Cytat:
ale "zielone ludki" to nie mniejszość, tylko specnaz. Więc trochę niezrozumiałe. Co do armii. Walki na Ukrainie pokazują że nawet 100tys armia która ma 40-50 tys czynnych "bagnetów" pozamiatała by tak na Krymie tych ludków jak i w Donbasie. Ale do tego potrzebny jest sprzęt nie w ilościach na papierze, tylko faktycznie gotowy w 75% do działania (więcej % nie ma nikt), szybkość decyzji i gotowość do walki. W takim wypadku Rosja miałaby dwa wyjścia-zrezygnować albo zdecydować się na konflikt na pełną skalę. Użycie, nawet taktycznej (nie strategicznej) broni atomowej i tak bym wykluczył (po co by atakowała? Zdobywać pustynię?). A obie wersje wydarzeń byłyby klęskami zamierzeń Kremla.
Zielone ludki to jednak propagandowo miejscowi. To grupa na której Rosja chce się opierać itd., mogą wysłać zamaskowanych wojskowych, mogą sfałszować wybory itd. jednak na dłuższą metę tak niczego z korzyściami raczej nie utrzymają. Potrzebują mimo wszystko jakiegoś poparcia, dlatego w Gruzji walczyli o Abchazję i Osetię Południową, a na Ukrainie o Donbas i Krym. A w Polsce o co mieliby walczyć? O to żeby wykroić jakiś kawałek Podlasia który będzie antyrosyjski? Na takim czymś nie będą mogli się oprzeć, no i Polska jest już w NATO i UE więc wykrojenie kawałka terenu żeby do tego nie dopuścić już nie ma racji bytu. Nie opłaca im się zdobywać pustyni to tym bardziej nie opłaca im się zdobywać ziemi zamieszkałej przez ludność im wrogą. Już zdobycie Lwowa stanęłoby im pewnie ością w gardle, ba póki co wygląda na to że całego Donbasu nie mogą do siebie przekonać.
Co do reszty zasadniczo się zgadzam, no może nie patrzę tak pesymistycznie na wzajemne stosunki Polaków po uzyskaniu dostępu do broni, ale o tym już kiedyś była dyskusja i nie ma co jej wznawiać.
Cytat:
Nie szczepimy się na te mln. chorób, bo zwyczajnie w naszym klimacie nie występują. Gdyby zaś zaczęły występować masowo, a nie sporadycznie jak mamy do czynienia teraz to wówczas szczepienie byłoby uzasadnione.
Póki co w Polsce zielone ludki też masowo nie występują, ba nie stwierdzono żadnego przypadku.
Nie pisałem że chcesz żeby Polska stała się drugą Koreą, napisałem że nawet osiągnięcie takiego poziomu by nam nie pomogło.
Cytat:
Uczepiłeś się tej partyzantki jak rzep psiego ogona. To, że w dyskusji padało stwierdzenie, że organizacje paramilitarne mógłby stworzyć ją po ewentualnej wojnie nie oznacza, że może to być ich jedyna rola. W obecnych spokojnych czasach członkowie takich organizacji mogliby pomagać w likwidowaniu klęsk żywiołowych, przeszliby przeszkolenie medyczne.
Uczepiłem się tego bo o tym pisałeś i nadal piszesz, jeżeli nie jesteś skłonny bronić swoich pomysłów to może lepiej nimi nie rzucaj? Nie będę przecież pisał o pogodzie, piszę w odpowiedzi na Twoje posty. A co do przeszkolenia medycznego itd. to inni też je przechodzą. Co więcej oddziały specjalne są szkolone tak że jakby co sobie by z działaniami partyzanckimi poradziły, w dodatku są przydatne już teraz, nie trzeba ich uczyć kopania wałów przeciwpowodziowych czy czegoś takiego żeby uzasadnić sens ich istnienia.
Cytat:
W ogóle to śmiać mi się chce jak czytam Twoje stwierdzenia, że partyzantka w obecnych czasach nie spełni żadnej znaczącej roli. Amerykanie są pewnie innego zdania po doświadczeniach w Iraku i w Afganistanie.
Tak bo Polska, płaska niemal w całości od wschodu do zachodu jest idealnym kandydatem żeby ją porównywać z Afganistanem i Irakiem. Pod względem rozwoju też podobnie, wioska afgańska czy iracka jak mniemam jest do polskiej podobna. W ogóle sugerowanie że Polacy mogliby być jak "partyzanci" z Afganistanu czy Iraku jest "świetne". Mamy się wysadzać? "Minować" drogi? Widziałeś kiedyś stosunek strat Amerykanów do Afgańczyków?
Cytat:
Równie dobrze czytając Twojego posta można postawić śmiałą tezę, że AK w czasie 2wś w ogóle nie odegrało żadnej roli.
Nie można, chyba że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
Cytat:
Partyzantka to nie tylko kwestia militarna, ale także propagandowa, pokazująca, że ludność się nie podała, że walczy o swoją wolność.
Są też inne sposoby by pokazać że ludność się nie poddała. Jeżeli dla Ciebie takim jest partyzantka to nikt Ci nie broni się do tego przygotowywać. Poza tym jeżeli już mowa o propagandzie to przygotowywanie oddziałów które później miałyby robić za partyzantkę jest propagandowym "majstersztykiem". Morale większości Polaków z pewnością by urosło gdyby ktoś tak sprawę im przedstawił.
Cytat:
Zadziwiający jest jednak fakt, że każdy okupant mierzył się z polską partyzantką. Najwidoczniej nasi przodkowie myśleli inaczej, uważając, że lepiej jest zginąć z bronią w ręku niż czekać, aż przyjdą i wyzwolą nas inni.
I wielu z bronią w ręku zginęło, czasami były to dzieci poderwane do walki tak jak w Powstaniu Warszawskim. To jednak była określona sytuacja i szafowanie tutaj porównaniami do partyzantki z okresu II WŚ nie jest raczej na miejscu. Jeżeli Ty zakładasz że Rosjanie nas zaatakują, zaczną okupować, robić ludobójstwo i na tym opierasz swoje pomysły na wydawanie pieniędzy (jedynych realnych w tym wszystkim) to jak to inaczej nazwać niż paranoiczne zachowanie? Poza tym jeżeli masz takie założenia to logiczniej żebyś postulował nie o przygotowywanie partyzantki ale ewakuacji. Większość Polaków w obliczu ludobójstwa wolałaby raczej uciec z bliskimi za granicę niż stawiać na partyzantkę.
Cytat:
Najlepiej jest nie robić nic według Ciebie, bo wszystko zaczyna podpadać pod paranoję.
Co Ty czytałeś że wyjeżdżasz z takimi tekstami? Bo na pewno nie moje posty, zresztą już raz odpowiedziałem na ten wyssany z palca zarzut. Mogę Ci nawet zarzuć odnośnikiem do odpowiedniego postu: http://forum.totalwar.org.pl/showthr...l=1#post332825 .