Z tego co pamiętam to jest to photoshop ; P
Wersja do druku
Z tego co pamiętam to jest to photoshop ; P
Aaaaa szkoda :( Ale chyba wyczerpaliśmy limit szczęścia związany z Rome 2 jak na jeden dzień xD
Shay, to, że to jest photoshop, to pokazują już 2 pierwsze rzeczy - koloseum z Civilization V w kółku w trzecim obrazku i strasznie podobny do tego z Shogun 2 wygląd opisu miasta.
fajnie byłoby mieć drzewko rodu w RTW 2.....
http://i.imgur.com/HisARS0.jpg
Ktoś może się pochwalić taką ilością czasu spędzoną przed Romem? ;)
Ilość godzin wyświetlania na steamie nie ma żadnego odzwierciedlenia w ilości godzin realnie rozegranych więc nie ma się czym podniecać.
Dość łatwo to osiągnąć. Ustaw sobie czas na załóżmy 1 listopada 2011. Odpal grę. Zminimalizuj. Przestaw zegar na dzisiejszy czas. Gotowe. :)
Bardziej intrygująca jest ilość czasu spędzona przez ostatnie 2 tygodnie:F
Są ludzie z problemami... niektórzy nie mogą spać. Inni mają problemy z psychiką, życiem. Są też tacy którzy nie umieją wyjść z gry i wyłączyć komputer gdy się kładą spać. ;)
Ja osobiście na początku przygody z rome 2 większość "czasu gry" nabijałem szukając przeciwnika do kampanii multiplayer. Gra była zminimalizowana, zajmowałem się czymś innym i co jakiś czas sprawdzałem czy ktoś wbił.
Odpalony launcher też nabija czas.
Czasem mam sytuację, że wyłączam Rome 2 lub Shoguna 2 ale aplikacja nie wyłącza mi się do końca i na steamie pokazuje że nadal gram w tą grę lub jak chcę np. włączyć grę jeszcze raz to wyskakuje okienko, że ta jest już uruchomiona. Trzeba wtedy włączyć menadżer zadań i zakończyć proces. Wydaję mi się, że nawet w tym przypadku jest doliczany czas gry.
Edit.
Sprawdziłem. Fałszywą liczbę godzin pokazywało tylko do momentu wyłączenia gry, potem wróciło do normy. Możliwe też, że trochę się rozpędziłem przy cofaniu czasu i steamowi wydało się podejrzane, że gram od 15 lat w grę która wyszła w roku poprzednim.
Jaki dlc chcelibyscie jako nastepne po Pirates and Riders?
Ja bym chetnie widzial:
1. wojny syryjskie miedzy seleucydami a ptolemeuszami
2. kampanie italskie Pyrrusa
3.zmierzch rzymskiego imperializmu w postaci wojen dacko-partyjskich za Trajana
Chetnie bym natomiast widzial jako niezalezne rozszerzenie pozne Imperium Rzymskie z nast dodatkami:
1.dojscie Konstantyna do wladzy;
2.kampanie galijskie juliana Apostaty;
3.najazd Attyli na Galie lub alternatywnie do tego(moim zdaniem ciekawsze) Rzym po 455 roku, gdzie wszyscy wielcy tej epoki odeszli na tamten swiat: z jednej strony Aecjusz, Walentynian a z drugiej Attyla, gdzie Rzymem nie ma kto rzadzic,cesarstwo wali sie w gruzy a raczej to co z niego zostalo a pomniejsze plemiona barbarzynskie to teraz sklad rzymskiej armii. Prym wioda Wizygoci, Wandalowie i Frankowie. Komu uda sie scalic resztki okrojonego imperium w Galii, Ilirii i spustoszonej Italii.Temat chyba niszowy by ujrzal swiatlo dzienne...
__________________________________________________ ______
Przeniesiono- Pampa
Nie sądzę by ostatnie ukazało światło dzienne. Jak dotąd przy robieniu sequeli robili nowe dlc z kampaniami, nie wracali do starych. A Hunowie, Frankowie, etc byli w Barbarian Invasion. Z tego samego powodu raczej możemy zapomnieć również o podbojach Aleksandra Wielkiego.
Prawdę mówiąc najbardziej spodziewam się dlc z paczką nacji germanów/brytów. Co by się nie działo Anglicy i Niemcy raczej takie coś kupią, nawet jeśli będzie słabe.
Ja czekam na mini kampanie Partyjską, która dodała by Armię. Na koniec paczka nacji pustyni z Numidią. Choć Etruskowie też mnie kuszą.
