Balisty też radzą sobie z umocnieniami, nawet lepiej niż dobrze. Poza tym trochę sprzętu trzeba mieć, właśnie żeby przyspieszyć podboje. Kilka wyłomów w murach i zniszczenie stanowisk strzelców znacznie ułatwia szturm na miasto, zwłaszcza frakcjom z falangą, jak wspomniał Adriankowaty. Niby można bawić się z drabinami, ale poniesiemy wtedy większe straty i trzeba będzie dłużej czekać na uzupełnienie jednostek.
W moim przypadku, podczas walk w polu balisty raczej sobie nie postrzelają, bo gram raczej ofensywnie, ale te 2-3 salwy polecą zazwyczaj.

