Cytat:
No to jak już jesteśmy przy Scarlett: Avengers: Czas Ultrona. Cóż, bohaterów tylu, że rozpychają się łokciami by nie zniknąć w tłoku. Jakoś nigdy nie przepadałem za ekranizacjami komiksów i raczej lecę filmy tego typu według reguły: "no jak widziałem poprzednią część, to i tą obejrzę". Scarlett mniam, wraz z innymi: trzask prask i po wszystkim. Zero emocji, graficy komputerowi przy tej kasie doszli już do takiego momentu że trudno kogokolwiek czymkolwiek zaskoczyć. Paradoks-doszli do ściany, tylko co dalej? Do bezrefleksyjnego obejrzenia ze znieczulaczem w ręku. Dokładnie jak przy serii szybkich i wściekłych. Browar niezbędny bo logiki za grosz. Jeszcze jedno: Po Red lights, Oldboy i Godzilli coraz bardziej zauważalna Elizabeth Olsen
Nie bardzo rozumiem zarzuty. To film czysto rozrywkowy, napakowany akcją i bohaterami komiksów. Czego oczekiwać więcej? To jak iść do McDonalda i narzekać, że jest mało wykwintnie;) Jeśli chodzi o komiksy i rozrywkę to jest liga mistrzów. Wprawdzie bardziej podobała mi się pierwsza część, ale trudno mi powiedzieć czy to wina tego że byłem na niej w kinie. I mam pytanie, gdzie tutaj jest brak logiki? Bez złośliwości, po prostu jestem ciekaw, bo jakoś mnie nic nielogicznego nie przykuło uwagi. Mam wrażenie, że to taki częsty zarzut do luźnych filmów o superbohaterach, nie mający pokrycia z rzeczywistością.