Strona 5 z 9 PierwszyPierwszy ... 34567 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 83

Wątek: Jeremi Wiśnowiecki

  1. #41
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    W rzeczy samej, są zdigitalizowane dokumenty w ramach FBC, ale nie ma tam wszystkiego.
    Dlatego pisałem o wyrywkowym sprawdzeniu rzetelności przekazu-do tego zasoby zdigitalizowane są wystarczające
    Masz rację że kontakty się przydają, niektóre dokumenty z Warszawy sfotografowała mi koleżanka stamtąd poznana na dyskotece w Gdańsku
    Zgodzę się, że spojrzenie w bibliografię (o ile jest) to dobra wskazówka czy warto zaglądać do tej pozycji.
    Raczej miałem na myśli przypisy-w bibliografiii niejeden autor umieszcza rzeczy których na oczy nie widział, w przypisach też ale to dużo łatwiej zweryfikować.
    Co do Sikory to mam cholernie mieszane uczucia. Przeczytałem wszystko co wydał poza Kryzysem mocarstwa i tej bitwie co opisał i stwierdzam że gros informacji jest kopiowana w każdym tytule co sprawia, że po przeczytaniu jednej, przy każdej kolejnej miałem chęć omijać całe akapity.
    Sikora napisał osobne tytuły o dwóch bitwach: Kłuszyn i Lubieszów. Faktem jest że wiele informacji się powtarza w kolejnych publikacjach.
    Niestety, człowiek jest historykiem jednego tematu.
    To akurat jego zaleta, dzięki temu jest dobry w jednym temacie zamiast być kiepskim w wielu.
    Jest takim kretem, który w poszukiwaniu korzonków i dżdżownic ryję ziemie nie wiedząc że staje się ona coraz uboższa w żywność. Pewnego dnia kret zdechnie z głodu chyba że zmieni pole.
    Na to zabraknie mu życia
    Żaden historyk nie jest w stanie przeryć w pojedynkę wszystkiego na temat husarii.
    Książka o Wiedniu to jeden wielki cytat na cytacie z tłumaczeniami itp. Jakby brakowało mu pewności siebie w tym co pisze i próbuje dodatkowo ją umotywować w sposób niezaprzeczalny, taki problem kogoś kto nie kończył historii a ją pisze.
    Wada dla czytelnika, zaleta dla badacza-zwalnia z konieczności sprawdzenia ustaleń które chciałoby się ze względu na ich przydatność powtórzyć we własnej pracy.
    Powiedziałbym odwrotnie... niektórzy w tym Roman, jak i chyba Sikora popadają czasem w "kornikarskość" oraz "źródłowość", czyli odrzucają wszystko albo prawie wszystko w czambuł i "piszą historie od nowa", podpierając się tylko źródłami.
    To jedyny sposób żeby nie powtarzać błędów poprzedników. Dzięki temu w mojej pracy są jedynie błędy popełnione przeze mnie , nie ma natomiast powtórzonych takich jak uczta zbaraska 10/11 lipca, przedarcie się Czaplińskiego ze Zbaraża do Brodów czy udział Zygmunta Przyjemskiego w obronie Zbaraża

  2. #42
    Comte de Barcelona Awatar Barsa
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 882
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    89
    Otrzymał 101 podziękowań w 58 postach
    Tak Romanie, ale dobra monografia powinna choćby porównać efekty wcześniejszych badań...

    Visca el Barca!!!

  3. #43
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    Może masz rację, najczęstszy i właściwie jedyny zarzut jaki słyszę na temat mojej książki to brak polemiki z poprzednikami i zaznaczenia tego co jest nowe w mojej pracy. Dlatego np. w artykule który kończę na temat liczebności sił polskich i wrogich nad Ż.W. i pod Korsuniem w przypisach jest polemika z ustaleniami Biernackiego

  4. #44
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 763
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Wiedziałem o Kłuszynie, o Lubieszowie nie. Dzięki za informację, dopiszę do listy książek do odnalezienia i przeczytania.

