-
Szambelan
Nie czytałem, nie grałem, serial z Żebrowskim przestałem oglądać gdy naga Sitek wyszła z jeziora. Na necie jeszcze oczywiście zaliczyłem sławnego smoka. Tak więc nie mając wielkich oczekiwań obejrzałem ów nowy, głośny serial. Główna postać się broni, choć te pochrząkiwania w kilku scenach były cokolwiek dziwne. Kasy na efekty było żałośnie mało i np smoki choć nieporównywalne z "naszym", to jednak bieda piszczy. Zresztą jeden z odcinków zaczyna się gdy prawie ukradli Płotkę - Geralt rzuca jakąś głową "bestii". To była chyba jakaś przerośnięta gumowa maska z halloween... No i otwierająca scena walki z tą pokraką na bagnach. Odpuśćmy kasę, ale jak ta maszkara trzymając ofiarę dociśniętą do dna przez minutę nie może trafić, to już w 2 minucie serialu wiemy, że i kolejne "potwory" to będą tylko obowiązkowe punkty do odhaczenia. Nie żebym oczekiwał śmierci głównej postaci co odcinek, lecz choć jakieś emocje. A wyszło kino familijne przy niedzielnym obiedzie. Yennefer. Będę oryginalny i dziewucha, omijając elementy rodem z brzyduli była dla mnie całkiem spoko od początku, po przemianie to kolejna laska której po klepnięciu w plecy odpada twarz. Ogólnie, nie miałem wiele oczekiwań i dokładnie tyle otrzymałem. Coś tam było na plus, coś na minus. Spokojnie mogłem zasnąć bo i tak w końcu to baśń, bajka czy fantasy - wszystkie mają wspólny mianownik.
Pytanie o tą przemianę w ryby - nie zrozumiałem. Coś jak przypowieść o synu marnotrawnym? Jak będziesz do ramy przyłóż to koniec końców i tak będziesz odsunięty przez ukochanego kolorowego ptaka-czarną owcę?
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II

-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum