dla Dudy byla to wola zmiany. Imo zmiany dla samej zmiany bo Prezydent elekt nie przedstawił sensownego programu zastąpienia Komorowskiego. Mam takie obawy jak napisał Volomir wyżej - prezydent Kaczynskiego, panstwo klerykalne i smolensk. Choc mowa na wieczorze wyborczym Dudy bardzo stonowana, po cichu liczę ze faktycznie będzie taki idealny jak obiecuje ;)

Dagorad
24-05-2015, 23:06
Tak, państwo religijne itd. Bo nagle dzięki wybraniu na prezydenta Dudy ten urząd przestał być strażnikiem żyrandola, teraz to będzie ogromna siła która będzie mogła robić sobie wszystko (a przynajmniej wszystko będzie mogło na nią PO zrzucić). Z jednej strony były ataki na Dudę: "obiecuje coś czego nie może spełnić", a z drugiej "spełni to co obiecuje i będzie tragedia". Jakże to elastyczne. Ktoś chce obniżenia wieku emerytalnego - Duda tego zrobić nie może, ktoś tego nie chce - Duda to zrobi. No i Kaczyński, Kaczyński wszędzie, Duda pewnie zaraz mianuje go królem Polski. Zaraz za nim Macierewicz, jak mniemam Duda ma teraz takie uprawnienia że może go mianować najwyższym sędziom i inkwizytorem Polski.

Komorowski i jego otoczenie zapracowało sobie na brak poparcia, widać Karolak nie wystarczy żeby wmówić ludziom, że ci światli i inteligentni idą za Komorowskim. Przynajmniej teraz jest ciekawie. PO musi żyć z tym że ludzi których nazwali radykałami jest więcej. Szkoda, że nie przegrali obaj. Z dwojga złego na chwilę obecną cieszę się jednak, że przegrało PO choć swojej cegiełki do ich porażki nie dołożyłem.

Zaczęła się kolejna kampania i może być ciekawie jeżeli obu stronom puszczą nerwy i zaczną wojenki premier kontra prezydent. Póki co wszyscy jacyś tacy grzeczni, "to Polacy a nie radykałowie wybrali Dudę" itd. W swoim czasie, zwłaszcza że obie strony będą chciały zabłysnąć, zacznie się pewnie udawanie ofiary. PO może teraz być trudniej. Jak się nie dogadają teraz z prezydentem to nie będą mogli mówić, że po wyborach na jesieni wszystko się zmieni. PiS z kolei odwrotnie. No i teraz od straszenia Kaczyńskim trzeba będzie przejść do konkretów, wiadomo że będzie gadanie: "PiS to teraz grzeczny, po jesieni wyciągną Kaczyńskiego i Macierewicza z szafy" (zresztą pewnie słusznie), jednak stała się katastrofa której efekty tak namiętnie w PO wróżono i teraz trzeba się będzie do tego choć trochę odnieść. Na jesieni PiS to już nie będzie zła partia która rządziła dawno temu w czasach kiedy w Polsce było źle, mordowano wrogów politycznych itd., to już będzie partia "której człowiek" od pół roku teoretycznie jest najważniejszą osobą w państwie.

Coś się zmieniło i choć wielkich nadziei nie mam to może na jesieni zmieni się jeszcze więcej.

Gajusz Mariusz
25-05-2015, 03:55
Duda zdążył wszystkim podziękować. Jedynie nie swojemu prezesowi, który go wyciągnął za uszy z kapelusza z 3 szeregu PiS. Wszyscy pamiętają od czego zaczął Lech Kaczyński. Teraz jak widzę zaczął się teatrzyk: nie znam tego pana. Choć wszystko co wydarzyło się w życiu pana Dudy w przeciągu ostatnich 6 miesięcy zależało od widzimisię prezesa. Te miliony głosów oddanych na niego nie zdarzyłyby się, gdyby nie wskazanie palcem Jarka. A ludzie jak to w Polsce, oprócz twardego elektoratu, nie zagłosowali na niego, tylko zagłosowało przeciw panoszeniu się PO. Zmęczenie w narodzie było widoczne, a nerwowe ruchy przez ostatnie 2 tygodnie dogrywki tylko przekonały do końca niezdecydowanych by temu panu już podziękować.

PS: Cieszy wygrana Dudy choćby z tego powodu, że przedłużenie wyborów o 1,5h byłoby wprost wskazane jako czas dodrukowania odpowiednich głosów na prezydenta. Wszystko wskazuje na to, że tym razem tego unikniemy...

szwejk
25-05-2015, 07:16
Znając już wyniki wyborów i patrząc na rezultaty naszej ankiety, trudno oprzeć się refleksji, że my totalwarowcy, nie jesteśmy miarodajni w wyborach politycznych;)...

Zatem żegnamy się z panią Jowitą i jej podopiecznym... Bądźmy jednak spokojni. Pan były... ma już zapewnione utrzymanie, a dla specjalistki od manipulacji praca zawsze się znajdzie:). W końcu PO zbiera już "pospolite ruszenie". To pewnie dla "zgody i bezpieczeństwa"...(pewnie bardziej dla tego drugiego... SWOJEGO)

Pan redaktor już wyczuł "mądrość etapu"
http://niezalezna.pl/67391-lis-klamal-obrazal-szczul-teraz-po-podaniu-wynikow-nagle-kibicuje-dudzie

Teraz już nikt, nie zarzuci, że GW jest tubą prezydencką:cool:...
http://wpolityce.pl/polityka/245744-histeryczne-oredzie-adama-michnika-z-okazji-zwyciestwa-andrzeja-dudy-polska-przestanie-byc-panstwem-demokratycznym-to-aksamitna-droga-do-dyktatury

W końcu "Obrona demokracji" zobowiązuje...

I jeszcze jedno zabawne zestawienie. Teraz rozumiem dlaczego PO wygrywa w więzieniach:lol2:

https://wirtualnapolonia.files.wordpress.com/2015/05/wstc499pne-wyniki.png?w=559&h=311

Barsa
25-05-2015, 09:06
Jestem pod wrażeniem kampanii Dudy, to raz.... dwa, zacznie się teatrzyk późnego lata i na jesieni, będą "dawać" na lewo i prawo, a Duda jeszcze będzie zachęcał (choć z wiekiem emerytalnym postawi PO przed ścianą), oj będzie to Nasz kraj kosztowało wiele pieniążków.

PaskudnyPludrak
25-05-2015, 12:50
Tak się kończy obalanie bandy czworga :devil: wszyscy tzw kandydaci antysystemowi okazali się 'pożytecznymi idiotami' dla PIS'u. Oni naprawdę jeszcze się łudzą, że na Jesień osiągną coś więcej ? wygra PIS, który na chwile obecną jest najmocniejszą partią opozycyjną(a po następnych wyborach będzie nią PO) i prędko się to nie zmieni.
Ciekawe kiedy Przemuś Wipler wróci z podkulonym ogonkiem do prezia.

Gaius Julius
25-05-2015, 13:06
Jestem pod wrażeniem kampanii Dudy, to raz.... dwa, zacznie się teatrzyk późnego lata i na jesieni, będą "dawać" na lewo i prawo, a Duda jeszcze będzie zachęcał (choć z wiekiem emerytalnym postawi PO przed ścianą), oj będzie to Nasz kraj kosztowało wiele pieniążków.

Na razie o rozdawnictwo jestem spokojny bo jeszcze przez parę miesięcy rządzi koalicja PO/PSL. Najgorzej będzie jesienią...nawet sobie nie wyobrażam by z naszych podatków dawać szmal ludziom do łapy np. frankowiczom (z jakiej paki?) albo emerytury do góry, wiek emerytalny w dół i mamy katastrofę gotową. Innymi słowy będziemy leżeć!

HellVard
25-05-2015, 14:40
Jeśli chodzi o emerytury to nie jest kwestią czy tylko kiedy będziemy leżeć ;)

szwejk
25-05-2015, 16:20
Na razie o rozdawnictwo jestem spokojny bo jeszcze przez parę miesięcy rządzi koalicja PO/PSL. Najgorzej będzie jesienią...nawet sobie nie wyobrażam by z naszych podatków dawać szmal ludziom do łapy np. frankowiczom (z jakiej paki?) albo emerytury do góry, wiek emerytalny w dół i mamy katastrofę gotową. Innymi słowy będziemy leżeć!

Ja też jestem spokojny. W końcu PO i PSL też będą chciały wygrać wybory. Oczywiście, z tej okazji, nikomu nie będą rozdawać, ani obiecywać - mam nadzieję:)
Żałujesz frankowiczom? - nieładnie, toż to najwierniejszy (do tej pory) elektorat PO i ważny składnik "pospolitego ruszenia"...
Proszę mi tu nie wieszczyć katastrofy! Dzięki 8 lat rządów koalicji, nasza zielona wyspa jest tak silna, że sobie poradzi.:D

Nasz dotychczasowy prezydent okazał właśnie żelazną wolę i konsekwencję!
Zaczynam żałować, że odchodzi taki wybitny mąż stanu i odpowiedzialny polityk...