    Na to zabraknie mu życia
    Żaden historyk nie jest w stanie przeryć w pojedynkę wszystkiego na temat husarii.
    Myślę że dotrze do granicy. Taką granicą będą źródła, jeśli przez dłuższy czas nie znajdzie niczego nowego to oznacza śmierć. Jednakże, będzie żywić się dalej, ale znacznie skromniej robiąc szczątkowe temaciki polegające na zmianie pozycji chorągwi Króla Jego Mości o 50 kroków w lewo. Taka szczegółowość (a do niej Sikora dąży moim zdaniem) staje się od pewnego etapu kompletnie niezjadliwa dla czytelnika, ale i dla historyka takiego jak ja. Będzie to historyczny miał, naukowy banał, który jest produkowany w ostatnich latach na potęgę, niekoniecznie z winy samych badaczy, a dla ministerialnych wymogów narzucanych uczelniom i ich pracownikom, które cieszą się autonomią (a raczej "autonomią") w tym kraju od wielu lat (nota bene czasami mam wrażenie że uczelnie w poprzednim ustroju były bardziej niezależne niż dzisiaj).

    Pogoń za drobiazgami ma swoje granice: to są źródła. Granice poczytności. Granice przydatności. Granice sensu. Granice dobrego smaku. Pisanie książki tak specjalistycznej żeby przebrnąć ją mogło tylko kilkanaście-kilkadziesiąt osób w skali świata zaczyna być kwestią dyskusyjną.

    I tu dochodzę do wcześniejszych Twoich słów:
    To akurat jego zaleta, dzięki temu jest dobry w jednym temacie zamiast być kiepskim w wielu.
    Wspomniany przeze mnie kret nie widzi wiele poza własnymi dżdżownicami i korzonkami. Posiadanie dwóch bądź trzech koników badawczych nie jest złe, choćby z tego powodu że pozwala rozwijać się w różne strony, zdobywać dodatkową wiedzę, niekiedy bardzo przydatną w głównych badaniach, odświeżeniu poglądów, może dać także dodatkowe spojrzenie na temat, ujawnić jakieś aspekty albo wyczulić na pewne sprawy.


    Co do przydatności starych pozycji, to w wielu przypadkach przemawia za nimi prosty, smutny fakt: autorzy z XIX wieku mieli dostęp do źródeł, które nie zachowały się do naszych czasów. Jednocześnie wypłynęło sporo innych, wcześniej nie znanych. Stawia to historyka przed pracą trudną, ponieważ musi weryfikować wszystko sporne, a wiemy że kiedyś nie przywiązywano takiej wagi do przypisów co dziś.



  5. #45
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    Myślę że dotrze do granicy. Taką granicą będą źródła, jeśli przez dłuższy czas nie znajdzie niczego nowego to oznacza śmierć.
    Wybacz ale wygląda na to, że nie zdajesz sobie sprawy z tego jak duża jest baza źródłowa. Same zasoby w AGAD są trudne do przekopania mimo znacznego ich uszczuplenia wskutek II WŚ. Oprócz tego są liczne biblioteki i archiwa, fakt że często ten sam dokument znajdziemy w kilku czy kilkunastu wersjach ale wciąż są do odkrycia unikaty. Nie podam tu przykładów o husarii ale choćby niedawno w archiwum gdańskim natrafiłem na interesującą w kwestii ustalenia liczby chorągwi relację na temat bitwy pod Guzowem 1607, tamże można znaleźć niepublikowany i nigdy niewykorzystany list na temat bitwy pod Konstantynowem 1648, ponadto zestawienie siły polskich pułków tamże (jedno już jest znane) ale tym razem z podaną liczbą dział w każdym pułku, i wiele wiele innych. Jak zabraknie w Polsce to warto się przejechać do Lwowa i zajrzeć do archiwum-mam nadzieję że go nie spalą przy okazji obecnej wojny, zwłaszcza że jest tam wiele unikatowych materiałów, podobnie ma być w Petersburgu. Nie mówiąc już o tym że coraz większy zasób jest w sieci-już przez to trudno się przekopać.
    Posiadanie dwóch bądź trzech koników badawczych nie jest złe, choćby z tego powodu że pozwala rozwijać się w różne strony,
    Racja. Nie wiem jak tu jest z Sikorą ale ja np. przekopałem się przez niemało źródeł na temat powstania styczniowego, głównie w guberni radomskiej, od czasu do czasu też czytam coś z dokumentów czy to o Grunwaldzie, czy o wojnie 1792, czasem o powstaniu kościuszkowskim i widzę pewne cechy wspólne toczonych wtedy walk-jak choćby niecelność żołnierzy na polu bitwy-być może kiedyś uda mi się sporządzić w tej kwestii monografię z przyładami zaczerpniętymi z tych wydarzeń
    Co do przydatności starych pozycji, to w wielu przypadkach przemawia za nimi prosty, smutny fakt: autorzy z XIX wieku mieli dostęp do źródeł, które nie zachowały się do naszych czasów.
    Albo zachowały się ale nie wiadomo gdzie są. Należy pamietać że znaczna część dokumentów była wielokrotnie kopiowana na różny użytek i to, że przepadł jakiś zasób nie znaczy że nie da się go zastąpić kopiami tych samych dokumentów z innych zasobów

  6. #46
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 763
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Wybacz mi moją ignorancję i nie zdawania sobie sprawy itd., ale czy zmiana ilości chorągwi pod Guzowem w jakikolwiek sposób wprowadzi historyków na nowe tory w problematyce rokoszu Zebrzydowskiego?


    Prawda, zapomniałem o kopiach i odpisach, które od wad nie są wolne.



  7. #47
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 864
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 067
    Otrzymał 1 057 podziękowań w 710 postach
    Cytat Zamieszczone przez romanrozynski Zobacz posta
    Nie wiem jak tu jest z Sikorą ale ja np. przekopałem się przez niemało źródeł na temat powstania styczniowego, głównie w guberni radomskiej, od czasu do czasu też czytam coś z dokumentów czy to o Grunwaldzie, czy o wojnie 1792, czasem o powstaniu kościuszkowskim i widzę pewne cechy wspólne toczonych wtedy walk-jak choćby niecelność żołnierzy na polu bitwy-być może kiedyś uda mi się sporządzić w tej kwestii monografię z przyładami zaczerpniętymi z tych wydarzeń.
    Mam nadzieję że nie było to dla Ciebie niespodzianką.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  8. #48
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    czy zmiana ilości chorągwi pod Guzowem w jakikolwiek sposób wprowadzi historyków na nowe tory w problematyce rokoszu Zebrzydowskiego?
    kawałek do kawałka i powstaje układanka, co prawda jest jedna praca o bitwie guzowskiej ale nie wyczerpuje tematu, jedynie zaczyna go naświetlać, w tej kwestii dla badaczy jest sporo do zrobienia

  9. #49
    Krwawy Kardynał Awatar Samick
    Dołączył
    Oct 2010
    Postów
    5 763
    Tournaments Joined
    9
    Tournaments Won
    1
    Podziękował
    171
    Otrzymał 427 podziękowań w 262 postach
    Nie przeczę, że historia jest jak puzzle i trzeba cierpliwości żeby zbliżyć się do obrazka z pudełka (tylko my nie mamy pudełka). Mimo wszystko nie jestem usatysfakcjonowany odpowiedzią bo czuję, że jej nie uzyskałem (a przynajmniej nie w klarownej postaci).



  10. #50
    Zbanowany
    Dołączył
    Apr 2012
    Postów
    293
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    2
    Otrzymał 19 podziękowań w 15 postach
    Nie wiem jakich nowych torów byś oczekiwał, w każdym razie relacja ta na pewno wnosi nową jakość do ustalenia sił stron i przebiegu bitwy. Dla historyka wojskowości to postęp, dla takiego od aspektów dyplomatycznych bez znaczenia, dla fanów gier komputerowych coraz więcej argumentów by bitwę odzwierciedlić w jakimś modzie

Strona 5 z 9 PierwszyPierwszy ... 34567 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [Zakończony] Mecz AA - jeremi 0:2 Legion (wo)
    By Jarl in forum Krwawe Igrzyska (turniej na Rome 2)
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 28-08-2013, 20:00

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •