Wiem, że nie wyszli najgorzej, ale porównywać Czechosłowację do ówczesnej Polski jest trochę błędne patrząc na fakt, że Hitler chciał z nami zawrzeć sojusz. Szansy wygrać nie mieli po tym jak stracili Sudety wraz z umocnieniami, póki mieli ten obszar sprawa byłaby dyskusyjna.
Tak samo nie ma co porównywać sytuacji Ukrainy do Czech, bądź Czechosłowacji do Czech. Ukraińcy mają powody aby się obawiać że w kolejnym roku separatyści pojawią się w Odessie, za dwa lata w Charkowie itd. Czesi bać się nie muszą jeszcze długo.

To była przenośnia.
Wiem że to była przenośnia, nadal jednak nie rozumiem na jakiej podstawie jej użyłeś.

A Ukraina ma jakieś trzecie wyjście?
Ukraina to nie Czechy.

Bycie neutralnym wobec Moskwy zależy od planów inwazji i planowanego rozwoju natarcia wojsk rosyjskich.
Jak Czesi mają się bać inwazji z Rosji to my powinniśmy się bać inwazji z Chin, a jakoś nasi politycy do Tybetu protestować nie jeżdżą. Czesi nie wydają się być zagrożeni, nie mają też wiele do gadania więc mogą pokazywać się Putinowi jako mu przychylni.

Ja nie piszę, że Putin coś żąda od Czech, ale prezydenci tego kraju powinni pamiętać, że rozmowy z Hitlerem nie przyniosły oczekiwanego dla nich rozwiązania.
Wyciągasz sobie wnioski jakie ci pasują z historii Czech i stawiasz na równi Hitlera z Putinem, przy takim nastawieniu to możesz zaraz zacząć pisać że Francja powinna uderzyć na Rosję prewencyjnie przy użyciu broni atomowej.

Teraz chcą aby Zachód zaczął rozmawiać z Putinem. Tylko, że na takie rozmowy jest już trochę za późno bo Rosja zajęła Krym i doprowadziła do eskalacji konfliktu na wschodzie. Rozmawiać trzeba było przed tym wszystkim.
Zachód i tak rozmawia z Putinem i będzie to robił dalej. Zachód nie dba o Ukrainę, teraz liczy się Bliski Wschód. Donbas w tą czy w tamtą nie zrobi Unii Europejskiej ani USA różnicy. To nie jest okres międzywojenny, a Putin to nie Hitler.

Świat Zachodni konkurował już z ZSRR i tą konfrontację wygrał. Rosja w chwili obecnej jest słabsza gospodarczo od trzech państw UE i porównywalna z Włochami. Rosja w bólach próbuje odbudować dawną potęgę. Idzie im to jednak bardzo powoli. I tak łagodne sankcje uderzyły w Rosję, reputacja Putina poszybowała w dół nawet wśród sojuszników. Rosjanie w budżecie na przyszły rok zakładają zniesienie sankcji czyli zwyczajnie nie mogą sobie pozwolić na inny wariant. To co musi zrobić Zachód to zapewnić sobie niezależność surowcową od Rosji, jak to się uda to nawet sankcje nie będą potrzebne aby szachować "trudnego" sąsiada. Rola Polski czy Czech w takiej sytuacji jest żadna, Praga może sobie pozwolić na gadanie o potrzebie dialogu z Moskwą. Jeżeli Zachodowi będzie to odpowiadało to i tak to zrobi, a jeżeli nie to i tak to zignoruje.