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17980245,Bronislaw_Komorowski_wycofal_pro jekt_emerytalny_z.html

Barsa
25-05-2015, 17:50
PO rozda dużą (już się słyszy o urzędnikach, a coś czuję, że dojdą nauczyciele itd., górnicy i związkowcy już byli), Duda podrzuci swoje projekty i też dojdzie kasy, a potem jeszcze PIS dołoży... to mnie martwi a nie ta czy inna morda przy korycie...

Nie wkurzajcie mnie z tymi frankowiczami, jak płacili mniej przez tyle lat to jakoś nie kwapili się do oddawania tej nadwyżki, trzeba było choć odkładać na trudniejsze czasy....

Ponury Joe
25-05-2015, 21:21
Muszę powiedzieć, że mamy do czynienia ze sporą niespodzianką, bo sam nie obstawiałem zwycięstwa p. Dudy. Trzeba jednak zaznaczyć, że to prezydent Komorowski bardziej te wybory przegrał, niż p. Duda je wygrał. I mówię to mając na uwadze bardzo dobrze prowadzoną przez p. Dudę kampanię wyborczą. Przede wszystkim rażą fatalne błędy prezydenta, który za wcześnie uwierzył, że drugą kadencję ma w kieszeni. Może za to podziękować przyjaznym mediom i szerokiemu kręgowi przychylnych mu przytakiwaczy. Podstawowy błąd to zawierzenie, że wskaźniki zaufania społecznego do polityków, w których brylował p. Komorowski, przełożą się na wynik wyborczy. Wielu w to uwierzyło i okazało się, że rzeczywistość brutalnie tę wiarę zweryfikowała. Czym innym jest bowiem badanie poziomu zaufania publicznego w przypadku prezydenta schowanego w pałacu, który nie jest zmuszony prowadzić realnej działalności politycznej, co przecież zawsze pociąga za sobą narażenie się różnym grupom interesów, a czym innym konieczność wyjścia do wyborców i związana z tym walka o ich głosy. Bronisław Komorowski zdawał się być od samego początku kampanii przekonany o tym, że porażka nie wchodzi w grę. Już sam start był dość niefortunny, gdy p. Komorowski celebrował swoją decyzję o ubieganiu się o reelekcję. Tak jakby sprawiało mu radość bawienie się niepewnością opinii publicznej. To naprawdę można było odebrać, jako przykład samouwielbienia prezydenta. A potem przyszła kampania prowadzona w sposób amatorski, ślamazary, skierowana głównie do osób przekonanych, a każda próba wyjścia poza ten elektorat kończyła się mniejszą lub większa katastrofą. Wymachując pięścią na wiecu i wykrzykując dyrdymały o "braku zgody na brak zgody", prezydent Komorowski tylko dokładał paliwa do pieca kampanijnej lokomotywy swojego konkurenta. Niespójność wizerunkowa, gdy z jednej strony mówi się o zgodzie, bezpieczeństwie, wolności itp., a z drugiej strony atakuje się konkurenta i promuje hasło "wszystkiemu winny PiS i Kaczyński", to kolejny błąd jego kampanii. P. Komorowski i jego otoczenie przespali okres przed I turą, nie wyczuli nastrojów społecznych i pomylili się w doborze promowanych haseł, co zaowocowało dotkliwą porażką, z której naprawdę trudno było się podnieść. A zaraz po tej porażce prezydent strzelił sobie jeszcze w stopę, gdy w powyborczej panice i zdenerwowaniu popełniła kolejne fatalne błędy, o których pisałem w tym temacie nieco wcześniej. Tylko nokaut w którejś z debat prezydenckich mógł jeszcze odmienić losy rywalizacji, ale obie zakończyły się raczej remisowo, z delikatnym tylko wskazaniem na p. Komorowskiego.

