He? Rozwiń bo nie rozumiem.
He? Rozwiń bo nie rozumiem.
"Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
Da Ci brylanty i srebro i złoto
Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"
romanrozynski!!!!
Posłużyłem się współczesnym terminem dowódcy. Ty zaś bełkoczesz bez rozumienia tekstu. Jeśli chodzi o dowódców(generałów) Dżyngis Chana to paru wymienię: Dżebe, Subutai, Dżozi, Mukali i znalazło by się paru innych. Jak chcesz wiedzieć to poczytaj. Ci ludzie mieli więcej pojęcia o prowadzeniu wojen i bitew w jednym palcu niż współcześni im dowódcy europejscy.
Nie ma w średniowieczu, jak w żadnej innej epoce, jednego najlepszego dowódcy. Do grona wybitnych wodzów na pewno można by zaliczyć Belizariusza, Khalida bin Walida, wodzów mongolskich z okresu ich podbojów - z których najlepsi byli chyba wspomniani powyżej Dżebe i Subutai, Ryszarda Lwie Serce, Tamerlana, Skanderbega i Hunyadiego. Wspominanego wcześniej Salaha ad-Dina bardziej uznałbym wybitnym politykiem, niż doskonałym wodzem - podobnie wygląda sytuacja Karola Wielkiego, Kruma, Bazylego II Bułgarobójcy czy Giedymina. Na wyróżnienie zasługuje również Vlad III Tepes, któremu za pomocą strachu udawało się trzymać Turków na dystans od Wołoszczyzny.
Temat dosyć stary, ale chyba warto trochę odkopać. Z mojej strony zdecydowanie duży plus dla Hunyadiego. Osobiście uważam go za jednego z najwybitniejszych postaci epoki w ogóle. Może trochę przesadzam, ale wodzem z pewnością był nieprzeciętnym.
Jeśli chodzi o Saladyna, to również potwierdzam wypowiedziane już wcześniej słowa - wódz przeciętny, jeśli już, to polityk, a nawet i to ze sporym znakiem zapytania. Saladyn to przede wszystkim legenda, Bajbars to faktyczny tryumfator, jeśli chodzi o wojnę z krzyżowcami.
Bardzo ciekawa propozycja ze Skanderbegiem. Rzeczywiście postać niesamowicie ciekawa, a na miano jednego z największych wodzów również zasłużył. Zresztą Jan Żiżka podobnie. Przynajmniej moim skromnym zdaniem
Zapraszam na mój kanał na YT! GalzagGaming - gramy od poniedziałku do piątku!
https://www.youtube.com/channel/UC_S...0UkkQ/featured
Ja na pierwszym miejscu Mongoła bym wrzucił biorąc pod uwagę sprawność ich wojska. Patrząc na dokonania na polu bitwy najbardziej był się skłaniał ku Subedejowi.
Warty wspomnienia i umieszczenia w czołówce jest też Yoshitsune Minamoto. Znacznie przyczynił się do zwycięstwa swojego klanu w wojnie Genpei wygrywając wszystkie bitwy, w których dowodził. Poza tym radził sobie w każdej sytuacji - walce na lądzie, morzu oraz w oblężeniach.
寧我負人,毋人負我。
曹操
Żiżka też był niczego sobie nie wiem w sumie dlaczego go pominąłem.
A Skanderbeg naprawdę jest ciekawą osobistością. Przy mizernych możliwościach mobilizacyjnych, przez całe życie trzymał Turków na dystans. Trochę szkoda że nie urodził się jako Paleolog - może Bizancjum by dotrwało w jakiejś formie do XX wieku. No ale na Turków w Europie długo nie było mocnych.
Zgadzam się całkowicie. Skanderbeg to postać genialna. Szczególnie fajnie, że jest polskie tłumaczenie jednego z tekstów źródłowych na jego temat: ,,O Skanderbegu Macedonie, albańskim książęciu".
W sumie jednym z elementów jego sukcesu było właśnie to, że urodził się w danym miejscu i w określonym czasie. Potrafił świetnie swoich rodaków wziąć w karby. Trudno powiedzieć, jak poradziłby sobie w innych okolicznościach.
Zapraszam na mój kanał na YT! GalzagGaming - gramy od poniedziałku do piątku!
https://www.youtube.com/channel/UC_S...0UkkQ/featured