Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Legalize It!



Strony : 1 [2]

Celt
27-10-2012, 20:54
Wotan, a co powiesz na legalizacją na własną odpowiedzialność - tzn. żeby każdy uzależniony sam płacił za swoje leczenie, a jeśli pod wpływem prochów zrobi komuś coś złego, to niech odpowiada tak jak każdy inny.
Ja jestem właśnie za tym.

Zakapior-san
27-10-2012, 21:47
Wotan, a co powiesz na legalizacją na własną odpowiedzialność - tzn. żeby każdy uzależniony sam płacił za swoje leczenie, a jeśli pod wpływem prochów zrobi komuś coś złego, to niech odpowiada tak jak każdy inny.
Ja jestem właśnie za tym.
Tylko że to jest jak i z pijakami- ci co mocno nadużywają są przeważnie bezrobotni i mają wy... na wszelką pracę, tak że odszkodowania itd będzie płacił budżet (czyli wszyscy).

Celt
27-10-2012, 22:33
to jest jak i z pijakami- ci co mocno nadużywają są przeważnie bezrobotni i mają wy... na wszelką pracę, tak że odszkodowania itd będzie płacił budżet (czyli wszyscy).
Więc takiemu pijakowi wyrządzającemu szkody można kazać odpracowywać albo, jeśli odmówi, to skonfiskować to, co ma, odpowiadające wartości odszkodowania, jekie jest winien.

Volomir
28-10-2012, 01:49
Kiedyś jako wolnościowiec byłem za legalizacją ale jako że przesiedziałem przez pewien dłuższy czas w Holandii to wiem co ludzie robią po paleniu trawki. To może i jest mniej szkodliwe dla zdrowia fizycznego niż alkohol ale dla psychicznego już nie. To co robią ludzie po trawce w głowie się po prostu nie mieści. Zresztą wszystko jest dla ludzi Z ROZUMEM, którzy znają swoje możliwości i mają umiar. Może się powtórzę ale jeśli chodzi o polski naród to on nie dorósł do kulturalnego spożywania piwa a gdzie tu o marihuanie myśleć...

http://i.qkme.me/359gjt.jpg

No i co tam ciekawego widziales? Bo ja widziałem jak po alkoholu ludzie sa agresywni, biją się między sobą. Ba! Podobno niszczą rodziny, niszcza szare komórki i sikają pod blokiem. Poza tym alkohol jest dużo groźniejszy dla psychiki jak i dla zdrowia fizycznego. Trawka natomiast moze powodowac drobne wahania nastroju, niszczy szare komórki, ale w stopniu bez porównania mniejszym niz wóda, i co gorsza powoduje gastrofaze! Poza tym uspokaja, wprawia w dobry nastrój, nie jak alkohol najpierw dobry a potem bojowy, łagodzi bóle, pomaga w leczeniu stwardnienia rozsianego itd. Poza tym może uzaleznić - co jest raczej trudne, ale z ogólnodostępnych substancji łatwiej uzależniają alkohol, tytoń i kofeina. Aha, marihuane mozna przedawkowac! Dostaje się wtedy depresyjnego nastroju i suchosci w gębie ale to szybko mija i nie zabija:( Szczególnie to osatnie jest smutne dla przeciwników legalizacji.

Zakapior-san
28-10-2012, 07:38
Jak pomieszkasz trochę z ćpunami to zrozumiesz o co chodzi, nie wcześniej. Wygoglowanymi opisami z wikipedii mi tu nie wyjeżdzaj bo praktyka jest nieco inna. Bez odbioru.

Volomir
28-10-2012, 11:45
Jak juz pisał Elrond, tez widziałem mnóstwo meneli którzy zamiast cos zjesc wolą wypic tanie wino tylko co z tego? Poza tym druga sprawa, to nie sa farmazony z wikipedii tylko min. z podręcznika do psychopatologii gdzie jest sporo o substancjach uzależniających. Po trzecie trudno nazwac cpunem kogos kto pali trawke, to w sumie technicznie niewykonalne :mrgreen: No na koniec polecam zapoznać sie z tematem, czytac ksiązki, a nie opierac swojej wielkiej wiedzy na tym co chce sie widziec.

glaca
28-10-2012, 13:48
czy te ćpuny to nie byli czasem Polacy..? Bo istnieje ogromna różnica pomiędzy Holendrami, którzy palą , a Polakami, którzy poza paleniem zioła nie robią nic więcej. Tam po prostu ludzie są przyzwyczajeni do takich rzeczy. Polak przyjeżdża z dzikiego kraju i głupieje.

kizi
28-10-2012, 14:02
odpowiednie badania psychologiczne, stwierdzajace ze ktos sie nadaje do tego by moc z tego dobra kozystac.

Mam nadzieję, że wprowadzą coś takiego również jeśli chodzi o internet. Przynajmniej takich postów nie będziemy czytać...

Wotan
28-10-2012, 14:58
Problem w tym ze Holendrzy powaznei zastanawiaja sie nad wycofaniem danej wczesnie nadmiernej wolnosci, bo wlasnie jest potem wiecej problemow niz zyskow. Patrzenie na to jak mlodzi piekni ludzie wykanczaja sie, bo ich odpowiednio rodzice nie nauczyli jak sobie radzic z soba w zyciu jest malo przyjemne, ale jeszcze placenie za to - tym bardziej.

glaca
28-10-2012, 15:13
zastanawiaja sie nad wycofaniem, ale dla narkoturystów :D (przeciwko czemu protestuje cała branża, drobni przedsiębiorcy, bo cały interes znów przejmą przemytnicy i mafia)

chcesz odebrać ludziom wolność w imię własnej przyjemnosci patrzenia na 'mlodych pieknych'? Poza tym płacenie- wojna z narkotykami pochłania o wiele więcej pieniędzy niż pozniejsze leczenie skutków. Wystarczy, że przypomnimy sobie z historii skutki prohibicji w Stanach lub popatrzymy na to kto obecnie zarabia na narkotykach. Obecnie państwo broni interesów przestępców, którzy mają monopol na handel tymi środkami.

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/c0.0.403.403/p403x403/403667_293816517389131_202724869_n.jpg
to mentalność ludzi jest problemem- nie legalność lub jej brak. W Polsce zażywa się więcej środków psychoaktywnych niż w krajach gdzie są legalne. Więc czego jeszcze się domagacie zamordyści? :D
nie ma ŻADNYCH sensownych argumentów przeciwko legalizacji poza wrażeniami estetycznymi przeciwników. Mnie również drażni wiele rzeczy, ale nie chcę z czystego egoizmu ograniczać czyjejś wolności... Mieszkasz ze ćpunami? to się wyprowadź. Masz takich kolegów? zmień towarzystwo.

Wotan
28-10-2012, 16:06
lol... przyjemnosc patrzenia na czyjsc upadek, jesli tego kogos sie zna jest watpliwa. Udawanie ze nic sie nie dzieje i pomijanie tematu tudziez zmienienie znajomego, dla tego ze popadl w nalog - jest czystym egoizmem i sztucznym podtrzymaniem dopbrego humoru poprzez niezauwazanie problemow dookola. Nie zamiezam tworzyc sobie wyspy szczesliwosci jesli dookola widze smietnik. Smieci sie sprzata... lub stawia wiecej smietnikow i osob pilnujacych porzadku, tudzez rozpoczyna sie kampanie zaadresowana do ludzi, by przestali zucac smieci na ulice a zaczeli w smietniki, co jesli jest ich duzo - jest dosc latwe do przeprowadzenia. Szczegolnie jak sie dowali duze kary za smiecenie. Nie ma to nic wspolnego z zamordyzmem, to po prostu nauczenie wszystkich przestrzegania pdostawowych zasad zycia w spoleczenstwie.

kizi
28-10-2012, 19:09
To jak jesteś dobry wujek to pomóż swojemu kumplowi ćpunowi, jak Cię to tak bardzo boli, ale nie zabraniaj innym ćpać.

Zakapior-san
28-10-2012, 21:13
czy te ćpuny to nie byli czasem Polacy..? Bo istnieje ogromna różnica pomiędzy Holendrami, którzy palą , a Polakami, którzy poza paleniem zioła nie robią nic więcej. Tam po prostu ludzie są przyzwyczajeni do takich rzeczy. Polak przyjeżdża z dzikiego kraju i głupieje.
Oczywiście że Polacy. I właśnie dlatego podtrzymuje swoje słowa- ten naród nie dorósł do kulturalnego spożywania piwa a gdzie dopiero narkotyki...

Lwie Serce
28-10-2012, 21:25
Zgadzam się, narkotyki nie powinny być zalegalizowane, pijacy nam wystarczą, byłem we Francji i tam większość ludzi pije kulturalnie piwo a jak u nas ktoś się dopadnie to wiadomo, nie potrafi do domu wrócić. To wystarcza w zupełności, narkotyków już nie potrzeba.

Volomir
28-10-2012, 21:38
Tylko, ze pijacy sa dużo bardziej niebezpieczni od chocby palaczy trawki. Trawka nie powoduje agresji!

Zakapior-san
28-10-2012, 21:39
Trawka nie powoduje agresji!
Zwłaszcza u uzależnionego na głodzie :roll:

Gaius Julius
28-10-2012, 22:10
i tak się będziemy przerzucać, trawka to a alko tamto itd...mimo iż trawka faktycznie może nie powodować agresji to jednak uważam, że bardzo łatwo wpaść w nałóg gdzie tymczasem alko może zostawić kaca, a w alkoholizm by wpaść to trzeba się postarać.


Tylko, ze pijacy sa dużo bardziej niebezpieczni od chocby palaczy trawki.
chwila, co?!? Jakiś czas temu widziałem naćpanego gościa, który biegał po mojej ulicy z nożem w ręku i jeszcze nim sobie swobodnie wymachiwał. (to, że komisariat był parę kroków od to już druga sprawa :mrgreen: )

glaca
28-10-2012, 22:16
naćpanego czym?

''Zwłaszcza u uzależnionego na głodzie'' -> :lol:
dlatego, że kilku buraków nie umie się ogarnąć to i mnie ma państwo karać i zabraniać..? a zasada 'Chcącemu nie dzieje się krzywda'..?

Wotan: widzisz różnicę między kampanią społeczną, wychowywaniem, a kontrolowaniem obywateli..?

Nie ma to nic wspolnego z zamordyzmem
jest to czysty zamordyzm, bo zabrania się wszystkim jak leci decydować o swoim życiu.

fenr1r
28-10-2012, 22:17
Zgadzam się, narkotyki nie powinny być zalegalizowane, pijacy nam wystarczą, byłem we Francji i tam większość ludzi pije kulturalnie piwo a jak u nas ktoś się dopadnie to wiadomo, nie potrafi do domu wrócić. To wystarcza w zupełności, narkotyków już nie potrzeba.

Bez przesady, ludzie normalnie piją w knajpach, czy w domu. Zresztą co to za argument? Taka jest u nas kultura picia, tak jak u Irlandczyków, Brytyjczyków, Finów. Jeżeli uznaje się działanie używek za szkodliwe to należy być konsekwentnym w swoim postulacie prohibicji i zakazywać wszystkiego, a nie dokonywać arbitralnego podziału alkohol tak, zielsko nie. Dlaczego nie odwrotnie?

Ja bym z chęcią sobie zapalił, bo ostatnio mój stan zdrowia nie sprzyja picia wódki w dużej ilości, ale nie chce kupować syfu z ulicy i wspierać mafii.



i tak się będziemy przerzucać, trawka to a alko tamto itd...mimo iż trawka faktycznie może nie powodować agresji to jednak uważam, że bardzo łatwo wpaść w nałóg gdzie tymczasem alko może zostawić kaca, a w alkoholizm by wpaść to trzeba się postarać.

Chyba żartujesz?


chwila, co?!? Jakiś czas temu widziałem naćpanego gościa, który biegał po mojej ulicy z nożem w ręku i jeszcze nim sobie swobodnie wymachiwał. (to, że komisariat był parę kroków od to już druga sprawa :mrgreen: )

Wisz co brał? Skąd pewność, że był naćpany a nie pijany?

Volomir
28-10-2012, 22:21
i tak się będziemy przerzucać, trawka to a alko tamto itd...mimo iż trawka faktycznie może nie powodować agresji to jednak uważam, że bardzo łatwo wpaść w nałóg gdzie tymczasem alko może zostawić kaca, a w alkoholizm by wpaść to trzeba się postarać.


Tylko, ze pijacy sa dużo bardziej niebezpieczni od chocby palaczy trawki.
chwila, co?!? Jakiś czas temu widziałem naćpanego gościa, który biegał po mojej ulicy z nożem w ręku i jeszcze nim sobie swobodnie wymachiwał. (to, że komisariat był parę kroków od to już druga sprawa :mrgreen: )

Alkohol jedna z najbardziej uzależniających uzywek vs trawka jedna z najsłabiej uzeależniających. Na chłopski rozum, łatwiej uzależnic się od alko niz od trawki.


Zwłaszcza u uzależnionego na głodzie

No to sie nie dziwe, ze jestes przeciw skoro taie bajki opowiadasz:D

Gaius Julius
28-10-2012, 22:27
Wisz co brał? Skąd pewność, że był naćpany a nie pijany?

nie powiem co dokładnie, jeno alkohol to na bank nie był, bo nie było czuć od niego woni alko.


Alkohol jedna z najbardziej uzależniających uzywek vs trawka jedna z najsłabiej uzeależniających. Na chłopski rozum, łatwiej uzależnic się od alko niz od trawki.
to czemu nie jestem uzależniony od alkoholu skoro go piję.

Zakapior-san
28-10-2012, 22:36
No to sie nie dziwe, ze jestes przeciw skoro taie bajki opowiadasz:D
Nie bardzo podoba mi się powtarzać ale chyba muszę (tym razem prościej powiem): byłem za legalizacją póki miałem taką wiedzę na ten temat jak Ty czyli encyklopedystyczną plus poglądy wolnościowe. Niestety, praktyka nakazała mi zmienić zdanie, bo wiem co robią i do czego są zdolni ludzie na haju oraz głodzie i nie żaden jednostkowy przypadek jak mi zaraz zarzucisz. Co innego patrzeć jak ktoś idzie naćpany ulicą a co innego mieszkać z kimś takim w akademcu/mieszkaniu, tak samo jak co innego widzieć pijaka na ulicy a co innego mieć go w rodzinie pod jednym dachem. Też myślałem kiedyś: niech piją, niech palą aż pozdychają, ich sprawa... Tylko że przy nich cierpią też niewinne rodziny i przypadkowe osoby które mają z tym styczność. To jest horror. Inteligentni+ ci co przetestowali na własnej skórze wiedzą o czym mówię. Bez odbioru.

Volomir
28-10-2012, 22:50
to czemu nie jestem uzależniony od alkoholu skoro go piję.

A czemu nie każdy kto pali jest uzależniony? Zrozum, że pewne substancje psychoaktywne są bardziej uzależniające inne mniej! To jest związane z ich chemicznymi właściwosciami! I tak najbardziej uzależnijące są chyba kokaina i amfetamina. Alkohol jest zaś dużo bardziej uzależniający niż trawka.


Nie bardzo podoba mi się powtarzać ale chyba muszę (tym razem prościej powiem): byłem za legalizacją póki miałem taką wiedzę na ten temat jak Ty czyli encyklopedystyczną plus poglądy wolnościowe. Niestety, praktyka nakazała mi zmienić zdanie, bo wiem co robią i do czego są zdolni ludzie na haju oraz głodzie i nie żaden jednostkowy przypadek jak mi zaraz zarzucisz. Co innego patrzeć jak ktoś idzie naćpany ulicą a co innego mieszkać z kimś takim w akademcu/mieszkaniu, tak samo jak co innego widzieć pijaka na ulicy a co innego mieć pijaka w rodzinie pod jednym dachem. To jest horror. Inteligentni+ ci co przetestowali na własnej skórze wiedzą o czym mówię. Bez odbioru.

Ale mnie nadal bawi Twój argument rodem z gimnazjum. Ty widziales = Ty wiesz inni sie nie znaja. Twoje obserwacje sa obiektywne vs nasze to jednostkowe przypadki. Widziałem jak zachowują się murzyni z marginsu, powinnismy ich wszystkich pozamykac w wiezieniach bo wszyscy czarni sa zli! Znam na prawde wiele osób ktore palą i nie tylko i jakos nie widze jakis wilekich problemów u nich. Potrafia to kontrolowac i jest spoko. Oczywisce narkomani to kiepska sprawa ale to nie powód, żeby demonizowac narkotyki!
Poza tym my Ci podajemy dane statystyczne, podajemy wiedze opartą na badaniach, doświadczeniach i obserwacjach naukowcow - czyli wiedze naukową, a Ty dajsz nam jako argumnt swoje subiektywne odczucia. To jest zerowy argument w debacie.

