Strona 19 z 28 PierwszyPierwszy ... 91718192021 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 181 do 190 z 273

Wątek: Star Wars - Gwiezdne Wojny

  1. #181
    Szambelan Awatar Il Duce
    Dołączył
    Jul 2012
    Postów
    7 688
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    163
    Otrzymał 384 podziękowań w 264 postach
    Wiadomo, konwencja wymaga, żeby bohaterowie mogli więcej, ale przez coś takiego ciężko traktować tych złych serio. Poza tym, skoro SW już od jakiegoś czasu aspiruje do bycia czymś więcej niż tylko kosmiczna przygodówką, to może i na tym polu należałoby nieco dojrzeć.
    Dokładnie! Odziera to film z jakiejkolwiek dramaturgii. W 8 części doszedł jeszcze żenujący humor,który zupełnie zniszczył klimat i powagę.

    Wracając do 8 części :

    Spoiler: 
    No niestety, liczyłem na jakieś spektakularne bitwy, a tu proszę... Pomijam już oczywisty nonsens tych scen - krążownik Ruchu Oporu ma osłony wytrzymujące ostrzał niszczycieli przez kilka godzin, ale drednot jest bezbronny wobec jednego myśliwca (nie wspomnę już o bombach, swobodnie spadających w przestrzeni kosmicznej zupełnie jakby działała tam ziemska grawitacja) czy to, że ten sam krążownik ma na mostku od groma załogi, a okazuje się, że spokojnie może nim kierować jedna osoba.
    W ogóle w tym filmie nie było efektu wow. Nie mieliśmy ani pojedynku na miecze świetlne co też jest dla mnie ogromnym rozczarowaniem bo właśnie na to najbardziej ostrzyłem sobie zęby,ani bitwy z prawdziwego zdarzenia. Załogę akurat da się jakoś zrozumieć bo tam jeszcze pewnie trzeba klikać osłony,dochodzi łączność itd.,ale że wieżyczka na drednocie pada na hita i nie ma żadnych osłon,oraz grawitacja ziemska w kosmosie to jak najbardziej kolejne absurdy.

    Wydaje mi się, że to miał być taki ukłon w stronę starej trylogii, bo rzeczywiście trochę kukłę przypominał.
    Faktycznie mogło tak być,w takim razie ten minus odpada.

    Z jednej strony było to rzeczywiście słabe i rozczarowujące, z drugiej jednak jest to bądź co bądź jakieś zaskoczenie, że tak szybko się go pozbyli. Generalnie "Przebudzenie..." zbudowało nieciekawą sytuację dla tej części, swego rodzaju lose/lose - bo gdyby to Snoke był naczelnym szwarccharakterem i miał zginąć dopiero w ostatniej części (pewnie tak czy inaczej z ręki Kylo), to znowu mielibyśmy odgrzewanie schematów starej sagi (Imperator-Vader). Z kolei pozbycie się go tak szybko też rozczarowuje, bo ta postać wzbudziła masę spekulacji. Na pewno istniał jakiś złoty środek, ale patrząc na sprawność reżysera i scenarzystów przy innych wątkach tego filmu może to i lepiej, że nie próbowali go znaleźć. Choć ja tam dostrzegam w tym wątku właśnie wariację i odwrócenie znanego nam schematu - w "Powrocie Jedi" zabicie mistrza przez Vadera oznaczało jego odkupienie i powrót na jasną stronę, tutaj jest dokładnie na odwrót - Kylo ostatecznie pieczętuje w ten sposób przejście na ciemną stronę.
    Tak,masz dużo racji,chodzi mi tylko o to,że chyba każdy miał duże nadzieje związane z tą postacią a okazała się ona być po prostu zaślepionym głupcem. Do tego nie dostaliśmy żadnego wyjaśnienia kto to w ogóle jest i skąd się wziął.

