Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Tak to jest po ptakach i państwo Izrael istnieje, koniec kropka.
Istnieje i będzie istnieć jeszcze co najmniej parę dekad. Nie znaczy to jednak, że istnienie tego państwa będzie uznawane przez wszystkich - a zwłaszcza w tamtym regionie.

Izraelski punkt widzenia na kwestię legitymizacji typu "bo Żydzi nie mieli się gdzie podziać" czy ta, za którą opowiada się prawica: "bo to były tereny odwiecznie żydowskie i dar boży" to trochę za mało przy ponad 1000 letniej obecności Arabów w tym miejscu (nie licząc wcześniejszych mieszkańców tych terenów, których są potomkami). Do tego jeszcze zrobiono z Deklaracją Balfoura wielką szopkę i propagandowo okrzyknięto światowej klasy aktem prawa międzynarodowego, a nie muszę chyba Tobie pisać, że nie był to jakiś istotny dokument.

Izrael to takie drugie Kosowo, a że miał on dość sił aby wytrwać dostatecznie długo w walce z Arabami to istnieje już te 50 lat. Może dopiero pod koniec wieku się to zmieni, bo wątpię aby 100 rocznica powstania Izraela była entuzjastycznie przyjęta przez jego sąsiadów. Czemu? Arabowie są baardzo drażliwi i zajadli jeżeli idzie o ich ziemię

Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Sytuacja w Gazie, to tylko i wyłącznie zasługa samych Palestyńczyków, którzy na swoich liderów w demokratycznych przecież wyborach wybrali sobie Hamas, a tyle ile kasy,środków,materiałów... dostają w Gazie od UE(to m.in ja i Ty łożymy kasę na Hamas,na niby na biednych Palestyńczyków)USA... czy nawet od samego Izraela, to jest po prostu niewyobrażalne(grube miliardy $), wszystko idzie na Hamas, na broń,tunele,bunkry, na liderów,którzy prowadzą baaardzo dostanie życie nawet nie tam(bo tam bardzo szybko zostaliby puknięci przez izraelskich specjalsów), a w całym świecie muzułmańskim od Maroka po Arabie Saudyjską,Iran...zresztą i tam zdarza się, że są punktowani przez izraelskie służby
Z jednej strony dekadencja Hamasu, z drugiej głupota wykładających na Gazę pieniądze - nic Pan nie zrobisz. A że mają demokrację, no cóż, ich wola.


Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Bardzo mnie cieszy, że wiesz o tym, że Żydzi już od przynajmniej od połowy XIXw skupywali ziemię w Palestynie od Turków(a ci biedniejsi Żydzi kupowali nawet pojedyncze drzewka oliwne) później od Brytyjczyków też, aż ci tego zabronili jak i dalszego napływu Żydów w latach 30tych, bo większość nie ma o tym bladego pojęcia.
No ale cały czas tam ktoś napływał, później doszedł jeszcze strumień ludzi, którzy przetrwali "ostateczne rozwiązanie" - bo jak zapewne wiesz, przed erą Hitlera nie było wielkiego szału na przeprowadzkę do Lewantu

Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Poza tym jakaś społeczność żydowska już tam była od pokoleń(słynne określenie Sabra, którym szczycili się lokalni Żydzi wobec tych przyjezdnych, po dziś dzień używane), oczywiście Arabów,Muzułmanów było więcej.
No i Arabowie uznawali ich za swoich, mało tego! Palestyńczycy byli gotowi uznać wszystkich Żydów, którzy przybyli przed I WŚ za swoich ziomków. Europejscy żydzi mieli jeden warunek, dostosować się. Szkoda, że Francuzi storpedowali Wielką Syrię Haszymidów, może dzisiaj by to inaczej wszystko wyglądało...

Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Arabowie też mieli bojówki, jak i potężny przecież Legion Arabski.
A dlaczego mieliby nie mieć, skoro stronnicy Żabotyńskiego robili im pod nosem mini parady wojskowe. A co do Legionu Arabskiego, trochę nie na miejscu nazywać go bojówką - to była regularna siła wojskowa zależna od Brytyjczyków, która zresztą dość późno zaangażowała się w konflikt arabsko-żydowski bo dopiero w 1948

Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Ale jakiej ojczyzny ? dlaczego Palestyńczycy nie stworzyli państwa kiedy Gaza i Zachodni Brzeg były przecież w bratnich muzułmańsko/arabskich rękach Egiptu i Jordanii ? baa nawet nie mieli takich aspiracji,a mieli na to prawie 20 lat do czasu wybuchu Wojny 6 dniowej.
Widzisz, w Palestynie panował pewien regionalizm - przynajmniej od XIX wieku lokalsi postrzegali się za kogoś innego niż Arabowie z Egiptu czy Syrii. Przed II WŚ były osoby propagujące ideę państwa Palestyńskiego, jednak w obliczu emigracji żydowskiej wielu uważało za konieczność dołączenia do kogoś silniejszego- najpierw lojalnie trwano przy Imperium Osmańskim, później w jego miejsce upatrywano Damaszek.

Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Im po prostu Żydzi przeszkadzają, gdyby tam miałby być Egipt,Syria,Jordania... to nie byłoby z tym większych problemów.
Dlaczego przeszkadzają i będą im przeszkadzać, napisałem. Arabowie to bardzo drażliwy naród (narody?) jeżeli idzie o kwestie terytorialne. A Izrael też nie jest święty, im też przeszkadzają Palestyńczycy. Odmawiają oni im nawet prawa do uznawania się za ludność rdzenną, twierdząc że przybyli oni dopiero w VII wieku - a każdy w jakiś sposób interesujący się regionem wie, że jakieś 2/3 Arabów to zarabizowane dawne ludy semickie lub Kuszyci, Koptowie i Berberowie.

Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
Pocieszające jest jednak, że coraz więcej izraelskich Arabów,Muzułmanów jednak bardzo pozytywnie postrzega życie w Izraelu, wielu muzułmanów służy nawet w IDF, na chwilę obecną coś ok 3-4tyś, a arabscy Chrześcijanie to prawie 20% w IDF, tak samo Druzów w IDF jest mnóstwo i paradoksalnie to właśnie te muzułmańske,arabskie,druzyjskie... jednostki IDF słyną z najwiekszej przemocy,okrucieństwa wobec Palestyńczyków, tak samo Beduini z IDF(jest wiele głosów ntt, czytałem jak jedna aktywistka palestyńska wypowiadała się, że ci Beduini to są najgorsi i całe szczęście, że służą głównie w zwiadzie i bardzo rzadko bywają na interwencjach przeciw Palestyńczykom, a to przecież też Muzułmanie) jak i tzw Żydzi rosyjscy.
Tak jak wcześniej napisałem, skoro im dobrze a w sąsiednich krajach jest bigos, to czemu mają być niezadowoleni z życia w Izraelu? Jednak w przypadku gdy Izrael wpadnie w większe tarapaty, ich lojalność wobec państwa żydowskiego może być wątpliwa.

Idąc dalej, Druzowie i Beduini to nie są właściwie Palestyńczycy (pamiętajmy, każdy Palestyńczyk to Arab, ale nie każdy Arab to Palestyńczyk) - tym pierwszym to wszystko jedno w jakim państwie żyją, dla nich na pierwszym miejscu liczy się wspólnota druzyjska - więc im to wsio ryba w jakim kraju żyją, są lojalni aby mieć święty spokój. Co do tej "muzułmańskości" Druzów, to że my klasyfikujemy ich jako szyickich heretyków nie znaczy, że zaraz będą oni się bratać z arabskimi muzułmanami - już od czasów osmańskich grają na siebie. Beduini zaś na ogół nie utożsamiają się z żadnym państwem, dla nich ważniejsze jest plemie i klan - a skoro tamtym opłaca się współpracować z Izraelem to oni pójdą za wolą starszyzny. Casus Druzów i Beduinów bardziej pasowałoby przyrównać do Czerkiesów, którzy tak jak oni nie są związani z Palestyńczykami i kierują się po prostu swoim interesem.