Cytat:
A pisałem, gdzieś, że mamy się zbroić ponieważ może u nas wystąpić syndrom "zielonych przybyszy"?
Pisałem o Twoim pomyśle: "Zgodzę się, że armie trzeba powiększyć, ale o zawodowych żołnierzy i robić to powoli wraz ze wzrostem naszej gospodarki. Bardziej powinniśmy inwestować w organizacje paramilitarne, które mogą być początkiem przyszłej partyzantki", zacząłeś później drążyć ten temat itd. Jak mówiłem dla mnie nie jest to logiczne ani oparte na sensownych przesłankach i tyle. Nie pisałem o zbrojeniu ogólnie, ba już dwukrotnie odpowiadałem na twój zarzut że ponoć uważam że lepiej nic nie robić. Jeżeli z kolei uważasz że źle Cię zrozumiałem to logiczniejsze byłoby chyba żebyś zamiast pisać: "Uczepiłeś się tej partyzantki jak rzep psiego ogona." napisał że chodziło Ci o coś innego/źle zrozumiałem Twoje słowa i tyle. Ty jednak po tych słowach zacząłeś pisać o kolejnych zaletach partyzantki...
Cytat:
Jakbym napisał, że kij służy tylko do bicia to też w całej dyskusji padałyby tylko taki argument?
Ale że co? Odpowiadałem na to co Ty pisałeś, pisałeś o partyzantce i później drążyłeś ten temat. I teraz się dziwisz że o tym dyskutuje? Nie wiem co miałoby znaczyć twoje sformułowanie "całej dyskusji", mogę się tylko domyślać po tym jakie zarzuty względem mnie postawiłeś. Tyle że ja w tej "całej dyskusji" nie brałem udziału.
Cytat:
Nie stać nas na ogromną armię jak chcą niektórzy, a jeżeli niektórzy obywatele chcą zawiązać organizację paramilitarną, to nie widzę przeszkód w tym by rząd im tego zabronił lub nie pomógł przejść przeszkolenia pod okiem wojskowych instruktorów. Oddziały specjalne, nie służą do walki z partyzantką tylko do określonych zadań na tyłach wroga.
Ja też nie widzę w tym większych przeszkód, w granicach rozsądku oczywiście. Piszesz że nie stać nas na ogromną armię, sam o tym też pisałem i dlatego twój pomysł że "Bardziej powinniśmy inwestować w organizacje paramilitarne, które mogą być początkiem przyszłej partyzantki." był według mnie błędny bo są ważniejsze sprawy.
Cytat:
A Irak to same góry jakby nie patrzeć :rolleyes: zresztą, gdzieś sugerowałem, że polscy partyzanci mają się wysadzać? Sam oskarżasz mnie o czytanie bez zrozumienia a teraz robisz to sam i do tego starasz się wcisnąć mi argumenty, które nie padły z mojej strony. Jak rozumiem na jednego poległego Amerykanina poległo stu Afgańczyków czy też stu Irakijczyków i związku z tym partyzantka w dzisiejszych czasach się nie sprawdzi.
Tak też właśnie myślałem że zaraz padnie przyczepienie się do tego że w Iraku nie ma tylu gór co w Afganistanie. Pisałeś o tym że "W ogóle to śmiać mi się chce jak czytam Twoje stwierdzenia, że partyzantka w obecnych czasach nie spełni żadnej znaczącej roli. Amerykanie są pewnie innego zdania po doświadczeniach w Iraku i w Afganistanie" więc w jasny sposób napisałem czym się różni ewentualna sytuacji Polski od Afganistanu czy Iraku. Jeżeli dla Ciebie mimo tych różnic i strat poniesionych przez Afgańczyków i Irakijczyków pomysł zawarty w zdaniu: "Bardziej powinniśmy inwestować w organizacje paramilitarne, które mogą być początkiem przyszłej partyzantki." jest nadal dobrym pomysłem to no cóż... ja na to patrzę inaczej i tyle.
Cytat:
Jak się nie nieustannie neguje sens walki w podziemiu to czego się spodziewałeś?
Tego że ktoś kto przeczyta mój post będzie w stanie zrozumieć co znaczy zdanie: "Pomijając w ogóle kwestię tego jak by się ona sprawdzała w dzisiejszych czasach to i tak wojska walczące na Zachodzie byłyby dla sojuszników pewnie większym wsparciem." Widać się przeliczyłem.