    Mam dokładnie takie same odczucia, i tutaj już widzę problem związany z pozbyciem się Snoke'a. On przynajmniej miał potencjał do bycia klasycznym superzbirem, a co nam teraz w tym nowym Imperium zostało? Histeryczny Kylo, który nie może dojść do ładu sam ze sobą i parodia imperialnego oficera w postaci Huxa. Oj, z takim przywództwem to nie może długo pociągnąć... Inna sprawa, że z krytyczną sytuacją nowej Rebelii też chyba przesadzili, bo ilu ich tam zostało? Dziesięć - dwadzieścia osób? Strach się bać, co zaserwują nam twórcy w ostatniej części.
    No właśnie,nie ma złoczyńcy z prawdziwego zdarzenia,Kylo i Hux budzą tylko śmiech i politowanie,przynajmniej irytująca Phasma odpadła . Co do rebelii to w ogóle ten wątek jest fatalnie poprowadzony,przydałby się osobny film o tym jak Pierwszy Porządek doszedł do władzy i ją obalił oraz czemu ona jest tak żałośnie słaba i to byłby dobry motyw na dramatyczny film gdzie źli mogliby pokazać cojones a nie tylko po nich dostawać. Niestety zostało to sprowadzone do paru zdań w napisach wprowadzających...

    Z jednej strony, pod kątem spójności uniwersum na pewno tak jest. Dla mnie jednak jest to trochę taki żart kosztem fanów - tyle kombinowaliście, wymyślaliście teorii, i co? Jeszcze to przeciąganie napięcia - wiem, kim byli twoi rodzice, to, to... tadam, nikt! Czasami największym zaskoczeniem jest brak zaskoczenia Z drugiej strony tutaj akurat furtka nie została definitywnie zamknięta, bo zawsze może się przecież okazać, że Kylo kłamał. Nie zdziwię się wcale, jeśli Abrams ten wątek z powrotem odkopie.
    Liczę że Kylo kłamał,nie brałem tej opcji pod uwagę. W ogóle cały ten film wygląda jak jeden wielki wypadek przy pracy,nie mam pojęcia jak Disney zatwierdził taki scenariusz a jeszcze dziwniejsze jest dla mnie to,że ludzie się tym filmem zachwycają. Ale cóż,różne są gusta.
    Keep your friends rich and your enemies rich and wait to find out which is which.

  2. #182
    Holy Father Awatar Volomir
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    3 433
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    173
    Otrzymał 265 podziękowań w 166 postach
    Jestem po seansie i powiem tak: dla mnie bomba! Nie jest to "Imperium kontratakuje" ale poziom dużo wyższy od i tak znakomitej poprzedniej części. Tak w skróecie:

    1) rozwinięcie idei mocy
    2) pokazanie, że Jedi to grupa leśnych dziadków z przestarzałym systemem nauczania. Bardzo na piątkę!
    3) "szary jedi" Ren, w ogóle rozbudowanie jego postaci
    4) brak wyrzutów sumienia Disneya podczas ubijania postaci
    5) jeszcze lepsze pojedynki ma miecze swietlne. Bez zbędnej akrobacji jak z nowej trylogii ale efektowne i z taką pięknymi elementami nienaturalności
    6) humor - wiem, że to może być kontrowersyjne, ale serio nie rozumiem tego zarzutu. Było spoko, nie było tego tak wiele. Zresztą, w całej starej trylogii takiego humoru było sporo, był jej nieodzownym elementem i nikt nie narzekał. Tutaj nagle komuś przeszkadza że parę razy się uśmiechnie... Pewnie, a jak by nie było humoru to by powiedzieli, że patetyczne do osikania.
    7) akcja była szybka i właściwie w całym filmie były chyba ze 3 "wielkie finały"

    i wiele innych. Dla mnie to mocne 9/10 i spokojnie zjada całą nową trylogię, poprzednia część, powrót Jedi, Rogue One i stawiam to na równi z Nową Nadzieją. Jedyne do czego mogę się przyczepić to że dla mnie mogłoby być dużo mniej akcji, właściwie w ogóle, w zamian dużo więcej treningu, wspominek, relacji Rey-Kylo itd. Ale wtedy anonki by nie oglądały a i wiele fanów by narzekało.

  3. #183
    Szambelan Awatar Il Duce
    Dołączył
    Jul 2012
    Postów
    7 688
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    163
    Otrzymał 384 podziękowań w 264 postach
    Czuję się oszukany,mi chyba puścili inny film . A tak poważnie to oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii,jeżeli Ci się podobało to cóż...Nie rozumiem dlaczego ale nic mi do tego,o gustach się nie dyskutuje. Odniosę się tylko do kilku punktów.

