Jedyną różnicą między DLC, samodzielnym rozszerzeniem a "pełną" grą, jest budżet projektu, a co za tym idzie cena po jakiej produkt będzie sprzedawany. Warhammer 2 będzie miał kompletnie nową mapę, nową kampanie, 4 nowe rasy. Czego chcieć więcej od nowej gry? Nie jest nową grą bo silnik ma ten sam co poprzednia gra? To co powiecie w takim bądź razie o seriach typu FIFA czy Call of Duty, gdzie pod względem technicznym zmienia się coś raz na 3-5 gier, gameplayowym jeszcze rzadziej, a gry wydawane są co roku. Załóżmy że Warhammera 2 mieliby sprzedawać jako DLC, zgodnie z tym jak wyglądały DLC do Warhammera, dostalibyśmy całość podzieloną na co najmniej 4 paczki po 17€ wydawane co 2-3 miesiące, więc tak czy inaczej łącznie za ten kontent należałoby zapłacić tyle co za "nową" grę (a nawet więcej). Połączenie tego w jeden produkt umożliwia CA lepsze zarządzanie projektem, a wydanie tego jako "gra" a nie dodatek udostępnia im większy budżet.