Elrond
28-10-2012, 23:48
nie kazdy powinien miec prawo picia alkoholu, niektorzy sa na to zbyt glupi i niedojzali lub nie maja predyspozycji fizycznych - powinni miec to zabronione, bo swoim postepowaniem moga zaszkodzic osobom trzecim. PRawo do picia alkoholu powinni miec tylko ci ktorzy sie nei zachowuja agresywnie lub kretynsko po jego spozyciu. Sadze ze w przyszlosci takie cos wejdzie, to pewnie po prostu kwestia czasu, jak ktos ustanowi takei przepisy np. w Szwecji a portem calej Unii :P
Kazdy jest odpowiedzialny za siebie tak, jednoczesnie za zkazdego jest odpowiedzialne spoleczenstwo i kazdy za innych, wiec - po to sa prawa by to dzialalo i te prawa nalezy doskonalic.
Samobojstwo wydaje mi sie tez ma prawo byc tutaj rozpatrzone bowiem sa sytuacje wpelni zezwalajace, jak np. ciezka bolesna choroba z ktorej nei ma ratunku. Mozna sobie oszczedzic wielu dni cierpienia i ponizenia w ten sposob. JEzeli ktos podejmuje z glupoty, jezeli przezyje taka probe powinien po prostu byc poddany scislemu leczeniu i tyle.
Jezeli place podatki, a place i to duze, to chce by te pieniadze szly na jakis sensowny cel a nei na leczenie uzaleznionych przyglupow, i przepitych zuli ktorzy trafiaja do izb wytrzezwien 6 razy w tygodniu. Mam wiec prawo domagac sie by panstwo podjelo odpowiednie srodki by tym co sie do pewnych rzeczy nie nadaja - zabronic tychze. Reszta, czyli normalni ludzie ktorzy sami sobie potrafia narzucic granice gdy czuja ze przeholowali, powinna cieszyc sie pelna swoboda :)

OK odkryłeś karty: rozumujesz kategoriami kolektywistycznej etyki. W zasadzie to nawet w pewnym sensie dobrze, że piszesz takie rzeczy - kiedyś na tym forum kilka osób w innych wątkach się oburzało i nie rozumiało o co mi chodzi z tą "etyką ludożercy". Teraz mogę im przedstawić żywy przypadek w pełnej krasie i zapytać czy są dumni z tego, czego bronili :roll:
Otóż mój drogi każdy ma naturalne i niezbywalne prawo do swojego życia. Jeśli ma ochotę wylądować w rynsztoku: to jego wolna wola, jest dorosły i świadomy. Nie lej krokodylich łez, że leczy się z Twoich podatków ćpunów i żuli. Domagaj się przywrócenia zasady odpowiedzialności za własne czyny, a nie prawa do decydowania o cudzym życiu.


Nie ma to nic wspolnego z zamordyzmem, to po prostu nauczenie wszystkich przestrzegania pdostawowych zasad zycia w spoleczenstwie.

Jasne, a za rzeczy pozostawione w szatni szatniarz nie odpowiada :lol: Weź przeczytaj dokładnie jeszcze raz swoje posty, a potem powiedz sobie szczerze, że "to przecież żaden zamordyzm" ;)


Kiedyś jako wolnościowiec byłem za legalizacją ale jako że przesiedziałem przez pewien dłuższy czas w Holandii to wiem co ludzie robią po paleniu trawki. To może i jest mniej szkodliwe dla zdrowia fizycznego niż alkohol ale dla psychicznego już nie. To co robią ludzie po trawce w głowie się po prostu nie mieści. Zresztą wszystko jest dla ludzi Z ROZUMEM, którzy znają swoje możliwości i mają umiar. Może się powtórzę ale jeśli chodzi o polski naród to on nie dorósł do kulturalnego spożywania piwa a gdzie tu o marihuanie myśleć...

Obawiam się Zakapiorze, że tu na naszym własnym podwórku tanie wina sieją większe spustoszenie, a jednak nadal są legalne i nigdy nie słyszałem, byś nawoływał do wprowadzenia prohibicji ;)


Tylko że to jest jak i z pijakami- ci co mocno nadużywają są przeważnie bezrobotni i mają wy... na wszelką pracę, tak że odszkodowania itd będzie płacił budżet (czyli wszyscy).

Nawet jak zlikwidujesz "państwową służbę zdrowia" :D :?:


Zgadzam się, narkotyki nie powinny być zalegalizowane, pijacy nam wystarczą, byłem we Francji i tam większość ludzi pije kulturalnie piwo a jak u nas ktoś się dopadnie to wiadomo, nie potrafi do domu wrócić. To wystarcza w zupełności, narkotyków już nie potrzeba.

Narkotyki już tu są. Chcesz zobaczyć ich działanie w praktyce, to zrób sobie w weekend rundkę po klubach/barach ;)


chwila, co?!? Jakiś czas temu widziałem naćpanego gościa, który biegał po mojej ulicy z nożem w ręku i jeszcze nim sobie swobodnie wymachiwał. (to, że komisariat był parę kroków od to już druga sprawa :mrgreen: )

Ja widziałem niejedną osobę, która dostawała "małpy" po alkoholu. Czy jesteś Gajuszu zwolennikiem prohibicji :?:


Nie bardzo podoba mi się powtarzać ale chyba muszę (tym razem prościej powiem): byłem za legalizacją póki miałem taką wiedzę na ten temat jak Ty czyli encyklopedystyczną plus poglądy wolnościowe. Niestety, praktyka nakazała mi zmienić zdanie, bo wiem co robią i do czego są zdolni ludzie na haju oraz głodzie i nie żaden jednostkowy przypadek jak mi zaraz zarzucisz. Co innego patrzeć jak ktoś idzie naćpany ulicą a co innego mieszkać z kimś takim w akademcu/mieszkaniu, tak samo jak co innego widzieć pijaka na ulicy a co innego mieć go w rodzinie pod jednym dachem. Też myślałem kiedyś: niech piją, niech palą aż pozdychają, ich sprawa... Tylko że przy nich cierpią też niewinne rodziny i przypadkowe osoby które mają z tym styczność. To jest horror. Inteligentni+ ci co przetestowali na własnej skórze wiedzą o czym mówię. Bez odbioru.

Niestety: albo masz ciastko, albo zjadasz ciastko. Nie da się mieć obu rzeczy na raz. "Poglądy wolnościowe" szeroko pojęte zakładają, że "chcącemu nie dzieje się krzywda" i każdy ma prawo sobie szkodzić. Mogę osobiście opisać w swoim bliższym/dalszym otoczeniu całkiem sporo nieciekawych skutków działania narkotyków. Kiedyś dawno temu jeden dalszy znajomy z większością dragów dobrze zaznajomiony(nie mówię tutaj o trawce, tylko o całej palecie: ecstasy, amfa, grzyby, lsd i cholera wie co jeszcze) popełnił samobójstwo. Na moim osiedlu dwóch rówieśników(i kolegów z dzieciństwa) ma przez narkotyki(głównie amfetaminę) zniszczone życie. Jeden i drugi byli w "sanatorium" na oddziale zamkniętym. Jeden ma schizofrenię, rozpadł mu się związek z dziewczyną(z którą mieszkał i miał się żenić). Drugi jest w nieco lepszym stanie, ale "dziury" w mózgu ma już niesamowite. Dobry kolega z liceum też za dużo jadł różnych rzeczy i teraz z tego co słyszę z drugiej ręki, również odcisnęło to na nim mocne piętno. Jakby iść dalej przez "znajomych znajomych" to takich sytuacji można wymieniać jeszcze bardzo wiele - trochę się nasłuchałem przez ostatnie kilka lat. Tak nawiasem mówiąc to wszystko w kraju, gdzie się "walczy z narkotykami" :lol:
Te wszystkie smutne fakty nie zmieniają tego, że jestem zwolennikiem legalizacji praktycznie wszystkiego, z tzw. "ciężkimi narkotykami" włącznie. Tzn. tfu jakiej tam "legalizacji": państwo w ogóle nie ma prawa decydować, czym się dorosły obywatel ma prawo odurzać, a czym nie, więc legalizacja nie jest tu nawet dobrym określeniem. Z przywróceniem jednocześnie zasady odpowiedzialności, czyli żadnej państwowej opieki nad narkomanami, alkoholikami, itd. Za częstowanie ciężkimi narkotykami nieletnich bym skazywał na lata pracy w kamieniołomach, ale jak dorosła świadoma osoba chce się w to bawić: droga wolna.
A jeśli odejdziemy od zasady indywidualizmu, to wtedy otworzy się całe piekło, z ludźmi, którzy na każdym kroku będą wam dyktować jak macie żyć, ubierać się, jeść, pić, kochać się, myśleć, mówić i działać, bo "społeczeństwo jest za wszystkich odpowiedzialne", co daje im absolutną władzę nad waszym istnieniem.

Zakapior-san
29-10-2012, 08:52
Otóż mój drogi każdy ma naturalne i niezbywalne prawo do swojego życia. Jeśli ma ochotę wylądować w rynsztoku: to jego wolna wola, jest dorosły i świadomy. Nie lej krokodylich łez, że leczy się z Twoich podatków ćpunów i żuli. Domagaj się przywrócenia zasady odpowiedzialności za własne czyny, a nie prawa do decydowania o cudzym życiu.

Obawiam się Zakapiorze, że tu na naszym własnym podwórku tanie wina sieją większe spustoszenie, a jednak nadal są legalne i nigdy nie słyszałem, byś nawoływał do wprowadzenia prohibicji
Wszystko się zgadza Elrond, dobrze byłoby odpowiadać za swoje czyny zgodnie z zasadami "chcącemu nie dzieje się krzywda" i "granice mojej wolności to wolność drugiej osoby". Tylko że właśnie takie osoby w swoich uniesieniach alkoholowych/narkotycznych notorycznie łamią wolność drugich osób niszcząc całe rodziny, swoich rodziców, małżonków i dzieci o tak "banalnych" rzeczach jak cisza nocna nie wspomnę. Jesteś inteligentny to i wiesz że tak jest. Co zrobić z tym fantem? Pozwolić im żeby już totalnie mogli robić co chcą? Możliwe że odebranie im prawa do leczenia trochę by zmieniło ale przecież typowy pijaczek ma super zdrowie i się tym totalnie nie przejmuje, robi swoje dalej. Chociaż kto wie, warto byłoby spróbować, choćby dlatego żeby odciażyć budżety normalnych ludzi którzy dzisiaj muszą dokładać się do leczenia tych psychopatów. Może to i jest wyrok Salomonowy ;) To co się teraz dzieje to chyba gorsze od wprowadzenia prohibicji, ten ustrój wręcz zachęca do picia i olewania rodziny, obowiązków. Spytać pijaka co zrobi na starość jak zaniemoże a nie był ubezpieczony to powie "a pier... pójdę do gminy to mi dadzą rentę socjalną". Znam osobiście przypadek kiedy bezdomny koleś leżał nachlany w krzakach i rzucił niedopałek pod nogi, usnął, trawa się zapaliła i sobie nogę sfurał. Wyleczyli go, dali rentę socjalną i mieszkanie socjalne (które potem spalił przez przypadek ale to już inna historia :mrgreen: ). Jeszcze mu dowód wyrobili bo dawno temu zgubił i nie miał :mrgreen: Inny pijaczek powiedział mi że jak zaniemoże to wystapi do sądu o alimenty z dzieci. No to ja dziękuję, ja to piło całe życie a dzieci matka wychowywała... Syn tego typa za to powiedział że jakby miał na "takiego ch..." alimenty płacić to się zwalnia z pracy i też przechodzi na socjal, dla zasad.

Kiedyś dawno temu jeden dalszy znajomy z większością dragów dobrze zaznajomiony(nie mówię tutaj o trawce, tylko o całej palecie: ecstasy, amfa, grzyby, lsd i cholera wie co jeszcze) popełnił samobójstwo. Na moim osiedlu dwóch rówieśników(i kolegów z dzieciństwa) ma przez narkotyki(głównie amfetaminę) zniszczone życie. Jeden i drugi byli w "sanatorium" na oddziale zamkniętym. Jeden ma schizofrenię, rozpadł mu się związek z dziewczyną(z którą mieszkał i miał się żenić). Drugi jest w nieco lepszym stanie, ale "dziury" w mózgu ma już niesamowite. Dobry kolega z liceum też za dużo jadł różnych rzeczy i teraz z tego co słyszę z drugiej ręki, również odcisnęło to na nim mocne piętno. Jakby iść dalej przez "znajomych znajomych" to takich sytuacji można wymieniać jeszcze bardzo wiele - trochę się nasłuchałem przez ostatnie kilka lat.
To dla tych co twierdzą że narkotyki są mniej groźne od alkoholu :roll:

A jeśli odejdziemy od zasady indywidualizmu, to wtedy otworzy się całe piekło, z ludźmi, którzy na każdym kroku będą wam dyktować jak macie żyć, ubierać się, jeść, pić, kochać się, myśleć, mówić i działać, bo "społeczeństwo jest za wszystkich odpowiedzialne", co daje im absolutną władzę nad waszym istnieniem.
Myslisz, że sama likwidacja służby zdrowia/przymusowych ubezpieczeń społecznych jest tutaj najlepszym lekiem? Jak to widzisz praktycznie? Kto będzie chował zwłoki jak taki pijaczek dostanie delirki i padnie trupem na środku ulicy? Kto za to zapłaci? I tak dalej. Chętnie poznam Twoje zdanie jako osoby bliskiej mi poglądowo.

Volomir
29-10-2012, 10:15
Kiedyś dawno temu jeden dalszy znajomy z większością dragów dobrze zaznajomiony(nie mówię tutaj o trawce, tylko o całej palecie: ecstasy, amfa, grzyby, lsd i cholera wie co jeszcze) popełnił samobójstwo. Na moim osiedlu dwóch rówieśników(i kolegów z dzieciństwa) ma przez narkotyki(głównie amfetaminę) zniszczone życie. Jeden i drugi byli w "sanatorium" na oddziale zamkniętym. Jeden ma schizofrenię, rozpadł mu się związek z dziewczyną(z którą mieszkał i miał się żenić). Drugi jest w nieco lepszym stanie, ale "dziury" w mózgu ma już niesamowite. Dobry kolega z liceum też za dużo jadł różnych rzeczy i teraz z tego co słyszę z drugiej ręki, również odcisnęło to na nim mocne piętno. Jakby iść dalej przez "znajomych znajomych" to takich sytuacji można wymieniać jeszcze bardzo wiele - trochę się nasłuchałem przez ostatnie kilka lat.

Wszystko jest dla ludzi! Nikt ich nie nacpal, zrobili to na wlasne życzenie. To co, zabronimy ludziom grac na giełdzie bo przeciez moga zrujnowac sie finansowo? Bedą zestersowani, sfrustrowani popadna w depesje i bedą musieli sie leczyc psychiarycznie. Poza tym wrzucasz takie ciekawe historyjki, ktore sa powymyslane zeby pokazac jakie zlo płynie z narkotyków. Co one maja udowadniac? To, ze to alkoholizm jest duzo wiekszym problemem? Poza tym czego Ty sie boisz? ze narkoman wpakuje Ci sie do domu i zabije Ci rodzine? To samo moze zrobic alkholik, zreszta szansa na to jest wieksza. Bo ktos będzie Ci pod oknem hałasować? Od czego masz policje? Ona nie bedzie zlikwidowana. No ale tak interwencja pójdzie z Twoich podatków. Tylko na co one miałyby isc? Zeby policja drogi budowala zamiast pilnować przestrzegania prawa?
Daj ludziom robic ze swoim zyciem to co chca! Maja do tego prawo. Skoro zas sam sie tak boisz ze naruszą Twoją wolność to zbuduj sobie twierdze, jedzenie zamawiaj przez telefon i unikaj zewnetrzngo swiata zeby Cie czasem nie skrzywdzil.

Gaius Julius
29-10-2012, 15:08
Ja widziałem niejedną osobę, która dostawała "małpy" po alkoholu. Czy jesteś Gajuszu zwolennikiem prohibicji
takiej totalnej w pełnym tego słowa znaczeniu to nie. Bo jak już ktoś podkreślił

Wszystko jest dla ludzi!
tak więc, jak ktoś umie z tego korzystać to proszę bardzo, byleby tylko inni nie musieli przez to cierpieć. Gorzej jak większość społeczeństwa nie umiała by z tego korzystać, wtedy bym się zastanowił co dalej.

Lwie Serce
29-10-2012, 15:13
Jeżeli uznaje się działanie używek za szkodliwe to należy być konsekwentnym w swoim postulacie prohibicji i zakazywać wszystkiego, a nie dokonywać arbitralnego podziału alkohol tak, zielsko nie. Dlaczego nie odwrotnie?
Dobra ale alkoholu się nie zakazuje bo to nie powoduje aż takiej ogromnej agresji jak narkotyki. Alkoholik również potrafi być niezwykle agresywny ale z ćpunem jest dużo gorzej, a poza tym wyobraź sobie że dzieciaki zaczęły by też ćpać a w efekcie marnować życie. Ograniczenie +18 by nic nie dało tak jak nic nie daje z papierosami czy alkoholem.

tak więc, jak ktoś umie z tego korzystać to proszę bardzo, byleby tylko inni nie musieli przez to cierpieć. Gorzej jak większość społeczeństwa nie umiała by z tego korzystać, wtedy bym się zastanowił co dalej.
Czyli cierpiało by mnóstwo ludzi przez te narkotyki. Mało kto chce bać się chodzić po ulicy bo jakiś ćpun zacznie startować i się czepiać albo gorsze rzeczy wyprawiać.