Ale czy mogło być inaczej, gdy urzędujący prezydent zdawał się być zamknięty w swoim świecie? Otoczony przez przyjazne media, które ani na chwilę nie zmusiły go do wysiłku. Wspierany przez raczej "przeterminowanych" i sytych doradców, dla których żadna zmiana nie była konieczna, prezydent Komorowski w swojej wizji prezydentury ten sam pogląd podzielał i promował. Polska nie potrzebuje zmian - oto przesłanie prezydenta, które mogli "kupić" jedynie jego zwolennicy, czyli z reguły mieszkańcy dużych miast, gdzie też faktycznie prezydent zwyciężył zdecydowanie. Ale Polska to nie tylko duże ośrodki miejskie, ale tysiące wiosek, miasteczek i małych miast, gdzie wciąż mieszka ogromna rzesza Polaków, a do nich prezydent Komorowski nie kierował żadnego przekazu, żadnego przesłania. Bo przaśność i jowialność mogła być dobra do mydlenia oczów wyborcom w czasie kadencji, ale przy wyborach trzeba się już mocniej postarać, szczególnie gdy konkurent prowadzi aktywną i hojna w obietnicę kampanię. Prezydent, otoczony przez śmietankę towarzyską - celebrytów, sportowców i artystów, uznał błędnie, że to jest kwintesencja Polski i o głos takich ludzi należy głównie zabiegać. Że poparcie aktora X czy sportowca Y przełoży się na realne głosy wyborców. Gdyby choć na chwilę wyszedł z pałacu i spróbował przyjrzeć się życiu w różnych częściach Polski, to może nie popełniłby tylu błędów. Oczywiście prawdziwemu życiu, a nie preparowanym przez jego otoczenie ustawkom. I tutaj mamy prawdziwą przyczynę klęski prezydenta Komorowskiego. Brak choćby szczątkowego kontaktu ze zwykłymi ludźmi. Gdyby prezydent o nich pamiętał i dał temu w jakiś sposób wyraz, miałby drugą kadencję w kieszeni. To jest właśnie zagrożenie płynące z otaczania się klakierami, którzy łechczą ludzką dumę. Przez nich popadamy w zadufanie i wydaje nam się, że wszystkie rozumy pozjadaliśmy i nic nas już nie może zaskoczyć. Brak samokrytyki prowadzi do sytuacji, gdy przesadnie wierzymy, że wszystko nam się uda. Im wyższą pozycję zajmujemy, tym bardziej jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo ze strony pychy. Obawiam się, że prezydent Komorowski padł jej ofiarą i nie było w jego pobliżu nikogo, kto w porę mógłby go z tego stanu wyrwać.

Pisząc o tym, że to ustępując prezydent bardziej przegrał te wybory, niż prezydent-elekt je wygrał, mam jeszcze jeden argument. Chodzi mi oczywiście o wyborców p. Kukiza. To właśnie oni zadecydowali o tym, że to p. Duda wygrał wybory. Z tym, że większość z nich głosowała jednak raczej przeciwko p. Komorowskiemu niż wyraźnie za p. Dudą. To oczywiście wynikało z faktu, że to PO jest o 8 lat przy władzy. Nie bez powodu p. Komorowski starał się odcinać od Platformy, ale na nic się to zdało. Koniec końców, żaden polityk nie ucieknie od środowiska, z którego się wywodzi. A najgorzej jest wtedy, gdy środowisko to od 8 lat rządzi i ma już wiele grzeszków na politycznym sumieniu.

Tak czy inaczej, mamy nową sytuację i wiele może się zdarzyć. Oczywiście nie liczbę na żadne gwałtowne zmiany, ale czeka nas bardzo interesujący okres, który może mocno przemeblować scenę polityczną. Może, ale nie musi. Wszystko tak naprawdę zależy od ludzi, którzy będą razem z p. Kukizem montować jego partię na jesienne wybory. Od jej wyniku zależy bardzo wiele.

Odnośnie prezydenta-elekta. W kampanii naobiecywał wiele, ale nie sądzę, aby aż tak dużą uwagę należało przykładać do tych obietnic. W mojej opinii PiS postara się wykazać jeszcze przed wyborami, że to rząd PO-PSL blokuje kluczowe dla Polaków zmiany, które p. Duda obiecał w kampanii i dlatego należy w jesiennych wyborach poprzeć jego zaplecze polityczne, które będzie gwarantem ich realizacji. Pytanie zasadnicze jest tylko jedno - czy ewentualny rząd PiS będzie faktycznie gotowy do likwidacji reformy emerytalnej? Przywrócenie wcześniejszego stanu rzeczy wystarcza bowiem do uznania, że realizuje się obietnice wyborcze, nawet jeśli całej reszty się nie zrealizuje. Po prostu coś będzie trzeba ludziom rzucić, ale nie na tyle dużo, aby zrujnować finanse publiczne. O wiele rzeczy można posądzać polityków, ale budżet to budżet, i pewnych ograniczeń przeskoczyć się nie da. Dla wiarygodności PiS i nowego prezydenta coś przez Sejm zostanie przepchnięte. Przy założeniu oczywiście, że PiS będzie w stanie stworzyć koalicję ze stabilną większością w nowym Sejmie. W przeciwnym razie oczywistym jest, że nic z pomysłów p. Dudy nie przejdzie.

