Pisałem w kontekście gry single-player - gdzie, to że dana jednostka jest o 100 złota droższa niż u konkurencji, nie ma znaczenia.
Wersja do druku
Po długiej rozłące z grami w ogóle i przesiadce z Windowsa na OS X, kiedy dowiedziałem się o nowym patchu byłem wniebowzięty i zacierałem ręce do ponownego przysiąścia do rozgrywki. Cieszyłem się ogromnie, że płytki jak kałuża aspekt polityki w grze nareszcie nabierze odrobiny kolorytu, o czytelniejszym interfejsie rozwoju postaci nie wspominawszy. Jakież było moje zdumienie, gdy dowiedziałem się dzisiaj, że nie tylko Empire Divided, ale również patch wyjdą wyłącznie na Windowsa i bez planów na wydanie ich na pozostałe platformy w przyszłości. O ile brak DLC dla OS X mogę jeszcze jakoś sobie w mniej lub bardziej racjonalny sposób wytłumaczyć (choć szkoda), o tyle wypuszczenie patcha dla użytkowników tylko jednej z platform uważam za zwykłe oszustwo, bo płaciłem za grę tak samo jak każdy inny i uważam, że nie jest czymś nie na miejscu oczekiwanie, że gra będzie wspierana tak samo, niezależnie od platformy. :/
Zawsze byłem wyrozumiały dla CA, ale takiego lenistwa i pokazania środkowego palca dla części graczy przez developerów się nie spodziewałem i jest mi zwyczajnie przykro.
Wiem, że brzmię salty as hell, ale dzisiaj poczułem się graczem gorszego sortu (bez skojarzeń politycznych).
Patch, który wszedł wraz z pojawieniem się nowego dlc empire divided trochę namieszał, jeśli ktoś miał już zaczętą kampanię, teraz osady, które dodawały żywność do każdej prowincji zostały zredukowane i premia dotyczy tylko graniczących rejonów.
Co równoznaczne jest z załamaniem żywności w naszym imperium...:P
Zamiast takich utrudnień mogliby wymusić zakaz rekrutacji poborowych, włóczników ze wschodu i rekrutów z pikami dla AI.
Niby wszystko ok po nowym patchu ale ludzie masowo piszą, że nie działa ten mod, choć aktualizowałem w grudniu go 4 razy pod patcha.
Jeśli ktoś sprawdzi to będę wdzięczny. U mnie działa ok.
httpsteamcommunity.comsharedfilesfiledetailsid=318 287385
No to mamy nowe (pustynne) frakcje do Rome II
https://youtu.be/YhKhntVPbZ0
Nareszcie, CA pochyliło się nad tymi super frakcjami. Na prawdę, zapowiada się ciekawie, mam nadzieję że tego nie spartaczą.
Nie wierze w nich. Mam nadzieje, ze warhammera tez bedą tak długo wspierać :D Skok na kase czy uklon w strone graczy?
Zapraszam do dyskusji o nowym dodatku, Desert Kingdoms, tutaj: http://forum.totalwar.org.pl/showthr...estwa-dyskusja
Według tego: https://www.totalwar.com/blog/total-...esert-kingdoms mamy jeszcze dostać FLC z postaciami kobiecymi. Ich funkcja w państwie ma być zależna od kultury/nacji. Jak dla mnie spoko (jeśli nie przesadzą z ich nadmierną ilością), w końcu brakowało Kleopatry czy Boudiki.
Z powyższego powodu zaczyna mnie kusić kupno gry. Tym bardziej że trzy legendarne przywódczynie są już pewne: Zenobia, Kleopatra i Teuta. Boudiki czy Tomirys nadal brak. Heh, a miałam już nic nie pisać na tym forum, co by nie męczyć swoją osobą pewnego Admina.
Do Zenobii chyba potrzeba jeszcze Empire Divided, bo żadnej innej nie kojarzę.
Ciekawy jestem komu udostępnią kobiety w roli generałów. Nomadowie by się nadawali w sumie. Poza tym spora część barbarzyńców (zwłaszcza Germanie, Iberowie, Brytowie) może dostać taką opcję i jestem prawie pewien, że Spartanom to wcisną.
Jak myślicie jest szansa na grywalną frakcję Iberyjską czy to raczej moje pobożne życzenie?
Są 2 frakcje iberyjskie dodane do głównej kampanii z DLC Hannibal at the Gates.
