Mecz Anglia - Włochy momentami nudnawy, ale jest zwycięstwo i to się liczy. W tym roku Italia ma na prawdę multum opcji w ustawieniu, mogą grać z dwoma skrzydłowymi napastnikami ( Insignie, Cerci, Candreva może Cassano ), z bardziej kreatywną pomocą ( Pirlo, Veratti ), bardziej zabezpieczyć tyły ( Motta za Pirlo/Verattiego ), czy wpuścić Immobile zamiast Bario Malotellego na kontry przy korzystnym wyniku. Szkoda tylko, że ew. w ćwierćfinale przyjdzie im ( chyba ) grać z ciągniętą za uszy od pierwszego meczu Brazylią. Już widzę jak Chiellini co chwila łapie Brazoli w polu karnym... w Serie A to przechodzi, w LM w tym roku już nie przeszło w meczu z Realem, a sam piłkarz raczej wniosków nie wyciągnął.
No ale może tak jak dwa lata temu pięknie grający Niemcy, tak teraz Brazylia odpadnie z drużyną która potrafi się konsekwentnie trzymać taktyki - choć boję się, czy wytrzymają fizycznie, bo wczoraj już oddychali rękawami ( Anglicy jeszcze bardziej, ale oni musieli atakować ).
Na plus wczoraj Sirigu, w sumie mógłby grać dalej kosztem Buffona, ale Prandelli pewnie nie zrobi tego swojemu kapitanowi. Liczę, że rozbłyśnie Veratti, a jakąś udaną kontrę przeprowadzą Insignie z Immobile.
Dziś zacieram ręce na Argentyna - Bośnia i liczę na hokejowy wynik.