Ja kupiłem na steamie na święta podstawkę + dwadzieścia kilka DLC za około stówę. Tylko nie mam jeszcze The Art of War.
Ja kupiłem na steamie na święta podstawkę + dwadzieścia kilka DLC za około stówę. Tylko nie mam jeszcze The Art of War.
Austria pokonana. Zacząłem z nią walczyć o sukcesję nad Norwegią (którą miałem głęboko gdzieś, ale czemu nie wykorzystać okazji do wojny...) i było z początku dość ciężko, bo z jednej strony ja sam+wasale (ok. 80 tys) a z drugiej Austria i sojusznicy (w tym Hiszpania i Portugalia), więc grubo ponad 160 tys doborowego, zachodniego wojska. Dzięki uzbieranemu manpowerowi 200k (w czasie wojny zjechał do zera) udało mi się przetrwać początkowy etap i wygrać kilka ważnych bitew, a w międzyczasie zaczęła się wojna 30-letnia, gdzie liga protestancka (W. Brytania, Czechy, Francja, Otomanowie...) skopała osłabionej Austrii tyłek. Efekt:
2015-01-28_00001.jpg
Wziąłem sobie pięć węgierskich prowincji, z których utworzyłem wasalne Węgry i kazałem wyzwolić Transylwanię, którą też zwasalizowałem. Teraz problemem będzie mój wierny sojusznik, a teraz protestancki Cesarz, czyli król Czech... No i mam 5 lat do rokoszu Zebrzydowskiego, już się szykuję na wojnę z Sejmem i wprowadzenie monarchii absolutnej.![]()
Plusy? Dodatkowe mięso armatnie w wojnach.
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Bodaj 25% do manpowera, 20% do fort defense i 30% do force limit, jakoś tak. Nie można anektować, ale można rewokować status marchii na normalnego wasala, choć to obniża mocno stosunki dyplomatyczne. Całkiem optymalne rozwiązanie dla ziem, których z jakiegoś powodu nie chcesz anektować, a np. dana nacja ma już bonusy do militariów. W mojej grze MP Rosją mam dwie marchie - Finlandię (od strony Skandynawii nic mi nie grozi) i Circassię, którą nakarmiłem Kaukazem (dobra granica przed graczem Ottomanem). Przydają się.
Jak dla mnie marchie są dużo przydatniejsze od zwykłego wasala, który często daje znikomy dochód i niewiele wojaków. Tak jak napisał Grogmir świetnie nadają się na strefy buforowe, 2-3 marchie potrafią zebrać do kupy całkiem sporo wojska.
Nie zawsze to jest korzystne - u mnie 2 moje marchie w Niemczech (Saksonia i Brandenburgia) zawarły sojusz z Ruskimi i deklarowały niepodległość. Co ciekawe, nie mieli najmniejszych szans na wygranie wojny (w walce użyłem raptem 2 korpusów na nich i jednego pilnującego wschodniej granicy), ale buntować się musieli...
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.