Cytat:
Jakie są to inne sposoby? Bo żadnego nie podałeś.
Bierny opór? Walka poza granicami kraju? Jeżeli nigdy o czymś taki nie słyszałeś to wybacz ale nie będę tu tej myśli rozwijał.
Cytat:
O dziwo ludzie chcą tworzyć własne organizacje paramilitarne, zwiększyła się chęć dostępu do broni palnej a morale narodu jakoś na tym nie ucierpiało.
Bo to ludzie chcą je tworzyć i w dodatku nie z myślą że na koniec będą walczyli jako partyzantka. Chyba że masz jakieś dane że Ci ludzie o których piszesz robią to z myślą nie o walce ogólnie, ale o walce po tym jak już zostanie tylko możliwość działań partyzanckich.
Cytat:
Ty za to zakładasz, że Rosjanie nas nie będą okupować bo nie będzie im się opłacać. Czemu ma się to im nie opłacać? Nie wiem, bo nie napisałeś żadnego argumentu.
Ma im się to nie opłacać bo Polska to 38 milionowy kraj który ciężko byłoby utrzymać. Tej myśli jednak też nie będę rozwijał, nie miejsce na to i nie mam na to ochoty.
Cytat:
Dwa - gdzie pisałem, że Rosjanie dokonają w Polsce ludobójstwa?? Sam postawiłeś taką tezę, a ja nigdzie o tym nie pisałem.
Postawiłem taką tezę bo wówczas walka partyzancka byłaby najbardziej logiczna. Naród postawiony pod ścianę próbuje desperacko walczyć itd. Jeżeli zakładamy że Rosjanie by nie dokonywali ludobójstwa to dla mnie pomysł że: "Bardziej powinniśmy inwestować w organizacje paramilitarne, które mogą być początkiem przyszłej partyzantki." w ogóle traci sensowność bo bardziej w takim razie powinniśmy inwestować w wiele innych rzeczy. Choćby w "normalnych" wojskowych którzy też jakby co później mogą być początkiem przyszłej partyzantki.
Cytat:
Jak rozumiem z Twoje postu nie przebija sarkazm oraz negowanie wszystkiego :rolleyes: i jak to się odnosi do Twojego postu, w którym to rzekomo twierdzisz, że należy coś zrobić?
Cytat:
Nie lepiej czterokrotnie... albo nie zróbmy sobie atomówkę... choć może lepiej wyprodukować taki super latający czołg który będzie zaprojektowany tak żeby zabić Putina.
Sam zacytowałeś odpowiedź na swoje pytanie. Nie negowałem wszystkiego, negowałem post Pampy co zresztą przecież sam zauważyłeś.
Nie widzę dalszego sensu udziału w tej dyskusji. Mam wrażenie że ciągniesz ją dla samego ciągnięcia, próbujesz odbiegać od tematu i jeszcze się dziwisz że ja cały czas wracam do jego meritum. Zauważyłeś pewnie że kilka razy zacytowałem Twoje zdanie, zrobiłem to bo to o nie mi chodziło. Nie będę odpowiadał na to co mi insynuujesz, napisałeś coś, ja na to odpowiedziałem, Ty zacząłeś drążyć temat. Masz prawo nie chcieć go kontynuować, bądź uważać że Cię źle zrozumiałem, w takim razie lepiej po prostu to napisz, a nie próbujesz przekręcać moje zdania czy odwracać kota ogonem. W ramach pisania zahaczyłeś już o takie kwestie jak próba udowodnienia słuszności inwestowania w partyzantkę na przykładzie Afganistanu czy Iraku. Ciebie może śmieszyć nie dostrzeganie przeze mnie "sensowności" takiego patrzenia na tą kwestię, ja z kolei nie widzę sensu abym pisał o tak fundamentalnych sprawach. Choć z drugiej strony możesz napisać że nic takiego nie pisałeś, że zdanie "W ogóle to śmiać mi się chce jak czytam Twoje stwierdzenia, że partyzantka w obecnych czasach nie spełni żadnej znaczącej roli. Amerykanie są pewnie innego zdania po doświadczeniach w Iraku i w Afganistanie." napisałeś ot tak sobie i to ja niesłusznie widzę w nim związek z pisaniem o partyzantce w Polsce. Tak czy siak możesz to interpretować jak chcesz, ja odpuszczam kontynuowanie tej dyskusji.