    Spoiler: 
    3) "szary jedi" Ren, w ogóle rozbudowanie jego postaci
    Na plus to,że postanowił obrać własną ścieżkę,na minus jego dziecinne zachowanie w finale. Bo to jest takie dziecko a nie złodupiec z prawdziwego zdarzenia,tak jak pisałem,kiedy się darł na mostku dowodzenia to się śmiać chciało,aż dziwne że mu żyłka nie pękła .

    4) brak wyrzutów sumienia Disneya podczas ubijania postaci
    Ale gdzie,kiedy,jak? Kto ważny umarł? Już myślałem,że poświęcą Finna i Leię, to by faktycznie było coś,a tak umarł tylko Snoke,z którym nawet nikt się nie oswoił i masa no name'ów. Luke nie umarł tylko odszedł jak Obi-Wan i będzie w kolejnej części jako doradca,więc tego nie nazwałbym śmiercią.

    5) jeszcze lepsze pojedynki ma miecze swietlne. Bez zbędnej akrobacji jak z nowej trylogii ale efektowne i z taką pięknymi elementami nienaturalności
    No tu pojechałeś bo nie było żadnego pojedynku na miecze świetlne. Walki z czerwonymi kapturkami nie liczę,zwłaszcza że wypadła ona jakoś tak mizernie,dużo bardziej podobała mi się walka w lesie pomiędzy Kylo a Rey i Finnem w finale poprzedniej części.

    6) humor - wiem, że to może być kontrowersyjne, ale serio nie rozumiem tego zarzutu. Było spoko, nie było tego tak wiele. Zresztą, w całej starej trylogii takiego humoru było sporo, był jej nieodzownym elementem i nikt nie narzekał. Tutaj nagle komuś przeszkadza że parę razy się uśmiechnie... Pewnie, a jak by nie było humoru to by powiedzieli, że patetyczne do osikania.
    Ale przecież był patos...Cytuję z pamięci najgorszy przykład "Wygramy nie zabijając wrogów ale ratując tych,których kochamy",cmok,cmok i mdleję...Świetny humor sytuacyjny był w Rogue 1,wtedy ten czarny humor K-2SO idealnie pasował do sytuacji,a tu mieliśmy jakieś idiotyczne wiewiórki,wyciskanie mleka z cycków jakiegoś stwora i perwersyjny uśmiech Hamilla,"zabawną" scenę rozmowy Huxa z Poe i wiele,wiele innych żenujących scen,które na szczęście wyrzuciłem z pamięci.
    Keep your friends rich and your enemies rich and wait to find out which is which.

  4. #184
    Podkomorzy Awatar Chaak
    Dołączył
    May 2011
    Postów
    1 844
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    262
    Otrzymał 254 podziękowań w 191 postach
    Spoiler: 
    Cytat Zamieszczone przez Il Duce Zobacz posta
    No tu pojechałeś bo nie było żadnego pojedynku na miecze świetlne. Walki z czerwonymi kapturkami nie liczę,zwłaszcza że wypadła ona jakoś tak mizernie,dużo bardziej podobała mi się walka w lesie pomiędzy Kylo a Rey i Finnem w finale poprzedniej części.
    A Luke vs Kylo? Jak dla mnie, ta walka była przynajmniej bardzo dobra. Przypominała pojedynki samurajów i bardziej mi się podoba niż machanie mieczem i trzaskanie się na pałę. Mam nadzieję, że reszta pojedynków w serii też pójdzie w tym kierunku.

    寧我負人,毋人負我。
    曹操

  5. #185
    Holy Father Awatar Volomir
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    3 433
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    173
    Otrzymał 265 podziękowań w 166 postach
    Spoiler: 
    Na plus to,że postanowił obrać własną ścieżkę,na minus jego dziecinne zachowanie w finale. Bo to jest takie dziecko a nie złodupiec z prawdziwego zdarzenia,tak jak pisałem,kiedy się darł na mostku dowodzenia to się śmiać chciało,aż dziwne że mu żyłka nie pękła .
    Pisałem to już przy poprzedniej części. Ludzie mieli oczekiwania, że chcieli większego i lepszego Vadera. Tak się nie da! Jego postać wyszła poza ramy SW. Stała się kultowa. Stworzyli więc scenarzyści coś innego. Zagubionego chłopaka, który doskonale wpisuje się w obraz ciemnej strony mocy. Do tego jego historia została rozbudowana, motywacje lepiej ukazane. To najlepiej narysowana postać, pod względem psychologicznym w całej sadze. Dla mnie bomba! Wreszcie bohater z krwi i kości.