I jeszcze odnośnie frankowiczów. Widzicie, problem polega na tym, że żadna partia nie może przejść obojętnie wobec tego problemu, bo dotyczy on ok. 700 tysięcy osób, a to jest poważna siła, która - jak widać - może przechylić szalę w wyborach. Chodzi też o to, aby ich ewentualne bankructwo nie narobiło dziadostwa. Nie oszukujmy się, ci ludzie są umoczeni do końca życia w spłatę tych kredytów. Można oczywiście rzec, iż "widziały gały, co brały", ale nie zmienia to sytuacji, że masowa plajta frankowiczów może być groźna. Jeśli nie teraz, to w momencie hamowania naszej gospodarki, gdy ludzie zaczną tracić pracę (np. około roku 2021). Nabrzmiały problem frankowiczów może wtedy dodatkowo pogłębić recesję. Dlatego opcja przewalutowania kredytów w wariancie węgierskim nie byłaby taka zła, bo dałaby tym ludziom perspektywę spłaty tego zadłużenia. Oczywiście oznacza to wejście w konflikt z lobby bankowym i ogromną batalię prawną nie tylko wewnątrz kraju, ale również w ramach UE. Problem generalnie jest bardzo złożony i dobrych rozwiązań nie widać, ale nie można zaprzeczać, że wisi nad nami miecz Damoklesa. Choć to akurat część szerszego problemu polskiego społeczeństwa, a więc "życia na krechę" milionów obywateli naszego kraju.

Presidente
25-05-2015, 21:54
Bo przaśność i jowialność mogła być dobra do mydlenia oczów wyborcom w czasie kadencji, ale przy wyborach trzeba się już mocniej postarać, szczególnie gdy konkurent prowadzi aktywną i hojna w obietnicę kampanię.
Bronek nie mógł prowadzić kampanii hojnej w obietnice. Ogólnie formuła PO już zaczyna się wypalać. Jak wygrywali pierwsze wybory to szli z hasłem 4xTak. Olechowski chyba całkiem dobitnie powiedział o co w tym chodziło. Kolejne wybory zwyciężali strasząc i zrzucając winę za wszytko na PiS. Teraz Bronek nie mógł użyć żadnego z tych wariantów. Obiecać drugi raz to co obiecywał razem ze swoją partią przed paroma laty? No troszkę głupio. Zrzucanie na PiS? Taaa. Były lekkie próby - vide wrzutka z Gowinem :). Jedyne co mogło go uratować to lepiej prowadzona kampania i to też nie byłbym do końca tego pewien.

Niespójność wizerunkowa, gdy z jednej strony mówi się o zgodzie, bezpieczeństwie, wolności itp., a z drugiej strony atakuje się konkurenta i promuje hasło "wszystkiemu winny PiS i Kaczyński", to kolejny błąd jego kampanii.
A czy statystyczny Kowalski zwróciłby na to uwagę?

A co do wielomiliardowych obietnic Dudy. Na serio myślicie że gdyby PiS doszedł do władzy to by spełnił te obietnicę? Coś ich odróżnia od PO pod tym względem?

Ponury Joe
25-05-2015, 22:40
Bronek nie mógł prowadzić kampanii hojnej w obietnice. Ogólnie formuła PO już zaczyna się wypalać. Jak wygrywali pierwsze wybory to szli z hasłem 4xTak. Olechowski chyba całkiem dobitnie powiedział o co w tym chodziło. Kolejne wybory zwyciężali strasząc i zrzucając winę za wszytko na PiS. Teraz Bronek nie mógł użyć żadnego z tych wariantów. Obiecać drugi raz to co obiecywał razem ze swoją partią przed paroma laty? No troszkę głupio. Zrzucanie na PiS? Taaa. Były lekkie próby - vide wrzutka z Gowinem :). Jedyne co mogło go uratować to lepiej prowadzona kampania i to też nie byłbym do końca tego pewien.

Tylko, że tu nie chodzi o licytację z kontrkandydatem na obietnice, ale o próbę wyjścia do elektoratu niezdecydowanego, a nawet wrogiego. Różnica między oboma kandydatami nie okazała się być aż tak duża, aby nie można było jej zniwelować dobrą kampanią. A dobra kampania to kampania aktywna i próbująca pozyskać nowego wyborcę. Ludziom czasami wystarcza, gdy polityk uderzy się w pierś, posypie trochę głowę popiołem, puści oko itd. Sama prezydentura była zachowawcza i brak w niej było wyjścia do ludzi. To można było jeszcze nadrobić, ale nie w studiach telewizyjnych, lecz w terenie. I to od samego początku wyścigu po reelekcję. Jest taka bajka o wyścigu żółwia i zająca, trudno oprzeć się wrażeniu, że pasuje jak ulał do tej sytuacji. ;)