Gaius Julius
29-10-2012, 15:30
Czyli cierpiało by mnóstwo ludzi przez te narkotyki. Mało kto chce bać się chodzić po ulicy bo jakiś ćpun zacznie startować i się czepiać albo gorsze rzeczy wyprawiać.
no teraz to już skrajna sytuacja bo to, że spalił sobie trawkę to nie znaczy, że jest nawciągany i zaczną się awantury.
Szczerze powiedziawszy to pomysł ze zniesieniem karalności dla trawki w niewielkich ilościach na własny użytek, nie jest głupim pomysłem. Bo szkodliwość czynu praktycznie żadna. Choć z drugiej strony nie wiem jak to może wpływać np na kierowców.

Lwie Serce
29-10-2012, 15:39
Od trawki można się łatwo uzależnić.

Szczerze powiedziawszy to pomysł ze zniesieniem karalności dla trawki w niewielkich ilościach na własny użytek, nie jest głupim pomysłem.
Tylko że od tej niewielkiej ilości droga od uzależnienia jest krótka. Mała, mało więcej a potem dużo. Dlatego lepiej nawet nie próbować bo to się może tragedią skończyć.

kuroi
29-10-2012, 16:16
W takim razie powinni zdelegalizować alkohol oraz papierosy. Są bardziej szkodliwe dla zdrowia i łatwiej się od nich uzależnić.
Nie wspomnę nawet o złym wpływie alkoholu na zachowanie człowieka.

Lwie Serce
29-10-2012, 16:24
Hehe to żeś dowalił, po alkoholu nawet się zalejesz to poleżysz dzień i jesteś trzeźwy (mówię o normalnych ludziach co pić potrafią a nie o pijakach) a jak zażyjesz narkotyków będziesz to robił w nieskończoność a jak Ci zbraknie jesteś zdolny do wszystkiego. Papierosy? Mam to gdzieś czy, dla mnie mogą być i nielegalne, racja dużo ludzi przez nie zmarło ale przez to się nie szaleje w przeciwieństwie do narkotyków. A poza tym ludzie, mało wam ćpunów i pijaków? Więcej chcecie?

fenr1r
29-10-2012, 16:42
Weź się człowieku opanuj bo wypisujesz głupoty jak z Niedzielnego Gościa. Jest to niebywałe, że ludzie w narkotykach widzą przemoc i totalny upadek, a nie chcą dostrzec jakie spustoszenie i patologie wywołuje alkohol. Różnica jest tylko taka, że picie jest jest kulturalnie uwarunkowane i społecznie akceptowalne, podczas gdy palenia trawy nie, a wynika to jedynie ze zwykłej ignorancji.


Hehe to żeś dowalił, po alkoholu nawet się zalejesz to poleżysz dzień i jesteś trzeźwy (mówię o normalnych ludziach co pić potrafią a nie o pijakach) a jak zażyjesz narkotyków będziesz to robił w nieskończoność a jak Ci zbraknie jesteś zdolny do wszystkiego.

Raz tak zabalowałem, że po alko byłem chory przez trzy dni, chyba nawet dwa razy mi się to przytrafiło. :)

Trawę pierwszy raz zapaliłem jak miałem 15 lat i nie zdarza mi się robić tego częściej niż raz na rok. Nie wiem skąd biorą się ludzie, którym wydaje się, że jak powącha się ziało to z automatu człowiek staje się heroinistą i umiera na AIDS.

Lwie Serce
29-10-2012, 16:45
Dobra ale ile osób by kulturalnie paliło trawę a ile by było ćpunami? Jak potrafisz to robić normalnie to się ciesz ale nie wszyscy tacy są i będą.
Narkotyki spożywane nadmiernie będą prowadzić do takiej samej patologii jak i pijaństwo. I ja sobie zdaję sprawę ze skutków pijaństwa i wiem że z trawką będzie podobnie.

fenr1r
29-10-2012, 17:03
Dobra ale ile osób by kulturalnie paliło trawę a ile by było ćpunami?

Skąd ja mam to wiedzieć? A ilu pijanych, obsranych żuli widujesz na przystankach, albo ile półprzytomnej młodzieży można spotkać nad ranem? Jak często widujesz obszczane mury i obrzygane chodniki? Tylko to jest temat powszechnie znany i akceptowany. Natomiast jak ktoś zobaczy ćpuna raz na dwa lata, to zachowuje się jakby stanął przed obliczem samego szatana, który chce mu wyrwać serce.


Jak potrafisz to robić normalnie to się ciesz ale nie wszyscy tacy są i będą.

Dlaczego ja mam mieć ograniczoną swobodę, bo ktoś jest idiotą?


Narkotyki spożywane nadmiernie będą prowadzić do takiej samej patologii jak i pijaństwo. I ja sobie zdaję sprawę ze skutków pijaństwa i wiem że z trawką będzie podobnie.

Teraz odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego postulujesz prohibicje narkotyków, a prohibicji alkoholu nie, skoro efekty są w gruncie rzeczy podobne?

Lwie Serce
29-10-2012, 17:25
Skąd ja mam to wiedzieć? A ilu pijanych, obsranych żuli widujesz na przystankach, albo ile półprzytomnej młodzieży można spotkać nad ranem? Jak często widujesz obszczane mury i obrzygane chodniki?
Codziennie widuję od cholery mnóstwo żuli itp. Dlatego po co nam dwa razy więcej obszczymurów i zarzygańców? Przepraszam za wyrażenie ale innych słów nie mam.

Dlaczego ja mam mieć ograniczoną swobodę, bo ktoś jest idiotą?
I tu leży cały problem. Dlatego zalegalizowanie by miało dobre strony i złe. Dobra to taka że normalni ludzie mogliby korzystać z narkotyków a zła że wielu ludzi by się wykoleiło bo by się po prostu stało narkomanami. Ja bym był za legalizacją gdyby nie niosło to cholernie niebezpiecznych skutków ubocznych takich jak ćpuny i zwiększenie liczby zgonów przez używki. Do śmierci przez papierosy, alkohol i narkotyki trzeba by było dodać dużo więcej zgonów przez narkotyki.

Teraz odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego postulujesz prohibicje narkotyków, a prohibicji alkoholu nie, skoro efekty są w gruncie rzeczy podobne?
Owszem są podobne ale po co dodawać sobie jeszcze narkomaństwo? Więcej rodzin by cierpiało. Wiadomo co się dzieje jak matka czy ojciec zaczną chlać, dzieci mają koszmar, po co jeszcze więcej rodzin ma to przeżywać z powodu narkotyków? Efekt podobny ale poszkodowanych więcej.

glaca
29-10-2012, 17:54
nie mogę uwierzyć, że w w roku 2012 w środku Europy wiedza o narkotykach jest na takim poziomie :| to przerażające.

zakaz tak naprawdę nic nie zmienia w ilości narkomanów! wręcz prohibicja zwiększa liczbę zażywających! błagam. zapoznajcie się z tematem zanim zaczniecie się wypowiadać...
już samo stawianie obok siebie amfetaminy i trawki to skandal...
roślina, która jest użytkowana od tysięcy lat przez ludzkość i przez ten czas liczba zgonów przez nią wywołanych równa się zeru, traktowana jest jako największe zło :| i jest zakazana w przeciwieństwie do substancji, której śmiertelności nikt nie podważa.

Volomir
29-10-2012, 17:56
Lwie Serce Ty lepiej zajmij sie szkola, bo wiedze o uzywkach masz zerowa. Łatwo sie od trawki uzaleznic? Narkotyki powoduja wzrost agresji? Czlowieku to so bzdury! Dowiedz sie co powoduja konkretne narkotyki, jak dzialaja na organizm, a nie wypisujesz bzdury sprzeczne z rzeczywistoscia :?

Lwie Serce
29-10-2012, 17:59
No nie wiem, narkotyki są łatwo dostępne ale jeśli będą zalegalizowane będzie jeszcze łatwiej je mieć.
Nie zapomniałem, narkotyki wcale nie są szkodliwe racja. Może i wiedzę na temat używek mam niewielką ale wiem że potrafią doprowadzić do śmierci, które dokładnie nie wiem ale ok, jednak ćpuni zdrowymi ludzmi nie są no nie?

Volomir
29-10-2012, 18:31
Tylko dopusc do siebie mysl, ze alkohol jest duzo bardziej szkodliwy od wielu narkotyków, a szczegolnie od prawie zupełnie nieszkodliwej trawy, a mimo to jest legalny.

Lwie Serce
29-10-2012, 18:36
Dopuszczam, czy ja to w którymś swoim zdaniu zaprzeczyłem że alkohol jest szkodliwy? Może rzeczywiście przesadziłem ze szkodliwością trawki ale osoba od niej uzależniona może być nieprzewidywalna. Ale dobrze, myślę że wszystko zostało w tej kwestii powiedziane, Wasze argumenty do siebie przyjąłem ale nadal jestem zdania że nic dobrego nie wyniknie z łatwiejszego udostępniania narkotyków.

glaca
29-10-2012, 18:46
nic dobrego nie wynika z zakazu:
-pieniądze zgarniają przestępcy.
-palacz trawki aby ją zakupić zmuszony jest do łamania prawa oraz przebywania z przestępcami, którzy handlują również innymi narkotykami,
-jest do tego zmuszony chociaż mógłby hodować własną roślinę i nie zasilać budżetu przestępców,
-w przypadku skazania przez prawo często ma złamane życie- trafia do więzienia, gdzie również przebywa z przestępcami często poważniejszymi; karalność uniemożliwia też wykonywanie wielu zawodów- stąd też osoba karana często idzie na łatwiznę i wykorzystuje znajomości w świecie przestępczym do zarabiania.
-marihuana jest w wielu krajach wykorzystywana w celach medycznych- jako naturalny środek łagodzący ból jest o wiele mniej szkodliwa od syntetycznych leków.

można tak wyliczać długo negatywne skutki zakazu. Chętnie poznam choć jeden pozytywny skutek, bo nie potrafię go dostrzec :)

kuroi
29-10-2012, 20:03
Dobra ale ile osób by kulturalnie paliło trawę a ile by było ćpunami? Jak potrafisz to robić normalnie to się ciesz ale nie wszyscy tacy są i będą.
Narkotyki spożywane nadmiernie będą prowadzić do takiej samej patologii jak i pijaństwo. I ja sobie zdaję sprawę ze skutków pijaństwa i wiem że z trawką będzie podobnie.
Człowieku, zapewne 1/2 męskiej części mojej klasy ma już doświadczenie z narkotykami. I wiesz co? Palą rzadko. Znacznie częściej piją i jest to dla nich znacznie większy problem, więc nie gadaj mi tu o tym, jakie to straszne są narkotyki. Dodam też (bo wydajesz się nie wiedzieć) że gdy mówi się o legalizacji, ma się na myśli marichuane. Nie heroinę, kokainę czy amfetaminę. "Trawka" jest zupełnie bezpieczna. Więcej, jest stosowana jako lekarstwo. Nawet w stanach.

W prawdzie nie jestem jakoś super za legalizacją, bo mnie do tego po prostu nie ciągnie, ale jak widzę taki ciemnogród, który nie wie nic na temat, a się wypowiada, to robi mi się trochę smutno. Sam nie mam dyplomu w tej dziedzinie, ale minimum wiedzy powinno się mieć, gdy chce się zabrać na jakiś temat głos.

Lwie Serce
29-10-2012, 20:11
Wiem że jak się ma jakieś doświadczenia to o niczym nie przesądza, ja też spróbowałem i dałem sobie spokój ale mniejsza z tym. Poza tym wcześniej przyznałem że wyolbrzymiłem to nieco, ale mi się smutno robi jak widzę człowieka co nawet nie wie jak wygląda trawka i jest za legalizacją, mam tu na myśli ludzi z mojego otoczenia jakby co.

Elrond
29-10-2012, 20:58
Wszystko się zgadza Elrond, dobrze byłoby odpowiadać za swoje czyny zgodnie z zasadami "chcącemu nie dzieje się krzywda" i "granice mojej wolności to wolność drugiej osoby". Tylko że właśnie takie osoby w swoich uniesieniach alkoholowych/narkotycznych notorycznie łamią wolność drugich osób niszcząc całe rodziny, swoich rodziców, małżonków i dzieci o tak "banalnych" rzeczach jak cisza nocna nie wspomnę. Jesteś inteligentny to i wiesz że tak jest. Co zrobić z tym fantem? Pozwolić im żeby już totalnie mogli robić co chcą?

"Wolność mojej pięści jest ograniczona bliskością Twojego nosa" ;) Jak osoba będąca pod wpływem różnych środków, legalnych czy też nie , narusza wolność innych osób, od naruszania ciszy nocnej, po stosowanie przemocy, to się odpowiednio reaguje. Jak sąsiad narusza ciszę nocną, to do niego idziesz i z nim rozmawiasz, że chcesz spać. Jak ktoś mając delirium albo głód narkotykowy Ciebie napadnie, to masz się prawo bronić, ewentualnie są od tego odpowiednie służby z ostrą amunicją(bo "od tego oni są". Nie wiem co rozumiesz poprzez "pozwolić im robić co chcą" :?:


Możliwe że odebranie im prawa do leczenia trochę by zmieniło ale przecież typowy pijaczek ma super zdrowie i się tym totalnie nie przejmuje, robi swoje dalej. Chociaż kto wie, warto byłoby spróbować, choćby dlatego żeby odciażyć budżety normalnych ludzi którzy dzisiaj muszą dokładać się do leczenia tych psychopatów. Może to i jest wyrok Salomonowy ;)

Przywrócenie odpowiedzialności sprawia, że ludzie zaczynają się zachowywać odpowiedzialnie. Teraz ktoś taki wie, że mu "się należy" i społeczeństwo ma psi obowiązek go wyciągać z dna, bo "każdy należy do każdego". Kiedyś jako student(dawno temu niestety ;) ) byłem na debacie nt. narkotyków. Debatę zorganizowało uczelniane kółko "liberalnych oszołomów", więc nawet JKM się zjawił ;) Opisywał sytuację, w której kiedyś zaczepił go tzw. "młody ćpunek" i zapytał "to w państwie rządzonym przez pana będzie można sobie normalnie legalnie ćpać". Odpowiedział mu "Tak, ale jak pan będzie umierać w rynsztoku, to państwo pana nie będzie ratować, tylko pozwoli panu umrzeć". Osobnik się przeraził i powiedział, że skoro tak to on już woli to, jak jest teraz ;)


To co się teraz dzieje to chyba gorsze od wprowadzenia prohibicji, ten ustrój wręcz zachęca do picia i olewania rodziny, obowiązków. Spytać pijaka co zrobi na starość jak zaniemoże a nie był ubezpieczony to powie "a pier... pójdę do gminy to mi dadzą rentę socjalną". Znam osobiście przypadek kiedy bezdomny koleś leżał nachlany w krzakach i rzucił niedopałek pod nogi, usnął, trawa się zapaliła i sobie nogę sfurał. Wyleczyli go, dali rentę socjalną i mieszkanie socjalne (które potem spalił przez przypadek ale to już inna historia :mrgreen: ). Jeszcze mu dowód wyrobili bo dawno temu zgubił i nie miał :mrgreen: Inny pijaczek powiedział mi że jak zaniemoże to wystapi do sądu o alimenty z dzieci. No to ja dziękuję, ja to piło całe życie a dzieci matka wychowywała... Syn tego typa za to powiedział że jakby miał na "takiego ch..." alimenty płacić to się zwalnia z pracy i też przechodzi na socjal, dla zasad.

Ustrój "realizujący zasady sprawiedliwości społecznej" ma taką naturę, że jest pod patologię wręcz stworzony i to ją stawia na piedestale. Miara moralności, zdolności, skuteczności, radości i szczęścia jest w nim miarą "winy", miara nikczemności, niepowodzenia i nieszczęścia jest miarą "zasługi", która pozwala zgłaszać roszczenia wobec całego świata.
W normalnym społeczeństwie ludzie dbają o to, by mieć kochającą i szczęśliwą rodzinę, bo jest to w ich racjonalnym interesie. W społeczeństwie kolektywistycznym rodzinę się niszczy, m.in. takimi bodźcami, że nieważne czy potomstwo masz czy nie, opieka państwa na starość i "godna emerytura" naturalnie "się należy".