    Ale gdzie,kiedy,jak? Kto ważny umarł? Już myślałem,że poświęcą Finna i Leię, to by faktycznie było coś,a tak umarł tylko Snoke,z którym nawet nikt się nie oswoił i masa no name'ów. Luke nie umarł tylko odszedł jak Obi-Wan i będzie w kolejnej części jako doradca,więc tego nie nazwałbym śmiercią.
    Snoke, nad którym urosło milion jeden teorii, zabity i zlikwidowany od tak. Do tego Phasma niczym Boba Fett oraz Luke.

    No tu pojechałeś bo nie było żadnego pojedynku na miecze świetlne. Walki z czerwonymi kapturkami nie liczę,zwłaszcza że wypadła ona jakoś tak mizernie,dużo bardziej podobała mi się walka w lesie pomiędzy Kylo a Rey i Finnem w finale poprzedniej części.
    Aha, to rzeczywiście oglądaliśmy dwa filmy. Walka z gwardią była bardzo spoko. Walka Luka z Kylo to już w ogóle mega. Piękny pokaz europejskiego fechtunku! Te zbliżenia na ruch stóp. Jak ktoś kiedyś ćwiczył szermierkę to będzie wiedział o co chodzi

    Ale przecież był patos...Cytuję z pamięci najgorszy przykład "Wygramy nie zabijając wrogów ale ratując tych,których kochamy",cmok,cmok i mdleję...Świetny humor sytuacyjny był w Rogue 1,wtedy ten czarny humor K-2SO idealnie pasował do sytuacji,a tu mieliśmy jakieś idiotyczne wiewiórki,wyciskanie mleka z cycków jakiegoś stwora i perwersyjny uśmiech Hamilla,"zabawną" scenę rozmowy Huxa z Poe i wiele,wiele innych żenujących scen,które na szczęście wyrzuciłem z pamięci.
    Poza dialogiem Poe z Huxem reszta była spoko! Dojenie krowy? Czemu nie! Kurde, Luke to farmer, to jest coś naturalnego, nie rozumiem tego zupełnie. Te śmieszne zwierzątka? Tak dużo ich było? No nie, pojawiły się pare razy i tyle. Nie mówię, że patosu nie było, jak to w SW. Ale to nie miał być dramat w świecie SW. To miały być Gwiezdne Wojny. I były! Jedne z najlepszych!

    Co na minus t mogę tylko wymienić wątek Finn-Rose. Zbędny i nic nie wnoszący. Innych minusów nie widzę. A jak opadnie kurz i oburzenie paru ludzi to tą część będzie się wspominać jako coś genialnego chociażby przez rozwinięcie ideii mocy i pocisk po całej filozofii jedi.


  6. #186
    Szambelan Awatar Il Duce
    Dołączył
    Jul 2012
    Postów
    7 688
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    163
    Otrzymał 384 podziękowań w 264 postach
    Spoiler: 
    Macie naprawdę niskie wymagania,jeżeli to dla Was był bardzo dobry pojedynek. Dla mnie to w ogóle nie była walka,tylko robienie w jajo całego pierwszego porządku i nowego wodza o wybitnym zmyśle taktycznym . Luke nawet nie zamarkował jednego ciosu,tylko sobie stał z mieczem świetlnym a potem go wręcz ostentacyjnie schował,Ren też nie dał żadnego popisu umiejętności bo w pewnej chwili po prostu zaszarżował w furii na pałę. Ale jeżeli to dla Was był epicki pojedynek to ok,nie bronię.

