-
Konny falangita rakietowy
Wybaczcie niestety nie będę mógł poprowadzić dzisiaj czwartków (wiem jak to wygląda ostatnio częściej mnie nie ma niż jestem ale projekt oddany po świętach wracam na czwartki) więc turniej rozegramy po nowym roku 
Niemniej jednak zapraszam na klasyczne czwartkowe bitwy drużynowe z losowaniem nacji
-
-
Konny falangita rakietowy
Skoro zaczął się Bursztynowy Szlak to może zagramy dzisiaj na Czwartkach miniturniej 2v2 z losowaniem frakcji lub losowaniem zestawu nacji. Co wy na to?
Klasycznego prefekta zagramy w innym terminie.
-
-
bede i popieram 
Edit: rafjar rowniez
Ostatnio edytowane przez Nieznajomy ; 05-01-2017 o 15:32
-
-
Świetna inicjatywa
-
-
Konny falangita rakietowy
-
Następujących 3 użytkowników podziękowało Seba Fallus III Wielki za ten post:
-
Cześnik
A w starych księgach tak to zapisano.
Bitwa I
Stanęli dzielni Ardiajowie szeroką linią obok swych Galackich sojuszników. Wielką estymą darzeni byli przez tych wojowników, którzy zapewne w wielkim pokazie tego szacunku, trzymali się przez większość bitwy daleko od dzielnych hoplitów. Robili tak by swą barbarzyńską obecnością nie przyćmić blasku bijącego z Illyryjskich pancerzy. Ostatecznie jednak w końcowych fazach bitwy, gdy ten chwalebny blask przyćmion został przez wrogą krew chlapiącą na te piękne pancerze, Galaci przybyli na wezwanie i wykonali swą powinność jaką było posprzątanie pola bitwy po lepszych od siebie.
Bitwa II
Wieść niesie iż Spartanie widząc przed sobą swych pontyjskich wrogów ryknęli gromkim śmiechem i zaśmiewając się radośnie kroczyli ku nim. Słysząc ten śmiech falangi Pontu zaczęły się cofać aż większość z nich uciekła w trwodze przed roześmianym przeciwnikiem. A potworni to byli wojownicy gdyż nie miało dla nich znaczenia czy walczą z inną formacją hoplitów, falangą czy nagimi barbarzyńcami znajdującymi się w szeregach wroga. Na wieść, że wojownicy Kolchidy nie radzą ze swoim przeciwnikiem spartański dowódca miał zaśmiać się jeszcze głośniej. Spartańska fala ruszyła ponownie zabierając ze sobą ostatnie siły Pontu i uderzając z potężną siłą w jednostki Getów. I o to jakiś czas później stali umazani we krwi wojowników Pontu i Getów a w znacznie mniejszym stopniu swojej. Nieliczny wróg pierzchał w panice a wojownicy Kolchidy kulili się w trwodze przed swoim wojowniczym sojusznikiem. To był dobry dzień dla Sparty!
O takie traktowanie chodziło Seba?
-
Użytkownicy którzy uznali post Arris za przydatny:
-
Moderatorzy Globalni
Zapraszam na bitewke finałową
-
Następujących 6 użytkowników podziękowało tuff_gru za ten post:
-
Moderatorzy Globalni
Dzięki Tuffa za całą Twoją aktywność na polu promowania sceny multi
-
Użytkownicy którzy uznali post Pirx za przydatny:
-
Cześnik
Phi! Tuff wyraźnie coś do mnie ma. Kolejna bitwa grupowa i kolejny raz moje wejście do walki przegapione
Idę posmutać bo ocenzurowano moment gdy Pont stracił wszelkie złudzenia, że pikinierzy coś zdziałają.
EDIT: Tak będę zrzędził
Zwłaszcza, że wylecieliśmy z hukiem z Bursztynowego z Niesem to będę upierdliwy ;p
-
-
o ktos mnie w koncu zastapi w zrzedzeniu
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Możesz edytować swoje posty
-
Zasady na forum