Dyskusja ogólna

[Pyrrus89]

Mecze będą na pewno, przynajmniej z Alexem, bo jest od nas, a to chłopak sprawdzony już w niejednym boju turniejowym. Tylko musicie umówić się jakoś przed 19, bo jego kompan z drużyny, z tego co wiem, pracuje w przyszłym tygodniu na nockach. Kapinosiu też się odzywał, tylko jakoś na samych początku turnieju.

Edit. Dobra, postanowione. Oddajemy walkowery drużynie Nieznajomego. Mamy jeszcze przed sobą dwa mecze, które oczywiście zagramy w terminie.

[Hadvar]

Naprawdę, jak widzę że ludzie spinają się o głupie klikanie kawalerią które zazwyczaj niewiele zmienia to dziwię się niezmiernie. Jakbyśmy jeszcze grali o kasę, ale to jest turniej o pietruszkę. Push w Warhammerze jest tak powszechny że to nienormalne, nierobienie go. Ale już o tym było mówione więc tego tematu nie będę rozwijał. Mam tylko nadzieję że nie będzie konieczności co chwila powtarzania meczy ze względu na tak bagatelne przewinienia.

[Seba Fallus III Wielki]

Weź pod uwagę że Warh ma zupełnie inną mechanikę, balans jednostek i jeszcze szybsze starcia.

[Hadvar]

Weź pod uwagę że Warh ma zupełnie inną mechanikę, balans jednostek i jeszcze szybsze starcia.

Jak najbardziej, ale w Warhammerze każdy gotowy jest na to że jak ktoś gra kawalerią to po to by nią manewrować, a nie by się wytraciła po szarży w jakichś głupich włóczniach. No bo co możemy zrobić po szarży katafraktów we włócznie, kiedy 3/4 oddziału kawalerii znajduje się nagle po drugiej stronie formacji włóczników przez samą szarżę i masę tej jednostki? Mam nagle zaczynać karkołomny odwrót przez cały zwarty szereg piechoty która już się podniosła po szarży? Jak najbardziej logiczne jest wtedy że wyjeżdżałbym tą stroną, gdzie jest najmniej modeli przeciwnika, a w tej sytuacji jest to po drugiej stronie formacji (wewnętrznej oponenta). Nie popieram chamskiego pushu przez wszystkie linie wroga by dotrzeć do proc, ale kurde, powtarzanie/oddawanie bitew przez takie błahostki jakie tu miały miejsce dla mnie jest bardzo dziwnym zachowaniem.

[Seba Fallus III Wielki]

Jak najbardziej, ale w Warhammerze każdy gotowy jest na to że jak ktoś gra kawalerią to po to by nią manewrować

No właśnie manewrować a nie jeździć po jednostkach wroga. Logicznym jest ponawianie szarży przez kawalerie.

Mam nagle zaczynać karkołomny odwrót przez cały zwarty szereg piechoty która już się podniosła po szarży?

Piechota nie zdąży się podnieść zanim ty wycofasz katafraktów, a nawet jeśli to nie zdąży nikogo zabić.

Przypomnę tylko że push trhu praktycznie zniszczył scenę multiplayer w Medku 2 więc to nie jest jakaś nasza fanaberia.

[Pyrrus89]

Panowie, Galzag zorganizował w zeszłym roku rozgrywki w Medka, graczy było nie mniej niż w obecnym turnieju Rome, a przebiegł bezproblemowo. To samo liga ToB Arminiusa, nikt się o takie rzeczy nie spinał. Oczywiście nie neguję, że gdzieś nie zrobiłem pushu, bo nawet do głowy mi nie przyszło, żeby analizować powtórki w turnieju, gdzie nawet jego nazwa jest żartobliwa. To Wasze pierwsze wydarzenie po bardzo długiej przerwie, korzystacie z normalnej w takiej sytuacji euforii, ale co potem? Zawsze będę widział te same nicki na scenie romkowej? Jak mówiłem, żadnych problemów nie będziemy stwarzać i zagramy wszystkie mecze w tabeli, ale powtórek nie zamierzamy, gdyż nawet zasady mówią o walkowerze, a my z tego "skorzystamy" zgodnie z literą prawa. Wybaczcie, ale nie po to umawiałem się na dwa mecze w tygodniu, rozkładając sobie rozsądnie po dwa na każdy tydzień, żeby musieć jeszcze teraz grać 4 w przyszłym. Bez przesady. My terminów turniejowych na pewno dotrzymamy, ciekawe jak reszta, pozostało jeszcze ile, 5 dni czasu, liczba spotkań rozegranych znikoma. I to jest prawdziwy problem sceny, który w pierwszej kolejności ją zniszczy, jeśli już coś ma to zrobić. A jak pokazała ostatnia liga Wh czy MP, da się spokojnie wymóc, żeby społeczność się zmobilizowała, a wszelkie obsuwy były wręcz wyjątkowe, nawet przy kilkudziesięciu graczach. Z tego co pamiętam, gdy przechodziłem do Warhammera, to tylko mogliśmy Wam pozazdrościć praktycznie w każdym aspekcie. Jednak działalność wielu ludzi zmieniła ten stan rzeczy. Wy tylko patrzycie na Pirxa, sami nie potrafiąc nic zorganizować. Dlaczego nie odciążycie go choćby w tych momentach, kiedy nie ma czasu na Rome? Czekanie na gotowe i opieranie wszystkiego tylko na jednej zasłużonej osobie do niczego dobrego w przyszłości nie doprowadzi. Ludzie od Warhammera potrafili się skrzyknąć i zorganizować ligę w historycznym, źle przyjętym tytule. Sam widziałem, jak koledzy Arminiusa specjalnie nabywali grę tylko po to, żeby wziąć udział w jego wydarzeniu. I to jest wzór do naśladowania.

[Hadvar]

Piechota nie zdąży się podnieść zanim ty wycofasz katafraktów, a nawet jeśli to nie zdąży nikogo zabić.

No właśnie nie do końca tak to działa, przecież na drugiej linii masz miecze/dodatkowe włócznie/strzelców. Przecież zmasowany ostrzał (może poza prockami) zabija katafraktów okrutnie, a wtedy duże straty mamy gwarantowane. Ponadto takie ograniczenie kawy powoduje bezsensowną hegemonię nacji barbarzyńskich, która tak wielu denerwuje. Właśnie dlatego że nie można spokojnie atakować ich kawalerią, czyli duża część przewagi wschodnich frakcji niknie. A to powinna być przewaga, dzięki której nacje z dobrą kawą miałyby sens. Miałyby szanse na 4x Zapki które i tak są dobre na kawę, a w obecnym rozrachunku np. Partia nie ma praktycznie żadnych szans na takich Arwernów.

[Nieznajomy]

Może po tym turnieju dla spróbowania, zagrajmy taki na zasadach rosyjskich. Wtedy każdy doświadczy co dla niego jest lepsze i znajdziemy rozwiązanie problemu

[Pyrrus89]

Wydaje mi się po prostu, że nikt nie neguje, iż takie przeklikiwanie na siłę przez jednostki, w dodatku celowe, jest złe i psuje zabawę, ale z drugiej strony też nie widzę potrzeby powtarzania co drugiej bitwy w turnieju rangi towarzyskiej. Zwyczajnie szkoda na to czasu, więc lepiej oddać walkowera i jechać dalej. Jakbyśmy grali w CoN-ie, czy np. reaktywowanych Mistrzostwach Polski, turniejach w pewnym sensie nadal o pietruszkę, ale za to o odpowiedniej randze, wtedy może byłby sens tych wszystkich odwołań i powtarzanych meczy. Po prostu szanujmy swój czas, wszak zebrać 4 ludzi o tej samej porze nie jest zadaniem tak łatwym, jak przy 1vs1. Przy każdym dotychczasowym spotkaniu zaczynaliśmy ok. 20, a kończyliśmy przed 22, więc optymalnie dobrze jest mieć jeden dzień na jeden mecz(większość chce grać mniej więcej w tych godzinach).Do końca tej fazy pozostało już tylko 5, czyli wcale tego czasu zbyt dużo nie mamy. Czasem niestety trzeba być pragmatycznym.

[Mist]

Hmm wydaje mi się, że na początku turnieju był taki gość, który mówił o tym problemie z pusehm bo jest dużo osób z WH itd ale wiadomo ludzie wiedzą lepiej więc się zignorowało. Ale wracają do meritum nie ma co porównywać WH z Romkiem bo to totalnie nie ma sensu. Tak samo jak na WH mamy zasady która "zabijają" niektóre raki to tutaj jest to samo i trzeba respektować te zasady. Najlepsze jest to, że nadal wszyscy się łudzicie że ludzie będą "fer" i nie będą z tego korzystać jak można ;>. Zgadzam się z punktem o Pirxie, który po tym turnieju wyłączy się po raz kolejny po tych wszystkich doświadczeniach .

Jedyny plus tej całej sytuacji to nakręcenie rywalizacji, chociaż i tak ludzie w większości uniosą się "honorem" ale to znów tylko przepowiednia, która pewnie się nie sprawdzi