Grzegorz Braun
Waldemar Deska
Andrzej Duda
Anna Grodzka
Adam Jarubas
Bronisław Komorowski
Janusz Korwin-Mikke
Marian Kowalski
Paweł Kukiz
Magdalena Ogórek
Janusz Palikot
Jacek Wilk
"A teraz słuchajcie wy, ludzie z NATO! Bombardujecie ścianę, co nie przepuszczała potoku afrykańskiej migracji do Europy, ścianę, co stopuje terrorystów . Tą ścianą była Libia. Rujnujecie ją. Wy - idioci. Za tysiące migrantów z Afryki, za wsparcie terrorystów będziecie płonąć w piekle. I tak będzie".
Mu'ammar al - Kaddafi
Czyżbyś za obiektywnych dziennikarzy miał tzw "niezależnych"?!
Ale prawo łaski można stosować tylko wtedy, gdy ktoś o to poprosi. A zwierzchność nad siłami zbrojnymi od 1945r. się prezydentowi nie przydała i oby tak pozostało. Chociaż przyznam, że gdyby był kandydat, o którym wiem, że faktycznie zna sprawy zw. z wojskiem, umie podejmować odpowiednie decyzje z tym związane, to bym oddał na niego głos. Prezydent Komorowski był przynajmniej szefem MON-u, więc zawsze coś. Reszta kandydatów nie ma nawet takiego "otrzaskania się"...
"Aby pisać historię, trzeba być więcej niż człowiekiem, ponieważ autor trzymający pióro wielkiego sędziego powinien być wolny od wszelkich uprzedzeń, interesów lub próżności." - Napoleon Bonaparte
Dla mnie każdy dziennikarz, który nie zapewnia władzy "cieplarnianych warunków" przynajmniej aspiruje do obiektywizmu...![]()
"A teraz słuchajcie wy, ludzie z NATO! Bombardujecie ścianę, co nie przepuszczała potoku afrykańskiej migracji do Europy, ścianę, co stopuje terrorystów . Tą ścianą była Libia. Rujnujecie ją. Wy - idioci. Za tysiące migrantów z Afryki, za wsparcie terrorystów będziecie płonąć w piekle. I tak będzie".
Mu'ammar al - Kaddafi
A co według Ciebie szwejku znaczy zwrot "cieplarniane warunki"? Nie wiem czy pamiętacie, ale za czasów PiS była w wiadomościach taka blond dziennikarka, chyba nadal jest jako korespondentka z sejmu(?). Nie pamiętam nazwiska, ale ile razy ją widzę jak rozmawia z politykami, to zawsze jest strasznie "tiu tiu tiu" wobec opozycji i odwrotnie wobec rządu. Jeśli tak ma wyglądać odwrotność "cieplarnianych warunków" to chyba żyjemy w jakimś wielkim psychiatryku...
"Aby pisać historię, trzeba być więcej niż człowiekiem, ponieważ autor trzymający pióro wielkiego sędziego powinien być wolny od wszelkich uprzedzeń, interesów lub próżności." - Napoleon Bonaparte
Chwila, chwila, najpierw piszesz, że "jesteś zmęczony ciągłym obrzucaniem się błotem", a teraz dokonujesz pewnej próby usprawiedliwienia tego zjawiska.No to w końcu jak to jest? To, że ktoś werbalnie, lub w jakikolwiek inny sposób, nie sprzeciwia się obrażaniu osoby własnej lub kogokolwiek innego, wcale nie oznacz, że tego typu zachowanie, tj. obrażanie, jest usprawiedliwione. To co? Wolno obrażać słabszych? No bo przecież jest tak, jak piszesz - słaby nie zaprotestuje wobec silnego, bo się boi. Czyżby silnemu wszystko wolno? To mi pachnie jakimś darwinizmem społecznym. Albo stoimy na stanowisku, że siła i wpływy jednostki nie mogą w żaden sposób być uznane za czynniki usprawiedliwiając jej aspołeczne lub szkodliwe zachowania, a zatem prawo jest równe wobec wszystkich, albo brniemy w bardzo niebezpieczne rejony. A może po prostu dana osoba wychodzi z założenia, że po co ma się kopać się z koniem, hmm? Ba, może jest niczym drugi Katon, który kopnięty pewnego razu w senacie rzymskim przez przeciwnika politycznego całkowicie zignorował to zajście, a zapytany o to, czy chce pomścić swą krzywdę, zaprzeczył, aby jakiejkolwiek doznał. W myśl Twojego wywodu, skoro Katon nie zareagował na kopnięcie go w zadek, to oprawca miał prawo kopnąć go ponownie...
