Sytuacja Kukiza przypomina Palikota z ostatnich wyborów parlamentarnych. Gdzieś w sondażach tułał się RP przy progu, aż nagle któryś sondaż pokazał 7-8%. Zwolennicy i sympatycy uwierzyli, ze ich głos nie będzie straconym. I poszli głosować. Teraz jest ten sam czynnik. Gdy sondaże pokazały w końcu jakąś konkretną cyfrę, odblokowało to ludzi z pokolenia 30-40 latków. Gdyby otrzymał w granicach 12-15% nie zdziwiłbym się. A to przed wyborami parlamentarnymi poważny kapitał. Tylko jedno może ukazać się pułapką. Siłą rzeczy nie ma facet żadnych struktur. By je budować, przyjmie dosłownie ludzi z ulicy. Pamiętacie gościa z krzesłem? Ile było jego obrońców? A potem się okazało, że ludzie najbliżej z nim współpracujący na co dzień, nie wiedzieli kim jest... A kto będzie teraz prześwietlał ludzi, by zobaczyć że to nie ludzie gotowi podnosić rękę i wciskać przycisk byle dostać immunitet i ochronę swych interesów w "terenie"? Redemptoryści?

PS Widzicie co się dzieje na wyspach? Wychodzi na to, że sondażownie mamy na poziomie europejskim Tylko czy u nich będą oskarżenia o oszustwie wyborczym dokonanym przez rządzących? Nie sądzę...