To sprawdź poziom wykształcenia i proporcje zatrudnienia, malkontencie. Deficyt populacji można "zalać" imigrantami.
Wersja do druku
To sprawdź poziom wykształcenia i proporcje zatrudnienia, malkontencie. Deficyt populacji można "zalać" imigrantami.
Najlepiej Muzułmanami.... wtedy zobaczycie "rozsądne głosy" i demokrację z kompromisami:devil:
Analfabetów było sporo i to faktycznie problem, natomiast studia były elitarne i dla wybitnych. Dzisiaj po studiach jedzie się na zmywak do GB lub rypie na śmieciówkach- do takiego poziomu zostało sprowadzone polskie szkolnictwo.Cytat:
To sprawdź poziom wykształcenia i proporcje zatrudnienia, malkontencie.
Zalać to można panienkę z czworaków. Nikt nie przyjedzie na tuskową zieloną wyspę skoro nawet najgorsza robota jest oblegana z braku perspektyw. A choćby i zjechali się ciapaci to mam nadzieję, ze tobie pierwszemu utną łeb za głoszone tu herezje. Allach Akbar i do przodu:PCytat:
Deficyt populacji można "zalać" imigrantami.
'Jedzie się', czyli konkretnie kto jedzie? :) Dawniej studia były elitarne i były dla wybitnych. Dzisiaj studiować może każdy, ale nadal pozostały kierunki i profile elitarne i wybitne. W związku z tym to, co dawniej spotykało tych bez studiów, spotyka 'klasycznych' studentów, a to co dawniej spotykało wybitnych, dzisiaj spotyka studentów niektórych kierunków.
Bilans jest ok.
Co wy Korwinowcy tak psioczycie o muslimach? Są jeszcze inni emigranci - zza wschodu. I tych miałem na myśli.
Nie wspominając o cyganach...
Czyli jest zgoda, że ogólnie idea studiów i studiowania została wypaczona i zdegradowana do rzeczy powszedniej. Mało tego- jeśli chodzi o zatrudnienie w strukturach państwowych, z powodu dużej liczby absolwentów przy zatrudnianiu realne umiejętności są zastąpione koneksjami. Właśnie dlatego, że poziom szkolnictwa upadł pracę dostaje osioł z dyplomem a nie mądry z dyplomem. W normalnym systemie osioł nie dostałby się na studia nie mówiąc o ich ukończeniu. Ale cieszcie się bo każdy cymbał kończy studia i mamy wysoki wskaźnik ludzi z dyplomem. Paranoja.Cytat:
W związku z tym to, co dawniej spotykało tych bez studiów, spotyka 'klasycznych' studentów, a to co dawniej spotykało wybitnych, dzisiaj spotyka studentów niektórych kierunków.
Bilans jest ok.
Tak, właśni mi o to chodzi. Niektórzy wierzący popadają w paranoję - każde odniesienie do religii, w którym następuje krytyka lub inna jej interpretacja jest czymś złym co należy tępić a jeszcze lepiej zakazać. Właśni Ci fanatyczni "katole" chyba najbardziej widzieliby sztukę rodem z średniowiecza podporządkowaną całkowicie sprawie sacrum. Nie chcę obrażać tutaj nikogo takimi słowami ale dla mnie ludzie wierzący w Polsce dzielą się na 3 kategorie:
- katole - najbardziej fanatyczni, z którymi nie da się rozmawiać ponieważ i tak wiedzą lepiej od Ciebie co jest słuszniejsze, chociaż nie są w Twojej sytuacji. Przykładem jest Terlikowski i jego ostatnia wypowiedź w sprawie zgwałconej 11-latki(!) - http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...dom#BoxWiadTxt
- katolicy - osoby, które chodzą do kościoła, ale swój światopogląd opierają nie tylko na wierze i na tym co powie ksiądz
- osoby wierzące, ale nie chodzące do kościoła
Nie jestem żadnym "korwinowcem", to raz... Po drugie na wschodzie też jest ujemny bilans demograficzny, ok mamy emigrację zarobkową, ale Europie bardziej "grozi" emigracja z Afryki, szczególnie ten północnej... naprawdę chciałbym, żeby wszyscy Ci świrnięci katole, którzy mieszkają obok Was jakże światłych socjalistów zamienili się z Muslimamy.... wtedy byście sobie pogaworzyli z sąsiadami i "nawracali ich" :DCytat:
Co wy Korwinowcy tak psioczycie o muslimach? Są jeszcze inni emigranci - zza wschodu. I tych miałem na myśli.