Moim zdaniem formuła PO wcale się nie wyczerpuje, bo trudno mówić o wyczerpywaniu się idei partii, która w sondażach nadal ma około 30% poparcia. PO skupia wyborców zadowolonych ze swojej sytuacji życiowej, więc zainteresowanych w trwaniu obecnego stanu rzeczy. Stąd na taką partię zawsze będzie zapotrzebowanie. Myślę, że problem PO dotyczy teraz czegoś innego. Partia do tej pory rządzona przez wybitnego polityka, jakim był p. Tuska, teraz nie potrafi zagospodarować pustki po nim. Wynika to właśnie ze skuteczności byłego premiera, który z bezwzględną stanowczością wycinał wszystkich polityków, którzy w jakiś sposób mogli zagrozić jego kierownictwu. Teraz trwa tam cicha rywalizacja o przywództwo, w której brał też udział prezydent. Jeżeli zatem mówimy o wyczerpywaniu się formuły Platformy, to jedynie w ujęciu strukturalnym. Potrzeba po prostu kogoś, kto uchwyci na nowo przywództwo w partii i niczym p. Tusk "wytnie" część opatrzonego już wyborcom zaplecza. Myślę, że jeśli PO przegra wybory parlamentarne, to tak się właśnie stanie. Problem będzie wtedy, gdy w partii nie znajdzie ktoś na tyle wybitny, aby tego dokonać.


A czy statystyczny Kowalski zwróciłby na to uwagę?

I tak, i nie. Twardy elektorat pewnie zignorowałyby owe niespójności i nie przykładał do nich większego znacznia. Natomiast jest liczna grupa wyborców, którzy zwracają uwagę na takie zgrzyty, w czym pomaga im strona przeciwna (patrz -> spot PiSu, na którym ukazano właśnie tą sprzeczność w kampanii prezydenta). Czasami naprawdę decydują detale, wrażenie, emocje, a te muszą z czegoś wynikać. Potrzebne jest paliwo do ich rozniecania, a tych właśnie dostarczają nieścisłości w wizerunkach kandydatów.

Nezahualcoyotl
26-05-2015, 05:03
Wiele lat temu w innych wyborach prezydenckich polskie społeczeństwo miało dylemat pomiędzy Wałęsą a Kwaśniewskim.Ostatecznie ludzie wybrali opcję nie głosowania za elektrykiem lecz przeciwko jego osobie bynajmniej nie dla programu jaki oferował Kwaśniewski lecz ze względu na znużenie i rozczarowanie społeczeństwa wobec Wałęsy. Tak było i w ostatnią niedzielę.



Nasz dotychczasowy prezydent okazał właśnie żelazną wolę i konsekwencję!
Zaczynam żałować, że odchodzi taki wybitny mąż stanu i odpowiedzialny polityk...


http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17980245,Bronislaw_Komorowski_wycofal_pro jekt_emerytalny_z.html

W tym konkretnym przypadku Komorowski postąpił jednak rozsądnie wycofując ów projekt który prezydentowi-elektowi mógłby tylko skomplikować pierwsze miesiące urzędowania.Inną już kwestią jest fakt wykasowania wszelkich informacji o tym projekcie z oficjalnej strony prezydent.pl
http://www.prezydent.pl/

Chociaż dbający o wizerunek ustępującego prezydenta nie są dość konsekwentni w swoich poczynaniach:
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,3265,prezydent-spotkal-sie-z-przedstawicielami-zwiazkow-zawodowych.html
http://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-ministrow/art,1273,to-propozycja-dla-osob-o-bardzo-dlugim-stazu-pracy.html

Ituriel32
26-05-2015, 08:19
Jak bardzo chcę pójść na wybory i głosować na kandydata którego popieram, a nie znowu przeciwko tym innym.

Grogmir
26-05-2015, 08:33
Mnie to czeka za 5 lat, jeżeli Biedroń wystartuje. :p

Gajusz Mariusz
28-05-2015, 23:43
Podsumowując temat wyborów prezydenckich AD 2015:

W końcu głos zabrał pociągający za sznurki w zwycięskim obozie:

Prezes – Jestem tak zadowolony i szczęśliwy, że od trzech dni kładę się spać właściwie rano, bo świętuję. ;D

https://pbs.twimg.com/media/CGHPGyjXIAA3YNT.png

PS Ciekawe czy trzeba będzie przesunąć księcia Józefa, czy zmieszczą bez przesuwania. :hmm:
http://www.sportosporto.pl/Testy/TestS_K/4.jpg

szwejk
29-05-2015, 16:42
Oddajmy sprawiedliwość, że gdyby to Bronek wygrał, to pod słowami " Jestem tak zadowolony i szczęśliwy, że od trzech dni kładę się spać właściwie rano, bo świętuję." podpisałaby się cała wierchuszka PO i... chłopaki z WSI także :P. Więc w sumie czemu się dziwić?
Zresztą cała wypowiedź Kaczora jest tutaj
http://newsroom.salon24.pl/651606,jaroslaw-kaczynski-nie-musze-byc-premierem