Ogólnie odbieram ten wywód jako nieco pokrętne tłumaczenia mające wskazać, że prezydenta sam był sobie winny. Ok, może był, ale w końcu był prezydentem. Ktoś go na tę funkcję wybrał, kogoś reprezentował i z jakichś powodów wyborcy powołali na to stanowisko właśnie jego. Skoro chcemy dyskutować tutaj o prawnej ochronie osoby prezydenta, to trzeba pamiętać, jak ta "prawna ochrona" wyglądała jeszcze kilka lat temu, gdy rządził prezydent z innej opcji politycznej. I mam silne wrażenie, graniczące wręcz z pewnością, że wtedy wobec prezydenta można było więcej i nie przekonują mnie tutaj hasła typ: "bo sobie zasłużył". Z reguły argumentem "bo zasłużył" posługiwali się chłopcy na podwórku, gdy zdarzyło się im kogoś popchnąć czy szturchnąć. Jeśli chcemy poprawy jakości naszego życia politycznego, tego typu argumenty są po prostu nie do przyjęcia.
Ostatnio edytowane przez Ponury Joe ; 28-03-2015 o 16:04
Ciągnąc to zagadnienie, zaraz przejdziemy do pytania w stylu Piłata: "cóż to jest obiektywizm?"A cieplarniane warunki? Jak lubisz blond dziennikarki, to obejrzyj sobie programy z Moniką Olejnik. Fajne też są programy Tomasza Lisa, Elizy Michalik (do tej mam sentyment z czasów, gdy była jeszcze arcyprawicowa
) artykuły innych w "Polityce", "Newsweeku", "Przeglądzie", "Wyborczej", ... Słowem, w środowisku wzajemnej adoracji... politpoprawno - lewackiej. Zabacz i porównaj jak tam wyglądają rozmowy i wywiady ze swoimi i nie swoimi...
"A teraz słuchajcie wy, ludzie z NATO! Bombardujecie ścianę, co nie przepuszczała potoku afrykańskiej migracji do Europy, ścianę, co stopuje terrorystów . Tą ścianą była Libia. Rujnujecie ją. Wy - idioci. Za tysiące migrantów z Afryki, za wsparcie terrorystów będziecie płonąć w piekle. I tak będzie".
Mu'ammar al - Kaddafi
Trochę dyskusja popłynęła.
A kto jest szefem tych doradców? Kto stoi na górze? Bo jeśli prezydent, to oznacza, że jest on odpowiedzialny za swoich podwładnych i to on w głównej mierze ponosi winę za wpadki. A jeśli nie prezydent? Hmm to jeśli nie, to możesz mnie nakierować kto odpowiada za zachowanie Głowy Państwa. Tylko to by oznaczało, że prezydent to zwykła marionetka w czyichś rękach...
Nie zrozum mnie źle. Nie naśmiewam się ani nic. Właściwie to próbuję tylko logicznie udowodnić, że za zachowanie prezydenta odpowiada on sam i dlatego można zarzucać właśnie jemu wszystkie te gafy. Jako szef- po jednej gafie powinien zmienić skład. Nie zmienił? Na własną odpowiedzialność.
Czekaj, czekaj, przecież od początku tematu Ty, Henryk i Asuryan piszecie, że prezydent pełni funkcję reprezentacyjną. Teraz dochodzi jakaś skuteczność i orientowanie się w zakamarkach.Polityka to nie ładna buźka, tylko skuteczność i orientowanie się w jej zakamarkach. Równie dobrze cała Polska powinna iść głosować na Mariana Kowalskiego, bo jak ten stanie przy Putinie, to przyniesie narodowi chlubę.
Czyli przyznajesz, że posada prezydenta nie pełni tylko funkcji reprezentatywnej?
W czym ma być ta skuteczność?
O jakie zakamarki chodzi?
Gdzie nasz prezydent wykazał się ową skutecznością i orientacją w zakamarkach?
