Jest przeludnienie. Zwłaszcza w Chinach i Indiach. Po prostu w globalizmie liczy się wymiana myśli. Ludzkość powinna kooperować, nie zwalczać się wzajemnie. Tak naprawdę, jak pokazuje współczesna historia, wzrost dochodów wpływa na potencjał rozpłodowy. Mówiąc wprost - jeżeli Arabowie wrócą z czasem z imigracji i zacznie się konwersja ich gospodarek na model zachodni, a więc wzrosną ich dochody i poziom życia, to także popadną w depopulację. Problem w tym, że klimat pustynny nie służy rozwojowi miast. A miasta, nie wioski są tyglem gospodarki, Dagorad.