W chwili obecnej czytam:
to kontynuacja losów bohaterów z Południa i z Zachodu.
Mimo że nie ma Czerwonych Szóstek ani czaardanu Laskolnyka i tak czyta się świetnie.
Ogólnie cały cykl (to już 4 książka Opowieści z meekhańskiego pogranicza) według mnie jest jednym z lepszych polskich fantasy ostatnich lat.
EDIT:
Jednak górale i czaardan sie pojawia. Dopiero w epilogu, który oczywiście najlepiej przeczytać na końcu, ale zawsze.