Co do konfliktu Izraela z Palestyną to Izrael świadomie i z pełną odpowiedzialnością popełniał zbrodnie wojenne. Pamiętajmy, że Izrael od utworzenia tego państwa zajmuje się regularnym łamaniem prawa międzynarodowego za co go, żadna kara nie spotyka. Oczywiście Hamas nie jest bez winy ale to Izrael swoją postawą stworzył sobie wroga, wyhodował go sam. Izraelski system obrony czyli "Żelazna Kopuła" jest tak na prawdę nie do pokonania przez stare i niecelne rakiety Hamasu.
Palestyna dołączyła do Trybunału właśnie po to by móc oskarżyć Izrael o zbrodnie wojenne, których się dopuszcza. O tym, że wiedzą, że zostaną uznani winnymi może świadczyć oburzenie premiera izraelskiego na ten krok. Bez tego mogli by sobie robić co chcą i nikt im nic zrobić nie mógł. Teraz za każde złamanie prawa międzynarodowego wobec Palestyńczyków Izrael może zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
Ponadto Izrael jest państwem demokratycznym ale również żydowskim i w przypadku sprzeczności tych wartości to te żydowskie są na pierwszym miejscu. Do tego oczywiście dochodzi segregacja rasowa i doktryna wojskowa, która powoduje praktycznie zerowe straty ze strony Izraela w starciach z Palestyńczykami kosztem, życia palestyńskich cywilów. O tych żydowskich się martwić nie trzeba bo im nic ze strony Hamasu nie grozi bo zwyczajnie obrona Izraela jest zbyt potężna.
Tak więc Izrael robi wszystko by ten terrorystyczny Hamas istniał i miał mnóstwo ludzi chętnych do zasilenia ich szeregów. Tylko, że w końcu Izrael się przeliczy i żydzi znowu zostaną rozpędzeni na cztery strony świata jak to zawsze z nimi robił Bóg, w którego tak bardzo wierzą i na swoich księgach opierają prawa do tych ziem.
Co do pokojowej nagrody nobla. Niech wyrżną całą strefę Gazy i wszystkich Palestyńczyków. Wtedy nie będzie miał się kto do terrorystów przyłączać więc będą mogli dostać tą nagrodę za duży wkład w zwalczanie terroryzmu.
Jak mają inaczej traktować Palestyńczyków skoro oni swojego kraju nie mają, a w tym do którego "należą" są tępieni.






Odpowiedz z cytatem