Obecnie Polska jest etnicznie jednorodnym państwem i Rosja nie jest zagrożeniem dla państwowości polskiej, a Ukraińcy wysuwają pretensje do polskich ziem, np. do Przemyśla.
A Polacy wysuwają pretensje do Smoleńska i Berlina, o Lwowie czy Wilnie nie wspominając. Ani Rosja ani Ukraina nie jest zagrożeniem dla państwowości polskiej bo żadne z tych państw nie byłoby w stanie wymazać Polski z map, zakładając oczywiście brak wojny atomowej i drugiego Hitlera/Stalina (co zresztą i tak grozi nam tylko ze strony Rosji).

Ruś po zjednoczeniu czyli po utworzeniu Rosji cały czas dążyła do odzyskania utraconych ziem.
Wiecznie ta sama propaganda, odwracanie faktów. Ruś to nie Rosja. Moskwa podbiła pewne ziemie i samozwańczo nazwała się następcą całej Rusi. Wystarczy jednak spojrzeć na to kiedy zdobyli Smoleńsk, Kijów, o Lwowie nie wspominając żeby stało się jasne że ani Polska ani nikt inny nie musiał tego uznawać. Nie uznają nawet tego dzisiaj Ukraińcy i Białorusini, także śmieszne jest oczekiwanie że uzna to Polska bądź Zachód.

Argumentacja o prawach ZSRR to Kresów to w ogóle leży więc i nie ma co komentować.