Ja również kończę z Tobą dyskusję, Janie. Ignorujesz rozmówców oraz pytania skierowane w Twoją stronę.
Zgadzam się również przy tym z Memnonem - same prowadzenie bitew obronnych nie jest w ogóle motywujące. Jak tak ma to wyglądać, to równie co mogę poczytać podobnego rodzaju herezję jak End Times. Dodam więcej. W moim wyobrażeniu historia Warhammera skończyła się tak: Imperium i Krasnoludy wygrały wojnę z Grimgorem i Archaonem. Nowe zagrożenie pod postacią Mannfreda ponownie nadchodzi, Chaos i Orkowie zbierają siły, by po raz kolejny spróbować pokonać Imperium. Jednakże Imperium jest gotowe i silne i da sobie radę. Wszelkie wnioski, że "Imperium tak czy siak upadnie i Krasnoludy i inne rasy dobra też upadną" są dla mnie herezją. Innymi słowy - End Times i Age of Sigmar to herezje, które powinny zostać spalone wraz z każdym egzemplarzem figurek z AoS, bo tak zepsuć uniwersum to nawet gość od IV ery do Śródziemia nie potrafił zepsuć.