To dla tych co twierdzą że narkotyki są mniej groźne od alkoholu :roll:

Są narkotyki i narkotyki. I tu potrzebna jest edukacja. Marihuana, przynajmniej w formie naturalnej(bo co jest w tym, co sprzedają na ulicy to można tylko się domyślać), jest mniej szkodliwa dla organizmu od alkoholu i jest to kwestia praktycznie naukowo dowiedziona. Nałogowe palenie papierosów też jest zresztą dużo bardziej szkodliwe. I obecnie tak naprawdę żadne obiektywne względy nie stoją na drodze do jej "zalegalizowania", a przynajmniej do depenalizacji posiadania na użytek własny, tak jak to wygląda np. w Czechach(i tak mieszkając na Dolnym Śląsku jak palę skręta w jednym miejscu jestem ciężkim przestępcą i mogę pójść do więzienia, jadę kilkadziesiąt km dalej i nie ma problemu), jedynie względy kulturowe(alkohol i tytoń w naszej kulturze są zakorzenione, inne substancje nie), które powodują uprzedzenia. Winna jest też świadomość na takim poziomie:
http://www.youtube.com/watch?v=gmc9CZ7DEJg
Ewentualnie problemem są właśnie ludzie o totalniackiej mentalności, którzy chcą innym rozkazywać "jak żyć". Z innymi tzw. "narkotykami" sytuacja wyglądać może inaczej i już takie np. "walenie w kanał" heroiny to prawie pewny wyrok śmierci, a pewny(jak się ktoś wyliże) sposób na zrobienie z siebie wraku.
Tu jest edukacyjna rola rodziny, by dzieci uświadomić, że "drugs are bad m'kay" ;)


Wszystko jest dla ludzi! Nikt ich nie nacpal, zrobili to na wlasne życzenie. To co, zabronimy ludziom grac na giełdzie bo przeciez moga zrujnowac sie finansowo? Bedą zestersowani, sfrustrowani popadna w depesje i bedą musieli sie leczyc psychiarycznie. Poza tym wrzucasz takie ciekawe historyjki, ktore sa powymyslane zeby pokazac jakie zlo płynie z narkotyków. Co one maja udowadniac? To, ze to alkoholizm jest duzo wiekszym problemem? Poza tym czego Ty sie boisz? ze narkoman wpakuje Ci sie do domu i zabije Ci rodzine? To samo moze zrobic alkholik, zreszta szansa na to jest wieksza. Bo ktos będzie Ci pod oknem hałasować? Od czego masz policje? Ona nie bedzie zlikwidowana. No ale tak interwencja pójdzie z Twoich podatków. Tylko na co one miałyby isc? Zeby policja drogi budowala zamiast pilnować przestrzegania prawa?
Daj ludziom robic ze swoim zyciem to co chca! Maja do tego prawo. Skoro zas sam sie tak boisz ze naruszą Twoją wolność to zbuduj sobie twierdze, jedzenie zamawiaj przez telefon i unikaj zewnetrzngo swiata zeby Cie czasem nie skrzywdzil.

Polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=EtoWoom99cg - zacznij od 4:04 :lol:
A potem doczytaj do końca post, który komentujesz :lol:


Czyli cierpiało by mnóstwo ludzi przez te narkotyki. Mało kto chce bać się chodzić po ulicy bo jakiś ćpun zacznie startować i się czepiać albo gorsze rzeczy wyprawiać.

"Ćpun" po marihuanie agresywny :lol: :?:


Dobra ale alkoholu się nie zakazuje bo to nie powoduje aż takiej ogromnej agresji jak narkotyki. Alkoholik również potrafi być niezwykle agresywny ale z ćpunem jest dużo gorzej, a poza tym wyobraź sobie że dzieciaki zaczęły by też ćpać a w efekcie marnować życie. Ograniczenie +18 by nic nie dało tak jak nic nie daje z papierosami czy alkoholem.

Jak napisałem już "ćpają i marnują sobie życie" w kraju gdzie się "walczy z narkomanią", wydaje na to pieniądze podatnika. A dealerzy raczej dowodów nie sprawdzają ;) I jak sam napisałeś po alkoholu niektórzy też dostają "małpy".


takiej totalnej w pełnym tego słowa znaczeniu to nie. Bo jak już ktoś podkreślił

To dlaczego w przypadku narkotyków nie jesteś konsekwentny :roll: :?:

glaca
29-10-2012, 21:05
''Przywrócenie odpowiedzialności sprawia, że ludzie zaczynają się zachowywać odpowiedzialnie. ''- tr00

obecnie ludzie myślą, że skoro np. alkohol czy papierosy są legalne znaczy, że są nieszkodliwe skoro państwo pozwala na ich sprzedaż. Tak samo było z dopalaczami- skoro są sprzedawane znaczy, że są nieszkodliwe. Państwo pomyślało za nas. Tak jest ze wszystkim- od jedzenia (jak może szkodzić coś co jest legalnie sprzedawane?!) po ubezpieczenia (nie musimy myśleć o przyszłości- Wielki Brat o nas zadba). Tak niestety wychowuje się bezmózgich niewolników... lub wg analogii, która bardziej mi się podoba: zwierzęta w zoo czy zwierzęta na wolności. Które są szczęśliwsze i bardziej spełnione?

Lwie Serce
29-10-2012, 21:07
Nie po marihuanie. Chodzi o to że człowiek uzależniony może wariować jak nie ma np. marihuany. Są ludzie co nawet z braku kawy stają się nerwowi. Jak ktoś nie ma marihuany a jest od niej uzależniony może stać się agresywny, a taka osoba jest zazwyczaj pozbawiona kasy więc zalegalizowanie nic nie da. Ale gadajcie sobie, ja przez tą cholerną trawkę byłem świadkiem wykolejenia się i dlatego jestem przeciwny temu.

Elrond
29-10-2012, 21:23
Nie po marihuanie. Chodzi o to że człowiek uzależniony może wariować jak nie ma np. marihuany. Są ludzie co nawet z braku kawy stają się nerwowi. Jak ktoś nie ma marihuany a jest od niej uzależniony może stać się agresywny, a taka osoba jest zazwyczaj pozbawiona kasy więc zalegalizowanie nic nie da.

To akurat posadzi sobie w ogródku i rozrośnie się jak chwast, że nie zabraknie mu już nigdy :lol:


Ale gadajcie sobie, ja przez tą cholerną trawkę byłem świadkiem wykolejenia się i dlatego jestem przeciwny temu.

To zrozum, że jest to tylko Twoje chciejstwo, a nie argument. Ponieważ alkohol zbiera w najlepszym wypadku takie same żniwo(w praktyce dużo większe). Papierosy również. Więc albo jesteś konsekwentny i niewolnikom zabraniasz pić, palić i ćpać totalnie, żeby bydło w szkodę nie poszło, albo konsekwentnie pozwalasz, przynajmniej środki o podobnym środku szkodliwości dla zdrowia. A potem najlepiej, od kamyczka do rzemyczka zabraniasz im jeszcze fast-foodów(ilu ludzi umiera przez otyłość albo "się wykoleja", czasem nawet w dosłownym tego słowa znaczeniu ;) ), seksu bez zabezpieczeń(choroby weneryczne można złapać), chodzenia po górach i wspinania się po skałach(można się połamać, za co zapłaci "służba zdrowia") i co tam jeszcze nadzorcom się w głowach wykluje ;)


Tak samo było z dopalaczami- skoro są sprzedawane znaczy, że są nieszkodliwe. Państwo pomyślało za nas.

I tak jakimś "Tajfunem" można się było sponiewierać całkiem praworządnie, nawet przy przedstawicielu aparatu przemocy naszej ludowej władzy, a za poczciwe zielsko pójść do więzienia. Ale ludowa władza czuwa i swój błąd już naprawiła, teraz "nie ma niczego" ;)

Lwie Serce
29-10-2012, 21:29
Ja wszystko rozumiem, po prostu wyraziłem swoje zdanie :) Chyba w tym nic złego nie ma ;) Szczerze to mało mnie obchodzi czy zalegalizują to czy nie, nie mam ochoty kontynuować tej dyskusji, chciałem wyrazić zdanie i tyle. Wiem że trochę głupot nagadałem, zdaję sobie z tego sprawę i przepraszam.

fenr1r
29-10-2012, 21:32
Państwo pomyślało za nas. Tak jest ze wszystkim- od jedzenia (jak może szkodzić coś co jest legalnie sprzedawane?!) po ubezpieczenia (nie musimy myśleć o przyszłości- Wielki Brat o nas zadba). Tak niestety wychowuje się bezmózgich niewolników...

Ta, a później są pretensje do państwami, że nie zadziałało tak jak w sprawie Amber Gold. Jak ktoś jest idiotą to do kogo powinien mieć pretensje?


W normalnym społeczeństwie ludzie dbają o to, by mieć kochającą i szczęśliwą rodzinę, bo jest to w ich racjonalnym interesie. W społeczeństwie kolektywistycznym rodzinę się niszczy, m.in. takimi bodźcami, że nieważne czy potomstwo masz czy nie, opieka państwa na starość i "godna emerytura" naturalnie "się należy".

Żeby to jeszcze takie proste było. Problem w tym, że patologia rodzi patologie i dzieci z rodzin alkoholików sami nimi się stają, o ile nie są uzależnione od urodzenia. Koło się zamyka. To jest tragedia tych dzieci, które zawiniły tylko tym, że się urodziły. Jednak Zakapior ma trochę racji w tym temacie. Jeżeli ćpun żyje sam to jest jego problem, gorzej jak zacznie się rozmnażać albo ma już rodzinę. Wtedy ciągnie na dno inne osoby. Nie można się tutaj zasłaniać ideologią i udawać, że problem sam się rozwiąże przez niechybną śmierć takich osobników.


Są ludzie co nawet z braku kawy stają się nerwowi.

Zakażmy picia kawy! :D

Elrond
29-10-2012, 21:37
Żeby to jeszcze takie proste było. Problem w tym, że patologia rodzi patologie i dzieci z rodzin alkoholików sami nimi się stają, o ile nie są uzależnione od urodzenia. Koło się zamyka. To jest tragedia tych dzieci, które zawiniły tylko tym, że się urodziły. Jednak Zakapior ma trochę racji w tym temacie. Jeżeli ćpun żyje sam to jest jego problem, gorzej jak zacznie się rozmnażać albo ma już rodzinę. Wtedy ciągnie na dno inne osoby. Nie można się tutaj zasłaniać ideologią.

Postępowcy spod znaku eugeniki już na to znajdą sposoby :lol:
A na serio: patologia to jest margines. Jaki to odsetek społeczeństwa :?: 1-2% :?: Nie zmienia to faktu, który przytoczyłem. Tak samo, jak nie zmienia go to, że komuś mimo starań i najszczerszych chęci szczęśliwej i kochającej rodziny się nie uda stworzyć.


Ja wszystko rozumiem, po prostu wyraziłem swoje zdanie :) Chyba w tym nic złego nie ma ;) Szczerze to mało mnie obchodzi czy zalegalizują to czy nie, nie mam ochoty kontynuować tej dyskusji, chciałem wyrazić zdanie i tyle. Wiem że trochę głupot nagadałem, zdaję sobie z tego sprawę i przepraszam.

Nie ma sprawy, błądzić rzecz ludzka ;) Chyba że nadal zgadzasz się z tymi paniami:
http://www.youtube.com/watch?v=gmc9CZ7DEJg - wtedy nie ma zmiłuj ;)

glaca
29-10-2012, 21:39
[spoiler:1u108kbi]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/30376_297346290369487_874208227_n.jpg?dl=1[/spoiler:1u108kbi]
8-)

Lwie Serce
29-10-2012, 21:41
Hehe dobre to :lol: Czytajcie co napisałem przedtem z tą kawą :D Ale dobra miałem się nie wypowiadać :D
Bez obaw Elrondzie, nie przesadzajmy :D

Kot
30-10-2012, 20:50
No to sie wypowiem:
Jak się chcą ludzie truć,czy coś,to niech sobie palą.To nie mój problem będzie,chyba że jakiś za mocno odleci i będe mieć przez to kłopoty.No ale jak już miało by być to niech tylko lekkie palą.
Ja osoboście nie mam zamiaru nigdy próbować narkotyków,ani papierosów,uważam to za zbędny i nieprzyjemny dodatek do naszego życia.(nie ma dla czerwonych G**** tekstu,oj nie Maraciku)

Marat
30-10-2012, 21:05
@Lew, Pandrodox
Wasze rozumowanie jest bardzo proste, wręcz infantylne...

Kot
30-10-2012, 21:26
Jeśli myślisz,że napisze coś,co chciałeś ode mnie usłyszeć,to źle myślisz.Wiem,że chcesz prowokacji,a następnie chcesz swoimi ciętymi ripostami walić,no ale cóż...
(Oczywiście i tak napisze że to i sramto jaki to wszystko wiedział itp.)

Marat
30-10-2012, 21:29
Nie za bardzo rozumiem o co tobie chodzi z tymi prowokacjami, ale podtrzymuje twierdzenie, że wasze podejście do tego tematu jest dziecinne - zapewne nie oparte o żadną wiedzę i doświadczenie, ot takie proste slogany pokutujące w społeczeństwie.

K A M 2150
30-10-2012, 22:15
Zawsze uwielbiałem tą scenę, idealnie podsumowuje sposób w jaki widzi się "problem" marihuany :D

[youtube:pwb0ucgp]http://www.youtube.com/watch?v=ZbsBj8NRufw[/youtube:pwb0ucgp]


P.S Jak ktoś na haju odwala różne niebezpieczne rzeczy lub widzi to i owo to gwarantuję wam, że to co pali jest marihuaną tylko z nazwy ;) Problemem są tylko środki pochodzące z niewiadomego źródła.

Pampa
04-11-2012, 10:07
Marihuana nigdy nie będzie legalna, a przynajmniej nie w czasie naszego życia. Wystarczy popatrzeć na niektórych debili co wyprawiają po ,,zielonym" a już by się chciało strzelić w głupi pysk. A najgorszą już sprawą jest to że taki np. Palikot potrafi bardzo zręcznie manipulować tymi ludźmi dla których nic się nie liczy tylko to żeby można było jarać...litości. Zresztą aż tak ciężko żyć bez legalnej marihuany? :roll:

Grogmir
04-11-2012, 10:15
Szczerze, to widziałem sporo moich znajomych po zielonym i czasem zachowywali się całkiem dziwnie, ale nigdy nie było to nawet trochę niebezpieczne. Widziałem za to dziesiątki, jak nie setki razy tych samych znajomych oraz obcych ludzi po legalnym alkoholu i to tutaj chciało się "strzelić w pysk". Więc, może w drugą stronę? ? Aż tak ciężko żyć bez legalnego alkoholu?

Pampa
04-11-2012, 12:15
Nielegalny alkohol by mi też nie przeszkadzał, no chyba że piwo by było nielegalne, ale przecież piwo to nie alkohol :mrgreen: . Zgodzę się że nie wszyscy, tak samo jak po alkoholu. Jednak póki mamy problem tlyko z alkoholem to po co dorzucać do tego marihuanę na masową skalę?

P.S nie chcę się kłócić to tylko moje odczucia na tą sprawę ;)

glaca
04-11-2012, 13:05
Zresztą aż tak ciężko żyć bez legalnej marihuany?
ciężko jeśli się ma wyrok w zawieszeniu i nikt Cię do pracy wziąć nie chce... chyba, że masz na myśli ''bez marihuany'' w ogóle. To bardzo zacny pomysł, ale powinien być oparty jedynie o dobrą wolę dorosłej osoby, że nie korzysta z pewnych środków. Rzeczywiście znam ludzi, którzy prowadzą taki zdrowy tryb życia, lecz robią to jedynie z własnego przekonania. Zakaz nie ma tu nic do rzeczy. Gorzej- trawa jako nielegalna, kojarząca się ze światem dorosłych jest pokusą dla dzieciaków, które chcą być twarde. Wystarczy tylko popatrzeć na tych wszystkich osiedlowych cwaniaczków- dla nich symbol liścia, thc wydziarane to szczyt dorosłości. Rzecz, która w swej istocie, tradycji nie jest związana z bezsensowną przemocą, tępą siłą, życiem na nielegalu- stała się symbolem, furtką do tych rzeczy. Jest to po prostu wyraz paranoi panującej w tym społeczeństwie...

poza tym- lepiej promować kulturę palenia niż kulturę picia. Nadmierne spożycie legalnego alko powoduje tragedie i przemoc. Nadmierne spożycie nielegalnego ziółka- identycznie, lecz nie z powodu właściwości tego środka, lecz całej otoczki 'narkotyków' i 'przestępczości'. Nie ma w ogóle racjonalnych powodów aby stawiać oba te środki obok siebie. Tak samo jakby wrzucać wszystkie narkotyki do jednego worka- to tak jakby stawiać obok siebie osobę pijąca lampkę wina do obiadu z fioletowym żulem :D
trzeba mieć jednak jakąś wiedzę w tym temacie aby trzeźwo spojrzeć na całą sprawę. Obawiam się, że w tym państwie nie ma co liczyć na prawo tworzone w oparciu o podobne rzeczy.