Ciekawy jestem też kiedy powiedzą sobie dość, bo już teraz mamy 27 nacji, i jest to najwyższa liczba w serii. Nabywając dziś podstawkę nacji do zabawy byłoby tylko 12 (2 republiki, 4 państwa diadochów, 2 wschodnie, 4 barbarzyńskie), pozostałe 15 należałoby sobie dokupić. Mogą sobie w ten sposób podnieść poprzeczkę przy następnym tytule. Choć jeśli mam być szczery to nie wyobrażam sobie np. takiego Medievala3 gdzie na starcie byłoby do gry tylko 10 nacji. Tak zwana cena postępu.
Ja sobie wyobrażam - im więcej nacji w dlc, tym większy zarobek. Także czekam na Armenię, Etrusków i jakieś plemię pustynne (niekoniecznie akurat numidyjskie).
Jakos nie umiem sobie wyobrazic gry Rome bez jakiegos dlc lub niezaleznego rozszerzenia w postaci jakiegos watku z III-V wieku.Fakt, faktem temat moze dla wiekszosci niezbyt ciekawy i malo atrakcyjny bo Rzym to juz nie Rzym w pelni tego slowa znaczeniu . Ja ze swej strony mam juz dosyc oklepanych tematow i na nowo powielanych watkow z historii.
najpierw podstawkę niech zrobią krwiopijcy a nie dlc. Nie grałem w rome 2 ze 3 miesiące i po rozegraniu bitwy dalej to kiepsko wygląda grafikę mam prawie na maksa i lata dobrze.Najbardziej wkurzają mnie starcia podczas bitwy żołnierze padają często sami trudno zaobserwować odcinanie kończyn głowy i tak dalej bo starcie trwa kilka minut .Nie wiem jak to jest że w shogun 2 działało to fajnie a w następnej części w ogóle .Si lipa kampania lipa bitwy lipa tylko dyplomacja jest ok ,bardzo mała grywalność a i te beznadziejne obrazki jednostek budynków pozbawiają tę grę klimatu straciłem tylko kasę .
************************************************** ****
Proponuję udać się do najbliższej księgarni po słownik. Szanujmy nasz piękny język, poprawiłem błędy.- Pampa
Asuryan
A właśnie się z czymś takim spotkałem, gdy atakowałem Arewakami stolicę Luzytan. Dość sprawnie poszło mi rozbicie ich garnizonu (+ dwa stateczki) i pierwszej armii, a następnie zajęcie placu. I to wszystko zanim do brzegu przybił jakiśkolwiek statek z drugiej ich armii. Niestety nie było odliczania końcowego.:eek: Musiałem toczyć walkę dalej, do całkowitego wyniszczenia wrogich wojowników. Śmieszne w tym było to że przez jakiś czas pływał sobie trzema stateczkami (jeden normalny i dwa złamane czyli bez flagi) wokół wybrzeża. Ciężko dziada było dopaść procarzami, ale dało radę.Cytat:
Już nie da się przeczekać flotą bitwy podczas obrony wioski z portem i wygrać po upływie czasu :D Wczoraj straciłem w ten sposób admirała i 2 okręty z balistami, a niedługo pewno i Genua padnie w której tak wygrywałem całkiem sporo obron w HatG.
Kolejną śmieszną rzeczą była Massalia która przy jednym regionie miała trzy armie. Podgląd na tą nacje miałem chyba od 5 tury, i nie widziałem aby zdobyli jakiś region.
@up
Tu bardziej rozchodziło mi się o limity posiadanych armii i flot, (przy jednym regionie to 2+1) chyba że si one nie obowiązują. Wcześniej komp się tego trzymał, i stąd to moje moje zdziwienie.
Hmmm... jeżeli jest to stolica prowincji to można 4 armie mieć...
@UP
Nie pamiętam jak do było dokładnie.
@ituriel32
Skoro widziałeś tą frakcję od 5 tury to może wcześniej podbili jakieś miasto, zrobili 3 armie i stracili miasto?
Sprawdźcie sobie Icenów... Stolica równa się 4 armie i 2 floty, i AI do tego dąży.
Nawet o tym nie wiedziałem, a tyle czasu się w to gra.
Nie wiem jak jest u Was lecz u mnie Thracia to prawdziwe zaglebie niewolnikow i nieustannych buntow.Ciagle pojawianie sie skromnych sil rebeliantow pomiedzy Odessos,Antheia i Pulpudeva w kazdej turze jest juz norma w moich rozgrywkach bez roznicy ktora nacja grajac przejmuje kontrole nad tym regionem.Na nic zdaja sie cykliczne rzezie polaczone z wyrzynaniem jencow,wznoszenie budowli podnoszacych zadowolenie ludnosci bo te cholery i tak wyskakuja jak grzyby po deszczu.W sumie to nawet dobra metoda na poprawe statystyk generalom no ale jak dlugo mozna biegac w tym trojkacie miast i bawic sie w pacyfikacje:rolleyes:?
