Zamieszczone przez
henryk5pio
Nie pamiętam już o kim to było, ale chyba któryś z naszych generałów w Anglii, po wojnie nie został przyjęty do brytyjskiej armii, chociaż wyraził tym zainteresowanie i skończył chyba albo prowadząc sklep lub bar, albo w jednym z nich pracując.
A co do przywilejów, jakie mam jako Polak, no cóż, to chyba przywilej pracy za minimalną krajową i "jak się nie podoba, to tam są drzwi" - ale to temat na inną dyskusję.
Natomiast swoje obowiązki wypełniam, płacę podatki, chodzę na wybory, niestety Polska jakoś nie potrafi się odwdzięczyć - w czwartek byłem w PUP i chciałem się zarejestrować jako bezrobotny, odszedłem z kwitkiem, gdyż nie miałem przy sobie świadectwa pracy z poprzedniego miejsca zatrudnienia (nie wiedziałem, że jest potrzebne i dopiero wczoraj je odebrałem), chociaż miałem w teczce wypowiedzenie, ale nikogo ono nie interesowało... Pa-ra-no-ja!