SmykuPL
21-05-2013, 19:49
Jestem podobnego zdania, jak niektórzy. Delegalizacja narkotyków jest idiotyczna, bo i tak ludzie znajdują sposób na towar. Kto chcę to niech się truję, mnie i państwu nic do tego. Państwo jest bardzo opiekuńcze i przypomina, taką przewrażliwioną matkę - co to będzie pilnować 40-letniego chłopa, żeby nie pił i nie palił. Totalny bezsens i strata pieniędzy na walkę z wiatrakami.

segurcia
22-05-2013, 07:45
Zgadzam się z przedmówcą. Państwo przez to, że jeszcze nie zalegalizowało tego narkotyku, który jest tak w naszym kraju popularny, jest bardzo stratny. Gdyby zrobili ciut droższe ceny niż mają dilerzy, to dilerzy by zrezygnowali z dilerki, bo za mała byłaby przebitka.

Elrond
26-05-2013, 18:47
Zgadzam się z przedmówcą. Państwo przez to, że jeszcze nie zalegalizowało tego narkotyku, który jest tak w naszym kraju popularny, jest bardzo stratny. Gdyby zrobili ciut droższe ceny niż mają dilerzy, to dilerzy by zrezygnowali z dilerki, bo za mała byłaby przebitka.

Starczyłaby depenalizacja posiadania. Wtedy każdy chętny by sobie mógł posadzić roślinkę we własnym domu. Podobnie z alkoholem. Tyle, że domowy browarnik, bimbrownik czy ganja-farmer to już niemalże terrorysta - ani VAT-u, ani akcyzy z niego się nie da ściągnąć ;)

Dragonit
23-06-2013, 18:43
Czemu rozumowanie tamtych kolegów o wolności w stosowaniu używek jest dziecinne?
Depenalizacja to najlepsze rozwiązanie, podobnie np z domami publicznymi - nie chciałbym, żeby stał szereg budynków, od prawej: spożywczak, warzywniak, burdel, ale taka sytuacja jak jest teraz jest ok ;)

Umbrecht
13-10-2013, 00:18
Trochę stary temat, ale ciekawy.

Ja zagłosowałem przeciwko legalizacji i jestem przeciwny każdej próbie legalizowania narkotyków.

Argumenty o braku szkodliwości czy "moda" na popieranie legalizacji całkowicie do mnie nie trafiają.
Mam nadzieję, że polska Policja oraz Sądownictwo będą miały większe możliwości w zakresie ścigania osób przyczyniających się do rozwoju narkomanii, czerpiących zysk z tego procederu.
Szczególnie bezwzględne jest kierowanie owej "mody" do osób będących nieletnimi i tych nieco starszych ale wciąż znajdujących się w najbardziej "podatnym" na uzależnienia okresie życia .
A to pseudo artystyczne gadanie z podtekstem "palę więc jestem ok, wyluzowany i alternatywny etc.", "mruganie" okiem od niektórych osób publicznych, że oni palili i to jest ok, czy teksty o ideologiach , napięciu, " bo teraz połowa młodzieży pali" ... bez komentarza.
Liczne opracowania poświęcone temu zagadnieniu od np. Vetulaniego przez Cloningera po Careya czy pracę Babora i Webba nasuwają parę wniosków, będących niejako w opozycji do niektórych postów tutaj.
Tak często przytaczana przez zwolenników, cecha "mądrości życiowej oraz umiaru" pomija fakt, że pewne cechy temperamentu nie są dla nas możliwe do kontroli a pośrednio mogą wpłynąć na proces uzależnienia , bądź "przejścia" na tzw. poważniejsze narkotyki, np. kokainę.
Bardzo podobnie rzecz ma się z alkoholem i alkoholizmem.
Nowoczesne badania nad procesami uzależnień, w tym od narkotyków (m.in. nad procesem genetyki zachowań) są ciągle w stanie rozwojowym, nie ma jednoznacznie określonej granicy gdzie zaczyna się a kończy uzależnienie.
Zwolennikom legalizacji polecam wycieczkę na parę oddziałów psychiatrycznych i przedstawienie swych argumentów lekarzom, terapeutom i ludziom opiekującym się pacjentami,lub ich najbliższym rodzinom, gdzie m.in. leczą się osoby po kontaktach z narkotykami (także takie, które "tylko sobie popalały marię" dla relaksu a po kilku latach pojawiły się u nich obajwy np. zaburzeń afektywnych-dwubiegunowych, zaburzeń osobowości etc.).
To są ludzie tacy jak My. I Ci , których nazywacie teraz patologią byli kiedyś tacy jak Wy, wpadli w kłopoty bo myśleli że to ich nie dotknie.
Mój znajomy, z zawodu lekarz psychiatra kiedyś powiedział: najlepszym narkotykiem i sposobem na relaks jest szczęście rodzinne .
Tego życzę Wam wszystkim bo to całkiem legalne i najlepsze dla każdego, a wszystkim hodowcom, dilerom i promującym narkomanię życzę
aby pewnego dnia przed świtem spojrzeli w oczy chłopakom z BoA, CBŚiu czy SG.

O dokładnie tak jak np. tutaj:
[youtube:1dxbx9bi]http://www.youtube.com/watch?v=b8-4IUHsNI0[/youtube:1dxbx9bi]
i tu
[youtube:1dxbx9bi]http://www.youtube.com/watch?v=wskUllsWWCw[/youtube:1dxbx9bi]

Niech sobie z nimi podyskutują z pewnością będzie to relaksujące,
a przyszłych wjazdów jak wyżej ludziom mieszającym młodzieży (często jeszcze całkowitym dzieciakom co jest przerażające) i manipulującym społeczeństwem jak tutaj np :

[youtube:1dxbx9bi]http://www.youtube.com/watch?v=wmdVX-FwbUI[/youtube:1dxbx9bi]

fenr1r
13-10-2013, 02:58
Wiesz, tu chyba nie chodzi o promocję narkomanii wśród młodzieży, tylko o danie swobody dorosłemu człowiekowi czym chce się truć. Bo w czym tak naprawdę alkohol jest lepszy od marihuany? Z tego co napisałeś poniekąd wynika zakaz stosowania obu używek. Przy czym picie mocnych trunków, czy też picie do "odcięcia" jest kulturalnie uwarunkowane, podczas gdy dajmy na to marihuana jest zupełnie obyczajowo obca.

Umbrecht
13-10-2013, 03:21
To nie do końca takie łatwe, choćby z perspektywy prawnej, o medycznej nie wspominając.
Alkohol czy papierosy nie są nielegalne.

A jeszcze odnośnie popularnej "mody" dla przykładu hip-hopowej, muzycznej na marihuanę (i inne narkotyki) oraz walkę z "systemem" a także hasełka typu "JP", i inne cwaniactwa rozmaitych pętaków, to ja jestem po stronie innej, takiej mody jak w klipie poniżej :

[youtube:cmbou5hx]http://www.youtube.com/watch?v=QdhThZgPoQA[/youtube:cmbou5hx]

Spokojnej nocy, wolnej od nielegalnego syfu

Volomir
13-10-2013, 09:24
Zwolennikom legalizacji polecam wycieczkę na parę oddziałów psychiatrycznych i przedstawienie swych argumentów lekarzom, terapeutom i ludziom opiekującym się pacjentami,lub ich najbliższym rodzinom, gdzie m.in. leczą się osoby po kontaktach z narkotykami (także takie, które "tylko sobie popalały marię" dla relaksu a po kilku latach pojawiły się u nich obajwy np. zaburzeń afektywnych-dwubiegunowych, zaburzeń osobowości etc.).

Fascynujące, szkoda, że nieprawdziwe. Sam jestem psychologiem, bywałem w czasach studiów na oddziałach psychiatrycznych. Uczyłem się o uzależnieniach, rozmawiałem z ludźmi którzy pomagają narkomanom i jasno stwierdzali, że narkotyki powinny być zalegalizowane. Marihuana nie powoduje zaburzeń które wymieniłeś. Generalnie powoduje kilka drobnych, jakby to nazwać, zachwiań w funkcjonowaniu, ale jest to chwilowe i nie ma większego znaczenia. No i warto nadmienić, że marihuana ma więcej zalet niż wad i spokojnie może być używana podczas leczenie np. stwardnienia rozsianego. Skoro tak chętnie wysyłasz ludzi na oddziały szpitalne to polecam przejść się po takich i zobaczyć jak cierpią ludzie z wyżej wymienioną chorobą, a którym bardzo by pomogło zioło. Nie ma również związku z marihuaną a przechodzeniem na mocniejsze narkotyki. To tak jak z piwem, jego picie nie oznacza, że ktoś za rok zacznie pić dyktę.


Mój znajomy, z zawodu lekarz psychiatra kiedyś powiedział: najlepszym narkotykiem i sposobem na relaks jest szczęście rodzinne.

:shock:


Tego życzę Wam wszystkim bo to całkiem legalne i najlepsze dla każdego, a wszystkim hodowcom, dilerom i promującym narkomanię życzę
aby pewnego dnia przed świtem spojrzeli w oczy chłopakom z BoA, CBŚiu czy SG.

Ja mam nadzieję, że pewnego dnia będę mógł kupić sobie z legalnego, pewnego źródła to co będę chciał. Ewentualnie wyhoduję sobie własne, bez strachu, że mogę być zamknięty bo ktoś wymyślił, że wyniszczający alkohol jest legalny a marihuana nie.


To nie do końca takie łatwe, choćby z perspektywy prawnej, o medycznej nie wspominając.
Alkohol czy papierosy nie są nielegalne.

Ale to jest bardzo łatwe! Alkohol jest dużo bardziej szkodliwy od zioła, papierosy również. Nawet kofeina uzależnia bardziej. Medycznie, to zioło jest zdrowe, alko - nie. Więc dlaczego to lepsze jest demonizowane, a to gorsze legalne?

Ja tam jestem za legalizacją, wszystko jest dla ludzi.

Pampa
13-10-2013, 09:41
Akurat o ile kiedyś byłem za zalegalizowaniem, to teraz kiedy patrzę na te różne marsze tych fanów konopi to już nie jestem za. W Polsce by doszło do jakiejś tragedii gdyby to było legalne. Przecież wystarczy spojrzeć jak zostali przez Palikota zmanipulowani, nic ich nie obchodzi tylko jaranie. Przepalone ryje.

A jak ktoś chce to i tak będzie palił i tak. Wystarczy umiejętnie się schować czy też kulturalnie zapalić. Pod blokiem u mnie często można wyczuć charakterystyczny zapach na klatce ;)

fenr1r
13-10-2013, 09:50
A jeszcze odnośnie popularnej "mody" dla przykładu hip-hopowej, muzycznej na marihuanę (i inne narkotyki) oraz walkę z "systemem" a także hasełka typu "JP", i inne cwaniactwa rozmaitych pętaków, to ja jestem po stronie innej, takiej mody jak w klipie poniżej

Trudno oczekiwać od gimnazjalnej młodzieży znaczącej wiedzy życiowej, a że jakaś grupa ludzi znalazła tam rynek zbytu...
Analogicznie można posądzać o rozpowszechnianie "mody na narkomanie" muzyków reggae, albo Beatlesów. ;)

Volomir
13-10-2013, 10:17
Akurat o ile kiedyś byłem za zalegalizowaniem, to teraz kiedy patrzę na te różne marsze tych fanów konopi to już nie jestem za. W Polsce by doszło do jakiejś tragedii gdyby to było legalne. Przecież wystarczy spojrzeć jak zostali przez Palikota zmanipulowani, nic ich nie obchodzi tylko jaranie. Przepalone ryje.

A jak ktoś chce to i tak będzie palił i tak. Wystarczy umiejętnie się schować czy też kulturalnie zapalić. Pod blokiem u mnie często można wyczuć charakterystyczny zapach na klatce ;)

No jak na nich patrze to też mi się odechciewa legalizacji :P ale nie przesadzajmy, to jest niezbyt duża grupa, no i warto dodać, że część osób chodząca na takie marsze jest "normalna" :mrgreen: Inna sprawa, że tak samo jak palikociarnia jest pokręcona, tak i przeciwna prawica również jest ostro zmanipulowana. No ale o jakiej tragedii mówisz? Jak wspominałeś kto chce palić ten pali. Legalizacja nie oznacza, że ludzie rzucą się na narkotyki jak tupolew na brzozę. Dzieci po zioło nie sięgną, bo oczywiście legalizacja od 18 roku życia. Nawet powinno się ich liczba zmniejszyć, bo nielegalne źródła stałyby się nieopłacalne.

Pampa
13-10-2013, 11:06
Jeśli już legalizacja to na model czeski ;) Byłem ze znajomymi w Czeskim Cieszynie i tam w sklepie ze ZDROWĄ ŻYWNOŚCIĄ(!) dostali spod lady 3 gramy po 25 zł za 1 :lol:

A do jakiej tragedii? Zombie na ulicach :mrgreen:

Volomir
13-10-2013, 11:23
Ja widzę jedynie takie zagrożenie:

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/10/4dab1cc6788570677f85532e67ee3c2a.png?1351251259

:P

Pampa
13-10-2013, 11:27
Za niewielkie ilości marihuany powinni karać jedynie mandatem, tak jak za fajki ;) A cała reszta narkotyków to już na 100% zakazana bo raczej nie ma już miękkich :)

Umbrecht
13-10-2013, 11:47
Voromir , to nieprawda że marihuana jest w każdym kraju stosowana jako środek leczniczy, bo na wymienione w dyskusji przypadłości są inne środki :).
Chyba żaden specjalista nie zaleci np. osobie z Chadem palenia marihuany czy brania ekstazy ;) .
A jaką np. masz pewność, że ktoś chory a bez diagnozy i opieki kupi sobie parę sztuk tego narkotyku w sklepie, kafejce po legalizacji, bez jakiejkolwiek kontroli?
Substancje psychoaktywne, tylko w postaci farmakologicznej i tylko za wskazaniem lekarza po dokładnym wywiadzie oraz tak jak dotąd jako element leczenia a nie jakieś "blanty" , gibonki" etc do kupienia na ulicy.
Coś mi się nie chce wierzyć , że jesteś psychologiem ;)
A już z pewnością, nie ma to nic wspólnego z zalegalizowaniem (w sensie ogólnej dostępności dla każdego na zawołanie) tego narkotyku, równie dobrze można napisać, że we wspominanych już tutaj wielokrotnie coffe sh. fajnie byłoby sprzedawać np. niektóre leki psychotropowe bo też w małej ilości są "nieszkodliwe", powodują "wyluzowanie" czy euforię.
Papierosy nie wpływają na np. możliwość wystąpienia epizodów psychozy , niezależnie od predyzspozycji danej osoby.
Prawie na każdym oddziale psychiat. jest wydzielone pomieszczenie gdzie pacjenci mogą palić papierosy, ciekawe że nie ma tam miejsca na "trawkę".
Czysta bzdura, dużo zdrowia narkomanom, sam zespół amotywacyjny jest wystarczającym powodem żeby trzymać się z daleka od pomysłów legalizacji.
To, że niektórym grupom zależy na legalizowaniu narkotyków, nie znaczy że państwo powinno ich w ogóle wysłuchiwać.

Dystrybucja, wytwarzanie i kupowanie oraz posiadanie narkotyków jest przestępstwem, co reguluje polskie prawo.
I cały świat nie pali, nie zażywa narkotyków, to jakaś chora moda i zwykła manipulacja.
Chcecie żyć w zaćpanym społeczeństwie, gdzie każdy dzieciak może na ulicy kupić sobie legalnie narkotyki?
To nie jest zabawne, chociaż niektórym się tak wydaje. To nie jest tak , że wszystko jest dla ludzi.
I palenie marihuany jest takie samo dla płuc jak palenie papierosów, a w niektórych przypadkach dużo gorsze.


Całkowity zakaz, tak jak dotąd dodatkowo wzbogacony o nowe przepisy i fundusze wpomagające walkę z biznesem narkotykowym.

Pampa
13-10-2013, 12:01
Umbrecht, zdziwiłbyś się ile osób pali. A politycy to pewnie wszyscy na rozluźnienie. Ja strzelam że około 10-15% społeczeństwa paliła lub pali. Zwłaszcza że ćpania marihuany a heroiny to jednak są różne rzeczy. Po marihuanie przynajmniej siedzą spokojnie i nie przeszkadzają nikomu. Czego nie można powiedzieć np. o alkoholu ;) No i stan ,,upalenia" schodzi po kilku godzinach,a dodając jeszcze gastro do tego to pomaga się okolicznym pizzeriom czy też kebabom :P Marihuana tylko w niewielkich ilościach ( do własnego użytku) nie powinna być karana więzieniem... czy też zawiasami.

Umbrecht
13-10-2013, 12:13
To nieprawda że ludzie palący marihuanę w większości "siedzą spokojnie i nie przeszkadzają nikomu" , to jest bzdura.
Podam Ci przykład:
Koleś w stanie manii, kupuje sobie skręta lub dwa w coffie shopie bo przecież "legalizacja", wsiada do samochodu jedzie, wypala sobie dwa skręty w międzyczasie. Po pewnym czasie, substancje powodują pojawienie się stanu euforii, dociska gaz na osiedlu, wyciąga 90km/h , Twoje dziecko z grupą 2 innych dzieci przechodzi z rowerkiem na pasach, facet akurat nie widzi bo sobie pogłaśnia muzykę żeby bardziej się podładować.
Rezultat: 3 pogrzeby, koleś na leczeniu + wyrok .
A i pomijam podobny rezultat u kogoś "normalnego" w sensie braku diagnozy, który też wsiądzie do samochodu i na skutek np. senności czy problemów z koncentracją spowoduje wypadek.
Fajnie co?
A politycy, którzy są narkomanami? To też ludzie i obywatele tego kraju, prawo dotyczy ich w takim stopniu jak innych.

