Kontynuując znany temat z dawnego forum, wielu twierdzi że Sabaton oprócz znanego kawałka 40-1 (któremu zawdzięcza popularność w Polsce) nie ma na swojej ostatniej płycie nic godnego uwagi. Z tym nie mogę się zgodzić (np. Ghost division, Cliffs of Gallipoli, Talvisota uważam za bardzo dobre), nawet na wcześniejszych krążka jest także kilka wartościowych kawałków.