No nie wiem, to zależy kto kogo popiera i które działania uznaje za słuszne.Jeżeli patrzymy przez pryzmat partii, to chyba tylko Kukiz lub jakaś drobnica powinna wygrać.
Jeśli uznajesz za słuszną politykę PO za czasów Komorowskiego, to masz do tego prawo. Powtarzam, że piszę tylko o tym, iż można oceniać Komorowskiego przez pryzmat PO i jej działań w czasie jego kadencji.
Czy Korwin czasem nie mówi dość często o Rosji, Ukrainie i UE? Wydaje mi się, że RN też ma określone na tym polu poglądy. A naprawa Polski to nie jest zły argument, gdy ktoś nie zgadza się z dzisiejszą polityką PO, nie zapominajmy, że w tym roku są też drugie wybory.Jak do tej pory żaden z kandydatów nawet nie odniósł się do wielkiej polityki i reprezentowania kraju tylko do naprawy Polski według ich "widzimisie". Więc pod tym względem słabo widzę tą dyskusję. Zresztą Komorowski zapowiedział, że stanie do debaty w 2 turze wyborów.
Henryk, kolejny raz piszesz bzdury, rozumiem, że nie zauważasz moich postów i dlatego pozostawiasz je bez odpowiedzi?
A pomyślmy, że wybory wygrywa Komorowski, a parlamentarne PiS i co teraz?! Cały argument szlag trafił.Dokładnie, dzisiaj w TVP Info słyszałem Dudę, który mówił, że będą ustawy chroniące rodzinę etc. Zacząłem się zastanawiać skąd on się urwał... I teraz pomyślmy, że Duda wygrywa wybory prezydenckie, a parlamentarne Platforma - na 100% będą problemy w polityce wewnętrznej.
To może czas na zmianę polityków?Dlaczego? Bo u nas (jak i zazwyczaj w polityce) nie ma czegoś takiego jak prawdziwa współpracy i prawdziwe kompromisy - każdy każdego próbuje wyrolować (mówiąc łagodnie), a jak tylko może, to robi i tak po swojemu, zamiast honorować wcześniejsze uzgodnienia.
Mówisz wciąż o tym, jak źle jest w polskiej polityce, ale zagłosujesz na te same twarze. Gdzie tu logika?
Ale tak, zgadza się, wolą nie pamiętać o tym, że ustawa prezydencka też musi przejść przez parlament, jak sejm lub senat powie nie, to finito.
1. Nie wiesz, kto wygra wybory parlamentarne.
2. Nie finito, bowiem jest coś takiego jak dyskusja społeczna, społeczeństwo itd. Jak ktoś będzie chciał naprawić kraj, ale parlament mu na to nie pozwoli- a będzie to sprawa arcysłuszna- to uwierz mi, że partia rządząca straci bardzo dużo w oczach społeczeństwa.
[quote]Mówię stanowcze NIE wszelkim kandydatom na prezydenta, którzy mogą ponownie w ten sposób rozchwiać łajbą o nazwie III RP.[quote]
Łajba? Człowieku, uważasz, że ta łajba płynie w dobrym kierunku?
Jak już ktoś wcześniej zauważył funkcja reprezentacyjna kraju to nie tylko wygląd. Poza tym ustawy prezydenckie, możliwość opóźnień ustaw rządu, w najgorszym przypadku ich blokowania. Do tego trzeba dodać prawo łaski i zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi kraju.
Czyli ma duże uprawnienia czy małe? Nie wiem, jak Ty Asuryan, ale Henryk i Chochlik- zdaje mi się- często pisali o niewielkich uprawnieniach prezydenta, jako argument, żeby nie wybierać nowego.