To, że ktoś ma luźno na wszystko po wypaleniu marihuany (a co pali tego dokładnie nie wie) nie znaczy , że nic się nie dzieje.
Otóż się dzieje, to poczucie "luzu", "pokojowego" "odprężenia", "relaksu" to nie jest nic, to jest narkomania i objawy zaćpania.

Pampa
13-10-2013, 12:15
Umbrecht... analogicznie można to samo powiedzieć o alkoholu, i co jego też chcesz zakazać?

Umbrecht
13-10-2013, 12:26
Ale po co, jest zakaz prowadzenie pojazdów pod wpływem, jest zakaz sprzedaży nieletnim, są regulacje prawne, są wyraźne badania medyczne.
Nie jest to kwestia zamorydyzmu, jak wielu chciałoby widzieć działania wymiaru sprawiedliwości.

Alkohol to nie jest to samo co Marihuana, Kokaina, Opiaty i inny syf.

Ostatecznym wyznacznikiem jest dla mnie prawo, mam gdzieś politykę i mody.
Prawo reguluje kwestie narkotyków, choć w przypadku marihuany zbyt łagodnie.
Zmieńcie zwolennicy jak chcecie prawo, poprzez np. wybór partii popierającej używanie narkotyków a potem biegnijcie na komisariat , z dzieckiem na terapię, do lekarza, do pracodawcy, do adwokata, na uczelnię etc. bo .... (proszę sobie uzupełnić wedle uznania, wg schematu plusy i minusy w kontekście społecznym i osobistym).
Dyskusja jest prosta, prawo jasno stanowi jak traktować narkotyki, najnowsze badania medyczne także odchodzą od "pełnej" dostępności np. narkotyków opartych o kannabinole, to że w Holandii i części Szwajcarii ktoś sobie idzie do coffe shopu i ćpa nie znaczy, że tak ma być w Polsce.
A te "marsze wyzwolenia konopii" , etc. no w sumie fajnie że są, łatwiej ścigać służbom dilerów i podobny element.

Polska jest, była i będzie państwem prawa.

fenr1r
13-10-2013, 12:42
Zmieńcie zwolennicy jak chcecie prawo, poprzez np. wybór partii popierającej używanie narkotyków a potem biegnijcie na komisariat , z dzieckiem na terapię, do lekarza bo ....

Jak dzieciak będzie chciał to i tak sięgnie po narkotyki. Jak zapali raz, drugi, trzeci to nie będzie tragedii. Do narkomanii jeszcze daleka droga.



Ale po co, jest zakaz prowadzenie pojazdów pod wpływem, jest zakaz sprzedaży nieletnim, są regulacje prawne, są wyraźne badania medyczne.
Nie jest to kwestia zamorydyzmu, jak wielu chciałoby widzieć działania wymiaru sprawiedliwości.

To jest, a jednak dzieciaki i tak piją alkohol i palą fajki. ;)
Już nie wspominając o tym co dorośli ludzie potrafią wyprawiać.

Nie wydaje mi się, żeby po legalizacji, albo depenalizacji pół Polski nagle zaczęłoby chodzić zjarane. Sam bym od czasu do czasu chętnie zapalił własnoręcznie naturalnie wyhodowane zioło, bo teraz to nie wiadomo jakiego chemicznego syfu dodają. No i pozostaje problem wspierania przestępczości i patologii z tym związanej.


Polska jest, była i będzie państwem prawa.

Zgoda, co nie znaczy, że o jego zmienię nie wolno dyskutować.

Umbrecht
13-10-2013, 13:04
"To jest, a jednak dzieciaki i tak piją alkohol i palą fajki.
Już nie wspominając o tym co dorośli ludzie potrafią wyprawiać.

Nie wydaje mi się, żeby po legalizacji, albo depenalizacji pół Polski nagle zaczęłoby chodzić zjarane. Sam bym od czasu do czasu chętnie zapalił własnoręcznie naturalnie wyhodowane zioło, bo teraz to nie wiadomo jakiego chemicznego syfu dodają. No i pozostaje problem wspierania przestępczości i patologii z tym związanej"

Powiem tak, są właściwe instytucje którzy opiekują się obywatelami łamiącymi prawo, są też ludzie pomagający wyjść na prostą drogę tym którym powinęła sie noga .

To, że zawsze trafią się miłośnicy "ciemnej strony" to nic, ludzi po stronie Temidy jest więcej a z roku na rok mają coraz lepsze narzędzia.

Zamiast publicznej dyskusji w mediach i parlamencie na temat legalizacji narkomanii, wolałbym widzieć np. dyskusję o walce ze zbyt wielką kognicją w sądach, skuteczne działania mające na celu ciągłe unowocześnianie prawa i propagowanie bardziej pozytywnych wartości niż używki.

Volomir
13-10-2013, 13:43
Umbrecht ale ty jesteś zmanipulowany przez masową demonizację trawki. Na prawdę sięgnij po fachową literaturę.


Voromir , to nieprawda że marihuana jest w każdym kraju stosowana jako środek leczniczy, bo na wymienione w dyskusji przypadłości są inne środki :).

Nie jest, bo w wielu krajach tak jak w Polsce, jest nielegalna. Co nie zmienia faktu, że jako lekarstwo jest mniej szkodliwa niż farmaceutyki stosowane do zmniejszenia wymiotów po chemioterapii czy łagodzenia bólu. Właściwie to nie jest szkodliwa, jej nawet nie można przedawkować. A nie, sorry, można ma się wtedy suchość w gardle :P


Chyba żaden specjalista nie zaleci np. osobie z Chadem palenia marihuany czy brania ekstazy ;) .

Nie zaleci, tak samo jak nie zaleci żucia gumy na tą przypadłość. Dlaczego? Bo to nie służyłoby leczeniu.


A jaką np. masz pewność, że ktoś chory a bez diagnozy i opieki kupi sobie parę sztuk tego narkotyku w sklepie, kafejce po legalizacji, bez jakiejkolwiek kontroli?

A jaką mam pewność, że nie pójdzie do sklepu i nie kupi sobie noża kuchennego, po czym zaszlachtuje nim 10 osób? Inna sprawa, że marihuana nie zaszkodzi takiej osobie.


Coś mi się nie chce wierzyć , że jesteś psychologiem ;)

Mnie się nie chce wierzyć, że masz więcej niż 16 lat i co z tego?


Papierosy nie wpływają na np. możliwość wystąpienia epizodów psychozy , niezależnie od predyzspozycji danej osoby.

Ale powodują raka. Wiesz, marihuana może w minimalnym stopniu wpłynąć tylko na pewną grupę ludzi. Tylko sprawa jest tak, że dużo większy wpływ na tą samą grupę wywiera np. stres, trauma, przebyte choroby, wydarzenia życiowe itd. Czy więc powinniśmy zakazać stresującej pracy, bo przecież może to wywołać u pewnych osób objawy psychotyczne?


Czysta bzdura, dużo zdrowia narkomanom, sam zespół amotywacyjny jest wystarczającym powodem żeby trzymać się z daleka od pomysłów legalizacji.

Zespół amotywacyjny, w takiej formie jak Ty próbujesz go przedstawić, to bujda. Wstępuje jedynie przejściowa forma po pewnym czasie od spalenia zioła. I nie ma obecnie żadnych badań potwierdzających występowanie tego "strasznego" zespołu.


To, że niektórym grupom zależy na legalizowaniu narkotyków, nie znaczy że państwo powinno ich w ogóle wysłuchiwać.

A to dziwne, bo wydawało mi się, że mamy demokrację, a więc państwo powinno słuchać obywateli, szczególnie gdy stanowią olbrzymią grupę i mają wsparcie naukowców, lekarzy, psychaitrów i psychologów.


Dystrybucja, wytwarzanie i kupowanie oraz posiadanie narkotyków jest przestępstwem, co reguluje polskie prawo.

Niestety


I cały świat nie pali, nie zażywa narkotyków, to jakaś chora moda i zwykła manipulacja.

Z jednej strony masz rację, bo ziele jest zakazane, z drugiej pali i popala go masa ludzi na świecie, w każdym kraju, każdej narodowości i każdego zawodu.


Chcecie żyć w zaćpanym społeczeństwie, gdzie każdy dzieciak może na ulicy kupić sobie legalnie narkotyki?

Uła! Teraz pocisnąłeś :P Dasz na to jakieś argumenty? W krajach, w których narkotyki są legalne, mniej jest narkomanów, dzieciaki nie latają przyćpane itd.


I palenie marihuany jest takie samo dla płuc jak palenie papierosów, a w niektórych przypadkach dużo gorsze.

A jakiś argument? Bo papierosy -> rak, marihuana -> nic. Czekam na najnowsze doniesienia od profesora Um-brechta :mrgreen:


Całkowity zakaz, tak jak dotąd dodatkowo wzbogacony o nowe przepisy i fundusze wpomagające walkę z biznesem narkotykowym.

I marnujmy kolejne miliony złotych na walkę z czymś co nie jest naszym wrogiem i nie jest szkodliwe. Genialne!


To nieprawda że ludzie palący marihuanę w większości "siedzą spokojnie i nie przeszkadzają nikomu" , to jest bzdura.

Dawaj argumenty, a nie opowiastki którymi Cię rodzice straszyli.


Koleś w stanie manii, kupuje sobie skręta lub dwa w coffie shopie bo przecież "legalizacja", wsiada do samochodu jedzie, wypala sobie dwa skręty w międzyczasie. Po pewnym czasie, substancje powodują pojawienie się stanu euforii, dociska gaz na osiedlu, wyciąga 90km/h , Twoje dziecko z grupą 2 innych dzieci przechodzi z rowerkiem na pasach, facet akurat nie widzi bo sobie pogłaśnia muzykę żeby bardziej się podładować.
Rezultat: 3 pogrzeby, koleś na leczeniu + wyrok .
A i pomijam podobny rezultat u kogoś "normalnego" w sensie braku diagnozy, który też wsiądzie do samochodu i na skutek np. senności czy problemów z koncentracją spowoduje wypadek.
Fajnie co?

:D :D :D :D :D :D :D


To, że ktoś ma luźno na wszystko po wypaleniu marihuany (a co pali tego dokładnie nie wie) nie znaczy , że nic się nie dzieje.
Otóż się dzieje, to poczucie "luzu", "pokojowego" "odprężenia", "relaksu" to nie jest nic, to jest narkomania i objawy zaćpania.

Kurde bycie narkomanem musi być super! Chcę tego!


Alkohol to nie jest to samo co Marihuana, Kokaina, Opiaty i inny syf.

Tu Ci przyznaję rację! Alko jest dużo gorsze!

Liczyłem, że będzie tutaj miała miejsce jakaś dyskusja, ale kiedy weszły argumenty pt: "opowiem wam bajkę, czyt. historię prawdziwą (na prawdę! serio! kolega kolegi zna kogoś, kto był świadkiem tego!) to mam ochotę wkleić wszystkie wypowidzie Umbrechta do łapu-capu!

Umbrecht
13-10-2013, 14:11
Voromir,

"Marihuana->nic" - ok, w takim razie po co chcesz ją palić?

"Dystrybucja, wytwarzanie i kupowanie oraz posiadanie narkotyków jest przestępstwem, co reguluje polskie prawo.
Voromir: Niestety "
- rozumiem, że Voromirze chciałbyś np. rozprowadzać, wytwarzać i posiadać i żałujesz, że prawo nie pozwala. A proszę Cię bardzo zmień prawo, bo chyba na poważnie, to nie masz zamiaru łamać prawa co?

"Kurde bycie narkomanem musi być super! Chcę tego!" - to np. jedź do Holandii i sobie zażywaj co chcesz "na legalu"

"I marnujmy kolejne miliony złotych na walkę z czymś co nie jest naszym wrogiem i nie jest szkodliwe. " - może Twoim wrogiem nie jest i wg Ciebie nie jest szkodliwe

"W krajach, w których narkotyki są legalne, mniej jest narkomanów, dzieciaki nie latają przyćpane itd." - yhm, oj chłopie .

Co polecasz jako fachową literaturę? Jakieś broszurki, czy dzieła ruchu Rasta ?
Sięgnij za to po KK albo rzuć okiem na art.62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, albo poczytaj post z paru stron wcześniej gdzie podałem niektóre ciekawe pozycje poruszające temat, wystarczająco fachowe?
Jak dla mnie tak, z ta różnicą że bez zawiasów.

Andzia
13-10-2013, 14:14
Otóż się dzieje, to poczucie "luzu", "pokojowego" "odprężenia", "relaksu" to nie jest nic, to jest narkomania i objawy zaćpania.

W imieniu forumowych herbaciarzy - czyli mnie, Pinotcheta i Matiska; porąbało :D ? Znalazł się jeden co wszystko psychoaktywne chcę zakazać 8-) Powodzenia, za niedługo będziemy mieli tylko dostęp tylko do wody i chleba

Co do tematu, zalegalizować ALE tylko w celach leczniczych, a posiadanie nie w tychże celach nie sądzić jako narkomanie lecz jako nielegalne posiadanie lekarstwa ;)

Umbrecht
13-10-2013, 14:17
Wiesz picie herbaty nie jest wykroczeniem czy przestępstwem. Powodzenia w walce z "Babilonem" .
W pace chleba i wody pod dostatkiem, czarna kawa też jest.

Andzia
13-10-2013, 14:20
Wiesz picie herbaty nie jest wykroczeniem czy przestępstwem

Ale wg. twoich wypowiedzi to jest także narkotyk który powinien być zakazany ;) A przypominam herbata jest znaaaaaacznie skuteczniejsza o kawy ;)

Umbrecht
13-10-2013, 14:24
Andzia ja tylko Liptonka popijam czasami, takiego wiesz z torebki, ze sklepu :lol:
Wg mnie widzisz coś czego nie napisałem, może kłopoty ze skupieniem uwagi ;)

Andzia
13-10-2013, 14:28
Jako student prawa który w ciągu ostatnich 7h nic innego robił jak wkuwał prawo administracyjne, karne, cywilne, wyznaniowe, podatkowe, konstytucyjne i międzynarodowe publiczne mam teraz tak wyostrzone zmysły że wyczuwam każdą wibrację w mieszkaniu ^^

A wiesz że te z torebki są najbardziej toksyczne :D ?

Umbrecht
13-10-2013, 14:32
Jeśli kiedyś pozytywnie skończysz aplikację i odpracujesz w resorcie z 10 lat to wróć i się napinaj, będziesz miał inne spojrzenie.
A na którym roku jesteś?

Asuryan
13-10-2013, 14:42
Wg mnie widzisz coś czego nie napisałem, może kłopoty ze skupieniem uwagi ;)
Po prostu zwrócił uwagę na to, że poczucie "luzu", etc dają nie tylko narkotyki.

Umbrecht
13-10-2013, 14:50
[youtube:fjiep47n]http://www.youtube.com/watch?v=cYRSiDSZDCA[/youtube:fjiep47n]

[youtube:fjiep47n]http://www.youtube.com/watch?v=Lr8o2ZSekII[/youtube:fjiep47n]

Ale czy o taki luz chodzi? ;)

Volomir
13-10-2013, 15:13
"Marihuana->nic" - ok, w takim razie po co chcesz ją palić?

Czytaj ze zrozumiem. Piszesz, że palenie ziela jest szkodliwe a nawet gorsze dla płuc niz fajki. To ci odpowiadam, że nie jest. Tak więc upraszam Cię o pisanie na temat. Palę i chcę ja palić bo lubię czuć się zrelaksowany. Jeden relaksuje się na kanapie przed tv, inny idzie na masaż, inny słucha muzyki, inny pali zioło. Mam rozumieć, że ty odrzucasz wszystkie przyjemności?


- rozumiem, że Voromirze chciałbyś np. rozprowadzać, wytwarzać i posiadać i żałujesz, że prawo nie pozwala. A proszę Cię bardzo zmień prawo, bo chyba na poważnie, to nie masz zamiaru łamać prawa co?

No chyba chodzi o to, żeby zmienić głupie prawo, prawda? Poza tym nie, nie mam zamiaru zajmować się dystrybucją, nie mam do tego smykałki. Hodowanie na własny użytek to inna sprawa.


to np. jedź do Holandii i sobie zażywaj co chcesz "na legalu"

Rozumiem, że rozwiazaniem każdego problemu w naszym kraju jest wyjazd do innego?


może Twoim wrogiem nie jest i wg Ciebie nie jest szkodliwe

według mnie i nauki nie jest szkodliwe. Jeśli dla nie chcesz palić to nie pal.


