Ja wręcz przeciwnie, uważam że teraz polityka jest fajna! Znacznie fajniejsza niż wysyłanie generałów z nie-naszej partii do garnizonowych armii i flot. Walczymy nie tylko z wrogimi armiami ale też z wrogami w pałacu, chcącymi wbić nam nóż w plecy.
Patrzysz na cechy frakcji i starasz się tak grać aby nie dawać frakcjom powodów do niezadowolenia. Do tego co 5 tur kupujesz sobie ich lojalność i nadajesz edykt w prowincji która ich popiera i bunty frakcji masz z głowy. Odkąd gram w Rome'a od nowego patcha to może 2 razy zdarzyły mi się secesje na bardzo trudnym (głównie przez moje lenistwo i niedopilnowanie równowagi w zakładce polityka)




Odpowiedz z cytatem
.Chyba nie o to powinno chodzić...