Co do pomnika, to skoro znaleziono gustowne miejsce na tęczę, która rzekomo nawiązuje do tęczy z potopu...;)
To i miejsce na kolejny pomniczek się znajdzie. Przynajmniej murarze zarobią:lol2:

Barsa
29-05-2015, 22:12
Naprawdę mało mnie obchodzi polityka i nigdy jeszcze nie głosowałem, i w najbliższym czasie nie zamierzam/nie zamierzałem, wisi mi to wszystko, ale jak coś będą chcieli zrobić z Poniatowskim, to primo idę głosować na PO lub na inną partią "przeciwpomnikową", secundo idę protestować pod pałac.... jeden powstaniec czy żołnierz polski, który zginął z bronią w ręku za Ojczyznę jest więcej wart niż Ci wszyscy politycy z katastrofy, bo innym pomnika nie chcą postawić.

Piner
29-05-2015, 23:34
Zgadzam się z przedmówcą. To nie do pomyślenia żeby ruszać pomnik polskiego bohatera który wiele dla kraju uczynił, dla ofiar katastrofy lotniczej które mają mieć pomnik bo zginęły.

Dagorad
29-05-2015, 23:45
Ktoś w ogóle mówi teraz na serio o przestawianiu Poniatowskiego czy to tylko takie straszenie?

EvilDoom
30-05-2015, 08:28
Jaka panika:D Z jakiego źródła jest ta informacja o przesuwaniu pomnika? Jak zechcą to przesuną i świat się nie zawali. Trochę ludzi popłaczę na forum, ale świat się nie zawali. Tak samo jak tęcza stoi, mimo ciągłego płaczu zwolenników radia Maryja. Jednak jestem pewny, że to tylko kolejna plotka, aby tylko uderzyć w PiS. PS: Już widzę jak idziecie protestować przeciw przesuwaniu pomnika:D Dziesięć osób na krzyż:D

Piner
30-05-2015, 09:03
Nic się nie stanie? Nawet jeśli to tylko plotka to i tak przesunięcie jakiegokolwiek pomnika ma znaczenie symboliczne. Po za tym to do PIS-u byłoby nawet podobne-wyznaczanie nowej historii i symbolów Polski pod ich widzimisię.

Nezahualcoyotl
30-05-2015, 10:15
Nic się nie stanie? Nawet jeśli to tylko plotka to i tak przesunięcie jakiegokolwiek pomnika ma znaczenie symboliczne. Po za tym to do PIS-u byłoby nawet podobne-wyznaczanie nowej historii i symbolów Polski pod ich widzimisię.
Zatem jeśli to plotka nie może być mowy nawet o symbolicznym przesunięciu.Po drugie jak do tej pory to własnie PO z ustępującym prezydentem(który przegrał tylko wirtualnie)wypaczali polską symbolikę:

http://i58.tinypic.com/2md5bx2.jpg
http://i59.tinypic.com/xq9t1d.jpg
http://i58.tinypic.com/2mcsio9.jpg

Po trzecie to temat poświęcony wyborom prezydenckim a nie partiom politycznym.

Ponury Joe
30-05-2015, 13:14
Przecież nikt nie mówi o przesuwaniu pomnika Poniatowskiego.:rolleyes: Na razie prezydent-elekt wygłosił swoją osobistą opinię na temat tego, gdzie pomnik takowy powinien stanąć. Tyle. To po pierwsze, a po drugie - pamiętajmy, że Krakowskie Przedmieście podlega konserwatorowi zabytków, który musi wyrazić zgodę na wszelkie zmiany architektoniczne dotyczące tego miejsca. I to nie prezydent RP będzie decydować o wzniesieniu pomnika, ale władze Warszawy. Dlatego nie ma na razie powodów do histerycznych reakcji.

Volomir
30-05-2015, 13:50
Pełna zgoda z tym co napisał Ponury ;) Za to mnie zaciekawiła wypowiedź Dudy, że dosyć ma polityków którzy ciągle coś obiecują. Pragnę tylko przypomnieć, że podczas debaty pan Duda naobiecywał wszystkim wszystkiego. Wzrost pensji, emerytur i świadczeń przy jednoczesnym obniżeniu podatków, wieku emerytalnego itd. Więc jest głupcem, hipokrytą albo zwykłym populistą, a najpewniej wszystkim po trochu ;)

szwejk
31-05-2015, 09:13
Sęk w tym, że pod populistę można podciągnąć każdego wygranego polityka. By w naszym systemie wygrać, trzeba obiecywać... Politycy oferujący tylko pot, krew i łzy...przegrywają:rolleyes: Poza tym, od realnego spełniania obietnic w Polsce jest parlament i o tym fani Dudy, czy Komorowskiego powinni pamiętać dniem i nocą!