"W krajach, w których narkotyki są legalne, mniej jest narkomanów, dzieciaki nie latają przyćpane itd." - yhm, oj chłopie

No argument nie do pobicia. Pogrążaj się dalej! Niedługo nie będą potrzebne argumenty, bo sam będziesz się ośmieszał.


Co polecasz jako fachową literaturę? Jakieś broszurki, czy dzieła ruchu Rasta ?

Chociażby podręczniki do psychopatologii. i nie obrażaj mnie rastamanami.


ięgnij za to po KK albo rzuć okiem na art.62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, albo poczytaj post z paru stron wcześniej gdzie podałem niektóre ciekawe pozycje poruszające temat, wystarczająco fachowe?
Jak dla mnie tak, z ta różnicą że bez zawiasów.

ale o czym Ty pitolisz w tym momencie? KK to nie jest literatura mówiąca o szkodliwości narkotyków. Wiesz w ogóle co to jest kodeks karny? I Ty masz podobno 32 lata... Chyba 3 lata i 2 miesiące.

No i wrzucenie pyta.pl... No mega fachowe źródło! Zdajesz sobie sprawę, że oni wybierają tylko największych debili do programów?

Umbrecht
13-10-2013, 15:23
Voromir, spokojniej

Przedstawilem Ci swój pogląd na marihuanę, narkomanię i narkotykowy biznes, który tak bardzo Ci się podoba.

Filmiki wrzuciłem dla Ciebie 2 pierwsze z brzegu, nie znam się na flimikach z youtuba ale myślę że ok. 80% palących legalizatorów zachowuje się podobnie czasem.

Jako osoba paląca marihuanę, masz pewnie wieksze doświadczenie więc bądź łaskaw prezentować ten swój relaks i luz także w dyskusji, może sobie zapal skoro bez bucha nie umiesz zachować się spokojniej.

Pozdrawiam, moje zdanie na temat ćpania znacie i nie ulegnie ono zmianie.

Asuryan
13-10-2013, 15:32
Umbrecht - tylko że narkomania to bardzo szerokie pojęcie, swą szerokością krzywdzące palaczy marihuany. Bo czym innym jest jednak zapalenie maryśki, a czym innym ćpanie jakiegoś ciężkiego narkotyku.
Co do filmików - przynajmniej na pierwszym masz także wypowiedzi ludzi po grzybkach, a nie tylko po maryśce.
Co do legalizacji - według mnie albo powinno się ją zalegalizować, obciążyć akcyzą, etc (czyli postępować jak z papierosami i alkoholem), albo zdelegalizować także procenty i fajki - skoro według badań są bardziej szkodliwe.

Presidente
13-10-2013, 15:55
Przedstawilem Ci swój pogląd na marihuanę, narkomanię i narkotykowy biznes, który tak bardzo Ci się podoba.
Narkotykowy biznes to chodzi Ci o meksykańskie kartele i mafię? Bo wiesz, że to właśnie te podmioty są najbardziej przeciwne legalizacji? ;)

PaskudnyPludrak
13-10-2013, 16:06
Koleś w stanie manii
A co to za stan ? :roll:

nowy2142
13-10-2013, 16:08
Umbrecht dobra jesteś przeciwko więc pewnie nie paliłeś. Ale nie wiem... na jakiejś imprezie czy cóś byłeś z kimś kto sobie zapalił? Albo czy chociaż znasz kogoś kto pali ;)
Czy jesteś takim typem co widzi świat poprzez okno youtuba.
Co do legalizacji. Meh mi to tam obojętnie. Każdy wie że ta zielona trawa wstrzykiwana w żyłę jest łatwo dostępna i kto chce to sobie kupuje. Przepisy które teraz są tylko utrudniają życie bądź krzywdzą uczciwych obywateli ;). A no i człowiek nie czuje się jak gówno następnego dnia po zjaraniu się (w przeciwieństwie do alkoholu np).
Mam wywalone ale nie widzę problemu by to ćpuńskie świństwo zalegalizować.

Volomir
13-10-2013, 16:16
Voromir, spokojniej

Przedstawilem Ci swój pogląd na marihuanę, narkomanię i narkotykowy biznes, który tak bardzo Ci się podoba.

Filmiki wrzuciłem dla Ciebie 2 pierwsze z brzegu, nie znam się na flimikach z youtuba ale myślę że ok. 80% palących legalizatorów zachowuje się podobnie czasem.

Jako osoba paląca marihuanę, masz pewnie wieksze doświadczenie więc bądź łaskaw prezentować ten swój relaks i luz także w dyskusji, może sobie zapal skoro bez bucha nie umiesz zachować się spokojniej.

Pozdrawiam, moje zdanie na temat ćpania znacie i nie ulegnie ono zmianie.

Twoim problemem nie jest to, że jesteś przeciwko legalizacji, masz do tego prawo. Twoim problemem jest to, że opowiadasz bzdury i podważasz fakty. Bo szczerze jak chcesz odpowiadać na posty to używaj argumentów, a nie swojego widzimisię.


A co to za stan ? :roll:

zaburzenie psychiczne - podwyższony nastrój, rozsadza Cię energia aż za bardzo

kuroi
13-10-2013, 16:39
Pozdrawiam, moje zdanie na temat ćpania znacie i nie ulegnie ono zmianie.
Czyli nawet, jeśli nie masz racji i ktoś Ci to udowodni, to będziesz dalej obstawał za swoim? Nie jest to zbyt dojrzałe, wiesz?

osobiście nigdy nie paliłem, ale jestem jak najbardziej za legalizacją marihuany, nie widzę w tym żadnego problemu. Już kilka razy miałem okazję zobaczyć jak zachowuje się osoba, która sobie zapaliła. Co widziałem? Nic złego. Ta osoba była po prostu bardzo zrelaksowana i dużo się śmiała z byle czego. Nie wiem jak inni, ale ja zdecydowanie wolę, by tacy ludzie chodzili nocą po ulicach zamiast spitych ludzi szukających zaczepki...

OskarX
13-10-2013, 19:26
Umbrecht, a możesz mi podać swoje argumenty przeciwko legalizacji, bo oprócz jakiś idiotycznych filmów z yt i historyjek to niczego w twoich postach nie znalazłem. Może najpierw trochę ode mnie.

Sytuacja w innych krajach:


W Belgii prawo pozwala uprawiać na użytek własny jedną roślinę lub posiadać do 3 gramów substancji.

Czechy od 1 stycznia 2010 roku zliberalizowały politykę narkotykową, określając uprawę 5 roślin na własny użytek oraz posiadanie do 15 gramów substancji za wykroczenie, a nie przestępstwo

W Holandii zarówno posiadanie jak i sprzedaż w tzw. coffee shopach jest legalne, lecz obowiązuje jednorazowy limit zakupu do 5 gramów. Jednocześnie jest to ilość, którą można legalnie posiadać przy sobie. Uprawianie roślin jest w Holandii nielegalne i zabronione (poza uprawą na użytek własny, maksymalnie do 5 roślin)

W Polsce za samo posiadanie marihuany grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast udzielanie marihuany innej osobie zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności, a udzielanie jej małoletniemu jest zbrodnią, zagrożoną karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

Czyli według ciebie władze tych krajów europejskich to ćpuny, a nasi są przykładem dla innych państw?

Twoje świetne prawo:

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... huany.html (http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,12165544,Policja_sie_chwali__17_latek_mial _1_5_g_marihuany.html)

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... azaco.html (http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,14256417,Zabil_po_pijanemu__Sad__3_5_roku_ _Prokuratura__Razaco.html)

Fajnie, że Polsce jak mnie złapią z gramem to pójdę siedzieć z mordercom i to tyle, co on.

Medycyna:


Konopie indyjskie i zawarte w nich kannabinoidy są coraz szerzej stosowane w medycynie (USA, Kanada) Tetrahydrokannabinol hamuje czynnik wzrostu śródbłonka naczyniowego. Wykorzystanie THC pozwala na zredukowanie wzrostu guza oraz ogranicza liczbę komórek nowotworowych. Przeprowadzone badania dotyczą m. in. glejaka mózgu, raka piersi, raka jelita grubego, raka skóry.

Od marihuany nikt nigdy nie zginął. Leczy/zapobiega ponad 100 chorobom w tym stwardnienie rozsiane, anoreksja, AIDS, autyzm, migrena, bezsenność, rak, choroba Parkinsona. Badaniami zajmują się uniwersytety w U.K i U.S.A

Kwestia finansowa:

Są osoby co jeżdżą po mieście i po jednym telefonie przywiozą ci grama z innego osiedla. Jeśli zajmujesz się tym na poważnie, to zyski kilkakrotnie przekraczają średnią krajową. Czemu te pieniądze mają trafiać do nie wiadomo kogo, bez podatku? Czemu nie można dać akcyzy jak na szlugi? Wtedy nawet ja wziąłbym się z zapałem do uczciwej pracy :P Powstałyby nowe firmy, wiele miejsc pracy. Państwo nie musiało by przeznaczać kasy na walkę z tym, a jeszcze by zyskało.

Na koniec coś co lubisz, czyli filmik. Świetnie pokazuje wiedzę, jaką posiadają polscy politycy.
http://www.youtube.com/watch?v=oSq1rOMBiZc
Jesteś kolejną osobą która chce zwalczać, a nawet nie wie co. W PiSie zrobiłbyś karierę! Już się nie mogę doczekać twojej jednozdaniowej odpowiedzi w której jedynym argumentem będzie "bo tak" 8-)

Volomir
14-10-2013, 10:18
No i tu pełna zgoda, tylko zwracaj uwagę na ortografię :P Ja tam nie mogę zrozumieć takich ludzi jak Umbrecht. Właściwie to nie mogę zrozumieć ludzi, którzy nie mają żadnych argumentów, opierają się faktom i kłamią byle tylko potwierdzić swoje "racje". Rozumiem zaś, że komuś może się nie podobać legalizacja twardych narkotyków, ale marihuany? Która, o zgrozo, wyniszcza organizm przez poczucie wyluzowania i spokoju, jak to trzeźwo przedstawił nam Umbrecht. Chociaż jak teraz tak sobie myślę to on chyba musi lecieć w coś ekstremalnego, bo trzeźwa osoba tego by nie wymyśliła.

chochlik20
14-10-2013, 10:33
Na razie póki co jestem przeciwko, ale gotowy jestem zmienić zdanie. Wiadomo wszystko potrafi uzależnić, a nawet zaszkodzić - czy to kofeina, leki czy nawet wdychanie helu może zaszkodzić, ale także wszystko jest dla ludzi. Sam nie zapalę, ale nie mam prawa zabronić drugiej osobie tego zrobić. Moje zdanie w sprawie legalizacji było by zapewne inne gdyby nie:
a) "chamska" próba przeforsowania tego przez Palikota
b) nasz kraj nie może poradzić sobie z dopalaczami, pomimo iż rząd podobno wziął się za to, ale skutków jak do tej pory nie widać
Zastanawiają mnie trzy kwestie:
a) w jaki sposób byłby dostęp do tego, i gdzie można było by ją kupić
b) skoro marihuanę zaliczmy do tzw. "lekkich narkotyków", to czy po jej legalizacji, nie znajdzie się grupa osób domagająca się np. legalizacji "twardych narkotyków" np. koki argumentując, że używają ją Indianie w Andach, żując ją pić, napar z niej
c) skąd miało by się brać ją? zrobić jakieś państwowe plantacje? komercyjne? czy też ktoś sobie zarejestruje firmę hodującą tę roślinę, a następnie zacznie handlować ją na własny użytek

Volomir
14-10-2013, 10:44
a) "chamska" próba przeforsowania tego przez Palikota

No nie do końca się zgodzę. Palikot jest jaki jest, ale jego wpływ na tą sprawę jest nikły. Po prostu pewna grupa ludzi zawsze demonizowała zioło i to trwa nadal. Palikot nie pogorszył na pewno sytuacji. Dziś po prostu częściej się o tym mówi, a czy to dzięki Palikotowi? W jakimś stopniu tak.


b) nasz kraj nie może poradzić sobie z dopalaczami, pomimo iż rząd podobno wziął się za to, ale skutków jak do tej pory nie widać

Ej, ej! Ale dopalacze to świetna sprawa! Jak jesteś tak głupi by je brać to zaczyna działać dobór naturalny :mrgreen:


a) w jaki sposób byłby dostęp do tego, i gdzie można było by ją kupić

Coffe shopy (tak to się nazywa?), po prostu miejsca z czymś jak koncesja na sprzedaż alkoholu. Poza tym własny użytek.


b) skoro marihuanę zaliczmy do tzw. "lekkich narkotyków", to czy po jej legalizacji, nie znajdzie się grupa osób domagająca się np. legalizacji "twardych narkotyków" np. koki argumentując, że używają ją Indianie w Andach, żując ją pić, napar z niej

No będą i co z tego? Nie można zabronić ludziom żądań w demokracji. Tylko różnica jest na tyle znacząca, że marihuana nie niesie jakiś negatywnych skutków użytkowania, a twarde narkotyki już tak.


c) skąd miało by się brać ją? zrobić jakieś państwowe plantacje? komercyjne? czy też ktoś sobie zarejestruje firmę hodującą tę roślinę, a następnie zacznie handlować ją na własny użytek

Czy to jest jakiś wielki problem? Bo nie bardzo rozumiem. Można by hodować na własny użytek + ktoś musiałby hodować na użytek handlu. To jest kwesta techniczna i raczej mało istotna w kontekście legalizacji.

Generalnie chochliku te 3 ostatnie kwestie są raczej marginalne. To raczej ciekawostka jak to zorganizować i raczej nie stanowią problemu;)

chochlik20
14-10-2013, 10:55
b) nasz kraj nie może poradzić sobie z dopalaczami, pomimo iż rząd podobno wziął się za to, ale skutków jak do tej pory nie widać

Ej, ej! Ale dopalacze to świetna sprawa! Jak jesteś tak głupi by je brać to zaczyna działać dobór naturalny :mrgreen:
Prawda :D



b) skoro marihuanę zaliczmy do tzw. "lekkich narkotyków", to czy po jej legalizacji, nie znajdzie się grupa osób domagająca się np. legalizacji "twardych narkotyków" np. koki argumentując, że używają ją Indianie w Andach, żując ją pić, napar z niej

No będą i co z tego? Nie można zabronić ludziom żądań w demokracji. Tylko różnica jest na tyle znacząca, że marihuana nie niesie jakiś negatywnych skutków użytkowania, a twarde narkotyki już tak.
Tyle, że jak np. koka jakby nie patrzeć ma pewne właściwości przydatne w górach, ma też negatywne skutki jakby nie patrzeć, Należało by chyba wyznaczyć jakąś granice legalizacji, której nie należało by przekraczać.

Volomir
14-10-2013, 11:17
Ale takiej granicy nie wyznaczysz. Duża część tych twardych narkotyków ma właściwości pomagające w leczeniu różnych chorób, więc nie można mówić że po tej stronie wszystkie drugi są be, a po tej ok. Poza tym co to za prawo, którego nie da się zmienić? Przecież chyba chodzi o to, żeby to prawo zmieniać i dostosowywać do zmian jakie zachodzą, czy to w nauce czy w gospodarce, czy społeczeństwie.

fenr1r
14-10-2013, 12:08
Ale takiej granicy nie wyznaczysz. Duża część tych twardych narkotyków ma właściwości pomagające w leczeniu różnych chorób, więc nie można mówić że po tej stronie wszystkie drugi są be, a po tej ok.

No ale skoro postulujemy legalizacje marihuany na zasadzie analogii wobec papierosów i alkoholu, to dlaczego nie zalegalizować np. LSD, czy innym miękkich narkotyków? Jakieś racjonalne kryteria chyba jednak są potrzebne i powinno się je ustalić.

Husarz164
14-10-2013, 13:42
Oczywiście zalegalizować wszystkie po co wydawać miliony na walkę z nimi na sędziów adwokatów prokuratorów na policje .I nie mówcie ze jak by były legalne ta nagle było by społeczeństwo ćpunów skoro jak chcesz to i tak dostaniesz co chcesz

kuroi
14-10-2013, 14:37
Moim zdaniem decyzja na temat tego, co powinno być legalne a co nie powinna być bazowana tylko i wyłącznie na potencjalnej szkodliwości danej używki.
Marihuana jest środkiem leczniczym, przy czym nie da się jej przedawkować. Jest to fizycznie niewykonalne.
Kokaina ma pewne zastosowania medyczne, ale jednocześnie jest niebezpieczna, bo silnie uzależniająca z możliwością tragicznego w skutkach przedawkowania. I tutaj już można łatwo nakreślić granicę między tym, co powinno być legalne, a co nie.

chochlik20
14-10-2013, 14:38
Oczywiście zalegalizować wszystkie po co wydawać miliony na walkę z nimi na sędziów adwokatów prokuratorów na policje .I nie mówcie ze jak by były legalne ta nagle było by społeczeństwo ćpunów skoro jak chcesz to i tak dostaniesz co chcesz
Takim argumentem równie dobrze można by było zalegalizować morderstwa, gwałty czy inne rzeczy, bo wówczas przestalibyśmy wydawać pieniądze na to co wymieniłeś.
Jeżeli mamy zalegalizować marihuanę, należały by znaleźć naprawdę odpowiednie argumenty do tego, a następnie w sposób sensowny to wprowadzić.