    Snoke, nad którym urosło milion jeden teorii, zabity i zlikwidowany od tak. Do tego Phasma niczym Boba Fett oraz Luke.
    Do Snoke'a się już odniosłem,natomiast Phasma to był taki podrasowany minion,ile ona miała czasu ekranowego w dwóch filmach? Łącznie może jakieś 10 minut,faktycznie,jej strata jest nieodżałowana . Luke tak jak pisałem wróci na 100% jako duch.

    Poza dialogiem Poe z Huxem reszta była spoko! Dojenie krowy? Czemu nie! Kurde, Luke to farmer, to jest coś naturalnego, nie rozumiem tego zupełnie. Te śmieszne zwierzątka? Tak dużo ich było? No nie, pojawiły się pare razy i tyle. Nie mówię, że patosu nie było, jak to w SW. Ale to nie miał być dramat w świecie SW. To miały być Gwiezdne Wojny. I były! Jedne z najlepszych!
    Każdy ma inne poczucie humoru,sam prychnąłem parę razy,nie mówię że nie. Jednak dla mnie większość żartów była po prostu nie śmieszna i irytująco wybijała z klimatu.
    Keep your friends rich and your enemies rich and wait to find out which is which.

  7. #187
    Holy Father Awatar Volomir
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    3 433
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    173
    Otrzymał 265 podziękowań w 166 postach
    Spoiler: 
    Macie naprawdę niskie wymagania,jeżeli to dla Was był bardzo dobry pojedynek. Dla mnie to w ogóle nie była walka,tylko robienie w jajo całego pierwszego porządku i nowego wodza o wybitnym zmyśle taktycznym . Luke nawet nie zamarkował jednego ciosu,tylko sobie stał z mieczem świetlnym a potem go wręcz ostentacyjnie schował,Ren też nie dał żadnego popisu umiejętności bo w pewnej chwili po prostu zaszarżował w furii na pałę. Ale jeżeli to dla Was był epicki pojedynek to ok,nie bronię.
    wręcz przeciwnie! Mam ogromne wymagania co do walki! Sam tyle lat spędziłem w rekonstrukcji historycznej, że teraz oczy mnie bolą od wygibasów i wielkich zamachów bronią. Za to walki w Last Jedi były dla mnie czymś świetnym, bardzo naturalnym. Do tego te niuanse! STOPY, STOPY! Ale też choreografia! Po Rey widać, że umie walczyć bronią białą, do tego ma talent ale jej walka jest chaotyczna, zbyt ryzykowna. Ren i Luke to już wyższy poziom! Widać lata szkolenia i moc. Cieszy mnie, że SW idzie w kierunku realistycznej walki.

    Do Snoke'a się już odniosłem,natomiast Phasma to był taki podrasowany minion,ile ona miała czasu ekranowego w dwóch filmach? Łącznie może jakieś 10 minut,faktycznie,jej strata jest nieodżałowana . Luke tak jak pisałem wróci na 100% jako duch.
    Widzę, że niewiele zrozumiałeś z tego co serwowali nam twórcy. Nie ma znaczenia ile miała czasu. Było kreowana jako ważna postać - btw. ile czasu antenowego miał Palpatine w starej trylogii?, i została zabita.


  8. #188
    Podstoli Awatar Jsatrzab
    Dołączył
    Jun 2010
    Postów
    468
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    39
    Otrzymał 89 podziękowań w 59 postach
    Ja dopiero dzisiaj miałem okazje zobaczyć film i moje wrażenia najlepiej obrazuję ten film:



    Moje główne zarzuty:
    Spoiler: 

    - Za dużo równoległych miejsc akcji,
    - Zmarnowanie Snoka, pokazano nam, że jest bardzo potężny po czym go zabito jak dziecko, bez słowa skąd się wziął,
    - Zmarnowanie idei balansu mocy, wbijali nam do głowy (i słusznie), że Jedi byli bezużyteczni a ich nauki wypaczone i że powinni zginąć, po czym na końcu Rey zostaje ostatnim Jedi...
    - Wątek kasyna, chinki cziku czikulinki i sajd quest Finna. Całość kompletnie nie potrzebna, zrobiona chyba tylko po to żeby była jakaś cantina, i aby wprowadzić nowego Hondo. Motyw złych bogaczy którzy bogacą się na wojnie i wykorzystują biednych, wstawiony nieumiejętnie i bez żadnych konsekwencji w dalszej części filmu. Wyciągnięcie dwóch kluczowych postaci od tak bez żadnych przeszkód z atakowanego statku rebelii zburzyło kompletnie klimat i jakiekolwiek napięcie.
    - Kompletne zero konsekwencji wobec Poe, Finna i Rose po tym jak spowodowali śmierć 90% rebeliantów, nikt nawet słowem nie pisnął, a cała trójka nie wykazała ani krzty skruchy...
    - Teleporty, wideokonferencje i hologramy przy użyciu mocy -
    giphy.jpg

