Niezły początek, szczególnie "w uszy" rzuciła mi się muzyka której jakoś ostatnio w ogóle w tym serialu nie zauważałem. Do tego taki trochę teatralny styl i wrażenie jakby ktoś grał w szachy i spokojnie przesuwał pionki. No i skok fajny...
A później, muszę szczerze wyznać, pomyślałem: "tak fajnie było i wciskają tego grubasa"

. Ta biblioteka oczywiście też musiała być przesadzona bo a jakże by inaczej. Ciekawe co też Sam tam tak odkrywczego znajdzie czego tysiące maestrów przed nim nie było w stanie. Nie zdziwię się jeżeli się okaże, że w drugiej książce jaką chwyci do rąk będzie opis jak wzmocnić mur czy coś w tym stylu.
Bliźniaki... co tu dużo mówić. Pomyślałem że ładna aktorka drugoplanowa i w sumie miło byłoby zobaczyć jakąś scenę "erotyczną". Wątek poszedł jednak w innym kierunku... i nie ma co tu chyba nawet komentować...
Wygląda na to, że tak jak się obawiałem okaże się że Północ nagle znowu ma od groma wojska. W końcu nie bez powodu przysięgę złożyli akurat ci którzy nie walczyli w bitwie bękartów...
Cersei podniosła koronę z błota. Jej władza powinna sięgać jednak jedynie na odległość rąk Gregora. W mieście zresztą już powinny być zamieszki po tym co zrobiła. Jednak nawet bez tego nie powinna móc utrzymać władzy. No ale boję się, że twórcy patrzą na sprawę inaczej i zrobią z niej realnego przeciwnika dla Daenerys...
Tymczasem matematyka jest prosta. Przetrzebione siły Lannisterów (i to zakładając ich lojalność) przeciwko najsilniejszym Tyrellom którzy mało walczyli, nietkniętym siłom Dorne, smokom, Nieskalanym i Dothrakom którzy to mieli sami kiedyś podbić zjednoczone Siedem Królestw. Dysproporcja jest kolosalna nawet zakładając że Cersei zbierze wszystkie możliwe siły i nie zostanie obalona minutę po objęciu rządów.
Mam wrażenie że wątek Dorne właśnie został ograniczony do roli kilku statków w ostatniej scenie i że raczej już niczym więcej jak sztandarami w tle nie będą. Ogólnie wygląda to trochę tak jakby wszystkie figury stały już na szachownicy. I w sumie wygląda na to że Inni powinni mieć problem. Cersei powinna łatwo zostać pokonana a Północ poddać się woli Daenerys, wówczas bronić muru mogłyby spore siły.
Tylko Littlefinger rokuje w kwestii jakichś gierek. W innych kwestiach wygląda na to że przyszła zima i skończyła się zabawa a zaczęła nawalanka. Swoją drogą Petyr mówiący że chce usiąść na Żelaznym Tronie... to było takie jakieś smutne. Mam nadzieję że twórcy użyli tylko skrótu myślowego albo jemu nie chciało się tłumaczyć, że planuje władać z cienia za pomocą swoich marionetek.
Ten cały wątek L+R=J, żałuję że wiem o co chodzi. Zastanawiam się jednak ilu jest jeszcze oglądających którzy serio widząc tą scenę w wieży zastanawiało się co też powiedziała ona bratu. Boję się, że pozostawienie wyjaśnienia tej "wielkiej tajemnicy" na kolejny sezon może świadczyć, że nie mają czym zaskakiwać. No ale ja tak czy siak przewiduję jakieś spore zamieszanie, całkiem zresztą chyba oczywiste, w stylu Pan Światła gorszy od samego Innego.