Dagorad
14-10-2013, 15:41
Oczywiście zalegalizować wszystkie po co wydawać miliony na walkę z nimi na sędziów adwokatów prokuratorów na policje .I nie mówcie ze jak by były legalne ta nagle było by społeczeństwo ćpunów skoro jak chcesz to i tak dostaniesz co chcesz
Takim argumentem równie dobrze można by było zalegalizować morderstwa, gwałty czy inne rzeczy, bo wówczas przestalibyśmy wydawać pieniądze na to co wymieniłeś.
Jeżeli mamy zalegalizować marihuanę, należały by znaleźć naprawdę odpowiednie argumenty do tego, a następnie w sposób sensowny to wprowadzić.

Trzeba szukać argumentów żeby czegoś zakazać a nie takich żeby czegoś nie zakazywać. To po stronie przeciwników legalizacji powinna być piłeczka i to oni powinni udowodnić że wydawanie kasy na i tak nieskuteczną walkę jest konieczne i prawidłowe.

Nezahualcoyotl
14-10-2013, 19:31
Jeżeli mamy zalegalizować marihuanę, należały by znaleźć naprawdę odpowiednie argumenty do tego, a następnie w sposób sensowny to wprowadzić.
Zglos sie po argumenty oraz instrukcje w Amsterdamie ;)

Celt
14-10-2013, 19:47
Umbrecht, alkohol jest legalny, ale prowadzenie pod wpływem jest nielegalne, kapujesz?

I tak samo byłoby z maryśką i pozostałymi narkotykami po legalizacji. Prowadzenie pod wpływem nadal byłoby nielegalne.

Poza tym, zdajesz się mylić legalność z przymusem zażywania. Przecież nikt cię nie będzie zmuszać do zażywania jakichkolwiek używek/narkotyków, bez względu na to, czy będą one legalne, czy nie. Większość ludzi i tak nie będzie zażywać, bo nie będzie miała ochoty - i wszystko będzie OK. Legalność nie oznacza przymusu brania ani przymusu lubienia.

Ja nie lubię papierosów i alkoholu, ale czy gdybym postulował całkowity zakaz ich wytwarzania, dystrybucji, sprzedaży i używania powołując się na - słuszne zresztą - argumenty o ich szkodliwości, to czy zostałbym przez kogokolwiek potraktowany poważnie?

Tak poza tym, z konopi można wytwarzać bardzo wydajny papier, a zmarnuje się przy tym mniejszy procent użytego materiału niż przy produkcji papieru z drewna.

Marihuana to środek na uspokojenie i przeciwbólowy, a morfina, uznawana niekiedy za twardy narkotyk, to środek przeciwbólowy, używany m.in. przy terapii nowotworów.

Nie próbowałem ani papierosów, ani narkotyków, ale jestem za ich legalnością, bo każdy może mieć inny gust i mieć ochotę je zażywać. A jeśli ktoś jest na tyle głupi, żeby zażywać twarde narkotyki prowadzące do szybkiej śmierci, to niech sobie zażywa i niech sobie umiera na własne życzenie. Kto nie ceni zdrowia, nie zasługuje na zdrowie. I kto nie ceni życia, nie zasługuje na życie.

chochlik20
15-10-2013, 07:55
Jeżeli mamy zalegalizować marihuanę, należały by znaleźć naprawdę odpowiednie argumenty do tego, a następnie w sposób sensowny to wprowadzić.
Zglos sie po argumenty oraz instrukcje w Amsterdamie ;)
Mnie to mówiąc ogólnie mało interesuje, bardziej powinni się tym zainteresować Ci, którzy tego pragną. Jak raczyłeś zauważyć w innym temacie my Polacy jako naród nie dorośliśmy do demokracji, przez co obawiam się, że legalizując coś co uważamy za lekki narkotyk, nie pojawi się grupa oszołomów pragnących legalizacji tych twardych, bądź też innych lekkich powołując się na przykład marihuany.

Volomir
15-10-2013, 08:16
zajac pisze:
chochlik20 pisze:
Jeżeli mamy zalegalizować marihuanę, należały by znaleźć naprawdę odpowiednie argumenty do tego, a następnie w sposób sensowny to wprowadzić.

Zglos sie po argumenty oraz instrukcje w Amsterdamie ;)

Mnie to mówiąc ogólnie mało interesuje, bardziej powinni się tym zainteresować Ci, którzy tego pragną. Jak raczyłeś zauważyć w innym temacie my Polacy jako naród nie dorośliśmy do demokracji, przez co obawiam się, że legalizując coś co uważamy za lekki narkotyk, nie pojawi się grupa oszołomów pragnących legalizacji tych twardych, bądź też innych lekkich powołując się na przykład marihuany.

Stwarzasz sztuczne problemy. Sprawa infrastruktury związanej z marihuaną to najmniejszy problem. To, że pojawią się ludzi chcący legalizować resztę narkotyków to też nie jest żaden problem. Bo skoro przyjmujemy za powód legalizacji szkodliwość, a raczej brak szkodliwości marihuany to sprawa wydaje się oczywista. Można się jeszcze pokusić o jakiś rodzaj legalizacji na leczenie, w sensie żeby pewne narkotyki były dostępne na receptę, w specjalnych wypadkach by mieć możliwość wykorzystania ich pozytywnych właściwości. Choć to też sprawa na późniejsze dywagacje, bo na razie najzdrowsze ziele mamy nielegalne. Poza tym osoby które chcą legalizacji wszystkich narkotyków już się pojawiły.

chochlik20
15-10-2013, 08:40
zajac pisze:
chochlik20 pisze:
Jeżeli mamy zalegalizować marihuanę, należały by znaleźć naprawdę odpowiednie argumenty do tego, a następnie w sposób sensowny to wprowadzić.

Zglos sie po argumenty oraz instrukcje w Amsterdamie ;)

Mnie to mówiąc ogólnie mało interesuje, bardziej powinni się tym zainteresować Ci, którzy tego pragną. Jak raczyłeś zauważyć w innym temacie my Polacy jako naród nie dorośliśmy do demokracji, przez co obawiam się, że legalizując coś co uważamy za lekki narkotyk, nie pojawi się grupa oszołomów pragnących legalizacji tych twardych, bądź też innych lekkich powołując się na przykład marihuany.

Stwarzasz sztuczne problemy. Sprawa infrastruktury związanej z marihuaną to najmniejszy problem. To, że pojawią się ludzi chcący legalizować resztę narkotyków to też nie jest żaden problem. Bo skoro przyjmujemy za powód legalizacji szkodliwość, a raczej brak szkodliwości marihuany to sprawa wydaje się oczywista. Można się jeszcze pokusić o jakiś rodzaj legalizacji na leczenie, w sensie żeby pewne narkotyki były dostępne na receptę, w specjalnych wypadkach by mieć możliwość wykorzystania ich pozytywnych właściwości. Choć to też sprawa na późniejsze dywagacje, bo na razie najzdrowsze ziele mamy nielegalne. Poza tym osoby które chcą legalizacji wszystkich narkotyków już się pojawiły.
Wszystko by było ładnie i pięknie gdyby nie fakt, że w konstytucji każdy obywatel ma prawo decydować sam o sobie. Jeżeli podejmiemy za kryterium szkodliwość owej używki, to również jedynym co tak naprawdę powinno zostać na rynku to tak naprawdę marihuana. A czemu? Traktując jako używki alkohol i papierosy, bo inaczej się nie da tego traktować, zauważymy, że są one szkodliwe - alkohol wyniszcza organizm i może doprowadzić do śmierci z przepicia, papierosy - choćby rak itd. Czy jeśli jak już napisałeś, że pojawiły się takie osoby czy wówczas jeśli ktoś powie, że legalizujemy dlatego, że marihuana nie jest szkodliwa i to będzie główny argument za to nie damy im broni do ręki. Przecież będą mogły skutecznie stwierdzić, że alkohol czy papierosy, których szkodliwość jest oczywista są powszechnie dostępne i legalne na rynku, czy nie powinniśmy zalegalizować wówczas reszty? I co wówczas mamy za argument: bo nie? Trochę blady nie sądzisz?

Volomir
15-10-2013, 09:38
Tworzysz dziwne kategorie. Owszem, fajki i alko jest szkodliwy, ale szkodliwość takiej metamfetaminy jest dużo większa, nie wspominając jak bardzo jest uzależniająca (i to jest spory problem z tymi twardymi narkotykami). I tak jest z dużą częścią twardych narkotyków. Taki prosty przykład, możesz imprezować i pić sobie co piątek wódkę czy piwo z kolegami, taki wolny imprezowy piątkowy wieczór i się nie uzależnisz (no ktoś może się uzależnić ale do tego trzeba pić trochę częściej). Natomiast jeśli tak samo będziesz postępować z amfetaminą czy jej gorszym, sztucznym tworem to szybko się uzależnisz. Dla tego raczej powinno to wyglądać jak pewna skala: marihuana i lekkie narkotyki - alkohol - twarde narkotyki. Także ja nie widzę żadnego problemu z ludźmi którzy chcieliby legalizować tą ostatnią grupę, nie mają w tej chwili na to szans, bo nie mają argumentów.

chochlik20
15-10-2013, 09:53
Tworzysz dziwne kategorie. Owszem, fajki i alko jest szkodliwy, ale szkodliwość takiej metamfetaminy jest dużo większa, nie wspominając jak bardzo jest uzależniająca (i to jest spory problem z tymi twardymi narkotykami). I tak jest z dużą częścią twardych narkotyków. Taki prosty przykład, możesz imprezować i pić sobie co piątek wódkę czy piwo z kolegami, taki wolny imprezowy piątkowy wieczór i się nie uzależnisz (no ktoś może się uzależnić ale do tego trzeba pić trochę częściej). Natomiast jeśli tak samo będziesz postępować z amfetaminą czy jej gorszym, sztucznym tworem to szybko się uzależnisz. Dla tego raczej powinno to wyglądać jak pewna skala: marihuana i lekkie narkotyki - alkohol - twarde narkotyki. Także ja nie widzę żadnego problemu z ludźmi którzy chcieliby legalizować tą ostatnią grupę, nie mają w tej chwili na to szans, bo nie mają argumentów.
Mamy jakąś wagę, którą pozwoli na oceniać co jest bardziej szkodliwe a co nie? Chyba nie, więc nie można jednoznacznie określić co jest bardziej szkodliwe a co nie, ponieważ jedno i drugie wyniszcza organizm. Drugim Twoim kryterium jest uzależnienie, tu też równie dobrze raz ktoś może wziąć kokainę, metaamfetaminę i stwierdzić, że to nie jest dla niego, albo też uzależnić się od niej. Podobnie jest z papierosami, jeden może zapalić i rzucić po pół roku, drugi może palić do końca roku ponieważ nikotyna uzależnia. Nie mamy miarki od czego człowiek szybciej wyniszczeje lub popadnie w nałóg bo organizm organizmowi nie równy tak naprawdę. Co dla jednych może być okazjonalną używką dla drugich może okazać się jedyną. Powinniśmy stworzyć jak dla mnie bardziej wąskie kryterium i tak rozpatrywać tą kwestię.

Volomir
15-10-2013, 10:08
Mamy jakąś wagę, którą pozwoli na oceniać co jest bardziej szkodliwe a co nie? Chyba nie, więc nie można jednoznacznie określić co jest bardziej szkodliwe a co nie, ponieważ jedno i drugie wyniszcza organizm.

Jakby się zastanowić to cola też wyniszcza organizm. Oczywiście, że mamy wagę, która pozwala określić co jest bardziej szkodliwe. Mamy rozum;) A poważnie wystarczy poczytać o skutkach zażywania psychotropów, alko i innych bajerów. Weź pod uwagę szybkość uzależnienia, to co powodują, co powoduje przedawkowanie, jakie są efekty nadużywania oraz jak wpływają na na zdrowie fizyczne i psychiczne.


Drugim Twoim kryterium jest uzależnienie, tu też równie dobrze raz ktoś może wziąć kokainę, metaamfetaminę i stwierdzić, że to nie jest dla niego, albo też uzależnić się od niej. Podobnie jest z papierosami, jeden może zapalić i rzucić po pół roku, drugi może palić do końca roku ponieważ nikotyna uzależnia.

Tylko co to ma do rzeczy? Nie ma substancji która uzależni od pierwszego spróbowania.


Nie mamy miarki od czego człowiek szybciej wyniszczeje lub popadnie w nałóg bo organizm organizmowi nie równy tak naprawdę.

Tu znowu nie masz racji. Są substancje mniej uzależniające (marihuana, coka cola) oraz są takie które uzależniają bardzo szybko i bardzo mocno (amfetamina i pochodne). Organizmy tak na prawdę nie mają tu wiele do rzeczy. Chodzi tutaj bardziej o tendencję ludzi do szukania mocniejszych używek, a nie sam wpływ na konkretny organizm.


Powinniśmy stworzyć jak dla mnie bardziej wąskie kryterium i tak rozpatrywać tą

I znowu nie rozumiem. Jakie wąskie kryterium? Ustalamy na podstawie szkodliwości, zakładamy np: że maryha jest ok, alko jest ok ale tutaj pojawia się granica i w gorsze substancje nie idziemy dalej. Takie rzeczy, właśnie tak funkcjonują w społeczeństwie. Tak jak w prawie masz ustalone co jest wykroczeniem a co jest przestępstwem. Za co grozi ci kara finansowa, za co grozi ci dożywocie. Po prostu pewne rzeczy są prawnie ustalane na takim, a nie innym poziomie na podstawie pewnych czynników. W przypadku narkotyków byłyby to czynniki przeze mnie wymienione.

fenr1r
15-10-2013, 11:19
I znowu nie rozumiem. Jakie wąskie kryterium? Ustalamy na podstawie szkodliwości, zakładamy np: że maryha jest ok, alko jest ok ale tutaj pojawia się granica i w gorsze substancje nie idziemy dalej. Takie rzeczy, właśnie tak funkcjonują w społeczeństwie. Tak jak w prawie masz ustalone co jest wykroczeniem a co jest przestępstwem. Za co grozi ci kara finansowa, za co grozi ci dożywocie. Po prostu pewne rzeczy są prawnie ustalane na takim, a nie innym poziomie na podstawie pewnych czynników. W przypadku narkotyków byłyby to czynniki przeze mnie wymienione.

No właśnie, ale jak ustalić granice? Zakazujemy wszystkiego, co jest bardziej szkodliwe niż alko a reszta może być? Ma to wynikać z uwarunkowań kulturowych, czy jakiś arbitralnych ustaleń, czy może opinii publicznej?

Volomir
15-10-2013, 13:16
Wymieniałem we wcześniejszych postach jakie czynniki trzeba brać pod uwagę;) I powtórzę, pewne rzeczy trzeba po prostu ustalić, tak jak w kodeksie karnym, pewne przestępstwa są "lżejsze" a inne "cięższe". No i słusznie zauważyłeś, że trzeba też patrzeć na kontekst kulturowy. Bo skreślenie alkoholu z listy środków legalnie dostępnych skończyło by się wojną, a nie wzrostem nielegalnej produkcji i spożywania jak za czasów prohibicji;) No i nie można zapominać o zbawiennym wpływie alkoholu w czasach dżumy! :P

Poza tym nadal czekam na argumenty Umbrechta za tym, że legalizacja ziela nie może nastąpić.

chochlik20
20-10-2013, 13:54
http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/mo ... entu/lsvtx (http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/mozesz-legalnie-palic-marihuane-w-ramach-naukowego-eksperymentu/lsvtx)

OskarX
21-10-2013, 17:48
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 15097.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14815097.html)

Miesięcznie będzie można kupić 40 gramów
Gram narkotyku kosztować będzie dolara

Już wiem, do jakiego kraju się przeprowadzę za rok :)



Koleś w stanie manii, kupuje sobie skręta lub dwa w coffie shopie bo przecież "legalizacja", wsiada do samochodu jedzie, wypala sobie dwa skręty w międzyczasie. Po pewnym czasie, substancje powodują pojawienie się stanu euforii, dociska gaz na osiedlu, wyciąga 90km/h , Twoje dziecko z grupą 2 innych dzieci przechodzi z rowerkiem na pasach, facet akurat nie widzi bo sobie pogłaśnia muzykę żeby bardziej się podładować.
Rezultat: 3 pogrzeby, koleś na leczeniu + wyrok .


Chcemy zbadać długotrwały wpływ palenia marihuany w różnych dziedzinach życia na badaczy zaznajomionych z tym narkotykiem. Na przykład jak wpływa jego używanie na kierowców - wyjaśnia Jędrzej Sadowski, koordynator projektu BioInfoBanku. - Liczne badania wskazują, że palacze marihuany osiągają dobre wyniki w badaniach sprawności intelektualnej

:mrgreen: