Ja osobiście mam to gdzieś. W TW gram przez pryzmat przywiązania się do serii, a polityka CA mnie nie obchodzi, bo poczekam rok na wydanie dajmy na to pomarańczowe i git. Nie kupuję gier od razu w ciemno ( po za Napoleonem i Shogunem, ale to inna kwestia).
Kwestia skoku na kasę... w sumie na tym działa rynek gier nie?
Arroyo: Dodam inny przykład konkurencji, jeśli znasz- Imperial Glory. Swego czasu reklamowano ją jako ,,Rome Total War z muszkietami.. tyle że lepszy''.





Odpowiedz z cytatem