Proszę o podanie dla uściślenia definicji populizmu bo nie wyjaśniłeś. Dwa- jeszcze nie słyszałem o przypadku żeby gdzieś człowiek powiesił się dlatego że jego partia straciła poparcie1. Lepper się powiesił. Zresztą - co byś zrobił, gdyby twoja partia (populistyczna z definicji) leżała i kwiczała dzięki koalicjantowiTakimi stwierdzeniami z jednej strony powodujesz u Twoich zwolenników niepewność, a ponadto narażasz się na śmieszność.
Takie osoby są wprawdzie elementem buntowniczym ale władza póki co daje sobie z nimi radę przy pomocy mediów. Świadkowie Smoleńska mogli bezpośrednio zagrozić świnkom przy korycie, gdyż łatwo mogły polecieć głowy po ujawnieniu pewnych faktów w trakcie śledztwa.Poza tym, wytłumacz mi, jakim cudem radykalni księża katoliccy, opozycja pozaparlamentarna (Korwin, RN) jeszcze żyją, skoro niemal z definicji są antyrządowi? W myśl twojej logiki już dawno powinni "wąchać kwiatki od spodu".
Za komuny też były wybory, też była prasa, telewizja, radio i jakoś te elementy nie pomagały opozycji a wręcz przeciwnie. Znów narażasz się na śmieszność. Jakoś wątpię czy używanie tych rzeczy to uniwersalny sposób "patrzenia władzy na ręce". Nie wyjaśniłeś w jaki sposób korzystanie z tego ma kontrolować działania władz.2. Uczestnicząc aktywnie w wyborach chociażby. U nas posłowie dbają o swoje interesy głównie dlatego, że frekwencja wyborcza jest śmiesznie niska (co to jest 46% dla młodej demokracji?! Wstyd!). Inną metodą jest czytanie prasy, oglądanie telewizji, słuchanie radia - już wiesz więcej o kraju i to wpływa na twój proces decyzyjny na wyborach.
Nie Ty mi będziesz dyktował sposób prowadzenia dyskusji. Poza tym nie wyjaśniłeś co to sarkazm i gdzie go używam.I jeszcze jedno - zarzuć sarkazmy.
Doprawdy? Myślałem, że jestem tu jedynym zatopionym w "odmętach szaleństwa" jak mawia Bronisław Komorowski a reszta to rozsądni, normalni ludzie tacy jak TyNaprawdę, z jednej strony powodujesz u twoich zwolenników niepewność, a ponadto narażasz się na śmieszność.![]()



Odpowiedz z cytatem

