No wiesz, nie ważne za ile lat - prędzej czy później znajdziemy się na rozdrożu - i otoczeni (nie zapominajmy o postępującej islamizacji Rosji) albo przejdziemy na islam dobrowolnie, ratując tyle ile będziemy w stanie z naszej kultury, tradycji i dorobku cywilizacyjnego albo zostaniemy przetrzebieni i zniewoleni. Nie sieję defetyzmu, ale jeśli tendencja demograficzna się utrzyma, to jakiż jest sens walczyć do upadłego? Aby skończyć tak jak Słowianie Połabscy? Choć tu zawsze ratunkiem jest zmiana sojuszy i alians z Chinami oraz sprowadzanie ludności z konfucjańskiego kręgu cywilizacyjnego, w celu zniwelowania ubytków demograficznych. Nie popieram obecnych władz ale cieszy mnie, że w końcu coś się dzieje w relacjach Polski z Państwem Środka.
Islamiści mogą uderzyć gdziekolwiek - nie ważne czy to będzie koncert, przedszkole, centrum biznesowe czy elektrownia Turów - i to się nie tyczy tylko Polski. Jednakże wspomniane przeze mnie imprezy mogą być dla nich najbardziej interesujące - ŚDM to będzie dla nich okazja utopienia we krwi kwiatu chrześcijańskiej młodzieży; a zamachy na Woodstocku to dla nich okazja do "triumfu nad zgnilizną Europy Wschodniej".
W każdym razie, i tak nasza sytuacja jest nieciekawa - choć nie tragiczna i beznadziejna jak w Europie Zachodniej






Odpowiedz z cytatem