Jestem na forum bo to tylko gra i spędzenie wolnego czasuW Polsce modne jest wyciąganie spraw sprzed lat, ale tutaj wchodzimy w politykę a jest to dziwny świat...
Może, gdyby balans lub kilka innych trybów było ciekawszych wciągnęło by Cię to![]()
Jestem na forum bo to tylko gra i spędzenie wolnego czasuW Polsce modne jest wyciąganie spraw sprzed lat, ale tutaj wchodzimy w politykę a jest to dziwny świat...
Może, gdyby balans lub kilka innych trybów było ciekawszych wciągnęło by Cię to![]()
Spoiler:
Ludzie, wy tu już się kłócić powoli zaczynacie, a chyba nie o to w temacie chodzi, no nie?
Może lepiej od początku - zarówno singleplayer jak i multiplayer mają swoje plusy jak i minusy oraz swoje sceny. Jak Pampa słusznie zauważył lepiej by było zrobić 2 oddzielne balansy dla obu trybów, bo innego sensu nie byłoby, ale jak wszyscy wiemy CA ma zupełnie w poważaniu graczy multiplayer i wychodzi taki balans jak teraz w Rome II - wystarczy zajrzeć do działu multiplayer, by się dowiedzieć, jaka jest PRAWDA na temat nacji w Rome II i ogólnego balansu gry, podobnie jest też w Shogun 2. Zamiast tego wolą wydawać DLC, czyli popularną maszynę do zżynania pieniędzy. Pop słusznie zauważył, że Cesarstwo Zachodniorzymskie jest aktualnie (wg mnie zaraz po Sasanidach) najsłabszą nacją gry, co zresztą wiele razy dało się udowodnić np. przy bitwach na Czwartkach z Antykiem, na które zapraszam. Z drugiej strony nie rozumiem też waszej kłótni i co chwilowego gadania, że multi jest be i że "znajdźcie sobie życie" (swoją drogą cytat ten jednego z użytkowników tego forum zawsze rozwalał mnie ze śmiechu). Są gusta i guściki, nie da się ot tak nakłonić innej osoby do zmiany trybu - bo tak. Sam należę do graczy typowo multiplayer'owych, ale ile ja ostatnio na multi czasu poświęcam? Co najwyżej na 2-3 partyjki. Po prostu: chcesz poczuć klimat - weź single'a. Chcesz pograć ze znajomymi/poćwiczyć do turniejów/zagrać w coś co wymaga umiejętności na polu bitwy? Weź multi. Więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i przerzucać się, co akurat jest lepsze, skoro oba tryby są zadowalające (fakt, multi w Attyli to nie jest takie cudo jak w Shogunie - mam na myśli tryb awatara, ale dla mnie wystarczy). Pax.
Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
"Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo
Ponieważ jesteś aktualnym mistrzem w R2, więc wiesz co mówisz, a jednocześnie potwierdzasz moje wątpliwości w czerpaniu satysfakcji w graniu multi. Co innego dla fanu, co innego "o coś". W tym pierwszym przypadku wolna amerykanka-wszystko ok, w drugim zniechęca mnie. Jak nie chcę równowagi wyjściowej, truję o historyczności, jak chcę, truję o równych szansach wyjściowych. Szybciej mam tą pierwszą w kampanii (błagam, nie mówcie mi o falandze germańskiej !) o drugiej trudno mówić w turniejach na multi.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Właśnie ta nierównowaga dodaje bitwom smaku. Dobieranie frakcji, dobieranie i znajomość jednostek, próba przewidzenia tego co weźmie przeciwnik, już na tym etapie często można uzyskać przewagę, rzut oka na pole bitwy, zaplanowanie taktyki, manewry armią, wszytko to składa się na bitwy multi. Często lepszy gracz to nie ten, który szybko klika(to nie starcraft), tylko taki, który ma pomysł na bitwę, lepiej ją zaplanuje lub dobierze lepiej jednostki. Bitwą często rządzi też przypadek i zły balans, dlatego turnieje mają swoje zasady, a mecze składają się z kilku starć, żeby wynik był jak najbardziej sprawiedliwy. Mecze piłki nożnej są tu lepszym przykładem, nie wszyscy grają 4-4-2. Wszyscy grający w FM wiedzą o tym jak wiele zmiennych i wiele taktyk można zastosować. Piłkarze to też nie klony każdy ma swoje złe i dobre strony zupełnie jak jednostki z total warów. To porównanie jest chyba bardziej trafne![]()
Liczyłem że ktoś sięgnie za przykład piłki nożnej. Ktoś woli taką ilość włóczników, ktoś inny inną szermierzy. Ale to ten sam sport (nacja). A w multi mamy cos jak poznanie przeciwnika na 2 godziny przed meczem na lotnisku przed wylotem.... (w sensie turnieju). Super ciekawy byłby ten sport gdyby Brazylia dowiadywała się że gra z Urugwajem, a Argentyna z Peru w dniu meczu.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Masz rację, to nie do końca to samo, choć z drugiej strony wiele by to nie zmieniło. Na mistrzostwach świata wiadomo wcześniej, z kim będzie się grało w grupach, na późniejszym etapie to już loteria, a taktykę i zawodników z określonej puli dobiera się pod konkretnych przeciwników. W gruncie rzeczy nie da się tego tak naprawdę przełożyć wprost na żadną prawdziwą dyscyplinę sportową. Ta gra rządzi się swoimi zasadami i jednym się podoba, a innym nie i trzeba to uszanować
Powiedziałbym że faza losowania grup jest bardziej losową od fazy pucharowej. W tej ostatniej można już z grubsza liczyć na konkretną drużynę, choć oczywiście zdarzają się duże niespodzianki. Oczywiście masz rację że porównanie do konkretnej dyscypliny sportu nie jest do końca trafione. A ostatnie zdanie pozwoliłem sobie podkreślić jako dobre na zakończenie tej mini dyskusji.![]()
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Jak oceniacie drugi patch Panowie? Zaczynaliście od nowa kampanię? Ja tak zrobiłem, jak zawsze po łacie. Przede wszystkim wreszcie każdy może mieć wojnę z każdym, plemiona barbarzyńskie walczą już nie tylko z Cesarstwem, ale i między sobą. Nie rzucają się również, jak Reksio na szynkę, na gracza.
A wszystko to dzięki przebalansowaniu kary do stosunków dyplomatycznych z tytułu "wielka potęga". Nie dość, że od teraz jest ona dużo mniejsza, to jeszcze władcy dużo rzadziej posiadają cechę "nienawidzi innych imperiów". Nawet nie mogę teraz sprawdzić czy tak ona dokładnie brzmi, bo żaden pryncypał ze znanych mi państw jej nie posiada.![]()