Volomir
31-05-2015, 09:33
Oczywiście masz rację;) Dlatego też całe obiecywanie powinno budzić przerażenie. że mamy tak oderwanych od rzeczywistości kandydatów zapewniających np. że dadzą ileś tysięcy miejsc pracy, mieszkań czy świadczeń. Chyba że sami je zbudują i wypłacą.

Bronti
31-05-2015, 10:04
Dlatego trzeba głosować na kandydatów i partię, która nic nam nie chcą dawać tylko chcą nam mniej zabierać

Volomir będzie wiedział co i kogo mam na myśli... :cool:

Volomir
31-05-2015, 10:44
Tanajno? :P KORWIN na pewno nie, bo to przesada. Prędzej bym głosował na jego stare partie. Korwin gdzie tylko się pojawi niesie śmierć, smród i ubóstwo.

Dagorad
31-05-2015, 12:04
Oczywiście masz rację;) Dlatego też całe obiecywanie powinno budzić przerażenie. że mamy tak oderwanych od rzeczywistości kandydatów zapewniających np. że dadzą ileś tysięcy miejsc pracy, mieszkań czy świadczeń. Chyba że sami je zbudują i wypłacą.

To chyba wyborcy są oderwani od rzeczywistości i to to powinno budzić przerażenie. To że ktoś chce dostawać grubą kasę i być ustawiony do końca życia kosztem naobiecywania gruszek na wierzbie dziwne nie jest. Wielu pewnie by się znalazło takich którzy z chęcią sprzedaliby wielkie, ładnie opakowane "nic", tak jak to robili kandydaci. To to że jest masa ludzi którzy lecą po to "nic" z wywieszonym jęzorem jest smutne.

Volomir
31-05-2015, 12:47
Masz rację, wyborcy też są przerażający. Tylko obecnie mamy coraz więcej ludzi niezadowolonych z takiego obrotu sprawy, a główne partie nic z nimi nie chcą zrobić. Liczą tylko, że "przezimują" inną partię i odbiją jej elektorat. Potem znowu stracą, pałeczkę przejmą ci drudzy i kółko się powtarza. Dlatego uważam, że są głupi po prostu. Sprzedawanie przysłowiowego "niczego" idzie coraz gorzej, jest mniej opłacalne i coraz bardziej ryzykowne.

Gaius Julius
31-05-2015, 21:53
Masz rację, wyborcy też są przerażający. Tylko obecnie mamy coraz więcej ludzi niezadowolonych z takiego obrotu sprawy, a główne partie nic z nimi nie chcą zrobić. Liczą tylko, że "przezimują" inną partię i odbiją jej elektorat. Potem znowu stracą, pałeczkę przejmą ci drudzy i kółko się powtarza. Dlatego uważam, że są głupi po prostu. Sprzedawanie przysłowiowego "niczego" idzie coraz gorzej, jest mniej opłacalne i coraz bardziej ryzykowne.
Nawet nie chodzi o to "nic" tylko o to, że ludzie mają dość tzw "klinczu" między PO a PiS. Taki obrót spraw nie przynosi żadnych nowych zmian i ludzie są tym zmęczeni, chcą świeżości w polityce. Mnie też to powoli zaczyna męczyć a chciałbym jakichś zmian, tylko że jak spróbuję zagłosować na tą "zmianę" to w efekcie do władzy dojdą obłąkani bo mają twardy elektorat. Kolejnym problemem na naszej scenie politycznej jest brak lewicy, po prostu nie istnieje żadna lewicowa partia, która byłaby w stanie chociażby zagrozić dwóm największym partiom. To mnie boli, że przez to też nie ma alternatywy.

Gajusz Mariusz
01-06-2015, 13:38
Oddajmy sprawiedliwość, że gdyby to Bronek wygrał, to pod słowami " Jestem tak zadowolony i szczęśliwy, że od trzech dni kładę się spać właściwie rano, bo świętuję." podpisałaby się cała wierchuszka PO i... chłopaki z WSI także :P. Więc w sumie czemu się dziwić?


Oczywiście, racja! Raczej chodzi mi o to, jaki prezes jest i jaką ma o sobie opinię. Dodajmy - w pełni zasłużoną. (To Lech obalał wina z Tuskiem.:D) Praktycznie jedyny podejrzany aspekt trybu życia Jarosława (w dobie patrzenia PiS-owi na ręce i nie tylko przez większość mediów!) to pamiętne złamanie ręki pod pałacem prezydenckim gdy wychodził od brata. Poszło na śliski chodnik, który od tej pory jest podgrzewany. :cool: Jak dla mnie (sam mam brata) jaka by nie była wersja, mogło się zdarzyć każdemu. :P