@UP
Tracja niczym nie różni się od pozostałych prowincji więc nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi. Masz dokładnie rozpisane za co dostajesz + i - do zadowolenia.
W porownaniu z innymi prowincjami Thracia ma jakis "wysyp" buntow.Podczas kiedy w innych regionach jest cisza i blogi spokoj tylko tutaj panuje wieczna rozroba.To wszystko.
Też się dziwię. Jak jest tak źle zainwestuj więcej w świątynie i budowle poprawiające wskaźniki zadowolenia (w sensie jeszcze bardziej).
Też miałem kilka razy tak jak zajaz w prowincji "Tracja". Podczas kampanii Galacja to było aż straszne, te bunty pełnych armii niewolników. W innych prowincjach nie rzuciło mi się coś takiego w oczy. Może to wynikać z tego że mamy tam 4 nacje w 3 kulturach. Czyli bardzo małą stabilność. Do tego komputer ma tendencje do łupienia osad. Jak się to pozostawi samopas to rozejdzie się po kościach, ale jeśli gracz się wmiesza to robi się śmiesznie.
Mogę mówić tylko za siebie. Zdobywając jakiś region, prowincję zostaję w niej aż poziom zadowolenia pozostanie na stabilnym poziomie, a nowe poziomy budowli, które mają zaraz się pojawić zezwalają mi na ruch do przodu. Faktem jest że nie gram na wyścigi. Uważam że pozostanie w osadzie na 4-5 tur nie psuje mi zabawy, a pomaga "na tyłach". Do tego zawsze wysyłam dyplomatów do regionów świeżo zdobytych.
Jak wyżej, ja jeszcze często dodatkowo na czas postoju wychodzę czempionami z armii by podnosili zadowolenie w dopiero co podbitym regionie.
Ja wolę "galopować", szczególnie na początku kampanii... jak posiedzę 4-5 tur w regionie, to przeciwnik ma już 3x4-5 więcej jednostek, a co za tym idzie i ja muszę coś zwerbować i po wojnie zostaję z dużą nadwyżką wojska, niby można rozwiązać ale to stracone doświadczenie i kasa. Myślę teraz o nowej kampanii Egiptem i na pewno w 1 turze ciachnę 2 regiony, oczywiście potem będzie bunt, ale w międzyczasie ciachnę następne 2 i stłumię to.
Ogólnie to fajnie się grało Epirem z jego bonusami do ładu.
Co kto lubi, Epirem byś może wtedy walczył z silnymi Selkami, a tak nuda, nuda, nuda.
Osobiscie preferuje rozgrywke terytorialna od ekspansywnej.Okreslam dane terytorium dla kierowanej przez siebie frakcji i w ten sposob od blisko roku pogrywam.W Rome2 jest to mozliwe w przeciwienstwie do pierwszej czesci.Mozna powiedziec ze jeszcze nie wygralem pelnej kampanii :devil:...No wyjatkiem sa Grecy ktorymi zawsze pedzilem na wschod mapy.
Jakoś mnie nie "kręcą" barbarzyńcy, jak i ich ziemię, wiec nigdy tam nie "gonie"... lubię rozgrywkę ekspansywną, szczególnie na początku, bo odpuszczanie sobie w myśl zasady, że jak zrobię to potem, to przeciwnik będzie miał większe armie mija się z celem. On nawet ma fajne armie, ale co z tego jak nie potrafi ich używać. Kisić się w sosie własnym nie lubię też ze względu na dyplomację, która o ile lepsza w stosunku do poprzednich tytułów to i tak czasem jest "dziwnie", no i dla mnie TW to głównie bitwy i strategia/operacja na mapie wojskami.
Niepotrzebnie według mnie odeszli od drzewek rodowych... jakoś człek bardziej identyfikował się z "bohaterami" oraz było to sensowniejsze, szczególnie w monarchiach.
Mi jeszcze brakuje wykresów siły nacji. Mogli by to wrócić, ale takie jakie było w Rome1 lub Medku2.
Podejrzewam, że drzewka rodowego nie zobaczymy, a tym bardziej bardziej tych wykresów.. szczególnie drzewka szkoda ;/
Nie wiem jak Wy, ale ja czuję, że w tym tygodniu zostanie zapowiedziany pudełkowy dodatek. Jak nie teraz to w następnym. :D
Skąd taki wniosek?;d