    Si vis pacem, para bellum

  9. #189
    Holy Father Awatar Volomir
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    3 433
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    173
    Otrzymał 265 podziękowań w 166 postach
    Spoiler: 
    - Za dużo równoległych miejsc akcji,
    lubię serialową narrację. Daje dużo więcej możliwości na pokazanie rozwoju postaci. Chociaż przyznaję, wątek Finna zbędny albo zmarnowany.

    - Zmarnowanie Snoka, pokazano nam, że jest bardzo potężny po czym go zabito jak dziecko, bez słowa skąd się wziął,
    Dlaczego wszyscy chcą dostawać wszystko na tacy? O Palpatinie nie było prawie nic wiadomo przez lata. Zresztą, to decyzja twórców ile zdradzają a ile nie. Dla mnie spoko i podejrzewam, że Snoke nam tak szybko nie zniknął. Poza tym jak widać, nie jego wykreowano na głownego złego Szok, nie? Ale pewnie lepiej wszystko na tacy dostać.

    - Zmarnowanie idei balansu mocy, wbijali nam do głowy (i słusznie), że Jedi byli bezużyteczni a ich nauki wypaczone i że powinni zginąć, po czym na końcu Rey zostaje ostatnim Jedi...
    no ta akurat jest bzdurny zarzut. Pokazano, że moc jest czymś innym niż wpajają Jedi, a sam tytuł ostatniego Jedi jest umowny - bo przecież szkolenie było takie se. Tu chodzi o to, że jest ktoś kto jest równie sliny co Kylo i moze mu się przeciwstawić.

    - Kompletne zero konsekwencji wobec Poe, Finna i Rose po tym jak spowodowali śmierć 90% rebeliantów, nikt nawet słowem nie pisnął, a cała trójka nie wykazała ani krzty skruchy...
    eee? To nie film wojenny, ani dramat psychologiczny

    - Teleporty, wideokonferencje i hologramy przy użyciu mocy -
    teleportów, wideokonferencji i hologramów z mocy nie było. Był za to awatar i było to spoko

    Fajnie że tak wywrócili pojęcie mocy. Ból pewnej części ciała u pewnej grupy ludzi, "która wie lepiej jak działa moc" jest bardzo zacny



    Myślę, że problemem nie jest sam film - bo on zupełnie obiektywnie jest bardzo dobrym filmem rozrywkowym, ale problemem są fani. Fani, których nie da się zadowolić. Stara trylogia idelna, nowa do bani. Jak robimy sentymentalną podróż w FA to źle, bo mało nowości. Jak wytyczamy swoją ścieżkę to jeszcze gorzej. Co więc mieli zrobić twórcy? Jak dla mnie zrobili coś mistrzowskiego. Pozamiatali "fanów", zagrali na ich nosie i jeszcze mocniej docisnęli śrubę z wyrzucaniem kanonu do kosza. Za to mają moją dozgonną wdzięcznosć.

  10. #190
    Podstoli Awatar Krwawy_Baron
    Dołączył
    Jul 2014
    Lokalizacja
    Kraków
    Postów
    447
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    65
    Otrzymał 50 podziękowań w 43 postach
    Tak jak Jsatrzab, dopiero teraz widziałem, byłem miód i wino piłem (no właściwie to samo pepsi) - jak by to zapostował wieszcz narodowy...

    Plus jest taki, że film nie latał ze scenami jak jakiś szurnięty. Szło nadążyć za akcją. Film jednak rzeczywiście nierówny. Momentami jest super, aby kwadrans później ciągnąć się jak ten niekończący się papier toaletowy Foxy.

    Humor chyba był, ale na sali kinowej nikt się nie śmiał - przewidywalne to i żenująco słabe było - przykładem wdzianko jednego z hirołsów z pierwszych scen filmu. Właściwie to jeden moment był fajny, ale o tym w spojlerach.

    Trochę brakuje mi w tym filmie bardzo lubianego przeze mnie Lando. Planeta kasyno była idealnym miejscem aby się tam pojawił. Czy to jako zawodowy szuler, czy ustawiony biznesmen który gra z sentymentu za dawnymi czasami.

    Jak dla mnie film to takie 5,5/10 - w moim rankingu VIII znajduje się gdzieś między Atakiem Klonów a Zemstą Sithów. Fajnie, że coś się ruszyło, i w gruncie rzeczy dostaliśmy coś świeżego; ale niektóre rzeczy w tej nowej, zekranizowanej historii były dziwne.

    Cytat Zamieszczone przez Volomir Zobacz posta
    Myślę, że problemem nie jest sam film - bo on zupełnie obiektywnie jest bardzo dobrym filmem rozrywkowym
    Z tym się zgodzę, gdyby iść na film aby popatrzeć na wybuchy, lasery i kosmitów to jest on rewelacyjny. Tutaj Ostatni Jedi nie ma sobie równych. Ale wybuchy, lasery i kosmitów można zobaczyć nawet w takim "Kapitanie Bombie"...

    Cytat Zamieszczone przez Volomir Zobacz posta
    ale problemem są fani. Fani, których nie da się zadowolić.
    Ale to właśnie fani nabijali kasę marce Star Wars gdy była ona mrożona, więc nie można tej grupy ignorować bo są wiernym klientem na którym będzie się zarabiać. Ale albo robi się coś solidnie, albo nie powinno próbować robić się tego wcale, a ostatni film to "myk, myk, myk damy 3 sceny swoje i jedną odświeżoną ze starej trylogii". Z drugiej strony to i tak, że tak powiem w skali galaktycznej lepiej, niż VII - o czym poniżej

    Cytat Zamieszczone przez Volomir Zobacz posta
    Stara trylogia idelna, nowa do bani. Jak robimy sentymentalną podróż w FA to źle, bo mało nowości.
    Nowa (I,II,III) z perspektywy czasu nie jest taka tragiczna (no dobra, I jest zła), choć efekty komputerowe niekiedy się zestarzały.

    Wiesz Volomir, gdyby VII była częścią innej marki (nie wiem, dajmy na to byłby to Star Trek albo film ze stajni Marvela) to Lucasfilm mogłoby pozwać scenarzystów o plagiat scenariusza Nowej Nadzei. Sentymentalną podróż to można sobie zrobić z nachosami i dobrym piwkiem pod ręką oglądając IV epizod na Blue-ray. Przebudzenie Mocy to bezwstydne żerowanie myszy disneyowskiej na filmie-legendzie i prosty niewymagający wysiłku skok na kasę, poprzecinany paroma wstawkami aby jednak było coś od siebie. Film nie wyjaśnia co wydarzyło się przez te parę dekad od śmierci Imperatora i rozwaleniu jego niedokończonej zabawki do terroryzowania kosmosu - a wypadałoby.

    I tu się boję co stanie się z innymi "kosmicznymi" markami 20 Century Fox, które poszło pod młotek do Disneya. Jeżeli zrobią z Predatora historię niedowartościowanych emo-kosmitów, którzy po tym gdy szlifują czaszki wylewają żale w predatorowym internecie... Kurka, wtedy brać sznur i spuszczać z okna odtwarzacz DVD aby jakiś pan Mieciu sprzedał je i przynajmniej kupił sobie wino.

    Cytat Zamieszczone przez Volomir Zobacz posta
    Jak wytyczamy swoją ścieżkę to jeszcze gorzej. Co więc mieli zrobić twórcy? Jak dla mnie zrobili coś mistrzowskiego. Pozamiatali "fanów", zagrali na ich nosie i jeszcze mocniej docisnęli śrubę z wyrzucaniem kanonu do kosza. Za to mają moją dozgonną wdzięcznosć.
    Mistrzowskiego? Poziom Ataku Klonów (biorąc pod uwagę jak to wyglądało w roku 2002). No ale nikt Ci, na szczęście, nie zabrania wielbienia tego filmu jeśli masz ochotę

    Cieszę się, że pomimo odgrzewania paru kotletów film w ogólnym rozrachunku daje radę. Czy zagrali na nosie fanów? Nie wiem, ja po VIII części zobaczę IX aby wiedzieć jak wszystko to się skończyło - i ograniczam swój kontakt do spin-offów, jeżeli Disney wpadnie na pomysł kręcenia filmów X-XII. Od teraz, lore Star Warsów zamyka się dla mnie na Powrocie Jedi. Są i pewnie pojawią się w przyszłości inne marki, bardziej godne wydawania na nie swoich pieniędzy i czasu

    Teraz spojlery:

    Spoiler: 

    Cholera, Najwyższy Porządek znowu nie wyciągnął wniosków z porażek Imperium. Zamiast inwestować w większą liczbę Gwiezdnych niszczycieli i zacząć stosować solidne myśliwce (TIE Interceptory z Powrotu Jedi - gdzie jesteście? ), ci budują super-hiper-duper ultra-niszczyciele gwiezdne, których użyteczność bojowa w stosunku do ceny jest znikoma.

    Rzeczywiście, dużo rozgrzebanych wątków zostało pogrzebanych w tym filmie. Nie wiadomo skąd się wziął Snoke. Był hype na Rey, a tu się okazało że rodzice to złomiarze-pijacy... trochę zawód.

    No i ta teleportacja Jedi... Wygląda na to, że Zakon w okresie Starej Republiki był taki bogaty, że musiał tym szpanować zakupując myśliwiec dla każdego Rycerza Jedi.

    Fajnie, że się Yoda pojawił. Jak opierniczał Luke'a jak małego chłopca, to aż mi się przypomniała V część

    Wkurza jeżdżenie po bogatych - bo co, broń sprzedają i zaraz z automatu są źli i w ogóle trzeba pokazać, że mają dzieci-niewolników i strzelają prądem jakieś tam zmyślone zwierzęta. Najlepiej porozdawać wszystko wszystkim, aby później ludzie zabijali się o gąbki, szare mydło i cukier...

    Cytat Zamieszczone przez Volomir Zobacz posta
    Nie ma znaczenia ile miała czasu. Było kreowana jako ważna postać - btw. ile czasu antenowego miał Palpatine w starej trylogii?, i została zabita.
    Wiesz, Palpatine - władca o pozycji równej cesarzom rzymskim epoki dominatu, jest najwyższym władcą Imperium Galaktycznego, dla którego szturmowiec Janusz albo pilot TIE-Fightera Bogdan to tylko parę cyferek we wpływach z podatków do galaktycznego budżetu. Nie jest to postać, która obecna jest na każdym kosmicznym polu bitwy. Na Endor przyleciał, bo planował ostatecznie zniszczyć Rebelię - ale jak na tym wyszedł, wiemy.

    A randomowa metaliczna babka-szturmowiec, na którą nikt nie zwraca uwagi i mało kto pamięta jak się nazywa, jest postacią o której pamiętają chyba jedynie producenci zabawek. Jest to postać zbędna, która nic sobą nie wnosi - taki trochę kobiecy osiłek w pancerzu. Od tysięcy sobie podobnych różni się tylko kolorem wdzianka. Ale spokojna głowa, nie zdziwię się gdyby wróciła w IX - w końcu nie jeden superzłoczyńca przeżył spadek dziurę z ogniem. Może dostaniemy jeszcze cyber-vadera kobietę-szturmowca A że najwyższy porządek zmienił nieco swoją hierarchię dowodzenia, może dostanie jakiś awans i nie będzie musiała latać w tym pancerzu.

    Byłbym zapomniał - te kurczako-pingwiny z planety Luke'a miały być chyba takimi nowymi Ewokami, ale... Takie są średnie. Za to kryształowe lisy z ostatniej planety miały bardzo fajny design - duży plus dla artystów. No i Kylo Ren wreszcie się jakoś popisał.

Strona 19 z 28 PierwszyPierwszy ... 91718192021 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •