Może jednak Rumunii są już na wyższej stopie cywilizacyjnej niż bracia Rosjanie, a przynajmniej ich elita....
Nie widzę sprzeciwu, więc czytam to jako "potwierdzam".Tak się składa, że wątek "banderowskich metod" sam rozpocząłeś, ja tylko go kontynuuje.
Ok, ale odlicz Indie. Oni już powoli stają się stabilnym sojusznikiem USA w grze z Chinami.Jeśli komukolwiek wydaje się, że takie państwa jak Rosja, Chiny, Indie czy Iran będą nawiązywać przyjacielskie stosunki z Zachoddem na warunkach Zachodu, to się zwyczajnie myli.
Bez pokrycia byłyby gdyby nie był aktualnym wicepremierem, a Rosja nie miała tych kilku na chodzie Tupolewów Tu-160. Ale że to frustracje-pełna zgoda.I nie wiem wciąż na co tu reagować, na frustracje Rogozina, że go przepuścić podobno nie chcieli? Nie widzę sensu w oficjalnym reagowaniu na twitterowe prowokacje bez pokrycia.
Obecność najemników tworzy nowy aspekt sytuacji. Do tej pory to Rosja korzystała z sytuacji w której gdyby się nie powiodło -to nie nasi żołnierze ( i to tylko w pierwszych dniach na Krymie. Później było lepiej niż się spodziewali, więc wyszło to jak chuchanie na zimne), teraz to najemnicy są tymi, co w razie czego powie się światu - to nie nasi żołnierze. Ewentualnie obywatele tego czy tamtego kraju.Z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że akcja antyterrorystyczna Janukowycza tym bardziej mogła uratować integralność terytorialną Ukrainy. Ale to był przecież reżim. Obecna akcja, sterowana z prawnego punktu widzenia przez nielegalną władzę, raczej integralności nie zabezpieczy. Może najemnicy lepiej sobie poradzą.