Placebo wynika z psychiki i reakcji mózgu. A co do wiary - jakoś biczownicy, palenie Żydów i modlitwy nie uratowały was przed dżumą z lat 50-tych XIV wieku.
Placebo wynika z psychiki i reakcji mózgu. A co do wiary - jakoś biczownicy, palenie Żydów i modlitwy nie uratowały was przed dżumą z lat 50-tych XIV wieku.
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
VeritimusJedni będą wierzyć w uzdrowienie i moc fałszywych lekarstw, inni zaś w pomoc zmarłych w powrocie do zdrowia. I w jednym i w drugim przypadku jest to wiara. I w jednym i drugim przypadku zdarza się, że pomaga. I tak jak w jednym przypadku jest to podróbka lekarstwa, tak w drugim może być fałszywy święty czy nie istniejący abstrakt jak Bóg. Bo do działania cudownych ozdrowień nie jest ważne by rzeczywiście istnieli, tylko by pacjenci w ich istnienie wierzyli (lekarstwa, świętego, Boga).
Masz rację, ale to nie oznacza, że ktoś może traktować ideologię katolicką jako absolut i wzorem panów z ISIS znieważać i tępić wszystko, co nieprawomyślne (czyli w praktyce każdego, kto nie podziela doktryny KRK).
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Błąd, każdy katolik musi uznawać ideologię katolicką jako absolut - inaczej przestanie być katolikiem.
Co do zniewagi i tępienia - to nie tylko domena katolików, ateistom też to się nader często zdarza.
Owszem, masz rację, jednak opisujesz efekt placebo. Nie każde cudowne ozdrowienie jest jego wynikiem.
Ty masz ewidentnie jakiś problem ze sobą. Weź poczytaj trochę prawdziwej historii KK, encykliki papieskie, dokumenty i inne takie, jeśli naprawdę Cię interesuje prawda na temat tejże instytucji i jej doktryn, gdyż niewiedza od Ciebie bije po oczach i aż przykro mi się ustosunkowywać do Twoich wypowiedzi, bo merytoryki w nich za grosz, za to mnóstwo histerii.Masz rację, ale to nie oznacza, że ktoś może traktować ideologię katolicką jako absolut i wzorem panów z ISIS znieważać i tępić wszystko, co nieprawomyślne (czyli w praktyce każdego, kto nie podziela doktryny KRK).
"Policja, proszę przyjechać na totalwar.org, bo wstrętna mafia papistów sieje propagandę". Bądźmy poważni.
"Łatwiej jest zginąć z bronią w dłoni w imię wzniosłych idei, niż mądrze się ukorzyć i w cichości pozwolić im przetrwać, by w odpowiednim czasie rozbłysły swym blaskiem." - ja
"Niech wam ziemia lekką będzie... by psy mogły was łatwiej wykopać." - Marcjalis
"Łatwiej jest zginąć z bronią w dłoni w imię wzniosłych idei, niż mądrze się ukorzyć i w cichości pozwolić im przetrwać, by w odpowiednim czasie rozbłysły swym blaskiem." - ja
"Niech wam ziemia lekką będzie... by psy mogły was łatwiej wykopać." - Marcjalis
Owszem, zgodzę się. Ale to, że nie mają dziś, nie oznacza automatycznie, że nie będą go mieli za x lat.
"Łatwiej jest zginąć z bronią w dłoni w imię wzniosłych idei, niż mądrze się ukorzyć i w cichości pozwolić im przetrwać, by w odpowiednim czasie rozbłysły swym blaskiem." - ja
"Niech wam ziemia lekką będzie... by psy mogły was łatwiej wykopać." - Marcjalis
Nie mają teraz, nie znaczy to, że za rok, trzy lub nawet za 100 nie poznamy dokładnie mechanizmów rządzących ludzkim ciałem. Nauka nie jest stała, lecz płynna. To, że nie możemy wytłumaczyć tego teraz nie oznacza, że nigdy się nie dowiemy.
Dla człowieka, który mierzył 160 cm ktoś kto miał dwa metry i był dobrze zbudowany był już olbrzymem. Ludzie byli kiedyś niżsi niż obecnie, z powodu diety, niedoborów minerałów, chorób. Czy w takim razie istniały behemoty? Smoki?
Jeżeli znajdowano szkielety, to czemu je ukrywają przez światem? I czemu teraz nie istnieją giganci?
Wygląda na to, że wniosek jest poprawny. Polegamy na maszynach, kiedyś ludzie polegali na sile swoich mięśni oraz na tym co mieli pod ręką. Nawet jeżeli uznamy, że istnieli giganci to czemu nie zniewolili oni ludzi? Byli od nich potężniejsi, silniejsi.
Wiem, że ma. ale też wiem, że wiele wydarzeń z Biblii jest przekoloryzowanych i przejaskrawionych. Nie twierdzę nigdzie, że Biblia jest zbiorem bajek, zapytałem się czy inne mitologiczne bestie też istniały, skoro uznajesz, że te biblijne żyły na prawdę.
A skąd w takim razie wziął się ten byt? Skoro wszystko ma swój początek i koniec, to gdzie jest początek istnienia Boga/ów?
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI