Hmmm,brak polecenia można wytłumaczyć ,ponieważ ostrzał mógł być ustawiony na automatyczny.Dziwi mnie to,że salwę oddano ,gdy w pobliżu nie było wroga.Możliwe ,że nie dostrzegłeś jakiegoś pojedynczego żołnierza z rozbitego oddziału wroga.
Może ten wódz nazywał się Heliogabal?
Ewentualnie Flawiusz Julian (został zabity w bitwie przez własnego żołnierza).
Asur, kombinujesz na całego![]()
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
A może nie ?
A poważnie
Walka toczyla się bardziej na południe, ci hastati stali z dala od niej. Wodz jechal na wschod by przeciac droge uciekinierom biegnącym na polnoc i ostrzeliwanym przez oszczepników, już poza ich zasięgiem by wlasnie uniknąć pomyłki.
No ale pewnie wytłumaczeniem jest znalezienie się tam jakiegoś zablakanego czegos. W pobliżu nie było walki, ten oddzial hastati do niej nie zdarzyl dotrzeć, ale być może jakiś zablakany uciekając tam się znalazł a rzeczywiście na tych mapach czasem ciężko cos dostrzec a na minimapie nie ma nic pokazanego jak choćby w Empire.
Roma 2 kupiłem zaraz po premierze, na początku nie przypadła mi do gusta, ale postanowił w końcu na poważnie wziąć się za granie i muszę przyznać, że po tych wszystkich patchach gra się superZagrałem Baktrią, po około 70 turach dobiłem się agentami do Italii i tutaj szok. Rzym jest kontrolowany przez buntowników, północna Italia przez Marsylię a Republika ma tylko 1 prowincję. Czy to normalne jest? W 2 Rzym już nie ciśnie tak jak w jedynce? Trochę mnie to zdegustowało, bo liczyłem na wielką wojnę z legionami
U mnie praktycznie w większości przypadków Rzym nie wytrzymywał naporu z północy, głównie podbijali go barbarzyńcy typu Arwernowie i Bojowie, czasem Marsylia, a raz coś małego z Afryki. Jak chcesz walczyć z legionami to graj czymś koło Rzymu, sprzymierz się z nim, pomagaj aż do reformy, a potem wbij nóż w plecy
. Nie wiem na czym to polega ale komputer nie umie grać Rzymem.
Teraz jest naprawdę dobrze z przeżywalnością nacji znanych. Wcześniej pierwsza padała Macedonia (u niej śmiertelność pozostała najwyższa) do 20 tury, następna była Kartagina do 30, do 50 padał Rzym, podobnie Selkowie, Egipt do 70 (choć tu było 50% na 50%).
To że Rzym pada pod naporem barbarzyńców nie jest dziwne, barb mają lepsze miecze.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Stary nick: Drakensang