KO:
Krucjata(4-Jerozolima);Iberia(1-Navarra);Brytania(32-Walia);Krzyżacy(35-Polska,36-Zakon,38-Litwa,42-Dania,44-Mongołowie,45-Zakon);MKO(26-Bizancjum);WKO(29-Sycylia);
Niedokończone:
MKO(18-Wenecja);Krzyżacy (39-HRE,40-HRE);
Oddane:
WKO(30-Maurowie, 32-Bułgaria); MKO(30-Dania,33-Anglia);WKO(34-HRE);BC(17-Egipt);
Za to w tzw 'niezależnych' mediach' są rozmowy tylko ze swoimi, i nie mają tam takich problemów
Co do Olejnik, nie przesadzałbym z tą jej stronniczością, oczywiście nie jest to styl 'partyzantów prawdy' itp Golonek(handlujących chińskimi podróbkami perskich dywanów) z tzw mediów 'niezależnych', ale często lansuję się na wielce oburzoną obecną władzą(jedynie dla SLD jest zawsze milutka i grzeczniutka),do Lisa przynajmniej zapraszani są przedstawiciele różnych opcji(to samo w niemal każdym programie w tych złych 'reżimowych mediach'), w mediach 'niezależnych' przedstawicieli strony rządowej ze świeczką szukać, innych wymienionych nie czytam,nie oglądam więc się nie wypowiadam.Oczywiście pomijam "fakt" że w Polsce nie ma wolności słowa, i reżim tępi wszelakie przejawy oporu
Wybacz, ale lejesz wodę, Twoja obiektywność równa się mniej więcej "obiektywności" np takiego Ziemkiewicza(który to też uważa się za turbo obiektywnego ),czyli jest równa zeru-0.Narracja po gafie ortograficznej Bronka była przede wszystkim taka, że głowie państwa tak nie przystoi,począwszy od TVN na Polsacie kończywszy,zatem daruj sobie odwracanie kota ogonem.
Ostatnio edytowane przez PaskudnyPludrak ; 29-03-2015 o 11:41
...a sławny generał Wit-tenberg poprzedza go tak ,jak jutrzenka poprzedza słońce.-W.Kochowski "Lata potopu"
"Nie wykuwać tarcz utopii. I nie kruszyć o nie kopii "
@Matisek Prezydent od czegoś jednak ma swoją kancelarię i jej szefa, m.in. od zatrudniania ludzi, sorry, ale według Mnie byłoby niepoważne, aby prezydent zajmował się każdą pierdołą. W naszych realiach powinien zajmować się swoimi obowiązkami a nie sprawdzać, czy flagi stoją równo etc. Faktem natomiast jest, że wszystkie błędy jego ludzi odbijają się na nim -> patrz sprawa z małpkami, którą Palikot Kaczyńskiemu wyciągnął. Osobiście uznałem, że ktoś wykorzystywał możliwości i sobie zamawiał, a nie, że sam prezydent je ciągle spożywał.
Prezydent pełni głównie funkcje reprezentacyjne, ale musi też orientować się w polityce międzynarodowej, aby skutecznie wspierać rząd i reprezentować swój kraj. Obecni kontrkandydaci prezydenta Komorowskiego nie zająknęli się o tym ani słowem.
Cóż, jeśli wygra Komorowski a parlamentarne PiS to zobaczymy, jak aktualny prezydent będzie współpracować z takim rządem. Osobiście nie wydaje mi się, aby prezydent był w takiej sytuacji obstrukcjonistą "dla zasady".
A co do polityków i łąjby - nie, nie uważam, żeby wszystko w tym kraju szło w odpowiednim kierunku, ale pamiętam rządy SLD, PiSu i obecne Platformy. Było nie było, to PO rządziło w czasie kryzysu i jakoś najmniej ucierpieliśmy - recesji ani jej groźby nad nami nie było... Ja wiem, jak bardzo anty-PO lubią nadużywać powstałego wtedy terminu "zielona wyspa" i z niego szydzić, ale w momencie jego użycia przez premiera Tuska, był to fakt. Też chciałbym wielu zmian w naszej polityce wewnętrznej, w przepisach etc., ale najbardziej według Mnie potrzebna jest jednak stabilność, bo kurs łajby można powoli korygować i zmieniać, ale jak podczas tego zacznie się ta łódka chwiać, to możemy bardzo źle skończyć...
PS
Sorry Matisek, że nie odpowiadałem na twoje wcześniejsze posty, czasem albo odpisuję tylko na najbardziej aktualne, albo po prostu nie chce mi się w danym momencie dalej dyskutować. Bynajmniej z mojej strony nie był to przejaw ostracyzmu wobec Ciebie i jeśli tak to odebrałeś, to przepraszam.
"Aby pisać historię, trzeba być więcej niż człowiekiem, ponieważ autor trzymający pióro wielkiego sędziego powinien być wolny od wszelkich uprzedzeń, interesów lub próżności." - Napoleon Bonaparte