Jeśli kupię tą grę, to raczej całą (ze wszystkimi DLC, no może poza Gniewem Sparty). Zenobia już jest. Kleopatra według mnie będzie w kampanii Cesarza Augusta i w niej także bym widziała Boudikę. Teuta pewno będzie wymagała posiadania DLC Piraci i najeźdcy.
Tomirys, mimo że jest DLC z Massagetami, pewno nie będzie - jej czasy panowania to w końcu czasy Cyrrusa II Wielkiego, a więc sporo przed rozpoczęciem którejkolwiek z kampanii.
Boudikę to widziałbym w osobnym DLC.
Z babskich dodatków jest jeszcze Daughters of Mars. Niby dużo nie daje, ale warto chociażby dla Luzytanek i Germanek, bo dobrze radzą sobie w bitwach.
Skoro została zapowiedziana w FLC wraz z Teutą, to pewno się to zmieni po 8 marca. Poczytam jeszcze na forum opinie o tym FLC i wtedy ewentualnie zacznę odkładać pieniądze na zakup gry.
No Córy Marsa to koniecznie. Jak już pisałam wcześniej, pewno kupię wszystkie DLC poza Gniewem Sparty. Zastanawiam się jeszcze tylko nad Bestiami Wojny.
Bestie Wojny to tak niezbyt im wyszły. Jak dla mnie to można brać, ale na dużej promocji. Poza najemnymi słoniami, Germanami i katafraktami to straszną lipę dodali. Poniosło ich zwłaszcza z Egipcjanami w czapkach z krokodyla.
Bestie można było na jakiejś promocji Muve wyrwać za 6-8zł i tyle są warte.
Nie pewnie tylko na 100%. Będzie jako generał i bez DLC będzie można przeciw niej walczyć. Oczywiste, że żeby nią grać trzeba mieć DLC.
Każdy gracz który aktualizuje grę posiada też na dysku wszystkie DLC jednak, żeby je odblokować musi mieć kod zakupionego DLC. Tak więc grając w kampanie masz wszystkie jednostki z DLC jako jednostki wroga.
Jeśli chodzi o Bestie to najbardziej razi mnie to:
http://cdn.akamai.steamstatic.com/st...g?t=1447360244
Nie wiem jak bardzo historyczna jest ta zbroja dla wielbłądów, dla mnie wygląda bardzo dziwnie i nienaturalnie.
Z całego tego DLC ze screenów na steam podobają się mi tylko pieski i słonie.
Katafrakci na wielbłądach są historyczni aczkolwiek nigdy ich prawdziwej zbroi nie widziałem. Ten na pierwszym planie wygląda słabo, bo tekstury łusek pancerza się dziwnie porozciągały. Mimo to, w grze są całkiem dobrą jazdą i jedną z trzech nadających się do czegoś jednostek w tym DLC.
Jeśli chodzi o katafraktów na wielbłądach to Herodian o nich wspominał:
"Barbarzyńcy co prawda zadawali
im ciężkie straty dzięki wielkiej liczbie łuczników i jeździe pancernej,
która z koni i wielbłądów raniła ich z góry włóczniami. W walce wręcz
jednak Rzymianie z łatwością brali górę, ale że liczna konnica nieprzyjacielska
i mnóstwo wielbłądów zbyt wielkie czyniły im szkody, udali, że
się cofają, i rzucali na pole trójzęby i inne jakieś wymyślne haki żelazne
o bardzo ostrych kolcach. Ponieważ ukryły się one w piasku i nie zostały
dostrzeżone przez jeźdźców na koniach czy wielbłądach, okazały się dla
nich zgubne; bo kiedy konie, zwłaszcza wielbłądy, które mają miękkie
kopyta, stąpały na nie, przyklękły, poczynały kuleć i zrzucały jeźdźców,
których dźwigały" i dalej: "Padła przy tym tak
wielka liczba ludzi i zwierząt, że cała równina nimi została zasłana, a nawet
spiętrzyły się wysoko ogromnie stosy zwłok, zwłaszcza wielbłądów,
które padały jedne na drugie. Stąd i walczący mieli przeszkody przy nacieraniu.
Nawet już nie widzieli się wzajemnie skutkiem tego, że w środku
wzniósł się niejako wielki, trudno dostępny wał ze spiętrzonych ciał,
który przeszkadzał im w atakowaniu. Toteż i jedni, i drudzy wycofali się
znów do swoich obozów".
Ja nie pytałam się czy istnieli katafrakci na wielbłądach, tylko czy ta wielbłądzia zbroja faktycznie obejmowała całą szyję zwierzęcia. Dla mnie, szczególnie ta płytowa na pierwszym planie i ta na drugim wielbłądzie od prawej, wygląda po prostu paskudnie i nierealnie.
To nie są tekstury łusek, tylko płytek. Zbroję łuskową mają pozostałe wielbłądy, dwa zaś płytkową (mają zapięcie na górze szyi) i to one tak rażą moje poczucie estetyki.
A co do sposobu (rozrzucenie kolców na polu bitwy), to podobnie Timurydzi poradzili sobie za słoniami.
Jutrzenko, niestety źródła starożytne mają ten urok, że zwykle niezbyt często możemy odtworzyć dokładny wygląd wojownika, jeśli nie był Rzymianinem czy Grekiem. Materiały źródłowe są zwykle proweniencji łacińskiej, a nie zawsze jest możliwość oprzeć się na malowidłach jak w przypadku armii perskiej. Na chłopski rozum takie opancerzenie wielbłąda nie wydaje się zbyt praktyczne, z drugiej strony ilustratorzy choćby w serii Osprey w podobny sposób to przedstawiają, a Brytyjczycy wyraźnie się na niej opierają przy historycznych total warach.
W przypadku Persów to jest jeszcze szczątkowe piśmiennictwo w piśmie pahlavi, chociaż nie mam pojęcia czy przetrwało coś więcej poza tekstami Awesty i komentarzami do tej księgi. Inne starożytne nacje i kultury, nie wchodzące w skład "main-streamu", rzeczywiście i niestety takich luksusów nie mają.
Z okazji tego, że wychodzą pustynne królestwa postanowiłem odkurzyć Rome 2 i zagrać w singla. Spotkało mnie niemiłe zaskoczenie związane z niedawnym FLC - "Power and Politics"...Da się to jakoś usunąć? Kompletnie zniszczyło to rozgrywkę, co chwila wybuchają wojny domowe a utrzymanie lojalności na wyższym poziomie trudności( na bardzo trudnym dostaje się modyfikator -20 do lojalności!) jest po prostu nierealne. Zamierzenia z podziałem państwa na strefy wpływów było ciekawe ale to jak to wyszło w praktyce to zupełnie inna bajka,wojny domowe powinny wybuchać tylko przy wyjątkowo nieudolnym rządzeniu a teraz dzieje się to po prostu non stop, podczas przechodzenia kampanii "Hannibal at the Gates" Rzymem, musiałem zdławić chyba ze trzy secesje a to dość krótki dodatek...
Edit: Jakby ktoś miał podobne odczucia ten mod powinien pomóc - http://steamcommunity.com/sharedfile...?id=1316022491 . Zastanawiam się tylko czy ktokolwiek z CA testował to FLC przed wciśnięciem go na siłę graczom...
Hmm jak ja grałem kampanie to działało to naprawdę w porządku.
Ja wręcz przeciwnie, uważam że teraz polityka jest fajna! Znacznie fajniejsza niż wysyłanie generałów z nie-naszej partii do garnizonowych armii i flot. Walczymy nie tylko z wrogimi armiami ale też z wrogami w pałacu, chcącymi wbić nam nóż w plecy.
Patrzysz na cechy frakcji i starasz się tak grać aby nie dawać frakcjom powodów do niezadowolenia. Do tego co 5 tur kupujesz sobie ich lojalność i nadajesz edykt w prowincji która ich popiera i bunty frakcji masz z głowy. Odkąd gram w Rome'a od nowego patcha to może 2 razy zdarzyły mi się secesje na bardzo trudnym (głównie przez moje lenistwo i niedopilnowanie równowagi w zakładce polityka)
Ja to wiem,problem w tym że tutaj jest bardzo dużo losowości. Czasami wrogie frakcje kontrolują akurat te prowincje,w których nie możesz wydać edyktu bo na przykład dzielisz je z sojusznikami,ich cechy też się tak potrafią ułożyć że zapewnią ogromne minusy do lojalności,poza tym kto to widział żeby jakieś leszcze które mają łącznie 40% wpływów mówiły mi jak mam grać ;). Najlepsze jest to kiedy jest kilka partii i cechy jednej chwalą Twoje działania to i tak tym drugim się coś nie podoba i zawsze będzie ktoś chętny na małą wojenkę domową w której nie ma żadnych szans,ale co tam,yolo,pójdźmy na suwerena mimo że kontrolujemy 2 prowincje z 20 :stop: .Chyba nie o to powinno chodzić...
Z tego co zauważyłem to sporo na te secesje wpłynęła gra Rzymem bo jego bazowy ustrój zapewnia -10 do lojalności co w połączeniu z poziomem trudności dawało -30 na dzień dobry niezależnie od tego co zrobiłem. Rozumiem,że komuś może się to podobać ale dla mnie przesadzili,zwłaszcza z tym że wystarczy kilka tur aby po jednej wojnie domowej od razu wybuchła następna,powinna być max 1 wojna domowa na rozgrywkę tak jak to było wcześniej a teraz mamy nielimitowane atrakcje i w wypadku gry Rzymem,gdzie jest kilka frakcji,jak zniszczymy jednych którzy nas nie lubią to za chwilę kolejni się zbuntują i tak można się bawić w kółko...
wg mnie wystarczyło by usunąć minus za poziom trudności i było by ok
No wiecie Panowie, w końcu to bardzo trudny - choć jakość tego "poziomu trudności" (mam na myśli patologiczne ułatwianie gry komputerowi kosztem statystyk frakcji gracza zamiast dobrego AI) to osobna historia.
Sprawę jeszcze przecież ratuje możliwość awansowania naszych rywali (+2 lojalności za awans jakiejś postaci) i wysyłania ich do administrowania prowincjami. Domyślam się, że zapanowanie nad rozpasanymi frakcjami w środku gry może być bardzo trudne, ale mi się udawało to dbając od początku oraz aktualnie udaje w kampanii Nerwiami. Fakt, że większość frakcji gry to królestwo które nie ma kar do lojalności, ale jestem pewien że nawet u Rzymu i Kartaginy idzie to balansować.
PS. Eventy o "straszeniu rywali" czy zamachach są mocno powtarzalne, więc jak się je zna, to są dobrym źródłem lojalności frakcji. Na pewno zatrudnianie strażników i odmowa bandytom oferty zastraszania rywali punktuje.
PS2.
Może nie usunąć, ale na pewno trochę zmniejszyć :)
Witam, a ja tak z innej beczki nie rozumiem że po 5 latach od dnia wydania Rome 2 nikt z CA nie zwrócił uwagi że w starożytnym Rzymie przy ujściu rzeki Tybr o strony Morza Tyrreńskiego istniał wielki port handlowy w Ostii (Ostia). Był to bardzo ważny port zaopatrujący Rzym między innym w zboże z Egiptu. Bardzo żałuję że nie ma go na mapie kampanii, w ten sposób Rzym miałby 6 miejsc na budowę, zamiast 5 obecnych. Druga sprawa to brak kopalni soli przy Rzymie, który dzięki temu surowcowi , a był wykorzystywany do konserwacji mięsa i sera na duża skalę, zyskał wiele na handlu i rozwoju i był bardzo ważny dla historii miasta. Może to mało istotne ale był by to fajny dodatek dający głębie na mapie kampanii. Mam rozegrane ponad 1400 godzin w TWR2 i mam wielki sentyment do tej części chodź wszyscy wiemy czym była 3.09.2013 roku....
Ps. Bardzo się cieszę że tyle lat po premierze, pierwszy raz w historii TW jest dalej gra wspierana, a jest jeszcze sporo do naprawy i uzupełnienia pozostało.
Jest i roster Nabatei,powracają falangici ale akurat w wypadku tej nacji da się chyba znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie tego faktu - https://www.totalwar.com/blog/nabatae-roster-reveal. Co do portu w Ostii to mogli dać jeszcze wiele innych unikalnych budowli ale cieszy chociaż to,że doczekaliśmy się pustynnych frakcji i na pierwszy rzut oka są one zrobione naprawdę przyzwoicie.
O bonusie za awans nie wiedziałem, w nierównej walce o utrzymanie lojalności odkryłem za to że wygrywanie bitew przez generałów danej frakcji również daje +2. Problem w tym,że te rozwiązania to chowanie węża na własnej piersi bo są tymczasowe. Eventy z kolei są losowe i również zapewniają jedynie czasowe bonusy, to że się powtarzają ciężko nazwać plusem :P. Ogólnie to FLC miało potencjał ale zawiodło wykonanie, jedyna dobra zmiana jaką przyniosło to bardziej przejrzyste drzewko awansu agentów i generałów, choć niestety rozwój tradycji armii dalej jest nieczytelny.Cytat:
Sprawę jeszcze przecież ratuje możliwość awansowania naszych rywali (+2 lojalności za awans jakiejś postaci) i wysyłania ich do administrowania prowincjami. Domyślam się, że zapanowanie nad rozpasanymi frakcjami w środku gry może być bardzo trudne, ale mi się udawało to dbając od początku oraz aktualnie udaje w kampanii Nerwiami. Fakt, że większość frakcji gry to królestwo które nie ma kar do lojalności, ale jestem pewien że nawet u Rzymu i Kartaginy idzie to balansować.
PS. Eventy o "straszeniu rywali" czy zamachach są mocno powtarzalne, więc jak się je zna, to są dobrym źródłem lojalności frakcji. Na pewno zatrudnianie strażników i odmowa bandytom oferty zastraszania rywali punktuje.
Zmniejszenie o połowę już by coś pomogło w tej kwestii. Całkowite usunięcie mogłoby być zbyt radykalne.Cytat:
wg mnie wystarczyło by usunąć minus za poziom trudności i było by ok
Roster Nabatei wygląda obiecująco. Jeżeli nie skopią siły ciosu włócznikom, to może doczekam się wymarzonej frakcji z silną jazdą i włócznikami oraz tanimi strzelcami :D
No i regionalni lekcy peltaści też mogą być ciekawi :D
Jak dla mnie minusem tego dodatku i Empire Divided jest pchanie wszędzie rydwanów. Przecież w czasach głównej kampanii Rome'a rydwany wojenne odchodziły do lamusa, najdłużej pozostając w użyciu już tylko u Brytów i w Indiach, nie licząc epizodów z nimi w Poncie i u Seleucydów.
Od tego są ploteczki ;) Fakt, że szerzenie plotek jest tym droższe im postać z wrogiej frakcji ma większe wpływy, ale już mając te 30 regionów (zakładając, że nie masz wojny z całym światem i handlujesz) to mamy taki przychód na turę, że sam Rockefeller mógłby pozazdrościć :) Jeżeli zaś lider frakcji ma strasznie uciążliwą cechę, wtedy pozostaje posłać go w bitiwe na misję samobójczą (jeżeli dowodzi kawalerią, polecam pozwolić wystrzelać go oszczepnikom) :D bo morderstwo to jednak -20 do lojalności na kilka tur
Mam takie pytanie. Nie grałem w Rome 2 od listopada. Do tego czasu by uaktywnić encyklopedię i poczytać o jednostkach czy technologiach wystarczyło kliknąć prawym przyciskiem myszy. Teraz to nie działa , jedynie przenosi nas na jakąś stronę internetową gdzie są ogólne zdawkowe informacje. Gdzie są tamte szczegółowe opisy i statystyki?
Lista zmian jutrzejszego patch'a: https://www.totalwar.com/blog/desert...ms-patch-notes
Do bitew powraca włączany przyciskiem tryb gwardii. Polega on na nierozpoczynaniu przez jednostkę pościgu za wrogiem, który wszedł w zwarcie i zaczął się oddalać.
Pojawia się też przycisk umożliwiający łączenie dwóch identycznych jednostek o niepełnej liczebności. Do kampanii wkracza zaś nowy surowiec: przyprawy.
Władczyni Ardiajów - Teuta i przywódczyni Egiptu - Kleopatra VII, będą pełnić w grze swoje role od początku konkretnych kampanii (dla Kleopatry VII Imperator August, dla Teuty - główna rozgrywka). Z FLC o kobietach starożytności związane jest także dodanie dyplomatycznej opcji małżeństw przywódców różnych frakcji, którzy są odmiennej płci.
W różnych fazach rozgrywek Rome 2 do gry będą wchodzić historyczne królowe. Oto ich listy:
Główna kampania:
- Egipt: Berenike III, Kleopatra II, Berenike IV
- Seleucydzi: Kleopatra Thea, Berenike Phernoforus
- Epir: Olimpias II
- Pont: Laodike, Laodike IV
- Królestwo Kusz: Amanitore, Shanakhdakheto
Kampania Imperator August:
- Armenia: Erato
- Partia: Musa
Nowy patch zawrze też różne poprawki i nowości, np. dylemat związany z zajęciem Rzymu przez frakcje rzymskie Empire Divided.